fbpx

Gwiazdy błyszczą, rekordy padają, karawana jedzie dalej

11

warriors 128 mavericks 114

Szaleństwo. Po siedmiu minutach meczu Golden State przegrywało 24:4! Gospodarze zdobyli w pierwszej kwarcie 42 punkty, a Steve Kerr patrzył po swoich podopiecznych ze znakiem zapytania w oczach. Obrona Mavericks wyglądała dziarsko, rotacje chodziły jak w dobrze nakręconym zegarku, była wola i agresja, co dało efekt w postaci wielu łatwych zdobyczy.

Odrabianie strat przez Wojowników zaczęło się w drugiej, ale dopiero gadka zaserwowana chłopakom w przerwie meczu przyniosła efekt, bowiem w trzeciej odsłonie Steph Curry w pojedynkę zaliczył 26 oczek, kończąc spotkanie z linijką pod tytułem: 51 punktów oraz 10/16 zza łuku. To siódmy raz w historii ligi, gdy dwóch zawodników danej ekipy zdobywa ponad 50 punktów w sezonie.

 Zupełnie jak w grze komputerowej, zobaczcie reakcję Kerra na kolejną trójkę z ośmiu metrów.

Cross, cross, góra. Curry nie oglądał się na wynik, nie oglądał na kolegów, na rywala, nie oglądał na nic.

Wśród Mavs na pochwałę zasłużyli: Chandler Parsons (24 punkty) jego zdecydowany ball-fake posyłał rywali w górę, wymuszał przewinienia, których niestety nie trafiał oraz Tyson Chandler (21 punktów, 17 zbiórek) szaleńczo bijący się na deskach. Stanowiący oczko w głowie przeciwnika Monta Ellis i Nowitzki zawiedli. Szczególnie Niemiec przeżywa ostatnio spadek formy.

1 2 3

11 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Co za tydzień, masakra. Niesamowite, jaki mamy sezon NBA w tym roku.
    Widocznie widać, że RW o wiele lepiej gra bez Duranta, oni się gryzą po prostu.
    Curry=Mistrz 🙂

    (27)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Odrabianie takiej straty i branie na siebie ciężaru gry przez Currego pokazuje, że mocno się liczy w stawce o MVP. Niesamowite rzeczy wyprawia!

    (21)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy Hinrich i Butler nie potrafią rzucać? Po koźle żaden z nich nie jest wirtuozzem, ale jako spot up? Zwłaszcza Kirk umie ukąsić.

    (14)
    • Array ( [0] => administrator )

      W przypadku Hinricha chodzi o pewność, gość nie rzuca kiedy absolutnie nie musi, a to nijak się ma do rozciągania gry.
      Bucketsowi pewności nie brak, tylko kiść ma co nieco drewnianą.
      Co najważniejsze Thibodeau chce ataku skoncentrowanego na polu 3 sekund.
      tak to widzę

      (5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Kolejny mecz który pokazuję, że Westbrook > Durant. Oni po porostu nawzajem się ograniczają. Mecze w których KD i RW mieliby świetnie statystyki to zdarza się od święta.

    (9)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Niestety ten mecz pokazuje, że w GSW nie ma trenera. Maszynka działa fajnie, chłopaki trafiaja za 3 i tak wygrywaja mecze. A kiedy nie idzie to nie idzie.
    Gadka w przerwie brzmiała pewnie: Steph masz wolną rękę. licze na ciebie.

    Problem sie zacznie w PO gdzie trzebabedzie utrzymać 4 mecze z tą sama drużyną taką skuteczność. A wtedy gorszy dzien, zmęczenie, lepsza obrona i pograne.

    Steph jest troche jak Westbrook. Jak mu siedzi to robi cuda, a jak nie siedzi to zespół tonie.

    (-28)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Kerr objął drużynę kompletną prawie pod każdym względem, zbudowaną przez Jacksona. Obronę mają świetną, jak Curryemu nie siedzi to przecież jest Klay i do tego solidni zadaniowcy + świetna ławka. Moim zdaniem te wyróżnienia dla Kerra jako najlepszego trenera są mocno na wyrost.

    (-1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    @pln jak Stephowi nie siedzi to na szczęście jest w GSW jeszcze ktoś taki jak Klay Thompson, który też potrafi w ataku to i owo. Poza tym jak grają w optymalnym (módlmy się aby na playoffy wszyscy kluczowi zawodnicy byli zdrowi) mają najlepszą defensywe w lidze, więc nawet jak nie będzie super formy strzeleckiej to i tak sobie powinni poradzić.
    Trochę z innej beczki: Ostatnio pojawiły się komentarze, że Curry wcale nie jest aż takim wybitnym strzelcem bo w tym sezonie ma za dużo meczy na 30% za 3. Moim zdaniem te osoby sobie nie do końca zdają sprawę, że Steph sobie większość sytuacji stwarza sam, i jego rzuty rzadko są oddawane z całkowicie czystych pozycji, w przeciwieństwie do pozostałych obecnych super strzelców (np Korver), którzy swoje trójki rzucają w 90% po asyscie kolegi.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu