fbpx

Fenomen Stepha Curry trwa: 40 punktów, 8/11 za trzy

19

Założę się, że Golden State w tym momencie spędzają sen z powiek każdemu rywalowi, wliczając Gregga Popovicha. Siłę ogniową prezentowali już niejednokrotnie, jednak prawdziwa moc ujawnia się wówczas, gdy w rozgrywanie piłki włącza się Andrew Bogut, a rzecz dzieje się przez środek i uruchomieni są skrzydłowi ścinający pod kosz bądź po screen and rollu. Zwróćcie uwagę na wczorajszych 5 asyst środkowego z Australii.

Do tego dołożyć musimy najlepszy rating defensywny w lidze. Średnio na sto posiadań Warriors tracą 97 punktów samemu wrzucając ponad dziesięć więcej.

To dlatego pierwsza połowa po stronie Miami oraz 16 punktowe prowadzenie były tak imponujące. Narobili zamieszania, umiejętnie rozciągali grę, naprzemiennie trafiali Chalmers i Bosh, do kontr biegał Luol Deng, pierwszoroczniacy dodawali energii w obronie, przede wszystkim jednak Heat grali zgodnie ze swoim stylem i dopiero gdy dalekie rzuty przestały wpadać, a CB nie miał już łatwych pozycji na post up, próbowali zbyt czytelnych penetracji, które kosztowały ich wygraną.

Statystyki

Steph Curry 40 punktów, 7 asyst, 6 zbiórek, 8/11 zza łuku
Klay Thompson 24 punkty, 10/19 z gry
Andrew Bogut 8 punktów, 10 zbiórek, 5 asyst

Chris Bosh 26 punktów, 9 zbiórek, 10/19 z gry
Mario Chalmers 14 punktów, 4/17 z gry
Luol Deng 16 punktów, 6/11 z gry

1 2

19 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    W Chalmersa wstąpiła nowa energia po odejściu LBJ. Co prawda wczoraj rzut nie siedział, ale widać u niego chęć do gry, nie to co w ostatnim sezonie z LBJ.
    GSW jest prze mocarne w tym momencie, mają wszystko, żeby o misia powalczyć, oby zdrowie dopisało 🙂

    (43)
  2. Odpowiedz

    Steve Kerr zrobił z tej ekipy prawdziwego monstera… Zwróćmy uwagę na kolejny niesamowity mecz splashowych braci (razem 64 pkt – ponad 50% zdobyczy drużyny).

    A Miami i tak dzielnie walczyło, mimo ogromnych braków kadrowych. Rio rzeczywiście nabrał nowej energii po odejściu ball-monopolisty LBJ’a 😛

    (9)
  3. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    przypomina mi to trochę starych dobrych goldenów. curry/hardaway, thompson/mullin, bogut/webber, iggy/owens… bynajmniej tempo gry nie spadło.

    (3)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Fajnie widac na filmie jak Klay wraca spokojnie na swoja polowa w momencie, gdy pilka jest jeszcze w locie. Widac pelne zaufanie do Stepha. Mam nadzieje, ze Warriors walna majstra w tym roku bo sa efektowni i efektywni..Common !

    (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeżeli tylko Curry dalej bedzie tak grać a GSW nie zwolni, na co osobiscie Licze nawet Anthony Davis ze swoimi Monster Statami nie podjedzie do Curry’ego po MVP 🙂

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    “I co? Wciąż była to dla Warriors niełatwa przeprawa, pomimo niesamowitej dyspozycji rzutowej SC, imponującej obrony oraz zaledwie 11 popełnionych strat. Oto jak twarde warunki wciąż potrafi postawić przeciwnikom ekipa z South Beach i to bez LeBrona (wakacje w Cleveland), Chrisa Andersena (skręcona kostka) i D-Wade’a (naciągnięte ścięgno udowe).”
    I to że Golden State grali nie tylko przeciwko graczom Miami ale i sędziom(Tony Brothers w szczególności!) jakby gwizdanie było na przeciętnym poziomie NBA to Heat po 2 kwartach mogliby zapomnieć o jakiejkolwiek wyrównanej walce.

    (0)
    • Array ( [0] => administrator )

      Warriors przełamali klątwę 🙂 wierzymy że facet robi swoją robotę najlepiej jak potrafi 🙂 pozdr!

      (1)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ale się spuszczacie nad tym Curry’m.. Wczoraj podobne statystki wykręcił Harden – 36pkt, 7/12 za trzy, 6 asyst, 6 zbiórek, 3 przechwyty i nie był “fenomenalny” tylko “antydefensorem” i śmieciem, który nie potrafi grać.. Ale hipokryzja, piszecie że Curry jest taki niesamowity, a sam w obronie nie błyszczy, też nadaje się do “Uczulonych na obronę”..

    (-2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Haa jeśli chodzi o highlight to zgodzę się z komentarzem w nim zawartym. Splash brothers to taka parka do gry komputerowej. Ich gra wygląda na tak prostą jakby ktoś w 2k wrzucił “easy” i naparzał bez opamiętania młodszego brata.

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Widać że miami odżyło po odejsciu LBJ. Potrzebowali zmian i je dostali.

    Ale z GSW kiedy Stephowi siedzi nie ma podjazdu nikt.

    Ale MVP pewnie znowu dostanie Durant, żeby nie płakał:D

    (-1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    btw juz grajac w nba live 2003 wiedziałem ze trójkami sie wygrywa mecze. Niby tylko 1 punkt więcej, niby z dalsza. Ale robi kolosalna róznicę.

    Tylko ile im tak będzie siedziało wszystko nawet z obrońcą? Czy Curry dowiezie ich do mistrzostwa?

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu