fbpx

Fred VanVleet ustanawia punktowy rekord, wielka trójka Brooklynu ogrywa Clippers!

49

Dzień dobry Państwu.

toronto raptors 123 orlando magic 108

Dziś w nocy padł indywidualny rekord punktowy klubu Raptors, którego posiadaczem (rekordu nie klubu) został genialnie dysponowany Fred VanVleet. Tak. Rekord klubu ustanowił niespecjalnie szybki ani wysoki (185 cm) obrońca z dyplomem socjologa, pominięty w drafcie NBA 2016 roku. To ja może od razu powiem na czym polega fenomen FVV.

  • mistrzowski talent Raptors rozjechał się po świecie (Kawhi, Ibaka, Gasol, Green)
  • OG Anunoby jest kontuzjowany, Norman Powell dopiero wraca po kontuzji uda
  • Kyle Lowry się starzeje i z wolumenu schodzi, Siakam przechodzi kryzys osobowości
  • w związku z powyższym niespecjalnie jest komu rzucać, a to właśnie domena FVV
  • dodatkowo zespół oparty jest na trójce i kontrataku bardziej niż jakikolwiek inny klub
  • wielokrotnie skreślany FVV od 6 lat robi progres, kiedyś grał w kratkę…
  • dziś wołają na niego Steady Freddy
  • regularnie oddaje po 20 rzutów w meczu, co ułatwia złapanie rytmu
  • Orlando to w chwili obecnej żart jeśli chodzi o defensywę
  • i mam tu na myśli wszystko: warunki fizyczne, doświadczenie i organizację gry zespołu
  • nade wszystko jednak: kiedy zawodnik ma gorącą rękę, należy na niego grać
  • wszystkie jedenaście trójek to były akcje catch and shoot!

W ten sposób na koncie Freda znalazły się dziś 54 punkty przy 17/23 z gry 11/14 zza łuku ??? oraz 9/9 FT. Co ciekawe i równie imponujące jak na gracza o jego fizjonomii, dołożył do tego 3 przechwyty i 3 bloki!

Jego matka jest biała, tata był czarny, ale zginął od kuli gdy Fred miał pięć lat. Jego pełne nazwisko to Fredderick Edmund VanVleet Senior.

los angeles clippers 120 brooklyn nets 124

Dobra to gra i dobra nauka dla podopiecznych Tyronna Lue, którzy muszą nauczyć się kontrolować tempo i wydarzenie meczowe. Bez rasowego playmakera ciężko, ale oczywiście zalet mają znacznie więcej. Niestety odniosłem wrażenie, że to Brooklyn dyktuje styl.

Brooklyn. Odkąd ukonstytuowała się wielka trójka mistrzów izolacji, zaliczają bilans (7-3) wygrali między innymi z Milwaukee czy Los Angeles, przegrywając z Waszyngtonem oraz (dwukrotnie) z Cleveland.

Pochwały: James Harden (23/11/14) oprócz standardowego wkładu, za obronę post up (niedoceniany skill Brodacza) vs Kawhi oraz ważne zbiórki w czwartej kwarcie. Kyrie Irving (39 punktów 15/23 z gry) i Kevin Durant (28 punktów 11/13 z gry) za kosmiczną wręcz efektywność. Kilka punktów procentowych niżej i Clippers wzięliby te zawody z uwagi na nonszalancję, straty oraz słabość na własnej tablicy Brooklynu.

Trochę pomogli sędziowie miejscowym, nie gwizdali wiele podczas penetracji co miałem wrażenie, zniechęciło Clippers przed atakami kosza, a to tam właśnie leżała ich przewaga. Reggie Jackson jak zwykle w grze o wyższym poziomie gatunkowych się… hmm… no wiecie.

Clippers nie byli w stanie wykorzystać fizyczności pod koszem. Nie mają point-guarda. Obrona ma słabe punkty, szczególnie pod nieobecność Patricka Beverleya. W grze izolacyjnej Brooklyn jest zabójczy. Jak nie jeden to drugi. Jak nie drugi to trzeci. Z całą pewnością mecz kolejki.

memphis grizzlies 116 indiana pacers 134

Trudno myśleć o zwycięstwie gdy gra się bez 1/3 składu, na wyjeździe, dzień po dniu, a rywal trafia rzut za rzutem. Już w pierwszej kwarcie dostali knockdown, bo Pacers rzucali za trzy z blisko 60% skutecznością i to nie jeden gracz, ale cała piątka. A gdy przesunęli akcent wyżej to się Domantas Sabonis rozhulał (32 punkty 13 zbiórek 5 asyst) bo był największy fizycznie na placu pod nieobecność Valanciunasa czy Jacksona Juniora. Dalej to już formalność, cała rotacja Grizzlies spędziła na parkiecie po dwie kwarty. Mecz dokończył celnymi rzutami Myles Turner.

portland trail blazers 132 washington wizards 121

Nie mam litości dla Wizards, bo defensywnie to jest goła dupa w pokrzywach. Kiedy ostatnio widzieliście, aby Dame Lillard wzdłuż linii końcowej wchodził pod kosz i kończył wsadem?!

Fajnie się ruszają chłopaki, sporo ofensywnego talentu i akcje szybkie, ale to jest basket miałki. Nie podoba mi się. Nie interesuje mnie ani efektywny dziś Westbrook (17/12/10) ani najlepszy strzelec ligi Beal (37 punktów 4 asysty) ani utalentowany strzelecko Lillard (32 punkty 8 asyst) kiedy nie ma obrony. Na uwagę zasługuje skuteczność dystansowa Covingtona, Hooda i Trenta Juniora (łącznie 15/23 zza łuku!!!) ale to jak mówię, jakość defensywy decyduje.

Nie rozumiem dlaczego pozbawiony kompletnie formy Davis Bertans biega po parkiecie przez całą czwartą kwartę podczas gdy na ławce siedzą gracze, którzy nie tylko pokazali dziś dobrą dyspozycję, ale aż palą się do gry. Scott Brooks jest do wyjazdu, tyle wiem na pewno. On albo Beal. Ten drugi ma klasę, nie zamierza o transfer występować. Problem w Waszyngtonie zaczyna się na górze.

detroit pistons 105 utah jazz 117

Jazz wracają na właściwe tory, a właściwie z właściwych torów nigdy nie zjechali. Kosmiczny mecz Denver Nuggets to był wypadek przy pracy, drugi raz taka skuteczność rywali raczej się nie powtórzy, może za sto lat – jak śpiewał Krzysztof Cugowski z Budki Suflera. Kiedyś naśmiewałem się z kolegi w szkole, który słuchał Budki Suflera. Sam chodziłem ubrany jak Tupac i szydziłem z jego gustu muzycznego. Teraz chciałbym go przeprosić. Przepraszam Maciek! Wiem, że nie czytasz, ale i tak przepraszam, hehe.

Tak więc kolejne zawody z przeszło piętnastoma trójkami, stała grupa zaliczająca dwucyfrowe zdobycze, stała prezencja podkoszowa i gry dwójkowe inicjujące atak pozycyjny. Reszta zależna od przeciwnika, Quinn Snyder game plan zawsze ma wysokiej jakości, ale tym razem nie może być zadowolony. Blisko trzydzieści punktów straty Pistons zmniejszyli do czterech (!) na dwie minuty przed końcem. A potem były wielkie jaja Bojana Bogdanovica, który dwukrotnie strzelił zza łuku i koniec meczu. Ależ ten gracz fajnie pasuje do zespołu. Co nie zmienia faktu, że Jazz są zmęczeni. W końcu ich ktoś walnie na klawo. Tak z czterdziestoma. Mam nadzieję, że równie wysoką formę zaprezentują w playoffs. Generalnie wygrali 12 z 13 ostatnio rozegranych spotkań. Teraz przed nimi trzy mecze wyjazdowe.

boston celtics 111 golden state warriors 107

Ciekawy matchup. Boston bez kontuzjowanego Smarta ograniczoną ma możliwość gry niskim składem. Postawili więc na przewagę fizyczną z trójką centrów naprzemiennie na placu Thompsonem, Theisem i Robertem Williamsem. Co za tym idzie spowolnili tempo akcji, pod co zresztą graliśmy z sukcesem.

Golden State bez Wisemana, z ograniczonymi ruchowo z powodu urazów Draymondem i Paschallem, bardzo wątli w drugiej linii. Jak na złość kostkę skręcił Kevon Looney więc aktualnie nie mają żadnego centra w składzie! Kerr zażyczył więc sobie gry szybszej, ale jeśli nie zbierasz (62-42 Boston) to dyktować sobie możesz co najwyżej w głowie alternatywną wersję wydarzeń.

Każdy zespół liczył na swoje walory. I tak Stephen Curry zaliczył 38 punktów 11 zbiórek i 8 asyst a Warriors przy 38 trafieniach z gry zaliczyli 30 asyst (!) z kolei Boston mógł liczyć na swój tandem śmierci (45 punktów 19 zbiórek Tatuma i Browna) oraz liczne ponowienia akcji. Zebrali bodaj dwanaście piłek z tablicy rywali.

Kelly Oubre musi odejść. To jest truteń i tuman koszykarski. Ryzykuje w obronie jak amator, ślepnie otrzymując podanie i nie sytuacji w której nie próbowałby oddać rzutu, zwłaszcza w polu trzech sekund. Miałby naprzeciw wyciągnięte ramiona Rudy’ego Goberta, a i tak będzie próbował. Graczem lepiej wyeksponowanym w najbliższych dniach będzie zapewne długoręki Juan Toscano-Anderson (16 punktów 3/3 zza łuku). Pisałem już kiedyś, że mi się podoba.


Na koniec pomyślałem, że wrzucę tabelę, żebyście mieli obraz jak to w tej chwili wygląda. Kiedy ostatnio mieliśmy tak wyrównany sezon? Tegoroczne rozgrywki są równie przewrotne co dzisiejsze rzuty wolne Nicolasa Batuma. Kiedy trzeba trafić – pudłujesz. Gdy chcesz spudłować – piłka wpada do kosza, heh.

Dobrego dnia wszystkim. B

49 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzięki, Bartku, za relację!
    Oglądałem prawie cały LAC-BKN. Jeśli ekipa z Brooklyn’u złapie jakiegoś dobrego obrońcę, to mogą być na prawdę groźni. Obecnie, pomimo całej ofensywnej siły, w serii nie ujadą dobrze ustrukturyzowanego przeciwnika.

    Jestem ciągle pod wrażeniem GSW – to jest po prostu duma mistrza. Połamani i poturbowani, a mimo wszystko straszą czołówkę. Nieprzerwanie jestem fanem!

    Pzdr!

    (19)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Davis Bertans – gość który wchodzi żeby tylko rzucać za 3 ni, nic więcej. W poprzednich sezonach ponad 40% skut. W tym sezonie ledwo 31% i aż 30 min gry średnio.

    (6)
    • Array ( )

      Tak są zrobione hale nba. z korytarza wchodzisz do chłodni rzeźnickiej a później do szatni. Normalna rzecz

      (27)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Tylko która drużyna będzie chciała takiego zawodnika jak kelly oubre? chyba że washington wizards bo im teraz wszystko jedno…

    (3)
    • Array ( )

      Oubre jest na ostatnim roku kontraktu, dostaje 14 mln, więc też nie jakieś super pieniądze. Nikogo lepszego za 14 mln nie dostaną, to są kwoty jakie rookie z wysokich picków dostają podczas 3-4 sezonu gry.

      No bo kto, 100-letni JJ Redick, Rudy Gay lub Iguodala? Bo to są właśnie gracze grający za ~15 mln 🙂

      (-5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Felek Andrzejczak a nie Cugowski… Wstyd Panie Admin. Jeden z Polskich szlagierowych kawałków a tu taki klops…

    (21)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wszystkie 11 trójek to C&S, przynajmniej jedna była po zasłonie, gdy miał piłkę, co nie zmienia faktu, ze zagrał genialnie ?? FVV przejmuje pałeczkę od KL jako lider i to widać od początku sezonu , mega lubię gościa ?

    (11)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Na miejscu Warriors pozbyłbym się Oubricka nawet za darmo. Facet przegrał im kilka meczy w tym sezonie swoimi durnymi decyzjami.

    (12)
    • Array ( )

      dokładnie xd nie wszystkie to catch and shoot 😀 ktoś chyba przysnął oglądając mecz

      (-4)
    • Array ( )

      Widzisz admin znowu ktos zle kliknal w “odpowiedz” pora zmienic miejsce tej funkcji, zaproponowalbym tez dodanie licznika lapek w dol i w gore pod komentarzami ale i pod postem, nie kazdy cos skomentuje bo np ktos juz napisal to co ktos inny chcial a mozliwosc lajka pod postem dalaby wam znać jaki jest odbiór. Np pod postami o koszykarzach z lat 80 i wczesniej nie każdy jest w stanie cos napisać bo większość z nas dowiaduje sie o danej historii/zawodniku poraz pierwszy i to nie znaczy ze sie nie podobalo bo ja np chetnie czytam takie teksty ale nie komentuje

      (14)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Lubie oglądać Jazz, wszystko tam działa jak w szwajcarskim zegarku, ekipa zgrana od lat, każdy zna swoją rolę. Bardzo ale to bardzo przypominają mi Hawks z sezonu 2015/2016 (tak mi się zdaje, że to wtedy), podobnie drużyna oparta na kolektywie, bez wybitnych graczy, raczej z solidnymi zawodnikami w swoim prime fizycznym. Tylko że jak przychodzi co do czego, w PO gra się gwiazdami. Hawks się o tym przekonali i niestety przekonają się o tym Jazz. Tak czy siak coach Snyder to top 3 osób w branży, każdego zawodnika wpasowuje idealnie do drużyny, uwypuklając jego zalety, dodatkowo niektórym ratując karierę np. Jordan Clarkson. (moim zdaniem grałby już w Chinach)

    (7)
    • Array ( )

      Nieprecyzyjnie się wyraziłem, PO to czas super gwiazd. Jak prześledzisz sobie kto wygrywa w ostatnim czasie mistrza NBA, to jest to zawsze drużyna mająca jakiegoś wybitnego zawodnika lub nawet kilku. Z tego powodu uważam że Nets będą piekielnie groźni, stawiam ich nawet wyżej niż Clipers w kontekście ewentualnej serii z dla Lakers.

      Co do Mitchel to na pewno świetny zawodnik, ale w żadnym razie nie jest to osoba w której pokładałbym nadzieje na sukces, jako tzw pierwszej opcji (obym się mylił bo na prawdę bardzo mu kibicuję). To jeden z tych zawodników który wszystko robi dobrze, ale nic wybitnie. Z drugiej strony, ciężko się po nim spodziewać “poprawy” w jakimś kierunku bo jest to zawodnik mający swoje ograniczenia. Do tego, Donovan wciąż jest bardzo nierównym graczem, świetne mecze przeplata kiepskimi. Po prostu popularne stwierdzenie “sky is the limit” nie jest dla niego.

      (1)
    • Array ( )

      Nets pewnie zajdą daleko, ale końcówkę sezonu i PO zdefiniuje średnia liczba minut głównych graczy i potencjalne wzmocnienia w trakcie sezonu. Jeżeli Irving, Harden i Durant grają ok. 40 min w sezonie zasadniczym to w PO mogą grać po 44, to się w końcu zemści.

      (1)
    • Array ( )

      Nie zgodze sie. Wlasnie Mitchel to jest gracz na PO. Udowodnil to w swoim pierwszym sezonie Kiedy w PO gral koncertowo. Mysle, ze ten koleś nas jeszcze zaskoczy pod tym względem.

      (1)
    • Array ( )

      Każdy PG, który dostaje się do NBA jeśli ma dzień to jest w stanie nastukać 50 pkt, kluczem jest powtarzalność, a ideałem jeszcze dodatkowo wybitna gra obronna.

      (2)
    • Array ( )

      “jeśli ma dzień to jest w stanie nastukać 50 pkt”
      A jednak tylko 4 graczy zdobyło powyżej 49 pkt w historii Toronto, ale fajnie że KAŻDY może to zrobić i najwidoczniej tylko Fredowi się chciało dzisiaj tak trafiać..

      (5)
    • Array ( )

      Czy ja napisałem, że to super łatwe? Napisałem tylko, że każdy point guard mając dzień i rzucając na niezłej skuteczności (a każdemu się takie mecze zdarzają) oraz zielone światło od trenera aby rzucać i grać cały mecz byłby w stanie zrobić taki wynik.

      Było wielu graczy, którzy nie byli graczami pokroju super all star a robili wyniki ok 50 pkt, nawet przytoczony tutaj Jennings będąc rookie.

      Ważniejsza jest powtarzalność, a tutaj 20/6 VanVleeta to niezłe statsy, ale gdzieś mu tam do gwiazd pokroju Curry’ego, Lillarda czy Irvinga. Ba, Jrue Holiday, którego rekord kariery to coś koło 40 pkt to wciąż z uwagi na swoje wybitne umiejętności defensywne lepszy PG niż VanVleet.

      (5)
    • Array ( )

      Nie wiem czy top2, czy top10, czy co, ale prawda jest ze jest kosmicznie skuteczny w koncowkach. Mozna o nim gadac (i sam gadam) ze zwariowal, ale w zasadzie swoja prace wykonuja niemal perfekcyjnie – o ile sie w niej pojawi 😉

      (12)
    • Array ( )

      hejtujecie Irvinga i tyle, gość robi grę Netsów i gra na niesamowitej skuteczności – na pewno jest lepszym wyborem na MVP niz Doncic

      (-1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Drugi raz z rzędu Nets pozwolili rywalom oddać 20 rzutów więcej i mimo gry na kosmicznej skuteczności nie są w stanie odskoczyć.

    (-1)
    • Array ( )

      no i ? co w związku z tym ? to jest tak ważne info, że trzeba dopisać ? super ważne jakiego koloru skóry są rodzice…..

      (1)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @Bartku, a ja chyba rozumiem “dlaczego pozbawiony kompletnie formy Davis Bertans biegał po parkiecie przez całą czwartą kwartę” i Scott Brooks niekoniecznie ponosi tu winę. IMO Zespół ostro tankuje licząc na wysokie picki w drafcie. Często zapominamy, że – niestety – bardzo słabe ekipy nie raz umyślnie grają tak, aby meczu nie wygrać. (Chyba) nikt nie mówi graczom “chłopaki, nie starajcie się, idziemy po nowego Doncicia w drafcie”, ale wystawianiem niewłaściwych graczy i kiepskimi zagrywkami można osiągnąć to samo w sposób niemożliwy do udowodnienia i nie drażniący tak bardzo sportowej dumy zawodników

    (-3)
    • Array ( )

      Aha, czyli wg Ciebie Wizards wymienili Walla na Westbrooka aby tankować w tym sezonie?

      Piłeś? Nie pisz komentarzów.

      (0)
  10. Array ( )
    Big Fundamental 3 lutego, 2021 at 15:37
    Odpowiedz

    No ale p. Krzysztof na koncertach też czasem Jolke śpiewał więc można zaliczyć 😉 tak po znajomości 😉

    (1)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wszystkie akcje FVV to akcje catch and shoot. Come on bez takich. Wiem że ładnie to wygląda jak się wymienia itd ale przykładowo trójka z 1 kwarty na 10s do końca przy stanie 30-33 dla Magic 😉 bądźmy rzetelni i szanujmy się

    (3)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ehhh…. gdyby tak Popovich był trenerem Clippers to by ktoś w końcu ułożył ten zespół. No i jakąś jedynkę sprowadził bo czasem to żal patrzeć jakie to jest wszystko na siłę ciosane.

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Fred kozak… Ciekawe czy ktos kiedys zdobyl 50 punktow przy 23 rzutach i tylko 9 wolnych. Statsy kosmos… Skutecznosc jeszcze wiekszy kosmos

    (1)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Najważniejsze żeby lakers nie weszli do playoffs, a brooklyn odpadł w pierwszej rundzie. Reszta wszystko jedno.

    (1)
  15. Array ( )
    Profesor Janusz 4 lutego, 2021 at 09:26
    Odpowiedz

    Też miałem w szkole słuchających Tupaca, czy 50 centa. Łysa pała, myśli, że jest gangsterem i na przerwach gra w tazosy z pokemonami.

    Pozdrawiam,

    Profesor Janusz

    (2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakie to jest irytujące z tą tabelą.. Zaprzecza to logice.
    Wschód powinien być po prawej a zachód po lewej stronie.
    To specjalny troll czy jak?
    Niby pierdoła ale bardzo denerwująca.

    (0)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    “Kelly Oubre musi odejść. To jest truteń i tuman koszykarski.” A to gratka, chyba Kelly czyta GB i dziś na złość redakcji zrobił 40 pkt. 7/10 za 3 🙂

    (0)

Skomentuj Profesor Janusz Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu