fbpx

History on the line

39

W chwili, kiedy piszę te słowa, z pewnością wiecie już, że Kevin Durant minionej nocy wyrównał brodaty rekord Michaela Jordana notując czterdziesty (!) z rzędu występ powyżej granicy 25 zdobytych punktów. 28 lat przeszło czekać nam na podobny incydent w Dużej Lidze i chyba nie pomylę się stwierdzając, że większości z naszych czytelników nie było jeszcze wówczas na świecie, a cała NBA znajdowała się wówczas w zupełnie innej epoce. Jak bardzo innej? Zobaczcie sami:

# Dawno temu w Ameryce…

– kiedy Michael Jordan ustanawiał swój rekord po parkietach NBA biegali jeszcze Kareem Abdul Jabbar, Julius Erving, James Worthy czy Kevin McHale,

– streak MJ’a rozpoczął się zanim ten wygrał swój pierwszy konkurs wsadów w życiu

– sezon, o którym mówimy, był ostatnim przed sezonem 2007-2008, kiedy w finale spotkały się drużyny Celtics i Lakers.

– w tamtych rozgrywkach drużyna Bucks odniosła 50 zwycięstw, podobnego wyczynu dokonali od tamtej pory tylko raz, w sezonie 2000-2001.

– kiedy Michael Jordan notował 25+ pkt w czterdziestu kolejnych meczach, w łonie matki (lub w planach, albo nawet w spodniach ojca) było jeszcze 330(!) byłych i obecnych graczy NBA.

– tamtego roku Boston Celtics wybrali w drafcie Lena Biasa, którego tragiczną historię opisałem swego czasu na blogu tutaj:

//fortune-fame-mirror-vain-down-insane-cz-2/

Myślę, że nie ma wątpliwości co do tego, że jesteśmy świadkami epokowego wydarzenia, o którym będziemy opowiadać naszym synom i wnukom. History on the line, drodzy Czytelnicy, być może lada chwila wyczyn His Airness będzie “zaledwie” drugim najdłuższym tego typu serialem w historii? Póki jednak poznamy odpowiedź na to pytanie proponuję Wam wzięcie obu tych rekordów na tapetę i ich porównawczą analizę.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

39 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Cały czas zadaję sobie pytanie: czy to jest pierwszy i ostatni TAKI sezon Durantuli czy może mamy do czynienia z dominatorem ligi na długie lata? Czy to sezon przełomowy i pałeczka najlepszego gracza zostaje przekazana? Jako wielki fan LBJ’a mam nadzieję, że jeszcze nie i Król nie powiedział swojego ostatniego słowa, dowiemy się już w maju 😛 A i czy może ktoś wyszukać informację o serii KD z 20+ pkt i porównać ją do serii Lebrona, która skończyła się w bodajże zeszłym sezonie? 🙂

    (-22)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie umniejszając osiągnięciu KD należy powiedzieć, że:

    1. Rekord Jordana nie jest najlepszą serią w historii NBA

    2. Dłuższą serię od MJ’a zanotowali: Robertson (46 spotkań 25+) i Chamberlaine (80 spotkań 25+)

    3. Rekord Jordana i Durantuli omawiane są w kontekście: last 50 years.

    Wniosek: Amerykanie, jak to Amerykanie mają hopla na punkcie rekordów i nie można powiedzieć, że rekord KD (o ile się uda) będzie najlepszym w historii. Podobnie było w przypadku rekordów Jamesa w meczach +60% FG.

    Tak, czy inaczej KD to MVP tego sezonu i jest zawodnikiem wręcz FENOMENALNYM.

    (26)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    gratulacje.

    ja rozumiem ze odb*iorcy to mlodziez/dzieci, i luzno, smiesznie i wogle, wogle heheszki, hehe, ale tutaj powinny sie znajdowac praktycznie tylko takie arty*kuly jak ten. zdarza wam sie stworzyc naprawde dobre. dzieki nim mam jeszcze ochote wchodzic na ta stro*nke. mam nadzieje, ze nie pocisniecie mi zara jakims arty*kulem w stylu ile sp*ermy carmelo anthonego zmiesci sie w przełyku davida sterna.

    kozacki art*ykuł. pozdrawiam

    PS. KD MVP, oklahoma max game 7 of nba finals. nie ma szans na mistrzostwo skoro zawodnicy uznawani za wzmocnienia, sa jednoczesnie ich slabymi punktami, czyt. westbrook, perkins, sefolosha.

    PS.2 mam nadzieje, ze udalo mi sie oszukac cen*zure

    (-13)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dla Duranta w tym sezonie chyba ważniejsze jest pobicie rekordu Jordana i zostanie MVP. Żeby nie było, cenię Duranta i lubię go. Cieszy mnie to, że ta historia dzieje się na moich oczach, jednakże WEDŁUG MNIE i tak pierwszym nazwiskiem jakim nasunie się w tym temaci nie będzie Durant lecz Jordan :). Tak poza tym to wszystkiego najlepszego ! 😀

    (2)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Gratulacje się Durantowi należą, acz wiadomo, że wciąż sporo mu brakuje do scoringu jaki odstawiał wtedy MJ. MVP tego sezonu jak najbardziej

    (-1)
  6. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    dodatkow nalezy podkreslic, ze przed MJ tego typu serie notowal Wilt Chamberlain, takze zdanie ” być może lada chwila wyczyn His Airness będzie “zaledwie” drugim najdłuższym tego typu serialem w historii?” jest bezsensu bo w tej chwili jest druga najdluzsza seria a niebawem moze byc trzecia najdluzsza…

    (-10)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Rekordy, rekordami, ale Jordan’em nie będzie już nikt…
    Spójrzmy prawdzie w oczy… Majkel był, jest, i już zawsze będzie najlepszy… Żadne tam LBJ’e. ani Durant’y… 🙂

    (2)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Statystyki mentalnie powinnismy dzielić na część przed, część jordanowską i postjordanowską.
    Porownania indywidualnych osiagniec miedzy dwoma (lub o zgrozo trzema) takimi epokami nie mają wiekszego sensu w sumie 🙂

    (-2)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @Leszczu, @Hater: sorry za nieścisłość, chodziło o ostatnie 50lecie (tak jak wypisali na obrazku), lub o “nowożytną historię Dużej Ligi” jeśli tak to ujmować;) Wiltowi (chociażby sezon 1961-1962) można spokojnie naliczyć trwający ponad 40 meczów streak 30+, więc imho jego rekordy są trochę innego kalibru. Gdybyśmy obserwowali jakiś streak 30+ u któregoś z obecnych zawodników, to wtedy Chamberlain byłby tu układem odniesienia.

    (8)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @NYK_fan91 a co z graczami takimi jak:
    oscar robertson, magic johnson, larry bird, kareem abdul jabar, bill russel, wilt chamberlain? wszyscy gorsi od jordana ?

    (-1)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @leszczu13
    Myślę, że jest to najbardziej racjonalne tłumaczenie. Idiomy są nieprzetłumaczalne i to dlatego brzmi to fatalnie 🙂

    (1)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    @Leszczu: “on the line” w żargonie żeglarskim znaczy “na horyzoncie” (szybciej i łatwiej to wymówić niż “on the horizon” czy “on the horizon line” i to autor miał na myśli.

    (7)
  13. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @Krzygon… “history in the making” tu by pasowaloby, a przede wszystkim jest to zwrot, ktory istnieje w jezyku angielskim i jest poprawny gramamtycznie… pomijam tu oczywiscie kwestie wrzucania powiedzen w jezyku angielskim w srodek zdania pisanego w jezyku polskim…. i to w dodatku bez cudzyslowia…

    (-4)
  14. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @BLC.. czemu pisze komentarze po polsku ? hmmm ? to chyba dosc oczywiste ! bo to jest polska strona, jestem w Polsce i jestem Polakiem… staram sie nie urzywac slow w jezyku angielskim gdy pisze po polsku.. .jezeli pisze w jezyku angielskim to z kolei nie wrzucam slowek polskich…. naturalnym jest, ze ty piszesz w jezyku polskim artykuly, bo jest to strona polska i czytaja ja Polacy… pytanie czemu czesc zdania piszesz po angielsku, a druga czesc po polsku??? pomijam fakt, ze ta czesc po angielsku jest niepoprawna…

    (-3)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    to, że ty nie znasz takiego określenia nie znaczy, że ono nie występuje, to po pierwsze, po drugie napisałeś żeby nie tworzyć w języku w którym słabo się operuje, więc bądź konsekwentny i zastosuj się do tej zasady. “urzywać”? “cudzysłowia” (słowo “cudzysłów” odmienia się jak “rów”, więc powinno być “cudzysłowu”). To tylko wyciąg z dwóch twoich ostatnich komentarzy. Chcesz poprawiać innych, ale lepiej sam wróć do szkoły.
    I nie zdziw się, że twoje wpisy zbierają same minusy, skoro na koszykówce znasz się tak, jak na ortografii.

    (5)
  16. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @BLC.. nie mowie, ze nie robie bledow ortograficznych w piszac po polsku… dziekuje za zwrocenie mi uwagi. Zgadzam sie, ze nie powinno sie robic bledow i staram sie ich unikac. Widze, ze nie lubisz krytyki i zle ja odbierasz. Zwroc jednak uwage na to, ze zwrot “History on the line” nie istnieje i to jest fakt… Ponadto nawet gdyby istnial i byl gramatycznie poprawny to napisanie zdania “History on the line, drodzy czytelnicy…” jest pomieszanie dwoch jezykow w jednym zdaniu… rozumiem, ze niektore slowa lub zwroty ciezko jest przetlumaczyc i jezeli nie mam juz zadnego wyjscia to mozna wstawic slowo po angielsku ale nie zapominajmy o umieszczeniu go w cudzyslowie….

    (-4)
  17. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @BLC… jesli chodzi o plusy czy minusy to nie zwracam na to uwagi… nie zalezy mi na opinii obcych mi osob piszacych tutaj komentarze. Jesli chodzi o moja wiedze o koszykowce, doswiadczenia i to gdzie gralem to pozwole sobie miec wlasne zdanie. Moge Ci tylko powiedziec, ze ogladalem mecze NBA jak Ciebie pewnie jeszcze na swiecie nie bylo…

    (-5)
  18. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Leszczu13
    Jestem również zwolennikiem ‘obrony’ języka, czyli pisanie polskich odpowiedników zamiast angielskich (np skrzydłowy zamiast forward). Lecz jeśli stosuje się nieprzetłumaczalny zwrot typu patrz tytuł artykułu to nie ma się co rzucać 🙂
    Generalnie Panowie bez spiny, więcej luzu.

    (4)
  19. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @Kiniaq.. zgadzam sie, ze sa zwroty, ktorych sie nie da przetlumaczyc… jesli jednak chodzi o tytul tego artykulu, to autor zwrot sobie wymyslil. Zwrot ten nie istnieje i jest niezrozumialy 🙂

    (-5)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    nie karmić trolla. leszczu zawsze chętnie otwiera jape, bez względu na to czy ma racje czy nie. Zwrot “on the line” nie istnieje?:):):) prosze cie…

    (3)

Komentuj

Gwiazdy Basketu