fbpx

Fatalna końcówka Gortata i spółki

20

wizards @ oklahoma city

Drużyna Marcina Gortata rozpoczyna tournee po zachodnim wybrzeżu. Po trzech przegranych na otwarcie sezonu zaliczyli dwa kolejne zwycięstwa z 76ers oraz Brooklyn Nets. Ich siła tkwi w obwodzie. Czynnikiem decydującym dla powodzenia Wizards z pewnością jest forma strzelecka zza łuku oraz dyspozycja dnia Johna Wall. Są szybcy i atletyczni, ale bez trafień z dystansu póki co niewielkie zagrożenie stanowią.

Tymczasem gospodarze nazwiska wyjściowej piątki wyryte mają w kamieniu. Do formy meczowej powraca Russell Westbrook, jednak priorytetem Thunder jest rozwój ławki rezerwowych. Jak dotąd jest nieźle, zmiennicy zdobywają średnio po 35 punktów, a nazwiska takie jak: Jeremy Lamb, Steven Adams, Reggie Jackson, Perry Jones – coraz lepiej znane są również weekendowym fanom NBA.

Jednak do rzeczy, co działo się wczoraj na parkiecie Cheesapeake Arena:

#

Patrząc na pierwszy manewr Gortata tyłem do kosza mam ochotę gryźć krzesło na którym siedzę. Drugi również wygląda koślawo, ale przynajmniej oddał półhak, który zbliżył się do obręczy. Trzecim razem otrzymuje podanie po zasłonie, niepilnowany… pudło. Na szczęście skuteczny jest drugi podkoszowy Wiz czyli Brazylijczyk Nene.

#

W ogóle niewiele pomysłu jest w akcjach Wizards, strzelec Bradley Beal ma zielone światło na rzut w dowolnym momencie, Wall chowa się gdzieś po rogach i tylko pomysł z podwajaniem gracza z piłką z boków boiska przynosi jako takie efekty. Innymi słowy: podwajają każdy pick and roll. Liczą na kilka łatwych punktów z kontry i rozluźnienie sytuacji pod atakowanym koszem. Kolejne tróje szybują w powietrze…

#

Thunder wizualnie są solidniej ustawieni, mniej tu chaosu, szybkie akcje przeplatają atakiem pozycyjnym, w którym piłka krąży między graczami. Nie do zatrzymania w akcji rzutowej jest oczywiście długi Kevin Durant.

#

Sefolosha wywraca naszego Rodzyna crossoverem, na szczęście nie trafił, ale kolejny highlight do filmu “polish Hammer” będzie jak znalazł.

#

Mamy trzecią kwartę, a ja nie widziałem jeszcze by którejś z drużyn udało się rzetelnie wybronić dwie akcje z rzędu. Strat na własne  życzenie i spudłowanych rzutów z czystych pozycji nie liczę.

#

Rozgrzał się Bradley Beal, utalentowanym strzelcem jest ten chłopak. Coraz częściej jest też prowadzącym grę drużyny. Wymiennie z Janem grają kozłem na szczycie boiska. Dobry ziomek! Ostatecznie trzeci numer draftu w zeszłym roku.

#

Dlaczego John Wall ma tendencję do skakania w górę, a kolejno zastanawiania się komu oddać piłkę? Na dodatek, będąc już w powietrzu gapi się w stronę podania i ostatecznie zmuszony jest rzucić spaldinga gdzie indziej. Czy tak robi zawodowy playmaker? Nie sądzę. Tak robi streetballer.

#

Russell Westbrook nie lepiej, wciąż jeździ pod kosz na pałę, wciąż też pozostaje emocjonalnym furiatem. Wystarczy lekka prowokacja, a ten pcha, szarpie, odpycha. W ten sposób na 3 minuty do końca, przy 10-punktowym prowadzeniu rywali Russ musi opuścić parkiet po dwóch przewinieniach technicznych.

czytaj dalej >>

1 2

20 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    swietny mecz, troche szkoda ze washington nie wygralo, dali trochę ciała, wiadomo, presja pod koniec meczu zawsze jest. Nie udalo się ale mecz naprawde dobry

    (5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Już bez przesady z tą krytyką.. Jeżeli Nene grałby do końca to coś mi się wydaje że Oklahoma nie dałaby rady. Gortata oczywiście tylko hejtować, a że w dogrywce dwa razy ojechał obrońców tyłem do kosza (w tym raz Ibakę z faulem) to nie wspomnicie. To takie polskie.

    (83)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    I tak że dogrywke mieli… Ibaka miał bardzo dobry występ i Durant… Marcin za malo pkt i zbiórek…
    Jak przegrywają z Thunder jednym pkt. To czemu mają nie wystąpić w playoff ?
    Nadal jest początek sezonu. Słaby start miało Heat jak na mistrzów. NYK to szkoda gadać…
    Wizards muszą poprawić obrone i więcej pomysłów na atak…

    (5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie rozumiem redakcji GWB , gdyż Marcin zaliczył porządny występ , szczególnie w końcówce.
    Minął Ibakę przepięknym manewrem i miał akcję 2+1 , ale to nie była jedyna taka akcja.
    Zaskoczył mnie Wall , że nie trafił tego layup’a.

    (9)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do redakcji,mam wrażenie,ze oglądaliście w nocy inny mecz niż JA.Po pierwsze ŚWIETNIE grający Marcin,wymuszone szarże,ważne zbiórki,dobre podania,gra zespołowa,rozumienie gry.Zwrocic uwage powinniscie na fatalna skutecznosc rzutów wolnych Wizards.A tu cisza.Adminie jak nie ogladasz meczu to nie staraj sie go opisywać tylko wklej highlight z meczu i dadaj swoj komentarz.

    (24)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Wizards zagrali naprawde niezly mecz i powinni byli go wygrac. Bradley Beal staje sie powoli gwiazda ligi, ten chlopak ma potencjal, nietylko niezle rzuca za 3, rowniez podaje, wchodzi pod kosz jak dla mnie ma styl gry bardzo podobny do Raya Allena. Akcja Gortata w dogrywce tez calkiem niezla, a Wall wydaje mi sie ze przy ostatnim rzucie byl faulowany, ale ze Wall to nie CP3 to mu nie odgwizdali. Reasumujac Washington w tym sezonie ma spore szanse na playoffs, przed meczem kazdy by powiedzial ze Oklahoma spokojnie to wygra u siebie kilkunastoma punktami

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Zastanawia mnie skad tyle pogardy dla Marcina u redaktora ? Dlaczego nie podkreslil dobrej akcji w waznych momentach meczu kiedy marcin mial akcje 2+1 ?? Zeby nie marcin Defense w tej druzynie nie byl by beznadziejny jak do tej pory a wrecz żenujacy. Takze Panie redaktorze wiecej obiektywizmu. A nie jak patrze na “polaka” przystalo ochrzan dla swojego rodaka 🙂 Pozdrawiam

    (6)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Widziałem tylko highlight, ale według mnie porażka z Thunders jednym punktem po dogrywce nikomu wstydu nie przynosi. Można się nabijać z Gortata, ale dlatego że chłopina pogubił się na crossie dobrego rozgrywającego? Lepiej gdyby stał jak kołek, prawda … ? 11 punktów (4-9) i 8 zbiórek to słabo?

    (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    trochę racji jest w krytyce, ale to gównie przez to, że obwodowi to wciaż młodzi zawodnicy… w związku z powyższym trener ma jeszcze dużo pracy. Zauważyłem pewną tendencje zawsze jak mecz jest przegrany to któryś w dwójki obrońcow ma słabą skutecznośc dzisiaj padło na Walla 1/9 z gry. Beal sie poprawił, ale poprzednie mecze na skuteczności w granicach 30-40% to jak maja te mecze wygrywać. Gortat gra jak gra może nie jest najbardziej finezyjnym zawodnikiem, ale jest pewny jako poziom gry oraz jest ostoja obrony w dodatku Nene przy nim odżył jak za najlepszy lat w Denver. Moim zdaniem gdyby Nene nie opuścił za dwa dachy meczu to ten mecz wygraliby Wizards i wtedy inaczej by pisano. Gortat ma troche pecha ze trafia na, młodych rozgrywajacych, on jest produktywny pod warunkiem ze sie go dobrze wykorzystuje. Widzac mecze Wizards czuje radośc, że koledzy mu ufaja, zapracuje sobie na szacunek również dziennikarzy ze stolicy. Marcin w tej drużynie może śmiało zdobywac średnio ok 15 punktów i 10 zbiórek,a to sa solidne statystyki. Wierze w ten zespoł bo maja wysokich pod koszem, szybkich na obwodzie i wierza w to ze moga wygrac z kazdym, mam tylko cicha nadzieje ze trener szybko to towarzystwo poukłada

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    dobrze napisali, Gortat to drewno jakich mało w lesie, gdyby nie wzrost i mobilność stałby na bramce w Łodzi, zazdroszczę mu tylko kasy :>

    (-19)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda, że się nie udało,
    Fajnie że Polak walczy jak równy z równym z najlepszymi na świecie. 106-105 to jest bardzo dobra walka.
    Wall ma syndromy westbrooka jeździ bez głowy ;d

    (6)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ten Gorti to jednak ma pecha. Gdy pykał w druzynie grającej w finalach (Orlando) to był jeszcze niedoswiadczony i niezbyt dobry, grzał ławe. A gdy nadeszły najwazniejsze lata jego kariery to tuła sie po gownianych, niepoukladanych ekipach (Suns, Wizards), gdzie ani myslą podawac mu piłe. A jak na zlosc po jego odejsciu do Waszyngtonu nawet Suns zaczynają cos grac. Ale jak pech to pech.

    (2)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak czytam komentarze typu: “dobrze napisali, Gortat to drewno jakich mało w lesie, gdyby nie wzrost i mobilność stałby na bramce w Łodzi, zazdroszczę mu tylko kasy :>” – to po prostu zastanawiam się, czy można się do czegoś takiego adekwatnie odnieść, bez używania inwektyw…
    Jak mawiała kiedyś moja polonistka: “lepiej siedzieć cicho i udawać mądrego niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości” ;] Niech to posłuży zatem za cały komentarz.

    A występ Gortata na poziomie. Pamiętajmy przeciwko komu grał i zwróćmy uwagę też na fakt, że to są statystyki zbliżone do jego średniej. Może i słaby początek meczu (bodaj 0/4 z gry), może i ten niefortunny upadek przy “crossie”, ale jakby nie on, to ubiegłej nocy sam Ibaka by rozwalił ekipę Wizards. Trochę szacunku dla jego osiągnięć i postawy. Mniej “polactwa”, więcej obiektywizmu.

    (4)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    @flep
    Trochę szacunku mistrzu… Skoro taki z Ciebie kozak, to czemu nie Ty, a to “drewno” gra teraz w najlepszej lidze świata?

    (1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Ludzie, zastanówcie się co piszecie… To nasz rodak, w dodatku jedynak w NBA, powinniśmy go wspierać, tymbardziej, że nie zagrał złych zawodów.

    (1)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    W Dzień Odzyskania Niepodległości takie złe słowa piszecie o naszym rodaku :D? Poza tym na prawdę zaliczył niezłe spotkanie.

    (0)

Skomentuj CarmeloNYC Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu