fbpx

Harden i Durant zdobywają San Antonio. 3-2 Thunder.

19

oklahoma city THUNDER @ san antonio SPURS 108-103 (3-2)

Ginobili w pierwszej piątce, Popovich od początku kładzie na parkiet największy talent, jakim dysponuje. Dodatkowo oznacza to, że Russell Westbrook w obronie nie może gotować się do sprintu do kontry przy linii za trzy, ale respektować Manu i biegać za nim na zasłonach. Tymczasem Ibaka popełnia dwa faule w przeciągu 45 sekund! Najpierw Parker inicjuje kontakt (sędziowie w życiu nie odgwizdali by faulu, gdyby mecz odbywał się w Oklahomie), a następnie rutyniarz Ginobili celowo pozwala mu wpaść na siebie przy wyprowadzaniu piłki. Szalony początek, gospodarze za wszelką cenę próbują przyspieszać grę, w efekcie popełniają wiele strat. Obie strony pudłują. Spurs grają czterema obrońcami i oszukanym centrem (Dejuan Blair). Dobry fragment zalicza Nick Collison ścinając pod kosz zdobywa łatwe punkty. Daequan Cook trafia dwie kolejne trójki z rogu.

San Antonio wiezie na plecach Ginobili. W pewnym momencie Spurs mają spore problemy z Ibaką, który roluje pod kosz, trafia z półdystansu i walczy na atakowanej tablicy. Pogubili się też w ataku. Oddają rzuty po chaotycznych akcjach. Popovich jest zmuszony wziąć czas. 52-44 dla Thunder. Po przerwie gospodarze odrabiają straty. Powód: presja na piłce ze strony Parkera. Westbrook jest chwilowo zagubiony, zaczyna grać 1 na 1, atak Thunder staje. Ginobili dwukrotnie punktuje z dystansu. AT&T Center szaleje. Odpowiada Durant (27 punktów). I jeszcze raz, i jeszcze. Po jednej ze strat gospodarzy Westbrook o mało nie urywa obręczy. Goście podwajają penetracje Parkera, którego koledzy wydają się być apatyczni w ataku. 81-72 dla OKC na zakończenie trzeciej części.

Za trzy punktuje Argentyńczyk. Momentalnie rewanżuje się Harden (20 punktów). OKC w obronie przewidują już akcje gospodarzy. Popovich kłóci się z sędziami. Za chwilę tróję pali Stephen Jackson, wciąż osiem punktów straty, nie mogą teraz odpuścić. Niestety, Harden zalicza akcję 3+1. Skuteczna egzekucja, przewaga fizyczna, młodość i dynamika w tym momencie czynią z Thunder ekipę zdecydowanie mocniejszą. Ostatni zryw Spurs, którzy po wjeździe Duncana dochodzą na 6 punktów… 4 punkty… 2 punkty… niecała minuta do końca, “Broda” killer trafia z dystansu. Po przerwie na żądanie pod kosz wchodzi niesamowity dzisiaj Ginobili (34 punkty, 7 asyst), dodatkowo Spurs zamykają Duranta w rogu, udaje im się wymusić stratę. 106-103 Thunder na 15 sekund do końca. Nic z tego, Manu nie może wyjść na dogodną pozycję. Po 20 wygranych z rzędu Spurs notują trzecią, kolejną porażkę. Przegrywają jednak z nie byle kim. Oklahoma, przy skutecznej grze wysokich, kolektywnym poziomem talentu i warunków fizycznych wystaje zdecydowanie ponad resztę ligi. Przynajmniej my tak uważamy.

[vsw id=”lmosJYzuDVs” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

19 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Błąd w podtytule artykułu – 108:103, nie 108:106. 🙂

    Co do samego meczu. Nie mam pytań, thunder to jest zupełnie inna bajka.

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Spotkały sie dwie godne siebie drużyny to mamy taki efekt 🙂 Piękny mecz i do samego końca 🙂 A dzisiaj C`s vs. Heat też się będzie działo 🙂

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Też dzisiaj wierze że powrót Bosha im tylko popsuje wszystko..poza tym w sezonie zasadniczym w zestawieniu BIG FOUR vs BIG THREE to Boston wygrywał

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Wspaniala walka. Gratulacje dla OKC, chlopaki sa jedna noga w finalach, u siebie bedzie bardzo ciezko przegrac bo to jeszcze im sie nie udalo w tych playoffs, poza tym ci kibice ktorzy beda jak 6 zawodnik. To juz sie chyba inaczej nie moze skonczyc, ale kto wie? Spurs to doswiadczona druzyna i podobnie jak mecz nr 4 ten tez bedzie wyrownany. A trojeczka Hardena na sam koniec przepiekna, stalowe nerwy, a KD rozkreca sie na finaly. Szkoda mi Spurs, ale coz, mieli szanse, prowadzili 2-0, wygrywa lepszy a lepszym zespolem jest w tej chwili bez watpienia OKC.

    A teraz do boju Boston, do boju Rondo! 😉

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    najfajniejsze jest to że większość najlepszy z OKC to roczniki 88 , 89 czyli goście którzy powinni jeszcze trochę się tej koszykówki uczyc a nie grać jak najlepsi w lidze . W najbliższej przyszłość OKC mogą zdominować ligę jak Bulls w latach 90 😀

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Broda jest tak bezczelny w swoich zagraniach, że aż przyjemnie się na nie patrzy, jest tak pewny siebie wchodząc z ławki, aktualnie nie ma lepszego 6th mana niż on.

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dla mnie ta seria nie ma dużego znaczenia, chciałbym jednak aby wygrało Spurs . Dziś w nocy Boston musi wygrać i najlepiej zakończyć serie w G6 , ale jeśli to się nie uda będę z nich dumny za to co osiągnęli w tym sezonie mimo tylu niepowodzeń .

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mega mecz, pełen emocji. Na nieszczęście Spurs, jedynym jasnym punktem w ich drużynie był Manu i CHWILAMI Parker. Cała reszta nieobecna. Z kolei Thunder świecili jak jupiter. Każdy, kto wychodził na parkiet miał swój wkład w to zwycięstwo. Cook rzucił szybkie 8 punktów, a w tym dwie piękne trójki, Collison robił to co zwykle, czyli brał ludzi na klatę i dorzucił 6 punktów, Fisher ze stoickim spokojem kontrolował grę, a Harden zrobił to do czego jest stworzony, czyli trafiał wielkie rzuty. 3+1, 2+1 w kontrze po całkiem wydawałoby się skutecznym faulu Manu, trójka na 5 punktów przewagi. Możliwe, że najlepsze spotkanie jakie rozegrał w tegorocznych playoffach. No i pierwsza piątka. KD z 5-oma punktami do przerwy, dorzucił kolejne 22 po niej a w tym między innymi przepiękny buzzer na koniec 3-ciej odsłony, Westbrook może oddał standardowo więcej rzutów niż powinien, ale zaliczył też 12 asyst i 4 przechwyty, także można mu wybaczyć 😉
    Sefolosha kolejny raz gnębił Parkera w obronie, Ibaka złapał 2 szybkie faule, które usadziły go na ławce na całą pierwszą kwartę i początek drugiej, ale po wejściu zrobił to co do niego należy, czyli trafiał z półdystansu i straszył pod koszem, a jego blok na Manu zapoczątkował akcję 3+1 Hardena. Perkins złapał 6 faul w 4 kwarcie, ale wcześniej bardzo solidnie prezentował się w obronie, w sumie to standardowo nikt nie miał łatwej gry przeciwko niemu 😉
    Dziwię się w sumie, że wynik wygląda tak jak wygląda, bo nie do końca odzwierciedla przebieg spotkania. Spurs mieli takie zrywy po 4-5 minut bodaj 2 razy w meczu, ale cała reszta należała do Thunder. Mamy 3-2, jedziemy do Oklahomy na jeden mecz, a później szykujemy się na przybycie Bostonu albo Miami 😉
    Let’s go Thunder!! 😀

    (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jakim prawem ja sie pytam OKC wygrało 3 mecze z rzędu ? To jest niemozliwe co się dzieje mysle jednak , ze SAS sie ogarnie doprowadzi do game 7 i u sibie wygra 😀

    (0)

Skomentuj wilkong Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu