fbpx

Gracze NBA najtrudniejsi do zastopowania

40

typ

A wiecie, taki (być może mało oryginalny) temat chodzi mi po głowie. Mianowicie: gracze najtrudniejsi do zastopowania. Przy czym chciałbym potraktować go nieszablonowo. Przyjąć pewne założenia… bo na przykład:

1/ Wiemy dobrze kto ile punktów zdobywa i na jakim procencie. Statystyki są miarą, ale nie jedyną.

2/ Wiemy, że sezon regularny sobie, a playoffs sobie. Mam wrażenie, że dopiero mecze o stawkę pozwalają w pełni docenić kunszt zawodnika.

3/ Wiemy, że wielkie talenty muszą czasem grać drugie, a nawet trzecie skrzypce dla powodzenia grupy. Mało tego, nie tylko strzelcy decydują o zwycięstwie. Czasem to role-playerów najtrudniej jest “zastopować”.

4/ Wiemy, że podwojenie czasem się pojawia, a czasem nie. Oddanie piłki na wolną pozycję to nie grzech, to wielka umiejętność.

5/ Wiemy, że obrona obronie nierówna. Co innego pińćset punktów zdobyte przeciwko ligowym plackom, a co innego w twarz Tony’emu Allenowi walczącemu o awans do playoffs w końcówce sezonu.

6/ Wiemy, że częstokroć powodzenie jednostki zależy od systemu, w którym przychodzi jej występować. Nie każdy wyróżniający się talent pasuje do zespołowej układanki, a przykładów nie trzeba daleko szukać.

Biorąc pod uwagę powyższe, “zastopowanie” to w moim odczuciu niekoniecznie powstrzymanie zawodnika przed zdobyciem punktów, ale przed wykonaniem na boisku swego zadania. Rozumiemy się? No więc jazda.

DeMarcus Cousins: low-post

Nie ma w tej chwili groźniejszego (na atakowanej połowie) podkoszowego w lidze. 56 punktów zdobytych w poniedziałek poprzedzone 48 punktami w sobotę to chyba wystarczający przykład. Czy nie? W promieniu półtora metra od obręczy jest lepszy niż kiedykolwiek. O jego niezwykłych możliwościach szerzej rozprawiałem tutaj: /sakramencko-dobry-basket-demarcusa-cousinsa/ 

Steph Curry: pick and roll, 1-na-1

Nie chciałem listy zaczynać od MVP, bo znów dostalibyście rozwolnienia w komentarzach. Dellavedova i minione finały? Nie ulega wątpliwości, że Curry jest dziś jeszcze mocniejszy, a manewry nabrały jeszcze większej precyzji i szybkości:

[vsw id=”mUF8MGH9Fh8″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Draymond Green: gra na przedpolu

Ligowy lider w kategorii triple-doubles, szwajcarski scyzoryk, a zarazem duchowy przywódca obrońców tytułu. Wybroni akcję, rozda piłkę ze środka, wbije pod kosz. Jeszcze do niedawna najlepszy pick and roll w branży prezentowali Mike Conley i Marc Gasol, dziś tytuł dzierżą Stefan i Draymond.

Innym kozaczkiem gry na przedpolu jest Blake Griffin, o którym głośno ostatnio z niekoniecznie zasłużonych powodów. Sympatie i antypatie na bok, nie sposób zlekceważyć średnich na poziomie 23/9/5. Zwłaszcza to ostatnie (pięć asyst) robi różnicę.

Dirk Nowitzki: 1-na-1

Może być stary i nieruchawy, ale to wokół niego wciąż kręcą się Mavs. Przykład dostaliśmy dziś w nocy, gdy firmowy fade-away Niemca przeciął siatkę Lakersom. Była nawet aprobata Kobe, ta mina wyraża więcej niż tysiąc słów:

[vsw id=”H3Ncdt3aRCA” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Inni mistrzowie gry izolacyjnej

Nie będę opisywał każdego z osobna, każdy ma inne atuty (technika, szybkość, parametry fizyczne) łączy ich fakt, że pojedyncze krycie nie nastarczy:

James Harden -> ultra sugestywny kozioł, siła fizyczna i masa sprytu
Isaiah Thomas -> szybkość pierwszego kroku i floatery z piekła rodem
Carmelo Anthony -> masa, siła, praca nóg
Kyrie Irving -> czarownik z piłką, mistrz wkręcanych layupów
Kevin Durant -> niesłychany wzrost i koordynacja, wybryk natury
Paul George -> niedoceniany kozioł, step back opanowany do perfekcji + zasięg pionowy
Dwyane Wade -> nienaganna technika + przewagi fizyczne na SG
Kobe Bryant -> za zasługi, bo wypada

Pick and roll

Było 1-na-1 no to może teraz mocarze w akcjach dwójkowych.

Steve Nash -> wiem, że już nie gra, ale był genialny po zasłonie i chciałem docenić białasa
Chris Paul -> doskonały egzekutor i nie wiadomo co gorsze, wpuścić go na 3 metr czy kazać rzucać.
Damian Lillard -> czyli kolejna generacja mistrzów PnR
Kemba Walker -> widzieliście co wyrabia ostatnio?! 52 i 40 punktów! A wszystko po zasłonie.

[vsw id=”eLi57-1nEfo” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

40 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    JA PRZEPRASZAM BARDZO ALE CZEMU JESTEM NA DRUGIEJ STRONIE I TO MAŁYM DRUCZKIEM CO?!TO MNIE NAJTRUDNIEJ POKRYĆ!STERYDY STWORZYŁY U MNIE NIESAMOWITE MIĘSNIĘ A TALENTY DO FLOPOWANIA SPRAWIAJĄ ZE BOJA SIE MNIE FAULOWAĆ BO SEDZIA I TAK ODGWIZDZE HEHE.CZUJE SIE POMINIETY A CURRY NAWET NA DRUGIM MIEJSCU TO TEZ DOSTANIEMY ROZWOLNIENIA.DOBRA SPADAM UMOWILEM SIE ZE SWOIM KUMPLEM IRVINGIEM NA KWADRACIE DZIS.

    (114)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    DO TRENINGÓW JAMES A NIE NA KWADRAT Z IRVINGIEM!JA CI DAM TY STERYDZIARZU SPOTKANKA.TWOJE TRÓJE WOŁAJĄ O POMSTE DO NIEBA!JA CI DAM ILE TY TO TAM MASZ ZA TRÓJE ZE 30%.JAK TAK MOŻNA!DZIS TRENING STRZELECKI PANIE JAMES.JA TU RZĄDZE BLATTA JUZ NIE MA HELOŁ JAMES.DZIS WIDZE CIEBIE I IRVINGA NA TRENINGU STRZELECKIM!JA WAM DAM SPOTAKANIA NA KWADRACIE MELANZOWICZE JEDNE!

    (94)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    LEBRON ZAMIAST TRENOWAC TO Z IRVINGIEM NA KWADRACIE, A POTEM SIE DRZE W MECZACH I LAPAMI MACHA, ZE ZNOWU NIE TAK I BEDZIE SWEEP W FINALACH. MOGLEM ZOSTAC W MINNESOCIE, TAM MNIE NIE WYZYWALI PRZYNAJMNIEJ.

    (82)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    LOVE PRZESTAŃ PIER**LIĆ I ZASTANÓW SIE NAD SWOJĄ DYSPOZYCJĄ W TYM SEZONIE.SPOJRZYJ W LUSTRO JAK TO MÓWIŁEŚ.ELO IDE NA IMPREZE POPIĆ Z ZIOMECZKAMI

    (74)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    WITAM, KORZYSTAJĄC Z OKAZJI CHCIAŁEM POWIEDZIEĆ TYLKO, ŻE WEDŁUG MNIE KAWHI LEONARD TO NAJLEPSZY ZAWODNIK W NBA. POZDRAWIAM.

    (152)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Chłopaki naprawdę poziom komentarzy na GWB drastycznie spada. Pamiętam czasy, kiedy można było tu podyskutować i przedstawić własną opinię, było to naprawdę fajne. Teraz widzę niestety coraz więcej komentarzy w stylu powyższych (napisanych rzekomo przez samego LeBrona i resztę elity 😉 )
    Muszę przyznać , że gdy przeczytałem pierwszy tego typu komentarz pomyślałem, że był nawet dość zabawny i wywołał uśmiech na mojej twarzy, ale doprawdy myślicie, że jeżeli będziecie pisać miliard tego typu komentarzy to wciąż będzie to śmieszne? Jeśli chcecie coś takiego pisać to nawet tu zachowajcie jakiś umiar 😉

    (3)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie będę nic dodawał bo jak patrze na tą listę nawet biorąc to co napisano na wstępie, to muszę myśleć że listę układano na mocnym kacu:).A na serio to przydały by się argumenty pod każde nazwisko z advanced nba stats oraz lepsza analiza.
    1.brak duranta w open flor? / i obecność BG wtf?
    2.z rookies wybrano kp i kat co rokie mvp race ma do tematu artykułu?
    3.z pick and roll obecnego mvp się zgodzę ale 1 on 1 ? prosze popatrzeć na staty z iso tego zawodnika z ostatnich 100 meczy bo wcześniej nawet w top 30 nie był.
    4. brak lebrona w iso to żart chyba bo owszem zestarzał się ale liczby kariery to 60%+ w playoffs i 60+ w lat 5min(clutch) takrze playoffs.
    5.Właściwie to większa część listy jest niezła jak by się zastanowić, poprostu nie zgadzałem się z kilkoma wyborami dość mocno.

    (5)
  8. Array ( )
    TRISTAN THOMPSON 27 stycznia, 2016 at 20:46
    Odpowiedz

    EJ ZIOMECZKI CZEKAJCIE LECE Z WAMI W MELO. LOVE A TY SIĘ PIE***L I TAK ODEJDZIESZ A JA BĘDĘ GRAŁW S5. JUŻ UGADANE WSZYSTKO Z BRONEM.

    (37)
  9. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    przeczytałem “gracze NBA najtrudniejsi do ZAFLOPOWANIA”.
    pewnie przez to zdjecie LBJa:)
    ale juz sie nie czepiam.
    Choc go nie trawie to Lebron dla mnie jest ciagle najtrudniejszy do powstrzymania i tyle…
    dosc ze jes silny jak diabli to obecne zasady co do tego co mozna zrobic w obronie (czyli maksymalna apteka) tylko jego przewagi poteguje..

    (8)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    EJ, LEBRON NIE ZOSTAWIAJ MNIE ZNOWU, JUŻ RAZ PŁAKAŁEM I KOŃCZYĆ KARIERĘ CHCIAŁEM JAK MNIE ZOSTAWIŁEŚ! TEŻ CHCE NA KWADRAT WBIĆ

    (26)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    pippen33
    Dwa finały i 2 przegrane LeBrona 🙂
    Z SAS doskonale przykrył go i ograniczył Leonard, a z GSW drugi MVP finałów Iguodala również zlikwidował zagrożenie.

    Dodałbym jeszcze 2 game winery niewykorzystane przez LeBrona z GSW i Twoja analiza trochę podupada 🙂

    Jak czytałem artykuł to doczytałem, że nie chodzi o statystyki czy cokolwiek. Bo co z tego, że staty LeBrona w karierze to 60+ jak w tych najważniejszych chwilach skończyło się jak Ci opisałem wyżej.

    Jak na moje jedyną osobą która powinna się pojawić w arcie to Michael Jordan. Nigdy nie zawiódł gdy przyszło mu grać o najwyższy cel koszykarza.
    Wiadomo, że jest dyspozycja dnia, szczęście, pomoc kolegom ale Jordan był potworem. Nie było wymówek ani usprawiedliwień.

    (-3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    moim zdaniem skoro wyróżniliście Nasha, to na wyróżnienie zasługuje również AI w kontekście gry 1v1. kozioł ostry jak żyleta+koordynacja i dynamika

    (6)
  13. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @phillamiami
    racja.
    nawet w sezonie 2000/01r Shaq powiedział że najtrudniejszy do zastopowania 1na1 w lidze jest AI!
    To był oszołom!!!!

    (5)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Ciuus
    LeBron w finałach zatrzymany? patrząc na statystyki to mówią co innego 🙂 oto jego statystki z wszystkich sześciu gier (pts/ast/reb):
    Game 1: 44/6/8
    Game 2: 39/11/16
    Game 3: 40/8/11
    Game 4: 20/8/12
    Game 5: 40/11/14
    Game 6: 32/9/18

    Nie to że go lubię czy coś tylko stwierdzam fakty 🙂

    (18)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    CZUJE SIE TROCHE POMINIĘTY. SWEGO CZASU JAK LECIAŁEM ZA PIŁĄ W TRYBUNY, TO NIKT MNIE NIE MÓGŁ ZATRZYMAĆ AŻ DO OSTATNICH RZĘDÓW.

    (-8)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Redakcjo! A może wprowadzić możliwość odpowiedzi na komentarze, to umożliwiłoby tworzenie “wątków”. Lembron i spółka smieszkowaliby pod jednym komentarzem, dyskutują o Curry byłoby pod drugim a o tym, czy Leonard jest MVP pod jeszcze innym 🙂 Just sayin’

    (30)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    @IKsEs

    to zbyt trudne dla nich. wymagałoby bardziej rozbudowanego silnika komentarzy. Wiesz powiazanie odpowiedzi z komentarzem na który był odpowiedzią to oznacza nowe pola w bazie danych a to dużo roboty.

    (0)
  18. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Ciuus miałem ci odpisać ale mnie wyprzedzono, pozdro wzw.
    Coś mi się wydaje że twój kontrargument leży niczym nowy trener cavs po krosie Irersona.
    Ale jeśli mam być szczery to zgadam się w 100% z tobą,
    odnośnie MJ

    (1)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    zdecydowanie LeBron James. i tylko w mniejszej połowie chodzi o jego motorykę i zasięg. w zdecydowanie większej zaś, o jego inteligencję taktyczną, znajomośc gry, myślenie i zdolnośc do
    podejmowania optymalnych decyzji w bardzo szybkim czasie. on po prostu więcej widzi i szybciej
    myśli od innych.

    LeBron jest o tyleż groźniejszy od tych wszystkich szybkich i błyskotliwych zawodników, którzy zostali wyróznieni w artykule, że on wpływa na całokształt gry. na siebie, na rywali, na partnerów z zespołu.

    trudno go zatrzymac, bo nie wystarczy, że ograniczy się jego skutecznośc rzutową czy liczbę zbiórek. nie w tym rzecz. Trudno go zastopować, bo trzeba mu dorównać inteligencją, a to zadanie niezwykle złozone i wymagające pracy całego zespołu, ewetualnie posiadania po drugfiej stronie zawodnika znakomitego, który więskzośc swojej energii jest gotów poświęcić na wywieranie nieustannej presji na LeBrona i to presji mądrej i skutecznej.

    LeBron pracuje najciężej w NBA, nie tylko na polu fizycznym, ale własnie przede wszystkim na polu myślenia i kondycji mentalnej.

    własciwie LeBron to absolutny VINTAGE, OLDSCHOOL. mimo wszystkich swoich zalet fizycznych, wygrywa głową i bije innych szybkością myślenia. to wspaniałe reminiscencje z czasów Larry’ego Birda i Magica Johnsona, którzy wygrywali w ten sam sposób. oczywiście, technika tutaj wchodzi w grę, bo co się wymyśli, to trzeba wykonać, niemniej – w NBA wygrywa ten kto najlepiej umie wykorzystać swoich kolegów z drużyny. kto najlepiej ich maksymalizuje, taktycznie, technicznie, mentalnie. I taki zawodnik sprawia max trudności, bo uruchamia cały zespół, a jesli jeszcze umie sam dorzucać punkty i brać cięzar na siebie, to już w ogóle mamy do czynienia z maestro.

    tak jak Bird i Magic, tak LeBron nie forsuje własnej gry, jesli nie ma takiej potrzeby. A jeśli trzeba to zaczyna oddawać nawet 30 rzutów per game. To też dowód na jego inteligencję. zawsze wie, co w danej chwili jest najlepsze dla drużyny.

    w tej chwili nikt w NBA nie zbliża się do jego poziomu, gros dobrych zawodników albo realizuje się wyłącznie technicznie,albo zyskuje w systemie, albo po prostu korzysta z obecności innych zawodników. żaden gracz w NBA nie tworzy systemu niemal w pojedynkę. I to systemu na miarę kolejncyh Big Finals i aktualnie prowadzenia w konferencji. jedynym takim graczem jest James. wg mnie, właśnie z powodów powyżej wymienionych. nie mieliśmy w NBA nikogo takiego od złotych czasów Birda i Magica. to przyjemnośc obserwować, po latach, tak wybitnego zawodnika, tak bardzo bliskiego w swoich uzdolnieniach i wyznawanej filozofii koszykówki, jej najlepszym wzorcom, którym hołdowali inni wybitni gracze przed nim.

    (11)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    @IKsEs nie tylko to by się przydało, również możliwość podpatrywania komentarzy wcześniejszych, np ktoś komentuje stary komentarz to z boku było by to widać

    (0)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiem ze troche nie na temat ale moze mi ktos wyjasnic o co chodzi z tym memem co tu jest non stop wklejany – cos jakby placzacy czarnoskory koles ? Skad to pochodzi ? pozdro

    (0)

Skomentuj wielmozny pan P Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu