Fortuna kołem się toczy… historia Jaysona Williamsa
Na skutek uchybień prokuratury oskarżenie o zabójstwo zmieniono na łagodniejszy zarzut napaści z bronią w ręku. Opinia publiczna była wstrząśnięta tym faktem, a w całej Ameryce rozgorzała dyskusja na temat równości wobec prawa, podobna do tej (choć na mniejszą skalę) jaka towarzyszyła głośnemu procesowi O.J Simpsona.
Na sali sądowej były koszykarz wielokrotnie wykazywał oznaki skruchy, którym nie dawała jednak wiary rodzina poszkodowanego. Zwracano uwagę na to, że bardziej przepraszał on swoją rodzinę, za zawód i przykrości, których im dostarczył, niż rodzinę zabitego kierowcy za czyn, którego dokonał.
Chciałbym prosić całą moją rodzinę o wybaczenie za ból, który na nich ściągnąłem. Zasługują oni na lepszego ojca niż ja, także na lepszego syna i brata. Przepraszam swój kościół i NBA za to, że ich zawiodłem. Rodzinę Christofi pragnę zapewnić, że nie jestem złym człowiekiem, ale zdecydowanie źle postąpiłem tamtej nocy. Zrobię wszystko, by naprawić krzywdy, które wyrządziłem, będę pracował nad sobą. Chcę, żeby moja córka jeszcze kiedyś mogła być ze mnie dumna.” (z listu odczytanego przez Williamsa na sali sądowej)
1
Po trwającym osiem lat procesie, w czasie którego wielokrotnie dochodziło do kontrowersji również na linii Williams-obrońcy (zajmujący się sprawą adwokaci zwrócili się z prośbą o odsunięcie ich od sprawy, ponieważ Williams w ogóle przestał z nimi rozmawiać), sąd skazał koszykarza na 5 lat więzienia, z możliwością wyjścia na warunkowe zwolnienie po upływie 18 miesięcy. Koszykarz, który za kratkami nawrócił się i odnalazł Boga (jak sam twierdzi i jak wynika z jego zapisków), opuścił mury więzienia po osiemnastu miesiącach. Zaczął uczęszczać na nabożeństwa i zaangażował się w działalność lokalnego kościoła.
Myślę, że to może być dla niego krok w dobrym kierunku, Jayson jest kochającym ojcem i życzę mu jak najlepiej (była żona Tanya o jego zaangażowaniu religijnym)
1
Po całej historii pozostaje jednak pewien niesmak. Tanya Williams zdaje się już chyba zapomnieć, jak swego czasu sypiała z nożem pod poduszką ze strachu przed napadami agresji swojego byłego męża, nadużywającego alkoholu i narkotyków (okoliczności ujawnione w czasie procesu). Williams pozostaje dziś w dalszym ciągu persona non grata na wszelkich eventach organizowanych przez NBA i nawet najżarliwsze kazania głoszone wśród młodzieży nie są w stanie tego zmienić.
[vsw id=”xTgWN1pZIwY” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Jak myślicie? Jaka jest prawda o tym człowieku? Skruszony sportowiec, który odpowiedział za błędy, czy może cyniczny zabójca śmiejący się w twarz wymiarowi sprawiedliwości?
BONUS:
Historia Williamsa odbiła się szerokim echem w twórczości amerykańskich raperów. Wersy mu poświęcone składali np. Masta Ace w kawałku The Hitman “Be the one that goes to his place and kills him, gets away with murder like Jayson Williams” i Joe Budden w utworze Black Cloud “Jayson Williams, something killed whatever was driving me, worrying less about the past, more about the now”. Są one raczej jednoznacznym komentarzem na niekorzyść oskarżonego. Guilty as charged?
(BLC)
za mało szczegółów żeby go ocenić
wystrzelil, to wystrzelil.. po **uj drazyc temat
pamiętam tego zawodnika w tym sezonie, w którym zaliczył rekordowa dla siebie liczbe zbiórek pisano o nim wiele artykułów. Warto zobaczylić go na yt bo mało sie o nim teraz pamieta, a był to bardzo silny i dynamiczny zawodnik. Nastepny J. Williamsem był en z Sacramento, który tez nosił numer 55
ku******wa i takie artykuly sa kozackie a nie jakies {xxx}. props w opór
Nawet taki malkontent jak ja musi przyznać, że ten artykuł jest po prostu ŚWIETNY
ciekawostka z wikipedii angielskiej- ma polskich przodków ;]
Sztos wpis,props. Dla mnie typ winny,nie ma bata.pamietam jak za szczyla o nim czytalem w pro basketball
ale ogromny {xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx} za te cenzury, wyrzuciliscie mi pol komentarza. {xxxxxxxxxxxx}
wielka prośba do Ciebie
naprawdę mam lepsze rzeczy do roboty niż cenzurować Twoje przekleństwa i głupoty
naucz się kulturalnie wypowiadać, a wszyscy będziemy szczęśliwsi
Kebu Stewart ma Polskie obywatelstwo i grał dla Sopotu. Złota łopata dla mnie.
Odnalazł Boga. Chwała za to. Walczy, upada, ale zwycięży.