fbpx

Gofry Dwighta Howarda, czyli jak trenują latem gwiazdy NBA

45

tooop

Dwight Howard nie omieszkał pochwalić się światu, że właśnie opier%olił gofra poprzedzonego solidną porcją jajecznicy, grzanek i żeberek z grilla. Jedyne co ja widzę na tym zdjęciu to jego brudne paznokcie. Klasa panie Dwight, jak zawsze.

Tak swoją drogą, jeśli “trenujecie” możecie żreć na co tylko macie ochotę. Dla weekendowych wojowników, zwłaszcza tych po 28. roku życia mam jednak sugestię: nie łączcie mięcha z węglowodanami podczas jednego posiłku, bo Wam tłuszcz zawiąże cukier w ciele i będziecie zbierać nikomu niepotrzebne przecież sadło. Nie bójcie się węgli, jedzcie gofrów do woli, byle nie z mięsem. Chętnie pogadam z kimś kto ogarnia tematy żywieniowe. Jestem zdania, że ciało ludzkie można dowolnie modelować, trzeba tylko mieć rzetelną (niełatwą do zdobycia) wiedzę i być konsekwentnym.

3

5

4

Podobnie rookie Krzysiek Porzingis jedzie z tematem. Dzień rozpoczyna od szklanki wody, kilku koktajli ze specjalną etykietą trzymanych w lodówce oraz wizyty w siłowni. Przygody z NBA jeszcze na dobre nie zaczął, ale coś mi podpowiada, że będzie to ktoś dużo więcej aniżeli Andrea Bargnani. Dlaczego tak uważam? Chłopak czuje amerykański klimat. Widać, że gra w koszykówkę i cała otoczka bycia zawodnikiem najlepszej ligi świata dają mu wiele frajdy. A psychika w sporcie to podstawa, zwłaszcza u pierwszoroczniaka.

1

Ciekawe co na to wszystko Carmelo zawsze stylowy Anthony. Widzicie ten napis: EXIT?

2

ZOBACZ WIĘCEJ >>

1 2 3

45 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    I nie można zapominać o tym, że Dwight ma 2,11m wzrostu i waży 120kg, jego deficyt kaloryczny jest o jakieś 2-3k większy od standardowych 1,85/80kg, więc 2 tosty, 2 gofry, kilka widelców jajecznicy i talerz żeberek to nie jest dużo, a wręcz mało

    (27)
    • Array ( [0] => administrator )

      Chodziło Ci chyba o bilans kaloryczny, zapewniam Cię, że Dwight nie pilnuje kalorii, a słowa deficyt nie ma nawet w jego słowniku.
      Mnie chodzi raczej o zaprezentowane podejście, o to że uprawiając regularnie sport można sobie pozwolić na gofry i słodycze byle nie łączyć ich z tłuszczem, czyli głównie mięchem.

      (11)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    O ile dobrze kojarzę, to Randle i ta blondi są parą przynajmniej od początku zeszłego sezonu. Więc określenie “nowa dziewczyna” nie bardzo tu pasuje. 😛

    (33)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Po szybkim researchu można stwiedzić, że są razem od studiów, więc określenie “nowa” rzeczywiście nie pasuje 🙂

    (16)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wow. Z tego co się znam , a sądzę że chyba się znam na odżywianiu bo schudłem już około 26kg w swoim życiu to nie ma większej różnicy czy zje się węgle ( nawet proste ) z mięsem ( mowa o mięsie tłustym z tego co wydedukowałem a nie np. piersi z kurczaka ) ponieważ pod koniec dnia i tak zjadło się daną ilość węgli , białka i tłuszczy ( tak stosuje IIFYM) .

    (8)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Adminie co do diety i cwiczeń siłowych to najważniejszy jest całkowity bilans zapotrzebowania kalorycznego organizmu, [matematyka], jesli jestes na plusie i trenujesz – przybierasz zarówno mieso jak i tłuszcz, i teraz w zależności jak wysoko dodatni bilans względem intensywności ćwiczeń zjadasz w ciągu dnia to ewentualnie możesz budować więcej mięśni lub więcej tłuszczu. Odnośnie gofrów (cukrów prostych) łączenia ich z mięsem to nie łączy się węglowodanów z tłuszczami przed treningiem. Za to po treningu zaleca się zjedzenie właśnie cukrów prostych by szybko dostarczyć ubytki glikogenu w mięsniu + białko (a mięso to najlepsze białko) więc nie widze problemu z jedzeniem mięsa i gofra po treningu. udowodniono że po treningu najlepiej jest zjesc bialko + weglowodany. jezeli jednak masz nie zjesc nic to juz lepiej chociaz te weglowodany zeby ograniczyc katabolizm miesniowy. pozdro

    (2)
    • Array ( [0] => administrator )

      bardzo ogólnie: ludzie restrykcyjnie pilnujący kalorii są strasznie smutni, bez energii, drażliwi i wrażliwi
      najczęściej są na deficycie i jedyne na co ich stać w ciągu dnia to trening, reszta dnia to tryb ekonomiczny

      to nie dla mnie, ja (i mój mózg) lubimy jeść cukier, najlepiej bez ograniczeń
      chodzi tylko o to by przeleciał mi przez ciało, dostarczył energii i z niego wypadł
      jak zjem do tego żeberka albo kotleta to mi ten cały cukier zwiąże i będzie tycie
      chyba jakiś specjalny dział otworzę z żywieniem, bo to mega ciekawy i potrzebny temat

      (26)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Swietny pomysla z tym nowym dzialem. Ja dwa tygodnie temu zaczalem wprowadzac nowe zwyczaje zywieniowe. Mieso 2 razy na tydzien, zupy wodzianki. Wegle w miare opor. Do zjechania ze 118 do starej wagi – tak 100 bedzie perfecto.

    (4)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Naprawdę część ludzi ma jakieś dziwne przekonania z tymi węglowodanami i tłuszczem .Nie ma różnicy czy zjem te przykładowe gofry z żeberkami w jednym posiłku czy w odstępie 5 godzin bo pod koniec dnia i tak chodzi tylko o bilans kaloryczny i rozkład makroskładnikowy . Z tego co admin zrozumniałem to mogę wyjść na plus z kaloriami byle nie łączyć węgli z tłuszczami . Proszę o nie śledzenie ludzi takich jak Anna Lewandowska bo to jest paranoja co ona przedstawia .

    (0)
    • Array ( [0] => administrator )

      nie wiem co przedstawia Anna Lewandowska 🙂 ale co do “Nie ma różnicy czy zjem te przykładowe gofry z żeberkami w jednym posiłku czy w odstępie 5 godzin bo pod koniec dnia i tak chodzi tylko o bilans kaloryczny…” się całkowicie nie zgadzam. Przed dwoma godzinami wypiłem koktlail z 8 bananów, garści sezamu i awokado. 8 x 90 kcal, garść sezamu to około 300 kalorii + awokado jakieś 320 kcal RAZEM jakieś 1400 a to przecież samo śniadanie, poprzedziłem pół litra wody i wiesz co? robię się na maksa głodny! właściwie już mnie ssie. Zapewniam Cię, że jeśli zjadłbym do tego parówki albo chleb z wędzonką byłoby inaczej, byłbym syty, a cukier siedziałby w jelitach zamiast we krwi.

      (4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    @admin
    Kalorie nie równają się sytości, prosty przykład to migdały, możesz zjeść ich nawet ogromną paczkę, która miałaby 1000kcal a i tak nie czuł byś sytości. Wszystko w twoim koktajlu, mimo że ma wielką liczbę kalorii, jest bardzo szybko strawne. Banan jest strasznie wysoko energetyczny, ale to praktycznie sam cukier, jest bardzo łatwo trawiony przez nasz organizm dlatego nie najesz się bananami, sezamem ani awokado. Co innego mięso, składające się dosłownie ze wszystkiego, nasz organizm, żeby strawić mięso potrzebuje zużycia wszystkich enzymów trawiennych, będzie to trawił bardzo długo. Taki już “niedoskonały” nasz organizm. Uczucie sytości to nie brak energii, a brak roboty dla naszych narządów trawiennych. Na tym polega chorobliwa otyłość. Nie dziwiło cię to, że niektórzy otyli ludzie jedzą 7-8k kcal dziennie? Przecież mają dostarczoną mega ilość energii. Rzecz w tym że nie potrafią kontrolować swojego organizmu, i kiedy nasz organizm nic nie trawi nie jesteśmy zawsze głodni, a oni są, muszą zawsze coś mieć na żołądku. A wracając, łączenie węglowodanów i mięcha nie ma znaczenia na sadło, kiedy mięso w żołądku zostanie wstępnie strawione, to i tak i tłuszcze i węglowodany i białka są trawione niezależnie od siebie, tłuszcze przez lipazy z trzustki, węglowodany przez amylazy i białka przez trypsyny z dwunastnicy i pepsyny z żołądka. Oczywiście tłuszcze są najtrudniej trawione, dlatego nasz organizm jest zajęty długo, a jak pracuję to nie wysyła impulsów do mózgu, że musisz coś zjeść. Ciekawa sprawa jest też z zielonym jedzeniem, tym z ujemnym bilansem kalorycznym. Nasz organizm zużyje więcej kalorii na strawienie np. sałaty, niż dostanie ich od niej. Dlatego przy odchudzaniu zaleca się jedzenie dużej ilości warzyw, zapchają ci żołądek, zlikwidują uczucie głodu a w rzeczywistości twój organizm sam zużyje więcej kalorii na strawienie tego, niż ich pochłonie (pomijając ogromną ilość witamin i pierwiastków biogennych).
    Więc podsumowując, twój koktajl składający się głównie z węglowodanów i roślinnego białka został bardzo szybko strawiony, dodanie do tego posiłku mięsa spowodowałoby że twój organizm byłby dłużej zajęty, dlatego nie był byś głodny
    Pamiętaj, ilość kcal=energia, a nie ilość kcal=energia i sytość

    (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @admin: Największym problemem, którego nie widzisz to fakt, że większość słodyczy ma sporo tłuszczy, w tym najgorszych tłuszczy trans. Czym innym jest zjedzenie owsianki lub razowego makaronu (węglowodany o niskim indeksie glikemicznym), czym innym zjedzenie batonika z cukrami prostymi i utwardzonym tłuszczem roślinnym w składzie 😉

    (2)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Dieta niełączenia już dawno została zaorana. Cytat: “W obu przypadkach tylko miejsce rozpoczęcia trawienia jest inne, natomiast zarówno węglowodany, jak i białka są głównie trawione w jelicie przy tych samych wartościach pH, tj. w tych samych warunkach. Co więcej, główne enzymy odpowiedzialne za trawienie węglowodanów i białek są wytwarzane przez trzustkę i są wydzielane równocześnie w soku trzustkowym”.
    Moim zdaniem kluczowe jest regularne jedzenie do 3 godziny,unikanie śmieciowego przetworzonego jedzenia i aktywność fizyczna. Jakieś specjalne liczenie kalorii czy różnych konfiguracji składników po prostu utrudniają życie. Trzeba wsłuchać się też w siebie i znaleźć te składniki które dobrze na nas działają. A co jakiś czas też nie zaszkodzi zrobić się dzień dziecka i spełnić niezdrowe zachcianki.

    (2)
  11. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Adminie drogi, czy ja dobrze przeczytałem, że – z całym szacunkiem – wpie*doliłeś 8 bananów?
    Codziennie tak?
    Domyślam się, że reszta posiłków jest równie skromna. Przecież to góra pieniędzy!
    Osobiście robię właśnie masę i nie jestem tani w utrzymaniu (moje jedzenie to gdzieś 2 razy więcej niż reszta rodziny razem wzięta), ale kuźwa 8 bananów?

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Adminie drogi, piszesz straszne bzdury na temat tej diety . A przynajmniej nieprecyzyjne fakty/dane/założenia.
    1.” Mnie chodzi raczej o zaprezentowane podejście, o to że uprawiając regularnie sport można sobie pozwolić na gofry i słodycze byle nie łączyć ich z tłuszczem, czyli głównie mięchem.”
    Serio? Myślisz, że za jaki procent skutecznej diety odpowiada dzielenie posiłków na węglowodanowe i białkowo tłuszczowe? 1? 2%? Totalna bzdura. Są różne podejścia. W tłuszczu nie ma nic złego. Wystarczy ze Dwight po tych żeberkach zje trochę ryby, jajecznicę na oleju lnianym i nie tylko nie będzie to neutralne, a bardzo zdrowe.
    2.”bardzo ogólnie: ludzie restrykcyjnie pilnujący kalorii są strasznie smutni, bez energii, drażliwi i wrażliwi” I znowu muszę zapytać czy serio to napisałeś? Ludzie pilnujący kalorii są zdrowsi, jeśli nie muszą, to nie są na deficycie kalorycznym więc i z ich samopoczuciem wszystko jest w porządku. Rozumiem że za pojęciem smutku rozumiesz brak węglowodanów w diecie, ale tutaj też się mylisz. Oczywiście, wahania insuliny żle wpływają na samopoczucie, ale jak przygotujesz spokojnie organizm,m to czujesz się o niebo lepiej! W Twoim przypadku, spadek węgli= zasypiam na stojąco, bo się zacukrzasz strasznie i tu do kolejnego.
    3.”Przed dwoma godzinami wypiłem koktlail z 8 bananów, garści sezamu i awokado. 8 x 90 kcal, garść sezamu to około 300 kalorii + awokado jakieś 320 kcal RAZEM jakieś 1400 a to przecież samo śniadanie, poprzedziłem pół litra wody i wiesz co? robię się na maksa głodny! właściwie już mnie ssie. Zapewniam Cię, że jeśli zjadłbym do tego parówki albo chleb z wędzonką byłoby inaczej, byłbym syty, a cukier siedziałby w jelitach zamiast we krwi.”
    Tutaj największy babol. Fakt! Byłbyś syty, ale nie dlatego że cukier siedziałby w jelitach. Skąd ten pomysł? Po prostu fruktoza jest “gówniana”, przynajmniej w takiej ilości w jakiej opisałeś że ją zjadłeś. Fruktoza “nie wysyła do mózgu sygnału ze się najadłeś” i tu cały szkopuł, tylko dlatego jestes głodny, Twój mózg został oszukany. Poza tym pewnie już jesteś uzależniony od cukru.

    Podsumowując: z dwojga złego, to co zjadł “superman-pajacyk” jest o niebo bardziej pożywne, zdrowe i pełnowartościowe od Twojego śniadania. Kolega zjadł pełno białka i dorzucił tosty z gofrem, zeby pomóc mu się wchłonąć. Średnio zdrowe, ale dobre dla sportowca. Jest białko, są węgle, będzie siła, sprawność, energiczność. Ty równie dobrze mógłbyś wypić na śniadanie litr wody ze szklanką cukru. Ot co. Pewnie już masz brzuszek i insulinoodporność przez którą gorzej śpisz, masz wahania nastrojów, łapie Cię powoli depresja. Fruktoza w nadmiernej ilości jest gorsza od glukozy. Proszę Cię tylko, żebyś nie mieszał młodym ludziom w głowach takim podejściem do diety. Bo przez przypadek mogą wziąć Cię za autorytet…

    (4)
    • Array ( [0] => administrator )

      “Ty równie dobrze mógłbyś wypić na śniadanie litr wody ze szklanką cukru.
      Pewnie już masz brzuszek i insulinoodporność przez którą gorzej śpisz,
      masz wahania nastrojów, łapie Cię powoli depresja.
      Fruktoza w nadmiernej ilości jest gorsza od glukozy.”

      – no właśnie przyjacielu wysmuklam się w oczach, zapierd$#am 10-15 km jak meserszmit, śpię jak niemowlę
      a w kwestii fruktozy polecam Ci to:
      https://www.youtube.com/watch?v=Eb_PSR4f1FU

      durianrider czyli człowiek który do 15 bananów dodaje pół worka cukru na śniadanie, weganin od 2001, “partner treningowy” Lance’a Armstronga, 5 km biega w 16 minut – to może nie przykład żywieniowy dla koszykarza, ale dla mnie – “wytrzymałościowca” po 30-stce, daje radę

      (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    @daniel.k @admin @ktosTamJeszcze

    prawda pewnie lezy po srodku. Po pierwsze nie wiem kto laczy gofry z zeberkami no ale. Wiadomo ze bilans kaloryczny i to czy jestesmy na nadwyżce czy na deficycie(zalezy od potrzeby) jest najwazniejsze (oczywiscie przy tej sporej podazy bialka). Natomiast przychylilbym sie do opinii autora, ze jesli na zalezy na tym zeby ta dieta przynosila skutki to nawpieprzania sie tlustego miesa z ziemniakami i przegryzienie tego dwoma kawalkami sernika tez jest bez sensu. Albo opcja a) chude mięsko+warzywa+ jakies wegle typu ryz czy nawet ziemniaczki i wtedy moze wskoczyc cos slodkiego albo b) miecho przez duze M i dodatki i z jakimkolwiek deserem sie wstrzymujemy. (a jakby na obiad był dobry stek to bym tylko go zjadł z warzywami )

    (1)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    admin jest różnica między przemianami metabolicznymi a trawieniem pokarmów więc jeżeli byś się trochę zagłębił w temat diety to byś zobaczył że jest różnica w tych pokarmach co napisałeś , ponieważ tłuszcze nasycone są nie dość że niezdrowe w większych ilościach to są bardzo długo trawione . Po tym szejku ssie ciebie w żołądku bo zjadłeś tak jak napisałeś banany które ci podniosły ostro poziom cukru we krwi i czujesz się głodny bo po wyrzucie insuliny spadł ci ten cukier.Szejki w każdej postaci są sycące na mały okres czasu ponieważ jedzenie w postaci płyno-podobnej są szybciej trawione bo nie muszą być tak rozkładane przez kwasy żołądkowe jak te przysłowiowe żeberka .

    (0)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    admin mówisz co o niełączeniu węgli z tłuszczami a zaraz piszesz , że wypiłeś szejka !z kilku BANANÓW razem z SEZAMEM i AWOKADO ! WTF błagam cię .

    (2)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Autorzyna cińżkiego tekstu się jak zwykle nie wykazał wiedzą na temat dietetyki w sporcie. Jeśli nie masz pojęcia o jedzeniu to nie pisz bzdur typu: nie łączcie makro bo was zaleje. Wszystko się rozchodzi o kaloryczność i makrosy a nie jakieś prehistoryczne zasady… brak słów. Małolaci teraz przeczytają i będą jeść kurczaka, za 3 h ryż a za 3 następne warzywa. A gadka o tym że jak się liczy kalorie i pilnuje bilansu to się jest smutnym, ma się nijak do sylwetki i zdrowego trybu życia, bo jeśli masz wymarzoną budowę i czujesz się dobrze to jesteś szczęśliwy i tyle. Aby osiągnąć sukces w sporcie trzeba spełnić 3 warunki: zbilansowana dieta (wszystko policzone dla danej osoby) + trening + regeneracja. I jestem przekonany że mądra dieta to jest jakieś 70% sukcesu.

    (0)
  17. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @ daniel.k

    Są tłuszcze i tłuszcze. Żeberka to tłuszcze nasycone. Awokado to tłuszcze nienasycone (w tym kwas oleinowy, który obniża zawartość złego cholesterolu).

    (1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobry, zły cholesterol- to bzdury lekarzy. Za 5 lat każdy o tym zapomni. Kilka lat temu mówili żeby jeść margarynę, dzisiaj mówią, że masło. TŁUSZCZE NASYCONE SĄ ZDROWE! TAK! ŚWINIA,KURCZAK, GĘŚ, SMALEC , OBOJĘTNIE! ZDROWE! Bez wpierdzielania nasyconych, bedziesz mniej zdrowy niz je jedzac. Liczą się proporcje. wielonienasycone/jednonienasycone/nasycone powinny znajdować się w stosunku 1:1:1 i będzie grało.Bawiąc się w takie gierki Panie domarski, idąc Twoim tropem, mówisz że nienasycone zdrowe , nasycone niezdrowe? Przykład Olej kokosowy- nasycone, bezwzględnie najlepszy olej. Olej słonecznikowy- nienasycone, gówno rakotwórcze, zawałotwórcze etc. Liczą się PROPORCJE!

    (-1)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “chyba jakiś specjalny dział otworzę z żywieniem, bo to mega ciekawy i potrzebny temat”

    Otwórz. Każdy się podzieli spostrzeżeniami i coś może z tego być
    Czy naprawdę ktoś je 7-8kcal dziennie? Ja potrzebuję jeść 4 do treningów i nie wiem gdzie to “upchnąć”.

    (0)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    pan redaktor albo się nabija z Howarda, albo próbuje wywrócić biochemię do góry nogami ;]

    to nie tłuszcz sprawia, ze człowiek robi się otyły.

    to nadmiar kalorii, a jesli chodzi o składniki diety, to winnym jest niespalony cukier.
    nie jest też tak, że kiedyś się trenuje, to można jeśc wszystko :”]
    to mitologia.

    zła dieta niszczy efektyu najlepszego nawet tgreningu.

    przede wszystkim, szkodliwe jest miesszanie paliw w posiłkach, alei generralnie w diecie.
    albo poaliwo z tłuszczów, albo paliwo z cukru.
    mieszanina jednego z drugim, oto co jest najgorszym błędem jaki mozna popełnić.

    jajecznica z goframi, to kiepski pomysł.
    dlatego nie sądfze, aby Howard jadł taki posiłek.
    aczkolwiek… jako profesjonalista na pół gwizdka byłby do tego zdolny, w przeciwieństwie do np. Kobego Bryanta czy LeBrona Jamesa.

    tak jak aktorzy amerykańscy nigdy nie jedzą chleba czy hot dogów, zawsze kieddy podnoszą je do
    ust, następuje cięcie :”] wiedzą, że chleb szkodzi, a hot dogi sa dla ludzi, którzy nie mają prwaytnego dietetyka, bo im go nie trzeba.

    (0)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    PS a: a do opowieści z mchu i paproci zawodowych sportowców o “worku cukrU’ radziłbym podchodzić z uśmiechem i luźna gumą. tak jak do opowieści kulturystów z Mr Olympia, że wyhodowali taki rozmiary mięsni na grzybach, rybach i piersi kuraka :]

    (0)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    @lukaszdomanski
    He? A co powiesz o Robercie Piotrkowiczu który był do niedawana jedynym polskim kulturysta z karta IFBB PRO (najlepsi na swiecie) i jego diecie w ktorej szamie praktycznie same tluszcze w tym bardzo duzo nasyconych typu zeberka, boczek wszystko smazone na glebokim tluszczu?;o
    Ze na koksie? A koniu nie? 🙂

    @admin
    Odpusc sobie diety i porady zywieniowe bo nie jest to tak proste jak sie wielu wydaje, lepiej przemilczec niektore tematy i byc podejrzewanym o bycie idiota niz sie odezwac i rozwiac wszystkie watpliwosci.

    (0)
  23. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @wielmozny Pan P

    Pan pełny profesjonalista Kobe B. też sobie w wakacje niezły brzuszek nieraz wyhodował. Nawet nie przeczył, że się lubi pizzami obżerać, więc dajmy sobie spokój z tym pseudo podziałem na pro i pół-pro

    (1)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Cukier w postaci spożywczej dodawany do jedzenia jest bardzo zły. Zakwasza organizm i ma fatalne skutki. Bierzesz przykład z partnera treningowego Armstronga lecz nim nie jesteś. Fruktoza pomija niektóre szlaki metaboliczne i wręcz zalewa wątrobę. Polecam Ci zapoznać się z dobrą literatura. Tłuszcz jest o wiele bardziej energetyczny od cukru i jest bardzo potrzebny. Radzę napisać do jakiegoś dobrego dietetyka i on wam pomoże napisać ten dział. A to co napisałeś ze pozwalasz cukrowi przeleciec przez organizm i wyjść to kompletna patologia, weź się za książki biochemii i fizjologii człowieka, bo ktoś krzywdę sobie zrobi przez Twoje rady PS Kolega z Facebooka

    (0)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Chcemy artykułów o jedzeniu! O diecie! Wielu! Jak jeść? Jak żyć? Jak się “wyżylić”? Co jeść? Krzyczę, proszę!

    (0)
  26. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @dietadieta

    Ale czy ja gdziekolwiek powiedziałem, żeby nie jeść tłuszczów nasyconych? Jedynie zwróciłem uwagę na to, że istnieją ich różne rodzaje.

    @wowowowo

    Nie wiem skąd Ty wziąłeś takie bzdury, ale podejrzewam, że jest tam bardzo ciemno. Jakoś w żadnym wideo Piotrkowicza nie widziałem, by przygotowywał boczek na głębokim tłuszczu. Co widziałem, to ryby, kurczak, wołowina, oliwa, warzywa itd.

    (0)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    zerknij drugi wpis na jego fp na facebooku

    “Smażone na smalcu: plastry boczku, plastry piersi kaczki ze skórą, udka z kurczaka i pokrojony cienko ziemniak. Macro B40, T75, W15.”

    (0)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    Ostatnio czytałem książkę Montignaca też było o oddzielaniu makro i patrzeniu na indeks glikemiczny do tego zero cukru zero bialej mąki i ograniczenie soli.Na mnie działa miesiąc 5 kilo w dół. Teraz czytam jeszcze Tima Ferissa i przetestuje napiszę jak działa 🙂

    (0)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    ważny jest bilans kaloryczny, a łączyć można… pierwsza kwestia to, to że nie powinniśmy jeść więcej niż jesteśmy w stanie spalić, część z tego zostanie wydalona, ale część się zwiążę w tłuszcz. Zapomniano o insulinie, która jest bardzo ważna…
    Najlepsza dieta to dieta warzywna z pieczywem pełnoziarnistym i mięsem raczej chudym, aczkolwiek nie powinno się rezygnować z wszystkiego. Dobrym produktem na uzupełnienia np małych ilości tłuszczów lub inny składników makro i mikro są właśnie jajka. Cukry proste są też ważne, ale nie na tyle by pisac o nich dużo. Po prostu jeśli odczuwamy spadek cukru, a przeważnie odczuwamy je jedząc to co wymieniłem nie powinniśmy się wahać i sięgnąć po tego cukierka, czy dwa. Często organizm Nam daje sygnał, że jest czegoś za mało zwąłszcza przy diecie zdrowej, ale ubogiej w cukry. Dlaczego piszę o tym, by jeść mało cukrów prostych, psze o tym dlatego, że one wypełniaja Nam ubytki energetyczne, któe powinni być zaspokajana przez nie tylko węglowodany, ale tez w białka i w mniejszym stężeniu tłuszcze. Białko, węgle i tłuszcze mamy prawie we wszystkim, więc tak czy siak i tak je dostarczamy razem do żołądka.

    (0)

Skomentuj Kamil Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu