fbpx

Houston Rockets w oktagonie UFC

12

Znacie (musicie znać!) amerykańską organizację mieszanych sztuk walki UFC? Choć tradycje ma dużo mniejsze, UFC dla sztuk walki jest dokładnie tym samym, czym NBA jest dla koszykówki. Tworem zrzeszającym najlepszych zawodników na świecie, ze swoimi gwiazdami, osobowościami i wybrykami natury.

W sobotę 166. już gala zawitała do Toyota Center w Houston, czyli tej samej hali, w której swoje mecze rozgrywają Houston Rockets. Główną atrakcją wieczoru był pojedynek o mistrzowski pas wagi ciężkiej. W walce wieczoru starli się:

# broniący tytułu Cain Velasquez, czyli Amerykanin meksykańskiego pochodzenia oraz facet, który przy wadze ponad 110 kilogramów dysponuje nie tylko nienaganną techniką (jego domeną są zapasy) ale przede wszystkim niesamowitą kondycją, która łamie wolę rywali po paru minutach walki.

# Junior Dos Santos, potężny Brazylijczyk, czarny pas jiu-jitsu oraz utalentowany bokser (zawsze podziwiałem jego kombinacje ciosów podbródkowych).

Jeżeli interesuje Was świat MMA, w tym wyniki i kulisy powyższego pojedynku, odwiedźcie nasz zaprzyjaźniony portal mmarocks.pl  my tymczasem zajmiemy się graczami Rockets, którzy zawitali na wspomnianą galę.

Najwięcej zabawy miał rzecz jasna “Koniu” wchodzący w skarpetkach do oktagonu, pozujący z pasem mistrzowskim i strojący miny. Swoją drogą nie wiem czy ustałby próbę sprowadzenia ze strony Chaela Sonnena (ok. 95 kg, uwieszony na plecach Howarda) nie mówiąc już o minucie spędzonej w ringu z Velasquezem.

James Harden mądrze założył “dziadkowe” okulary na samą galę, wiadomo: okularnika nikt nie bije 😉

ZOBACZ WIĘCEJ >>

1 2

12 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    #nooffens bo jaram się rockets i tym, co tam będzie się działo teraz ale
    gość nie ma jaj żeby przepychać się pod koszem a miałby walczyć w MMA?

    (28)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    gdyby tylko Howard nie miał charakteru mięczaka czyt. gościa który lubi komediować oraz zachowywać się przyjaźnie do wszystkiego i wszystkich. Gdyby miał charakter walczaka podkoszowego + trochę wiecej finezji mógłby byc dominatorem o którym mówiono by długo jeszcze po zakończeniu kariery. Na pardwe u niego to kwestia charakteru, bo warunków to matka natura mu nie żałowała

    (14)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ja tam nie mam pretensji do Howarda, przecież jego matka poroniła przed jego urodzeniem chyba kilka razy, w jednym z ostatnich artykułow ktoś tak pisał, chłop się cieszy że żyje i oddycha

    Melo + Artest + Brooklyn Nets = UFC (+ Nate Robinson – walka o mistrzostwo świata :D)

    (4)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    On miałby walczyć? Z jego charakterem? Znam gościa który ma ponad 2 metry wzrostu i do tych chudzinek wcale nie należy, ale jak kiedyś podpadł pewnemu typkowi(przypakowany, ale ok.175) to sie bał nawet odezwać żeby nie dostać w pape… a do innych to taki kozak był… Żeby walczyć nie potrzeba być tylko “koniem”- do tego trzeba przede wszystkim charakter!

    (1)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby Howard miałby psychikę czy charakter takiego zwierzaka jakim jest np. Faried to myślę że ze swoimi warunkami fizycznymi mógłby coś osiągnąć ;D

    (1)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Tak jak ktoś napisał – do tego potrzebny jest charakter. Większe szanse mieli by prawdziwi łobuzi NBA np. Kenyon Martin czy Marcus Camby.
    Swoją drogą to koszykarze (ogólnie) mają świetne warunki fizyczne i wyglądają na prawdę imponująco. Ilekroć widzę w sieci zdjęcie jakiegoś sportowca z koszykarzem NBA, to nie ważne jaką wielką “świnią” jest ten sportowiec, to przy koszykarzu wygląda jak chłopiec. W ringu pewnie szans by nie mieli bo liczy się też doświadczenie i technika, ale jak sie ma taki wzrost, takie długie łapska i tak skoordynowane ruchy jak zawodnicy NBA, to potencjał na walczaka jest.

    (0)

Skomentuj luki29 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu