fbpx

I am The F%cking MVP – krzyczy Giannis Antetokounmpo

43

Milwaukee Bucks i Golden State Warriors są na kursie kolizyjnym. Gdyby playoffs rozpoczynały się dzisiaj, oba zespoły byłyby moimi faworytami do spotkania w wielkim finale. Bucks wklepali właśnie 50 punktów w pierwszej kwarcie gościom z Waszyngtonu, a Dubs zdobyli 49 punktów w trzeciej kwarcie meczu z San Antonio. W obu przypadkach rywal “zdziesiątkowany” absencjami, ale chłopaki zaczynają wyrastać ponad konkurencję w swoich konferencjach. Czy powstrzyma ich Luka Doncić, 19-letni autor kolejnego już triple-double albo rzucający zza łuku James Edward Harden, który od 28 meczów nie zszedł poniżej granicy 30 punktów? Na pewno nie w pojedynkę. Zapraszam na przegląd dzisiejszej kolejki meczów z najlepszej ligi świata:

washington wizards 129 milwaukee bucks 148

“I am the f%cking MVP” – krzyczy Giannis Antetokounmpo w kierunku wiwatujących trybun. Gęsta ślina kapie z wyszczerzonych groźnie zębów, gdyby zbadać jej skład wyszłyby cuda, co nie zmienia faktu, że czysto fizycznie jest najbardziej zaawansowanym człowiekiem w branży. Spójrzcie na tę linijkę: 43 punkty 17/21 z gry 3/3 z dystansu! Wybitny pokaz skuteczności po obu stronach: Milwaukee 60% z gry, 19/30 zza łuku – Washington 52% z gry 17/37 zza łuku. Jeśli lubicie ofensywne spotkania, to Wasz wybór:

denver nuggets 130 brooklyn nets 135

Jak wyżej, cała naprzód w ekipie nowojorskiej, dosłownie i w przenośni. Chcą tego awansu, nic ich nie powstrzyma. Dojechali górali z Colorado, którzy znaleźli się daleko od domu, są zmęczeni, dopadł ich szereg kontuzji i z braku lepszej opcji grają na dwóch centrów. Dojechali ich głębią składu, całą różnicę zrobiła ławka Nets. Denver goniło, triple-double zaliczył Joker, ale dopaść nie mogło. W rolach głównych D’Angelo Russell 27 punktów 11 asyst 6 zbiórek – Shabazz Napier 10 punktów 11 asyst – DeMare Carroll 18 punktów 10 zbiórek 6 asyst 4 przechwyty.

charlotte hornets 93 dallas mavericks 99

Charlotte czekają na posiłki, z zespołem łączy się nazwisko Marca Gasola. W obozie gospodarzy Harrison Barnes został wytransferowany w okolicach III kwarty, więc gdy gruchnęła wieść zza kulis czwartą przesiedział na ławie. Żeby nie było, ostrzegali go przed meczem, że taka sytuacja może nastąpić, proponowali pauzę, ale chłop postanowił wystąpić. Szczęśliwie młodziutki Luka Doncić nie boi się o przyszłość i choć nie było łatwo, rzuty nie chciały siedzieć (5/20) pokierował kolegami do rytmu 19 punktów 10 zbiórek i 11 asyst. W chwili obecnej bez 19-letniego Słoweńca ekipa Dallas nie istnieje. Na przestrzeni ostatniego tygodnia wytransferowali 4 graczy dotychczasowej pierwszej piątki.

phoenix suns 88 utah jazz 116

Niczego innego nie mogliśmy się spodziewać. Jazz dokręcają śrubę kolejnemu rywalowi. Pozbawieni Devina Bookera, trzęsący się o przyszłość młodzi gracze Phoenix nie wiedzieli co grać. Josh Jackson, Kelly Oubre i DeAndre Ayton to zdolne chłopaki, ale wszystko to popisy indywidualne. Pod względem organizacji pracy nie można obu drużyn ze sobą porównywać.

new orleans pelicans 125 chicago bulls 120

Gospodarze nie wystawili wytransferowanych Portisa i Parkera, popierniczyło się ustawienie zespołu, trener kazał grać do przodu, a w biegowej grze jak ryba w wodzie czuje się Julius Randle (31 punktów 10/18 z gry 4/6 zza łuku). Odpoczął, a skręcona kostka wygląda jak nowa. Ciekawi mnie jak się odnajdzie bez Anthony’ego Davisa i kogo otrzymają w zamian Pelikany. Zespół startuje na nowo, ale Julius spodobał się kierownictwu, gra solidnie i nie sądzę by mieli go ruszać.

houston rockets 127 sacramento kings 101

Trochę nie wiadomo do czego się przyczepić. Broda zaliczył w tym spotkaniu 36 punktów 13/26 z gry 8/13 zza łuku oraz 2/2 rzuty wolne (!!!) o już wiem, tylko JEDNĄ asystę dał do kolegów sęp jeden! “W tym stylu nigdy nie zdobędzie mistrzostwa” – twierdzi inny wielki entuzjasta gry zespołowej Kobe Bryant. Ciekaw jestem ile Black Mamba znaczyłby w dzisiejszej lidze i jak jego zdobycze przekładałyby się na zwycięstwa.

san antonio spurs 102 golden state warriors 141

W 2010 roku panowie Peter Gruber i Joe Lacob kupili klub za kwotę 450 milionów dolarów. Dziś wartość rynkową Golden State Warriors wycenia się na 3.5 miliarda dolarów. Ja rozumiem, sukcesy na arenie sportowej, domorosłe gwiazdy i rzesze fanów na całym świecie… ale co powiecie na fakt, że najcenniejszą organizacją NBA pozostają… New York Knicks, którzy od 2000 roku wygrali jedną serię playoffs, a aktualnie przegrali 27 z ostatnich 29 meczów? Ich wycena to 4 mld dolarów! To tak gwoli ciekawostki.

Na parkiecie nie zastaliśmy DeMara DeRozana i LaMarcusa Aldridge’a, których trener Popovich oszczędza na mecze, które realistycznie San Antonio jest w stanie wygrać. Obrońcy tytułu bez wielkiej spiny, ale uważnie. Na przełomie drugiej i trzeciej kwarty trafili 24 z 25 rzutów z gry i było po zabawie. Imponuje zespołowość, liczba podań, współpraca. Głównymi bohaterami cała piątka, w szczególności Klay Thompson (26 punktów 6 asyst) i Kevin Durant (23 punkty 8 zbiórek 9 asyst).

No dobra, robię sobie popcorn w mikrofali, do zakończenia “trade deadline” niecałe 8 godzin. Z pewną rezerwą wyglądamy transferu Anthony’ego Davisa, a Wy?

43 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Adrian Wojnarowski @wojespn
    Davis is very close to play in Toronto. Deal included Valanciunas, Siakam, Wright, Anunoby and two 1rd picks.

    (-9)
    • Array ( )

      Czterech podkoszowych i Jrue Holiday. Już widzę baraże z Pistons grającym tą samą strategią #marzenia #takierzeczytylkow2k

      (-1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin, komentarz odnośnie Kobe był napisany albo w złości albo głupocie. Jak można porównywać i próbować wpasować emerytów w nową NBA? Zasady są inne, pewnie rzadko kto z byłych graczy w obecnej NBA by nie istniał. Mimo wszystko, spróbuje odpowiedzieć na to głupie pytanie, Kobe bez wątpienia by się zaadaptował, każdy zna jego charakter i upór, a co do Hardena – może mieć trochę racji, do playoffów chłop będzie się czołgał, a tam wszyscy wiemy, jest całkiem inna liga, ale trzeba oddać, gdyby teraz nie robił tego co robi, to by Huston dawno było poza 8.

    (-3)
    • Array ( )

      Poza tym Kobe ewidentnie mówi to, co wie z doświadczenia – kiedy miał sezony gdy ciągnął drużynę za uszy do playoffów to w nich ciężko mu było cokolwiek ugrać

      (3)
    • Array ( )

      “Jak można porównywać i próbować wpasować emerytów w nową NBA”
      To się nazywa wyobraźnia.

      (6)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Kobe ze swoją mentalnością spokojnie by się odnalazł w dzisiejszej lidze, po prostu pracował by nad innymi aspektami gry. Przecież wiele rzeczy wypracował wlaśnie w trakcie swojej kariery. To co najbardziej go wyróżnia od Hardena to poziom obrony. No i jego stylu nie ma co krytykować skoro ma 5 pierścieni, a Harden nie uwłaszczając jego umiejętnościom szczególnie w RS nie był jeszcze w finałach.

    (12)
    • Array ( )

      Racja, sory za wprowadzanie w błąd, był w finałach. Przez te jego nowe wyczyny zapomniałem o tym na chwilę.

      (2)
    • Array ( )

      Harden był w finałach jeszcze kiedy grał w OKC jako sixtman. Nie chcę być złośliwy ale z całej wielkiej trójki tamtego zespołu to właśnie on grał największy piach w serii finałowej 😉

      (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Męczy mnie już ten temat LA i Davisa co wygląda jak sprzedawca Dunnerów w Berlinie, który w dzieciństwie zbyt dużo przyjął opadu z chmury z Czarnobyla i wyróśł na mięsie z polskich leżaków.
    Oddać pół składu młody kotów by pozyskać jedną rozkapryszoną gwiazdę – robi się już z niego mazgaj bez ambicji – drugi Durant który wygląda jakby mógł grać w drugiej częsci Listy Schindlera bez charakteryzacji. Lebron też już wymyśla i wprowadze Swoje totalitarne rządy – jak nie zwalnia Waltona to musi mieć kilka all starów w zapasie zeby o cos grać i zachowuje się jakby z synem Magica paznokcie robił..
    Ten cały Davis to on nie pasuje jako main star w Hoolywood… Ja bym Sobie z nim plakatu na ścianie nie powieśił, ani przy jego 10 najlepszych akcjach kropelka na koniuszku mi się nie pojawia… Im potrzebna takiego Paul Georga co na plakat gościa weźmie i rzuci 4 trójki w ostatnich 5 minutach meczu, a później jakiejś szmulce wklei fote swojej gały. Klaya co 12 trójek z rzędu pyknie, a później się zjara i udzieli jakiegoś wywiadu lub three sixty w Chinach zrobi.
    W LA trzeba przywrócić blask flashy i energie w pierwszych rzędach trybun – zeby dupeczki były – Nickolson zeby schudł, a Davis tego nie przyniesie, no bo czy Rihanna chciałaby mu strapon zrobić – NIE SĄDZE 😉

    (60)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Dam Wam suchara, którego wymyśliłem:

    Wiecie kto łączy (glue guy) wszystkich graczy GSW?
    Klay.

    Ba-dum-tss

    (31)
    • Array ( )
      he he he helmans 7 lutego, 2019 at 16:16

      co mówi Curry do Thomsona gdy chce by ten coś skleił?
      Klay Tho!mson
      ba-dum-tss #2

      (1)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Gorzej jak Lakers przyparci do muru przez nastroje w drużynie pójdą all in tylko po to żeby jakoś ratować sytuacje/wyjść z twarzą.

    (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Kobe w dzisiejszej NBA czuł by się jak ryba w wodzie. Jego umiejętności 1na1 były kompletne bez rzadnych uchybień. Ten człowiek w ataku potrafił zrobić wszystko w dodatku naprawdę bronił.

    (11)
    • Array ( )

      Możemy gdybać, Jordan to był genialny zawodnik i pewnie by się dostosował do dzisiejszych realiów. Ale Jordan z lat 80-tych to gość bez rzutu za 3p, gość, który robił rajdy pod kosz, gdzie kiedyś stacjonowały wolne klocki, a teraz mamy small ball i dynamicznych, gibkich kotów.

      Nie mówię, że by sobie nie poradził, ale to w jaki sposób MJ grał w latach 80-tych nie powoduje, że dzisiaj z taką samą grą robiłby 40+ ppg.

      To się tak nie skaluje, że jak kiedyś średnio w meczu zdobywało się np. 100 pkt a sam Jordan robił 35 pkt to teraz skoro się robi np. 120 pkt to sam Jordan by robił 42 pkt.

      (5)
    • Array ( )

      A tak w ogóle MJ robiłby średnio 10 pkt bo po 8 minutach zlatywałby z 6-ma faulami 😉

      (1)
    • Array ( )

      ale Jordan ma lepszą skuteczność rzutów za trzy w karierze niż Bryant 😀

      (4)
  8. Array ( )
    KING JAMES GOAT NOT 1 NOT 2.... 7 lutego, 2019 at 16:15
    Odpowiedz

    Jordan byl slaby, teraz by nie dal rady 15 zdobyc, jeszcze jakby gral przeciwko lebronowi jamesowi to moze by 3 pkt zdobyl farcikiem. Lbj by go zniszczyl mentalnie na boisku, w 4 kawrcie 30 pkt zdobyl, na plakat go wzial. Jordan sam by mu korone po meczu zalozyl i poprosil klub o jakas pomoc, bo nie ma co wychodzic na boisko nawet przeciwko prawdziwemu goat. Tak to widze

    (-12)
    • Array ( )

      Hehe mentalnie to LBJ miałby nogi z waty na samą myśl o tym że jutrzejszy mecz będzie grać vs Jordanowi. James jak ognia unika bezpośrednich pojedynków, bał się nawet wystąpic w konkursie wsadów. Wygoogluj sobie ASG Kobe vs James 1on1. Wygoogluj sobie statystyki Jamesa z 4Q przegranego finału z Dallas. Nie mówię że jest złym graczem ale na pewno nie jest najlepszym w historii!

      (-2)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin, czy ty rozważyłeś możliwość pokonania hegemona GSW przez Doncicia? No co jak co, ale teraz to już przesadziłeś. Pozatym przecież te twoje Mavericks z dzieciakiem na czele nawet do playoffs się nie dostaną więc proszę Cię.

    (-2)
    • Array ( [0] => administrator )

      a czy Ty rozważyłeś możliwość rozbawienia mnie swoim komentarzem 😀
      mówiąc zupełnie poważnie, uważam że Doncić nawet bez gadającego po hiszpańsku Porzingisa powiezie wszystkich

      (10)
    • Array ( )

      Chyba taczką politowania.

      Nie wiadomo jak będzie wyglądał Porzingis po kontuzji oraz Doncic w drugim sezonie, ale już wiesz, że będą topowym zespołem? Spoko.

      Prędzej Cleveland zagra znowu w PO niż zrobi to Dallas.

      (-10)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Kamil kolego… dzisiejsza niemal bezdotykowa koszykowka sprawialaby, ze MJ bylby nie do zatrzymania, wlacz sobie jakis mecz z poczatku lat 90, pole 3 sekund bylo zaczopowane gosciami po 2015, a ten i tak robil co chcial. Teraz pole trzech sekund? chula tam wiatr, srodkowi blakaja sie gdzies przy linii za 3.. 🙂 no bylaby miazga. Acha rzuty za 3 domena jordana nie byly… a teraz pr, ypomnijmy sobie jego game winnery za 3 🙂 to tyle ode mnie

    (8)
    • Array ( )

      Bzdury opowiadasz kolego, jordan byl wypromowanym sredniakiem, z samymi gwiazdami w skladzie 😉

      (-4)
    • Array ( )

      Game winnery czyli dowód anegdotyczny. Statystyki rzutów za 3p świadczą o czymś innym, w sezonie gdy miał 37.1 ppg rzucał na skuteczności 18.2% za 3p. Chcesz z tym faktem dyskutować?

      Nie zapominajmy też, że kiedyś linia rzutów za 3p była bliżej.

      (-2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem co jest na rzeczy ale głośne nazwiska od dłuższego czasu nie chcą grać w LAL… kiedyś mówiło się ze KOBE i ze nie chcą z nim grać, po Mambie już śladu nie ma i dalej to samo. Po śmierci Bussa wszystko nie działa tak jak powinno. Oni nawet nie musieli nigdy tankować bo zawsze ktoś przychodził w lato, albo wymieniali Gasola za paczkę chrupek ? O co chodzi ???

    (0)

Skomentuj HeheSzki Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu