Heat poparzyli Spurs w obronie, mistrzowie z powrotem na kursie (1-1)
“Zabrali nam coś, co należy do nas. Dziś to odzyskamy. Do ostatniej minuty, do ostatniej sekundy, WALCZYMY” – krzyczy do chłopaków ustawiony w środku “młyna “Miami Heat Dwyane Wade. Dziś nie będzie ściskania się z rywalami, zbijania pion czy poklepywania po tyłkach. Mistrzowie są rozzłoszczeni. Tymczasem Tim Duncan cicho i kulturalnie wygrywa pierwszą piłkę sędziowską. Ruszają!
Spurs wygrali kolejnych siedem meczów playoffs, mają w tym momencie przewagę własnego parkietu więc muszą czuć się dobrze. Obserwujemy to samo co w pierwszym pojedynku. Dopóki na boisku nie ma Raya Allena czy Mike’a Millera, obrona Spurs zaczyna się na wysokości linii rzutów osobistych. Zmianą jest z kolei intensywność Miami w obronie, zwłaszcza przy pick-and-rollu, goście rozpoczęli od trzech strat, których jednak Heat nie potrafią przekuć na punkty.
Po pierwszej kwarcie remisowo, liderami po obu stronach są agresywny do bólu D-Wade oraz autor trzech trójek Danny Green. Manu Ginobili ma dziś ręce nasmarowane olejem, nie potrafi opanować piłki, co gorsza nie przeszkadza mu to w nonszalanckim kozłowaniu.
Jak na moje, przyjezdni mają problemy z atakiem pozycyjnym, wszelkie pozycje na 3-4 metrze są skutecznie blokowane przez Heat. Ich defensywa jest naprawdę imponująca.
Najciekawsza statystyka: pomimo 70% skuteczności Spurs w rzutach za trzy (7/10) oraz zaledwie czterech punktów zdobytych przez LeBrona to Miami prowadzą do przerwy 50-45. Wszystko z powodu ośmiu strat popełnionych przez gości oraz dominacji Heat w rzutach z trumny.
Po zmianie stron podopieczni Gregga Popovicha szybko odrabiają straty, koncertowo gra zwłaszcza Kawhi Leonard: zbiera piłkę, ucieka za plecy, trafia z dystansu.
czytaj dalej >>
I mamy po jeden
kawhi leonard mial 8 zbiorek w ataku !!!
Super meczy, ale komentarze na Canal +? szczegolnie w pierwszej polowie, chlopaki co chwile mylili druzyny i zawodnikow…strasznie sie tego sluchalo
Rio dzisiaj pokazal klase i wymeczyl Parkera w obronie.
Kolejny Impact Game for LeBron. nic dziwnego ze byl 2 w DPOY. Ten blok?! Blok calych PO na 100%. Wade wyglada coraz lepiej i Ray Ray step up:)
Let’s Go Heat !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bardzo nierówny mecz Spurs, dali sobie poniekąd narzucić chaotyczny styl gry Heat, którzy byli w tym meczu po prostu lepsi..Mnóstwo absurdalnych strat, ciężko jakoś oglądało się ten mecz, czekam na serie w San Antonio 🙂
Mimo tylko 17 punktów, LeBron miał ogromny wpływ na zwycięstwo Miami. Owszem, w pierwszej połowie szło mu średnio, ale to, w jaki sposób uaktywnił swoich kolegów w drugiej części meczu, było po prostu piękne. Tak, jak powiedział Popovich, ten koleś ma ogromną wiedzę w temacie i w nocy dało się to zauważyć. No, i ten blok! 😀
Ja uważam że to ławka Heat wygrała ten mecz. Miller , rayray, cole ,birdman. no i super wystep chałmersa. Uważam że Bron zagrał najgorszy wystep w życiu. w pierwszych 3q ewidentnie nic mu nie siedziało. wiadomo że uciółał tam te swoje 7ast i pare zbiorek ale kto ogladał mecz wie o co chodzi.
w każdym badz razie , bedzie ciekawie.. opłacało sie wykupić LPASS za te 120zł od conf semifinals. warte KAŻDEJ złotówki. 🙂 Niech wygra Lepszy. Peace
decydujaca byla 4 kwarta w niej heat mieli run 38-5 .wpadalo im poprostu wszystko .w san antonio takiego czegos napewno nie zalicza .beda musieli zagrac jeszcze lepiej zeby wygrac .sama 4 kwarta moze okazac sie za malo
ostatni raz takie ciary na finałach miałem jak w 2000 Lakers grali z Indianą.
Zdecydowanie dwie obecnie najlepsze drużyny i obojętnie kto wygra mecze są BIG ;D
Świetny artykuł. Jak czytałem to nawet prawie zacząłem żałować SAS. Prawie. Let’s go HEAT
“Heat poparzyli Spurs” Bez sensu, po prostu SAS odpuścili sobie już w 3 kwarcie a MIA złapało rytm i poszło za ciosem wiedząc ze muszą wygrać ten mecz . Czemu odpuściło SAS na koniec meczu? Osobiście uważam ze chcieli zachować siły na mecz 2-3 w SAS a wiadomo z SAS w finałach przed własna publicznością przegrało tylko 2 z 10 meczy, wiec tu chyba wszystko jasne jest skąd takie zachowanie SAS w 3 i 4 kwarcie .
Wade zrobił przemowe i rezultat znacie hehe 😉
defense!!
Straty, straty i jeszcze raz straty. Mam nadzieję, że Pop poustawia chłopaków i takie granie już nigdy nie będzie miało miejsca.
Imponujący Danny Green, Chalmiers, dobry Bosh i oczywiscie propsy dla LeBrona
Lecimy do San Antonio!
podobno jest nowa nagroda „Twyman-Stokes Teammate of the Year Award”. Adminie napiszecie coś o tym? 😛
Ciesze sie ze Heat wyrownali, w sumie to nie mieli wyjscia, dzieki temu te finaly beda lepsze do ogladania i na pewno dluzsze. Ale trzeba dodac ze do polowy trzeciej kwarty to byl to bardzo wyrownany mecz z kilkupunktowa przewaga Spurs. Nie rozumiem decyzji Popovicha dlaczego jak Heat odskoczyli na okolo 10pkt, nie wzial czasu i tym samym przewaga urosla do 20 i juz bylo po meczu. W Miami w koncu wszyscy wzieli sie do roboty bo Lebron zastrajkowal i cala pierwsza polowe praktycznie nic nie gral. Popovich zaskoczyl ustawieniem z Ginoblim na lawce a Splittera dal do pierwszej piatki razem z Duncanem i trzeba przyznac ze Heat byli w szoku przez jakis czas. Green 5/5 za 3, z sie nie chce wierzyc ze ten chlopak byl zeslany do D-League
Cos nie widac Haterow Heat i sezonowcow z Spurs…
a teraz 3 mecze w SA, nie mówi, ze wygrają, ale na pewno coś urwą ;p
Sezonowcy odpoczywali przed tym, co dziś zafundowali im ich pupile…
Spurs – Bobcats 113-77 hahaha