fbpx

Gwiazdozbiór Lakers > partyzancki basket Phoenix Suns

22

Pierwsza akcja meczu: Lakers wykonują aż 7 podań! Każdy zawodnik dotykał piłki i próbował dojść do pozycji rzutowej! Druga akcja podobnie, chłopaki są jednak tak nieprzyzwyczajeni do aktywności w ataku, że podają sobie piłki znad głowy, nie próbują wywrzeć presji na obrońcach, w efekcie nie starcza im czasu na rzut. Kluczowy jest obwód, tylko czekać powrotu Nasha.

Suns grają partyzancki basket: wykorzystują każdy moment niezdecydowania czy zagapienia się obrońcy, złe podania (Lakers wciąż popełniają najwięcej strat w lidze) oraz brak powrotu do obrony. Od początku spotkania zaskakuje Metta World Peace próbujący przechwycić każdą piłkę w zasięgu wzroku oraz sprintem wyprowadzający piłki na połowę przeciwnika. Również Pau Gasol gra zdecydowanie, wobec pick-and-rolla Kobe-Howard, nie sposób kryć Hiszpana na wysokości linii rzutów wolnych, a ten sypie stamtąd jak automat (5/5).

MWP!

Brak obrony z obu stron: Dragic i Beasley robią co chcą na półdystansie, w swoim stylu cwaniakuje Scola, dobrą zmianę dał Jermaine O’neal, najlepszy występ w barwach Lakers rozgrywa także Jodie Meeks. Połowa drugiej kwarty, a ci już mają po 50 punktów. Howard gubi każdą piłkę, która wpada mu w ręce. Suns biegają. “World Peace beats Bizzly eazilly!” To zdecydowanie najlepsza połowa w wykonaniu MWP (22 punkty, 6 zbiórek, 5/10 za trzy) od dłuższego czasu, zarówno w obronie, jak w ataku.

Pod zatłoczonym koszem Lakers nie pograł sobie Marcin Gortat, jednak był cierpliwy, robił swoje (6 punktów, 8 zbiórek), ułatwiał partnerom grę i jak zawsze dzielnie bronił własnego kosza. Zdobycze punktowe przyszły same, dobitka rzutu, który nieskutecznie blokował Howard (18 punktów, 12 zbiórek, 4 bloki) szczęśliwa zbiórka w ofensywie etc. Solidny zawodnik i profesjonalista! W czwartej kwarcie zaznacza się jednak przewaga gospodarzy na tablicach: ponawiają akcje, aktywniej w ataku gra Kobe (31 punktów, 6 asyst, 10/24 z gry), niewiarygodne jak ten facet po siedemnastu latach gry potrafi zdominować pojedynek 1-na-1. Tymczasem Suns całkowicie ostygli. Końcowy rezultat: Lakers 114 – Phoenix 102.

[vsw id=”YAxou_-NDqU” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

22 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dla własnego dobra Gortat powinien uciec z Phoenix na rzecz jakiegoś słabszego teamu gdzie byłby liderem. Piłek prawie w ogóle nie dostaje, tylko musi sobie wywalczyć a z takim Howardem to ciężko. Grając z Bobcats zdobędzie te 20+ pkt, ale wystarczy mocniejszy center i już piłki nie dostanie, a szkoda.

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No niestety nasz Marcinek znowu nie pograł sobie przy Howardzie no ale trudno grać przy dwóch najlepszych wysokich świata(Gasol).

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Brawo może wreszcie się rozkręcacie i NBA będzie ciekawsze ale grali z Phoenix a to też nie jest jakaś wielka potęga a tak wgl to po co Howardowi ta opaska lepiej mu było bez niej

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Goran boi się chyba grać piłki do Gortata jak na horyzoncie są dobrzy podkoszowi. Z Grizzlis to samo było. Marcin to nie jest typ zawodnika, który będzie grał 1na1 i potrzebuje podań nawet na 5 metr, bo półdystans to też mocna strona MG4. Może taka jest taktyka Suns żeby te wieże po przeciwnej stronie boska zatrzymać pod koszem żeby strzelcy sobie pograli, no ciężko jest rozszyfrować poczynania Gentry’ego.

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Trzeba mieć w pamięci że LA gra wciąż bez Nasha, czyli praktycznie bez jakiejkolwiek 1.
    Znów może się okazać, że kluczem do dobrej gry LA będzie wesołek MWP.. W zeszłym sezonie jak się rozkręcił po ASG to i lakers grali dobrze.. W tej chwili jest trochę niedoceniany, a wciąż może zagrać na 20+

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Piękny mecz !!!
    Widać że Lakers mają zamiar przygotować obwód na powrót Nasha , tylko czekam…
    Inspiracją na ten mecz na pewno był staruszek Abdul 😀
    Nie mówię że PHX źle grało ale Lakers byli lepsi , czekam na dalsze spotkania i magię XD

    (0)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Trochę jaja. Blok Hilla na Gortacie – idealnie w nadgarstek:D

    A Beasley jest taką fają w obronie że szkoda gadać. MWP go mijał niczym jakiś AND1.

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Eragon19 obecnie w lidze jest niewiele drużyn słabszych od Suns. Poza tym wtedy mówilibyśmy, że Gortat mimo dobrych ststs’ów przegrywa. To jest poświęcenie dla drużyny. Lakers to zbyt duży kaliber. Mają podkoszowych na poziomie all-star game przy czym w najbliższym meczu gwiazd zapewne nie zobaczymy żadnego zawodnika z Phoenix. Za wysokie progi. Gortat zagrał dla drużyny i chwała mu za to.

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    To sie zgadza co piszecie, nie podaja do Marcina przynajmniej nieduzo, zwodnicy Suns wcale nie mja Marcina za zawodnika offensywnego, bo nie podaja mu tak jak powinni… druga sprawa to ta, że wiadomo było, że Marcin bedzie miał słabe staty i tak ze zebrał te 8 piłek, raz że Howard fizycznie przerasta Marcina dwa, presja to też Marcin czuje w rywalizacji z Howardem. Moim zdaniem gdyby grał przeciwko samemu Gasolowi to miałby szanse poniewaz uwazam ze jest twarszym zawodnikiem. Niestety na 5 duza role odgrywa siła, fajnie było by gdyby Marcin jeszcze ciezej pracował nad dynamika i technicznym sztuczkami, które pomagaja w ogrywaniu silniejszych zawodników. Jestem pewien że gdyby to potrafił to mógłby osmieszać Howarda 1 on 1

    (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    dużym plusem MG4 jest dobry rzut z 4-5 metrów to wielka zaleta, za mało jest akcji przez Marcina, pamietacie jak Nash odchodził, a przyszli Goran, Beasly, to było pewne że piłek tyle nie zobczy co za gry z Nashem, przyznac jednak trzeba, że Beasly sporo ma asyst, a Goran grajac wiecej z Marcinem tez by ich miał wiecej

    (0)

Skomentuj celtics Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu