fbpx

Gilbert Arenas: ograłbym 50-letniego Michaela Jordana 1-na-1

21

31-letni Gilbert Arenas twierdzi, że pokonałby 50-letniego Michaela Jordana w grze 1-na-1. Serio?

Weźmy pod uwagę, że nie były to czcze przechwałki obliczone na wywołanie wokół siebie medialnego szumu. Popularny Agent Zero chciał być miły mówiąc jak niesamowitym osiągnięciem jest wsad do kosza w wieku 50 lat. Reporter jednak naciskał, usilnie chciał dowiedzieć się który z panów wygrałby w tym momencie w meczu 1-na-1.

Cóż miał mówić Gilbert, który choć zwolniony z NBA dawno temu (Orlando poddali jego absurdalny kontrakt regule amnestii w 2011 roku) za ubiegły sezon dostał od Magic 21 milionów dolarów!!! Kontuzje kontuzjami, ale resztki przyzwoitości i dumy mieć powinien.

I choć oficjalnie zapowiedział, że dobrze mu w Szanghaj Sharks, jego kolana nie zniosłyby obciążenia sezonem NBA (w lidze chińskiej sezon to 32 mecze) i woli nie odbierać miejsca młodym chłopakom… nadal uważa, że pokonałby MJ-a?!

Pięć do dwóch? Nawet jeśli Michael miałby piłkę jako pierwszy?

Jeśli mówimy o teraźniejszości, o 50-letnim Jordanie? Daję mu dwa punkty. Młodszy Jordan? Prawdopodobnie byłoby 20-0 dla niego…

1

Dobrze przycukrował na końcu. Tak czy inaczej spodziewamy się telefonu od Michaela, jak tylko to nagranie do niego dotrze.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

21 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie lubię tego, że na tej stronie żaden z autorów nie daje żadnych propsów dla takich ludzi jak Gil, T-Mac, czy Vince. Zawsze jest, że mają 50 lat i nie potrafią już nic, a prawda jest taka, że nie widzieliście co może pokazać jeszcze Mac lub Gil, ale od razu ich skreślacie. Moim zdaniem w tej chwili w NBA jest ze 100 graczy którczy by od tej dwojki dostali w dupę 1 na 1, bo wierzcie lub nie, ale Tracy i Gilbert nie jeżdżą na wózkach inwalidzkich i nie karmią ich przez słomkę. Ci gracze to legendy i fakt, że nie ma ich w lidze jest absurdalny.

    (28)
    • Array ( [0] => administrator )

      “Żadnych propsów dla takich ludzi jak Gil, T-Mac, czy Vince?”
      to musisz czytać nas od wczoraj
      polecamy wyszukiwarkę -> górny prawy róg strony
      wpisz hasło mcgrady lub carter i zobacz co było o nich pisane

      (9)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    ohh dajcie spokój ludzie… to ze MJ robi nadal paki w wieku 50 lat i ze kiedys mega wymiatal, nie znaczy, ze ogralby Arenasa, który wciaz jeszcze gra, moze nie w NBA, ale tez zawodowo, w koncu Chiny to nie jest jakas dziura pelna beztalenci. zanim dacie mi mnóstwo minusów pomyslcie choc troche obiektywnie

    (22)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @ozarowski29- liczy się skill, a nie wzrost.
    Czepiacie się tak tego wzrostu, ale prawda jest taka, że często wystrępują małe niezgodności o 2-3 cm. na różnych stronach 😉

    (1)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ale furę ma konkretną, albo mi się wydaje albo sam już nie wiem tam po lewej za nim stoi Chevrolet HHR ?? to jest dość spory samochód jak na polskie warunki, taki suv, lekki minivan, dalej chyba toyota albo mitsubishi też terenowe, przy jego aucie te auta wyglądają jak jakieś resoraki ?? 🙂 ten cały Chverolet wygląda jak Smart czy ten Arenas jest taki wielki i jego pickup ?

    (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Arenas ma DOPIERO 31 lat???? Ten gość powinien właśnie święcić triumfy w swoim prime w NBA, a nie zadowalać się jesienią życia w Kraju Środka!

    (8)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ten pojedynek MJ z MKG to tylko z opowieści. Wiadomo tylko tyle że go ograł, ale nie ma nic na youtube, więc można tylko gdybać jak było.
    Jeśli chodzi o Arenasa to nikt nie powinien mieć wątpliwości że poradziłby sobie z Jordanem. Tak jak ktoś już wyżej napisał – Gil to wciąż zawodowy koszykarz który nawet w tej chwili jest wystarczająco dobry by zagrać w NBA. Z całym szacunkiem dla MJ, ale ten wsad nie wymagał specjalnego atletyzmu przy takim zasięgu. No i co z tego że Jordan dunkuje z dzieckiem albo ogrywa jakiegoś gamonia w wieku 45lat? Niech zagra z jakimś profesjonalnym koszykarzem.

    (4)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    bzdura i przesada. Arenas by to wygrał. a co do porównywania tego z grą 1na1 z Gilchristem- wyobrażacie sobie jaka przyszłość spotkałaby debiutanta odważącego się pokonać 1na1 wyczuloną na punkcie bycia najlepszym legendę basketu i szefa własnej drużyny w jednym? no właśnie..

    (-1)

Skomentuj eses89 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu