fbpx

Houston Rockets na komisariacie NBA, jest zawiadomienie o przestępstwie!

28

Wiecie co myślę? Myślę, że dzisiejsza noc może zdecydować o mistrzowskim tytule NBA 2019.

Jeśli stanie się tak, że Golden State znów odprawią Houston u siebie, może być po serii, a najważniejszym czynnikiem dla finalnych rozstrzygnięć zdają się nie skuteczność Rockets zza łuku, nie liczba strat Warriors, ale interpretacje sędziowskie! Niestety dotarliśmy do punktu, w którym boiskowe cwaniactwo, matematyczna kalkulacja i balansowanie na granicy przepisów NBA, przesłaniają emocje związane z czystą wolą zwycięstwa u obu walczących. Coraz mniej żywiołowości, coraz więcej machinacji, symulacji, powtórek, rozmów z arbitrami etc. Pierwszy mecz stanowił antyreklamę dla koszykówki jako gry zespołowej.

Houston złożyło na komisariat doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Jak policzyli: w zeszłorocznym, siódmym meczu finałów konferencji miało miejsce 81 sytuacji spornych, które zostały zinterpretowane przez arbitrów na niekorzyść zespołu. Mówimy o gwizdkach, braku gwizdków oraz popełnionych bezkarnie błędach Warriors. No więc te 81 przypadków miało kosztować Houston 18,6 punktu. Główny zarzut, jaki stawiany jest w zawiadomieniu brzmi:

Arbitrzy NBA faworyzują Golden State!

Ich zdaniem to samo zadziało się w ostatnim meczu. Patrząc uczciwie, Klay Thompson powinien zjechać z placu z trzema faulami już w pierwszej kwarcie. Harden powinien dostać rzuty wolne, bo choć kopie nogami, tego rodzaju manewry gwizdali mu przez całą rundę zasadniczą i zgodnie z przepisami, podejście obrońcy pod shootera gdy ten jest w powietrzu interpretowane jest jako faul. Popatrzcie:

Z drugiej strony, były też decyzje na korzyść Rakiet. Z czysto ludzkiej, emocjonalnej strony, trudno lubić Houston z ich izolowaną grą i symulacjami. Skarżąc się publicznie na sędziów jeszcze bardziej zniechęcają do siebie bezstronnych kibiców i nawet Golden State, znienawidzone za sukcesy, jawi się jak pozytywny bohater w tej opowieści. Odpuśćmy już Durantowi, zrobił co zrobił, doceńmy jego kunszt. Doceńmy stałość, trzymają niezmiennie wysoki poziom mimo upływu lat. Wskutek kontuzji stracili Cousinsa, są ciency pod koszem, Splash Brothers biegają na podkręconych kostkach, ławka im się odchudziła i zestarzała. Nie jest wcale łatwo.

Dzisiejsze spotkanie sędziować będzie Scott Foster, którego w lutym odsunięto od prowadzenia meczów Rockets. Pamiętacie mecz w LA jak wyrzucił Hardena z parkietu?

Z pamiętnika typera

  • Houston przegrało ostatnie 6 meczów playoffs, w których sędziował Foster
  • Golden State zaliczają bilans 37-8 w ostatnich trzech latach playoffs, gdy sędziuje Foster: 4-4!

Jeśli mnie pytacie, sądzę że szykuje nam się kolejny thriller na parkietach Oracle Arena. Początek meczu o 4:30 czasu polskiego.

28 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Cały sezon flopuja a teraz się skarżą. Mają dwóch mistrzów flopow Hardena i Cp3 a płaczą? Jakie czasy takie gwiazdy ???

    (22)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Nawet na tym filmiku “landing zone” Duranta jest w równym stopniu naruszane co w rzutach Hardena i CP3 tylko on nie skacze metr do przodu przy fade awayu jak tamci dwaj. Sory, ale dobrze, że te faule nie zostały odgwizdane (ok, można było ze 2 razy), ciężko mi się silić na jakiś obiektywizm, bo po prostu gwizdanie w takiej sytuacji jest BEZ SENSU, nie ma absolutnie NIC wspólnego z umiejętnościami koszykarskimi. W ogóle wprowadzenie tej reguły to jedna wielka porażka, tak na prawdę stworzono problem, zamysł był dobry ale w praktyce zawodnicy specjalnie wskakują innym na stopę, czyli robi się niebezpieczniej niż przedtem. XD A oczy dalej bolą od tej obrony trójek od boku, NBA powinna się z tego wycofać po sezonie, będzie bezpiecznie jak dawniej, a zawodnik będzie mógł skoczyć do bloku, lol.

    (13)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Gorąco kibicuje Warriors. Harden do granic możliwości posuwa się w swoich manipulacjach. Przykro to oglądać i dziwi mnie ogromnie, że tak wiele osób tego nie widzi. Bo jak inaczej nazwać celowe lądowanie kilkadziesiąt centymetrów dalej od miejsca wyskoku w kierunku pionowym.. Tego normalnie nie da się ustać. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni tak wyrachowany symulant w NBA…
    Jeśli ludzie widzą w nim kogoś wielkiego i godnego do naśladowania to wyobraźcie sobie ligę gdzie każdy zespół ma takiego naciągacza. Pozdrawiam

    (26)
    • Array ( )

      Śmieszy mnie jak Houston są hejtowani po tym meczu znacznie bardziej niż chyba najbardziej znienawidzona drużyna w całej lidze – GSW. Widać jak daleko to zaszło, a ten mecz to może być błogosławieństwo, bo raczej wszyscy zgodnie stwierdzili, że wyskakiwanie w przód jest bez sensu i może liga coś z tym zrobi.

      (0)
    • Array ( )

      Cymbale o nazwie LOL XD, ta zasada została wprowadzona po to żeby nie było takich sytuacji jak z Kawhi i Zazą 2 lata temu. Nie jestem fanem gry bez obrony i też nie podoba mi się wymuszanie Houston, ALE przy rzutach za 3 do przodu leci każdy, w przeciwieństwie do półdystansu nie rzuca się wychodząc pionowo w górę. Przy fade awayu nie leci nikt, nawet Harden, bo to zagranie mistrzuniu polega na odskoczeniu/odsunięciu się od rywala. Zauważ też że Houston podkładało nogę dopiero gdy nie gwizdano tego Warriors oraz że GSW skakali głównie do Hardena i Paula jako do najbardziej potrzebnych rakietom postaci. Na filmiku masz wyraźnie zaznaczone nawet jak Klay podstawił nogę Hardenowi. Gdyby Harden spadł na stope Klayowi mógł nie tylko skręcić kostke, ale nawet zerwać więzadło strzałkowo skokowe. Na dodatek w kilku akcjach rzucający dostawali po łapach co stanowi faul bez kontrowersji. Skakać do bloku to jedno, ale podkładać rywalowi nogę to drugie.

      (-6)
    • Array ( )

      Nie wysilaj się. Miernoty i tak będą minusować, bo nie lubią Hardena i gdzieś maja rozsądek.

      (-16)
    • Array ( )

      Houston hejtowani są zasłużenie, bo grają antykosza, a Harden jako lider gra okropnie. Te jego upadki przy zerowym kontakcie, to jest patologia tego sportu. W pierwszym meczu było tego od chooja. Przykład- kryje go KD, Harden rzuca za trzy, Durant stoi prosto i świetnie go wybronił, bo miał ‘łapę na twarzy’, Harden pudłuje i choć nie było kontaktu z Duratnem ten pada jak rażony prądem. Za to powinny być techniki i tyle.

      (13)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    I taka jest prawda!! Sędziowie promują zawodników GSW co bylo ewidentne widać w meczu numer jeden – a komentarze dziwaków świadczy o krótkowzroczności.

    (-16)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja tam uwilbiam ogladac Houston i Hardena moge w nieskonczonosc . Gosc jest tak sprytny. Czego reszta sie tego nie nauczy??? Bo nie ma takiego skilla .Pierwszy mecz byl piekny siedzialem jak na szpikach emocji mega

    (-22)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Liczę na genialny mecz Hardena i utarcie nosa wszystkim hejterom, którzy widzą w nim tylko symulanta i koszykarskie zero.
    Let’s go Rockets!!!

    (-10)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam nadzieję, że Harden zagra dzisiaj genialne spotkanie i pokaże wszystkim, że ofensywnie to dzisiaj najlepszy zawodnik w NBA.
    Let’s go Rockets!!!

    (-10)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Zupełnie nie zgadzam się z opinią, że zwycięzca rywalizacji GSW – Rockets musi być murowanym kandydatem do tytułu – to nie zeszły sezon, kiedy było to oczywiste. Moim zdaniem zespół, który wygra wschód w tym roku, absolutnie nie stoi na straconej pozycji czy to z Dubs, czy z Houston. Najsłabiej z pozostałej czwórki wyglądają Bucks, ale to wrażenie po ostatnim meczu – zobaczymy dzisiaj (pamiętajmy, że niedługo wraca Brogdon). Jeśli zachód wygrają Warriors, to taka Phila, Boston czy Toronto już tak wiele nie odbiegają od nich talentem, patrząc na wyjściowe piątki, a gdy spojrzymy na ławkę, to Raptors, a przede wszystkim Celtics biją ich na głowę. Finały w tym roku, to może być spokojnie 6/7 meczów, poprzedzonych kilkunastoma wyczerpującymi spotkaniami we wcześniejszych fazach (PTB lub Denver, podobnie jak LAC też się nie położą) plus 82 mecze regular… Szeroki i wyrównany skład może w tym roku decydować o tytule.

    (3)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Widać że Harden celowo buja nogi do przodu żeby zahaczyć obrońcę. W niektórych przypadkach faktycznie wyglada to jak faul ale w kilku ewidentne flopowanie.

    (6)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    I co? Hujston 10-15 % celniej zza łuku a mimo to xxx. Zasłużony zresztą… mecz o wiele lepszy niż poprzedni i bez większych kontrowersji sędziowskich.

    (5)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Na szczęście jest 2:0. Rockets wyglądają koszmarnie, a ich wejście w mecz to ‘poezja’. Strata za stratą, brak pomysłu, brak skuteczności. Rzucili 8 punktów w około 8 minut, Harden próbował wymuszać faule aż stracił ‘oko’. Nie był to najładniejszy mecz. I nie był to też mecz, który decydował o mistrzostwie. Autora poniosło, ale to ni pierwszy raz na tej stronie. Aha, wielki szacun dla Curryego, dzisiaj pokazał jaja. Kontuzja palca, a ten walczy i ciśnie dalej. Podobała mi się jego intensywność w obronie, że mimo braku wzrostu krył jak pitbull i walczył o każdą piłkę. Brawo!

    (11)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Debile, tak Harden celowo skacze przy rzucie za 3 do przodu aby spaść na buty Kleya i skręcić sobie nogę i zakończyć sezon. Logika zwykłego matoła z gimbazy co się spuszcza nad gsw. Walikoniki zero wiedzy o zasadach NBA. A sędziowie powinni być zawieszenie, 3 razy taka akcja w meczu jak 2 lata temu Zaza – Leonard i nic nie gwiżdzą a przepisy przecież się zmieniły

    (2)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Deja vu 🙂
    Jakbym czytał pseudofanów Cavs/wyznawców Lebrona (niepotrzebne skreślić) w trakcie ostatnich finałów 🙂

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy wy nie wiecie, ze przy rzucie za 3 lekkie wysuniecie nog do przodu jest calkowicie normalne technicznie? Wiekszosc graczy tak robi i to nie po to zeby wymusic faul…

    (1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    spamerzy GSW , możecie sobie minusować i hejtować, ale poczytajcie sobie prasę lub internety za wielkiej wody !! KD to nieszanowana piz*da w wolnym tłumaczeniu…. idący na skróty żeby zdobyć upragniony pierścionek, tak samo kosmita Curry, jedyną pozytywną prasę ma Thomas – no ale cóż wieśniaki polaczki macie gwiazdy basketu i se to hejtujecie haha

    Admin – super portal i super robota

    (-2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Przy ostatnim rzucie, w którym Harden próbował walnąć 3-kę nad Greenem, absolutnie nie było faulu – atakujący sam szukał kontaktu z obrońcą, ta decyzja była jak najbardziej zrozumiała. Ale w ciągu całego meczu było z 5/6 sytuacji, w których jednogłośnie powinny zostać odgwizdane rzuty wolne dla Rakiet! Po stronie drużyny z Oakland nie zostały odgwizdane 2/3 przewinienia (głównie próba za 3 Stephena nad Brodą). Te przypadki wcale nie były ciężkie do intepretacji, obrońcy bezpardonowo podchodzili pod nogi atakujących, czasem nawet trafiając blokującą ręką w rękę rzucająca. W świetle tych wszystkich kontrowersji, to Houston Rockets byli lepszą drużyną w Game 1. Mam nadzięję, że ta seria będzie trwać jak najdlużej i będzie jeszcze bardziej pełna walki.

    (2)

Skomentuj HoustonFloppers Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu