fbpx

Gwiazdorska obsada Brooklyn Nets 2021: czy jest się czego bać

32

Widzieliście na własne oczy, że po włączeniu do składu LaMarcusa Aldridge’a media podawały, że teraz to już pozamiatane. W ekipie Brooklyn Nets znajduje się bowiem grono zawodników, którzy w sumie mają na koncie 41 występów w Meczu Gwiazd!

  • Kevin Durant: 11x All-Star
  • James Harden: 9x All-Star
  • Kyrie Irving: 7x All-Star
  • LaMarcus Aldridge: 7x All-Star
  • Blake Griffin: 6x All-Star
  • DeAndre Jordan 1x All-Star

A jeśli do tego grona dodalibyśmy jeszcze osiem nominacji trenera Steve’a Nasha, to już w ogóle… czy ktokolwiek będzie w stanie przeciwstawić się takiej sile? Zostawmy jednak póki co trenerów poza nawiasem i sprawdźmy jak prezentują się wybrane wcześniejsze dokonania drużyn z największą liczbą nominacji All-Star w składzie. Czy zawsze gwarantowało to sukces?

#Miami Heat 2014

Jeśli cofniemy się do roku 2014, przypomnimy sobie ekipę z South Beach, w której szeregach mieliśmy zawodników z liczbą nominacji do Meczu Gwiazd równą tej Brooklynu. Dziesięć występów LeBrona, Raya Allena i Dwyane Wade’a, do tego dziewięć Chrisa Bosha. W ekipie znajdował się jeszcze wówczas Rashard Lewis, dwukrotny All-Star. Jak poszło? Ekipa zmierzała po swój trzeci tytuł z rzędu, jednak po osiągnięciu bilansu (54-28) i dość gładkim przejściu przez wchodnią konferencję, w Finale uznać musieli wyższość San Antonio (1-4). Oczywiście, All-Starowy rdzeń był ten sam w stosunku do poprzednich rozgrywek jeśli chodzi o nazwiska, ale na potrzeby tego tekstu bierzemy wynik z tego sezonu, gdzie kumulacja nominacji była największa.

#Boston Celtics 2011

Nie dajcie sobie wmówić, że Brooklyn i te ich 41 powołań, czy nawet 49 (niech sobie tego Nasha biorą do rachunku) to jest jakiś rekord. Ten bowiem należy do Bostonu. Celtowie w 2011 roku mieli w swych szeregach zawodników z łączną liczbą 56 występów w Meczu Gwiazd!

  • Ray Allen 10x All-Star
  • Shaquille O’Neal 15x All-Star
  • Kevin Garnett 14x All-Star
  • Paul Pierce 9x All-Star
  • Jermaine O’Neal 6x All-Star
  • Rajon Rondo 2x All-Star

Szybki rzut oka na wiek tych zawodników w owych rozgrywkach pozwala jednak zaobserwować, że w zasadzie wszyscy najlepsze lata mieli już za sobą. Udało im się skończyć sezon wygrywając 56 spotkań (przy 26 porażkach), ale w drugiej rundzie playoffs uznać musieli wyższość Miami Heat, którym ulegli w pięciu meczach.

#Los Angeles Lakers 2004

Jak tak dalej pójdzie, to się zaraz okaże, że ta nowojorska liczba 41 powołań to jakaś pechowa jest. Dokładnie tyle mieli bowiem w swoich szeregach utytułowani Lakers w 2004 roku.

  • Horace Grant 1x All-Star
  • Karl Malone 14x All-Star
  • Shaquille O’Neal 11x All-Star
  • Gary Payton 9x All-Star
  • Kobe Bryant 6x All-Star

O tym co zawiodło w tamtej ekipie pisałem już swego czasu osobny tekst, więc chcących sobie przypomnieć tamte realia odsyłam tutaj:

Kronikarski obowiązek nakazuje mi jednak wspomnieć, że tamci Lakers, po osiągnięciu w rundzie zasadniczej bilansu (56-26) nie sprostali w Finale twardo grającym, defensywnie ukierunkowanym Detroit Pistons. Ciekawostka: czy wiedzieliście, że odkąd w skłądzie tamtych Pistons zawitał Rasheed Wallace (pozyskany w okienku transferowym 20 lutego 2004 roku) ekipa w 49 meczach tylko raz pozwoliła rywalom na przekroczenie granicy stu punktów?! Było to w drugiej rundzie playoffs z New Jersey Nets, który przekroczyli setkę tylko dlatego, że mecz przedłużył się o trzy dogrywki! Lakers mieli widoki na tytuł, ale ogromnym osłabieniem była kontuzja Karla Malone’a, dla którego był to osiemnasty, ostatni sezon w lidze.

#Golden State Warriors 2019

Dosyć okazale prezentowała się również ekipa Golden State przed dwoma laty. Zobaczmy:

  • Kevin Durant x10 All-Star
  • Stephen Curry x6 All-Star
  • DeMarcus Cousins x6 All-Star
  • Klay Thompson x5 All-Star
  • Draymond Green x3 All-Star
  • Andre Iguodala x1 All-Star

Daje to łączną sumę 31 powołań. To mamy na świeżo, bilans po sezonie zasadniczym wynosił (57-25) niemniej, wejście do Finałów okupione zostało serią kontuzji, co ostatecznie złożyło się na porażkę z bezkompromisowymi, stosującymi obronę Box-1 Raptors. A oto moment, który rozstrzygnął tamtą serię, zerwane ścięgno Achillesa Kevina Duranta, po której długo dochodził do zdrowia.

#Los Angeles Lakers 2021

Niejako dla porównania zliczmy jeszcze sytuację u tegorocznych obrońców tytułu,  którym też się ostatnio poprawiło za sprawą Drummonda.

Mamy więc bilans (30-17) dość odległe czwarte miejsce w tabeli konferencji i:

  • Andre Drummond 2x All-Star
  • LeBron James 17x All-Star
  • Anthony Davis 8x All-Star
  • Marc Gasol 3x All-Star

Rok temu mieli o pięć więcej za sprawą Howarda i Rondo.

#Wzmianka honorowa

Lakers roku 1972: 42 nominacje (Chamberlain, Goodrich, West, Baylor)

Z kolei Lakers z 1988 roku, gdy zdobywali swój piąty mistrzowski tytuł ery Showtime mieli w swych szeregach graczy liczących sobie 31 nominacji do Meczu Gwiazd (Jabbar, Johnson, Worthy, Green).

#Inne przypadki

Liczbę All-Stars w drużynie można rozpatrywać na dwa sposoby. Do tej pory przedstawiliśmy sumę nominacji wszystkich zawodników w składzie, co może i działa na wyobraźnię, ale często fałszuje rzeczywisty obraz potencjału drużyny (vide Shaq i jego piętnaście Meczów Gwiazd w składzie Bostonu, przekładające się na średnie 9.5/5/1). Sprawdźmy do jakich wniosków dojdziemy tworząc zestawienie drużyn, które wysyłały najliczniejszą reprezentację do Meczu Gwiazd w danym sezonie. Do kogo w tym wypadku należy rekord?

Przede wszystkim trzeba zaznaczyć jedno. Do 1973 roku każda z drużyn ligi miała zagwarantowane przynajmniej jedno miejsce w składzie All-Star Game. Jednocześnie maksymalna liczba zawodników z jednego zespołu nie mogła przekroczyć trzech nazwisk.

Ta zasada “maksimum trzech” była jednak dosyć płynna i zdarzyło się, że przymknięto na nią oko.

Mowa o roku w 1962, kiedy w Meczu Gwiazd wystąpili Bob Cousy i Tom Heinsohn w podstawie, a także Bill Russell i Sam Jones jako zmiennicy. Ten ostatni jako zastępstwo dla kontuzjowanego Larry’ego Costello z Syracuse.

Kolejny raz czterech zawodników z jednego składu pojawiło się w All-Star Game w 1975 roku, ponownie za sprawą Bostonu, tym razem jednak w podstawie zagrał od nich jedynie Havlicek, a z ławki mecz zaczynali Cowens, White i Silas.

Dużym krokiem naprzód było w tym kontekście trzech starterów Sixers w 1983: Julius Erving, Moses Malone i Mo Cheeks, którym towarzyszył jako rezerwowy Andrew Toney.

W 1998 roku w układzie dwa i dwa pojawili się w Meczu Gwiazd reprezentanci Lakers, czyli Shaq i Kobe jako starterzy oraz Nick Van Exel i Eddie Jones jako uzupełnienie składu.

Kolejny warty odnotowania przypadek mieliśmy w roku 2006. Detroit Pistons wprowadzają wówczas do Meczu Gwiazd czterech graczy rezerwowych. Są to Chauncey Billups, Rip Hamilton, Ben Wallace i przywoływany już przeze mnie Rasheed Wallace.

Ponownie czterech zawodników z jednej drużyny pojawiło się w Meczu Gwiazd w 2011 roku za sprawą Bostonu. Byli to Rajon Rondo, Ray Allen, Paul Pierce i Kevin Garnett. W takim samym ustawieniu (4 rezerwistów) wystąpili gracze Atlanta Hawks w 2015 roku. Kyle Korver zastąpił Dwyane Wade’a, a z nominacji dostali się Al Horford, Paul Millsap i Jeff Teague.

Historia najnowsza to z kolei rok 2017 i 2018, dwukrotnie za sprawą czwórki swoich graczy w historii imprezy zapisali się Golden State Warriors. Stephen Curry i Kevin Durant byli starterami, a Draymond Green i Klay Thompson grali z rezerwy.

#A co to daje?

Koniec końców, bawiąc się w historyczne wyliczanki, trzeba powiedzieć jedno: lepszy zdrowy Caruso czy inny Cabarrot niż kontuzjowany Durant albo Davis. Nazwiska nie grają. Zawsze ktoś może zadławić się presją (pozdro Harden!) zawsze ktoś z rezerwy może wynieść się na wyżyny. Wszystko weryfikowane jest na boisku. Chodzi o współpracę, płynność, dopełnianie jeden drugiego. No i, jak trafnie zauważył Blake Griffin:

Przecież przez ostatnie dwa lata słyszałem ciągle tylko jaki jestem beznadziejny…

To co, warto przejmować się tymi Nets? Jakie inne obfitujące w All-Stars składy pamiętacie?

[BLC]

32 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Zobaczmy kto tak naprawdę jest groźny w nets. Na pewno KD jeśli jest zdrowy, Harden super zawsze w sezonie, play-off broda znika. Teraz też będzie zmęczony po tym jak ciągnie zespół w każdym meczu. Irwing kozak jak się skupi tylko na baskecie, ciężko z głową u niego. Blake już po swoim Prime za dużo nie da zespołowi w play-off, LMA też już ledwo się rusza, Jordan niech lepiej odda minuty dla Claxtona. Harris gra basket życia… na papierze super wyglądają. Wszystko zależy jak długo starczy brodzie siły, czy KD będzie na 100% zdrowy i Kyrie da radę z głową.. To nie jest zespół na finał.

    (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Liczy się jakość allstarów a nie ich ilość a tu sami bez genu zwycięscy. Porównywać tą ekipę do Miami 2014 to jak porównywać Embida do the Dreama…niby obaj świetni ale….

    (11)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Jest się bać! Czy się nie połamią zanim dojdzie do PO. Wszyscy się podniecają Grifinem I Aldridgem a prawda jest taka ze nikt ich poważny nie chciał bo to dziadki już są i albo się wkomponują albo będą większym obciążaniem niż wzmocnieniem. Wszyscy tak naprawdę chcieli Drumomda który poszedł do Lebrona zbierac mu piłki.

    (5)
    • Array ( )

      Co ty gadasz? O samego Griffina pytało chyba z 5 zespołów. Drummond troszkę więcej.
      O LMA pytały 3/4 zespoły.
      Nikt nie pytał?

      (10)
    • Array ( )

      Pytali jak wykupili kontrakt i byli do wzięcia za minimum, gdy byli wystawieni do trade nikt nie był zainteresowany.

      (6)
    • Array ( )

      Identyczna sytuacja z Drummondem. Oczywiście LMA i Blake są zdecydowanie dalej po drugiej stronie rzeki, ale to nie znaczy, że nie będą wartościowymi uzupełnieniami składu Neta.

      (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Czyli wychodzi, że za dużo występów w AllStars to niedobrze, bo w ekipie sami seniorzy. Ciekawe jaka
    ilość jest optymalna, obstawiam jakieś 30-38

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Do dupy takie ekipy ale cóż..oglądamy, gramy i już. Chcę Utah na tronie , tylko czy to realne z takimi konkurentami.? Pozdrawiam kibiców normalnych drużyn…Mam cichą nadzieję że się uda.

    (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Cousins ma 4 powołania do All Star Game a nie 6. Na basketballreference wygląda jakby w sezonie 16-17 miał 3 powołania 1 w Sacramento, 1 Pelicans i 1 w rubryce TOTAL hehe

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Te liczby nie maja zadnego znaczenia. Griffin i Aldridge to najlepszy basket grali 10 lat temu. Moim zdaniem przyjscie Drummonda do Lakers, ktory ma 27 lat i jest w swoim Primie jest wiekszym wzmocnieniem niz dwoch ex- all starow zjezdzajacych do bazy

    (11)
  8. Array ( )
    Jak jest mowi a moze jak nie jest 30 marca, 2021 at 21:36
    Odpowiedz

    bać się należy bo talent maja ogromny, ale i tak stawiam ze jak trafią na zdrowe miami bucks/sixers grajacych na 100% to nets przegraja w 6 albo wywalcza game7 a tam juz moze sie stac wszystko np talent wziac góre i wygrac bo big3 nets zaczenie wpadac doslownie wszystko a wtedy to jak bys nie bronil jestes zdany na ich łaske. Licze na to ze wszystkie druzyny bedą zdrowe na playoffy a wtedy back2back stanie się faktem chociaz moim zdaniem np denis shroedr jest downgradem wzgledem rondo a harrel tak samo wzgledem howarda. Rondo kontrolowal gre gdy lebrona nie bylo na parkiecie a denis tego nie umie. cp3 pokazal w okc jaka role powinien miec denis

    (2)
    • Array ( )

      Jest Drummond, który jest lepszą wersją Howarda. Jedyna jest strata Rondo, ale moim, zdaniem drugie takie Playoffy już mu się nie powtórzą.

      (1)
    • Array ( )

      Ktoś – no nie wiem na jakiej podstawie wyciągasz takie wnioski. Można Rondo lubić lub nie, ale nie bez powodu mówią o nim “Playoff Rondo”. Jeśli będzie zdrowy, to znowu się odpali.

      Dlaczego tak sądzę? Bo odpalał się praktycznie zawsze. Jak był w Bostonie, Bullsach z Butlerem i Wade’em, z Pelicansami cisnął no i ostatnio z Lakersami.

      No chyba, że jak już zdobył pierścień, nie ma takiego parcia i sobie odpuści.

      W każdym razie posiadanie go zdrowego na Playoffy więcej przynosi korzyści, niż szkód.

      (5)
    • Array ( )

      Rondo poza umiejętnościami stricte koszykarskimi wprowadza na boisku jeszcze delikatne elementy “brudnej” gry z lat 90 tych. Tu łokietek lekko wystawi, tu komuś odda piłke o jego głowę, coś szepnie na uszko 😀 Potrafi zmienić psychikę przeciwnika niewiele robiąc. A ci dzisiejsi koszykarze to faceci w rurkach, płaczki i flopy same. Dlatego właśnie jego gra w playoffs jest taka ważna. Mecz to nie tylko bieganie i rzucanie, ale takie właśnie psychologiczne zagrania, a on akurat ma nawet twarz takiego lekkiego psychola:D

      (5)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Na tym zdjęciu ławki Celtics widać jakim bykiem był Shaq. Przecież Pierce to nie jest jakieś przecinek, a przy Shaqu wyglada jak przedszkolak?

    (5)
    • Array ( )

      Shaq ma na krześle dodatkowe poduszki rozszerzające kąt zgięcia stawu kolanowego w trakcie spoczynku (już był staaaary)

      (3)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Największym problemem tegorocznych Nets to chyba defense a jak wszyscy wiemy- atakiem wygrywa się mecze, obroną mistrzostwa 😉

    (3)
  11. Array ( )
    Kurła kiedyś to było :-( 30 marca, 2021 at 22:29
    Odpowiedz

    Zdrowie, zdrowie i jeszcze raz zdrowie. Jeżeli 3głowy smok przystąpi do Playoffs zdrowy i żaden ze łbów nie zostanie ścięty po drodze to przejedzie się po całej stawce jak Król Ghidorah po Godzilli na Antarktydzie. Powstrzymać by go mógł tylko team Króla za murem i jego świty zmrożonych trupiszonów, ale nie oszukujmy się tego króla co z finałów 2014 już nie ma. Tak! naqrwiajcie, że obrona, że obroną wygrywa się miśki! Tak, wygrywało się, ale 15 lat temu. Gra się zmieniła i teraz takie Duranty, Brody, czy inne Szamany, i tak Ci nawrzucają ten jeden punkt więcej, nie ważne jak byś qrewsko dobrze bronił a oni słabo, to Cieęofensywnie zjedzą i wyautują połowę drużyny mając 48 osobistych w meczu. Dodaj do tego paru zadaniowców, dziadów zadaniowców i jest po temacie. No chyba, że zdrowie, zdrowie i jeszcze raz zdrowie. Kurła jednak kiedyś to było 🙁

    (4)
    • Array ( )

      Dokładnie !!! Niby obrona, a NETS w tym sezonie udowodnili że własnie teraz liczy się ofensywa, ten jeden pkt więcej i już. A poza tym jak ich bronić, jak indywidualnie w ataku tam każdy jest na top poziomie. Każde ich podwajanie to oddanie do innego super strzelca, a jeden na jeden to przy big 3 nikt nie ustanie. Nie ma obrońcy na zdrowego Duranta, Irving zakozłuje każdego, wkręci tak że zabierze ze sobą dwóch obrońców i odda komuś piłkę, Broda pomiesza i jak nie będzie wpadać to po mistrzowsku zaliczy wjazd pod kosz i faul. A na deser na boku czeka przyczajony Harris z 3ką:) A tak hejowani przez was Griffin i LMA to raczej zagrają na 110%, bo to ich ostatnia szansa na miśka. Już teraz widzę ze Griffin dużo bardziej się stara niż w Detroit.
      LA są mocni , ale nie zapominajcie, że kontuzje mają ich liderzy. Nie wiadomo czy szklany Davis i dziadek Lebron bedą w 100% zdrowi. A Nets nawet z samym Hardenem wygrywają.

      (3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie sezon warriors zakończył się gdy Green sfaulował Klaya . Bandycki to był foul . Nie wierzę w takie przypadki

    (-4)
    • Array ( )

      Bamdycki to był faul Olynyka na Kevinie Love jak mu bark wyrwal ze stawu, gdyby nie niefortunny upadek Klaya to by w ogóle nie było tematu, regural faul

      (4)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Wyścig zbrojeń na linii BROOKLYN-LA trwa, ale nie wiem czy Szanowni Koledzy Komentujacy zauważyli wspólny mianownik wielu wypowiedzi (dotyczący nie tylko tych dwóch drużyn)? Wiele komentarzy zaczyna się lub kończy na “… Jeżeli zdrowie dopisze…”. Nie nabijając się z samych kontuzji – albo podatności danego zawodnika na urazy – trochę SZPITAL NA PERYFERIACH się zrobił z NBA. Load management, nie granie w meczach b2b… Oczywiście lepiej oglądać np. Leonarda (którego osobiście nie lubię) w co drugim meczu grającego na full, niż nie oglądać go przez cały sezon w ogóle… ?

    Tak naprawdę to z wielkich nazwisk jeżeli chodzi o beef Eastcoast-Westcoast przy dobrym zdrowiu jest tylko… Harden.

    Stawianie już teraz na finały Nets-Lakers też jest moim zdaniem błędem (chociaz fajnie wygląda cała otoczka nowej “świętej wojny”), nawet nie chodzi tu o kontuzje. Trochę zapominamy o innych ekipach, i co w sporcie zespołowym jest najpiękniejsze (miejmy nadzieję, że NBA nie odejdzie od tego trendu) – zawsze może pojawić się jakiś “czarny koń” turnieju, albo niespodziewany sukces innego underdoga?

    (5)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja to widze tak:
    lebrown > harden
    szreder > irving
    kcp > brown
    davis > durant
    drummond > jordan

    w serii szybkie 5-0 dla lakers.

    (0)

Skomentuj KingFan Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu