fbpx

Historia koszykówki w czasie II wojny światowej i powstanie NBA

14

Lubicie straszne historie? Halloween przed dziewięćdziesięciu laty było naprawdę przerażające dla wielu rodzin na świecie, bez względu na to, czy decydowały się je obchodzić, czy nie. Tydzień wcześniej, 24 października 1929 roku miał miejsce tak zwany “Czarny Czwartek” na Wall Street, który rozpoczął łańcuch bankructw i zadłużenia, obejmujący większość ówczesnego świata, poza ZSRR.

Produkcja przemysłowa w Polsce spadła o 50%! Zwolnienia z pracy, niepewność jutra, bezrobocie sięgające gdzieniegdzie nawet jednej trzeciej siły roboczej… to wszystko sprawiło, że świat zatrząsł się w posadach, nie tylko w skali makro, ale również, a może przede wszystkim, w skali mikro, czyli w wielu gospodarstwach domowych.

Dopiero mniej więcej w połowie dekady lat trzydziestych wszystko zaczęło wracać do normy, a przynajmniej tak się większości osób wydawało. Dziś wielu historyków jest zgodnych, że Wielki Kryzys, czyli Great Depression, spowodował, że do władzy z Niemczech doszedł pewien austriacki akwarelista, o którym od 1933 roku należało mówić “Herr Bundeskanzler”.

Niemniej, wówczas, z tamtej perspektywy, ciężko było o właściwą diagnozę sytuacji, bo praktycznie w tym samym czasie Roosevelt zaproponował Amerykanom Nowy Ład i wszyscy odetchnęli z nadzieją na lepsze jutro. Niestety, światowe mocarstwa były na kursie kolizyjnym, co doprowadziło do wybuchu II wojny światowej w 1939 roku. Siódmego grudnia 1941 Japończycy zaatakowali Pearl Harbor, wciągając do wojny USA. W ten sposób Stany Zjednoczone, z obserwatora stały się głównym aktorem konfliktu, a to spowodowało, że zapotrzebowanie na mężczyzn w wieku 20-25 lat stało się ogromne. Kto żyw, chwytał za broń.

Wuj Sam namawia do wstąpienia do amerykańskiego wojska.
Plakat pochodzi z czasów I wojny światowej, aktualny także podczas drugiej.

Metafora może być nieco kontrowersyjna, ale ośmielę się napisać, że wojna stała się najpopularniejszą dyscypliną sportową dla mężczyzn w USA, w związku z czym cierpieć musiały pozostałe. We znaki dawał się zarówno brak zainteresowania ze strony kibiców, jak i brak nowego narybku. Było to szczególnie widoczne po latach dwudziestych, będących okresem wielkiej sportowej prosperity. To wówczas gwiazdy takie jak Babe Ruth (baseball), Jack Dempsey (boks), Bobby Jones (golf) czy Red Grange (futbol amerykański) wychowały sobie rzesze sympatyków i naśladowców.

Wojna to wszystko zatrzymała. Ligi takie jak ABL czy NBL z trudem walczyły o utrzymanie w swoich szeregach 8-10 drużyn. Wyobrażacie sobie, że profesjonalne zespoły borykały się z takimi samymi problemami jak Wy, próbujący uzbierać te 10-12 osób na salę czy orlika? Starano się za wszelką cenę uatrakcyjnić rozgrywki, żeby przyciągnąć jak najwięcej osób, co w pewnym sensie może stanowić pra-początek rozrywkowej formuły dzisiejszych sportów amerykańskich (piszę “pra-“, ponieważ dzisiejszą NBA ukształtowała przede wszystkim fuzja z ABA, lata później). O nowych strojach, czyli “jerseyach” jakie zaczęto wówczas stosować, pisałem już kiedyś w innym artykule:

#Jak się Pan nazywa?

Dochodziło nawet do tego, że pojawiały się fałszerstwa i granie pod przybranym nazwiskiem. Zawodnicy uniwersyteccy, którzy nie zostali powołani do wojska mieli po pierwsze talent, wystarczający do gry na wyższym szczeblu, a po drugie chęć zarobienia jakichś pieniędzy, przez co zgłaszali się (lub byli rekrutowani) przez drużyny zawodowe. Aby jednak nie stracić tzw. “eligiblity” czyli prawa do gry jako amatorzy (wciąż zależało im na stypendiach sportowych i ukończeniu edukacji) wpisywani byli na listy meczowe pod fałszywymi nazwiskami.

Tak było m.in. z Brucem Halem, gwiazdorem uniwerku Santa Clara, który jak było trzeba wspomagał zawodowców jako Will McNeill. Grał w turnieju World Pro Tournament 1945, reprezentując barwy Dayton Acmes. Scotty Hamilton, inny gracz, zmienił nazwisko na McDonald, żeby liznąć zawodowstwa w drużynie Wilmington z ABL. Tak samo postąpił Jack Ramsay, legenda St. Joseph’s College.

#Sport wraca do łask

Gdy wojna zmierzała już do końca, życie w USA powoli wracało do normy. Wśród weteranów było wielu sportowców, więc sport dostał solidny zastrzyk siły zawodniczej. Nastąpiło nowe rozdanie, w którym dostępnych atletów podzielić można było zasadniczo na trzy grupy. Przedwojennych zawodowców, którym wojsko zabrało “prime” i którzy byli najbardziej rozgoryczeni, bo ich czas w zasadzie minął, umieścimy w grupie pierwszej. Grupa druga, to tacy zawodnicy jak wspomniani wyżej gracze uniwersyteccy, którzy właśnie oficjalnie wkraczali na zawodową ścieżkę. Najważniejszą jednak grupą byli ci, którym wojna przerwała studia i którzy teraz wracali dokończyć edukację. To z tego grona zrodziło się najwięcej “impact players” kolejnej dekady.

#Co miasto to liga

Wspomniana podaż sportowców spowodowała rozkwit organizacji. O miejsce w światku koszykarskim walczyły NBL, PBLA, BAA i ABL. Czasy były szalone, a przechodzenie z ligi do ligi i rozmaite łączenia i podziały drużyn były na porządku dziennym. Przykładem niech będą Chicago Gears.

W 1944 przedsiębiorca Maurice White przejmuje stery zespołu Chicago Gears w NBL, dając początek ich dominacji. Chicago było atrakcyjnym rynkiem dla sportu, ale jego potencjał nie był odpowiednio eksploatowany. Do czasu White’a. Dzięki jego decyzjom Gears stopniowo pięli się w górę tabeli, a gdy w rozgrywkach 1946/1947 do drużyny dołączył George Mikan, udało im się postawić kropkę nad “i”, czyli sięgnąć po majstra, jak to mówią poznaniacy.

Stare porzekadło mówi, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i tak też było w przypadku White’a. Po zdobyciu mistrzostwa zapragnął zostać głową całej organizacji, ale na drodze stawał mu Frank Kautsky, właściciel Indianapolis Kautskys. Spowodowało to, że White przeniósł swój zespół do konkurencyjnej Professional Basketball League of America, czyli PBLA. Była to organizacja licząca 16 drużyn, w której sezon trwał jedynie… 3 tygodnie. Ogółem rozgrywano wówczas 72 mecze.

#Przełom

W 1946 roku do życia powołano również Basketball Association of America. W owym czasie sytuacja wyglądała tak, że trenerzy byli w wielu miastach bardziej znani niż ich zawodnicy. Drużyny miały silne powiązania z regionami z których się wywodziły, żeby budować bazę kibiców. Czasem spełniało to swoją rolę (Nowy York, Philly), a czasem nie (Providence, Toronto). Wracając do trenerów, przeważnie stawiano na znane nazwiska: Eddie Gottlieb (Philadelphia), Duth Dehnert (Cleveland), Honey Russell (Boston), Ed Sadowski (Toronto), to były postacie znane w światku od lat. Wyjątek zrobiono w Washingtonie, gdzie postawiono na młodego, 29-letniego weterana II wojny światowej, niejakiego Reda Auerbacha. Nowa liga praktycznie wykończyła ABL, pozbawiając ją większości najlepszych zawodników.

Niemniej, po zaledwie trzech sezonach istnienia, BAA połączyła się z NBL tworząc NBA w 1949 roku. Ledwie rok później nastąpił kolejny przełom, czyli wybór w drafcie Chucka Coopera, Earla Lloyda i Nata “Sweetwatera” Cliftona, pierwszych czarnoskórych graczy NBA.

Myślę, że przełom, jakim było wprowadzenie “czarnych braci” do NBA, to dobry moment na podsumowanie tego artykułu, również dlatego, że z szacunku do Was, nie chcę bajek opowiadać i po prostu muszę doedukować się jeszcze z tego okresu historii NBA. Zainteresowanych odsyłam do kilku innych artykułów mojego autorstwa, gdzie można znaleźć nieco więcej informacji o baskecie i jego rozwoju w USA skali makro na przestrzeni lat, aż do czasów obecnych.

#Suplement

Do zobaczenia przy następnym wpisie.

[BLC]

14 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Ciekawy wstęp, budowanie tła i ogólny zarys, jednak znów artykuł troszkę się urywa.
    Przyjemnie się czytało, dzięki

    (20)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Odwracam kartkę na drugą stronę, a tam pusto… trzeba by dopisać ciąg dalszy. Czytając o rzeczach historycznych ma się wrażenie / potrzebę sięgania po kolejne i kolejne fakty, taki artykuł szkatułkowy. Pozdrawiam autora w oczekiwaniu na więcej.

    (2)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    To ma być artykuł? Dwie ligi połączyły się w jedną w 1949 roku plus kilka przypadkowych, niezwiązanych nazwisk. Koniec.

    (-2)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    fajna lekcja historii, szkoda że trochę krótka. okres powojenny jako tako znam, lecz co było przed wojną (jak i w jej trakcie) to dla mnie czarna dziura. a ciekawi mnie hisoria jak rozwijała się koszykówka od jej poczęćia. może znacie jakieś książki/artykuły na temat tego okresu?

    (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Cieszę się, że na GWBA można przeczytać nie tylko o przebraniach na Halloween, ale też liznać trochę historii i przede wszystkim poszerzać swoją wiedzę o lidze. Dzięki takim artykułom dokładasz kolejne klocki, które (kto chętny) łączy w znajomość ligi, która pozwala lepiej zrozumieć dlaczego dziś jest właśnie taka jaką ja oglądamy. Dzięki, że Ci się chce!

    (6)

Komentuj

Gwiazdy Basketu