fbpx

Isaiah Thomas: pound 4 pound

38

Dobrą, choć gorzką, lekcją była seria playoffs przeciw Cavs. Celtics nie szykowali się tu na niespodziankę. Wystarczającym zaskoczeniem było to, że udało im się znaleźć w pierwszej ósemce Eastern Conference. Cavaliers zamknęli ich w czterech meczach, trzy razy różnicą ośmiu oczek, po wyrównanej końcówce. Celtics mieli szansę wyrwać któryś z tych meczów, ale wówczas jeszcze nie wiedzieli jak. Zgodnie z tym, co twierdzi Isaiah, nie da się zrozumieć fenomenu playoffs nie doświadczając go osobiście. Brzmi to jak banał, ale po każdym takim spotkaniu analizuje się w głowie wszystko co wydarzyło się na parkiecie, wraca do raz już podjętych decyzji; dodatkowe podanie tam, trochę lepsza selekcja rzutowa gdzie indziej… niewielkie detale decydują o wszystkim. W spotkaniach z gigantami pokroju Cleveland takie małe rzeczy sprawiają, że się wykrwawiasz.

Cieszyło mnie to, jak ta seria poukładała nam w głowach. Przegraliśmy rundę, wygraliśmy pewność siebie. Wracaliśmy do domu myśląc “O.K, a więc to tak trzeba grać by wygrać serię… teraz już wiemy” [Thomas]

~

Oczywiście, nie była to pierwsza myśl, jaka pojawiła się po końcowym gwizdku. Dla młodych, ambitnych chłopaków cztery mecze w plecy i to uczucie walenia głową w mur zawsze są ciężkim przeżyciem. Ale Isaiah zrozumiał dzięki temu co to znaczy grać dla Bostonu.

Kiedy schodziliśmy z boiska po meczu numer cztery, stało się coś, czego nie przeżyłem nigdy wcześniej. Fani śpiewali “Let’s go, Celtics!” To było niesamowite, kibice zgotowali swojej drużynie, która dopiero co doznała pogromu, owację na stojąco. [Thomas]

~

Fani widzieli, że Celtics walczyli, gryźli parkiet, a przecież, jak powiedział swego czasu Isaiah jeden z trenerów, “Boston uwielbia takie historie”.

Sezon był zakończony, ale dla rodzącej się wówczas drużyny był to zaledwie początek wspólnej drogi. W tym sezonie zdołali już pokazać, że nie boją się żadnego przeciwnika. Dopiero po dwóch dogrywkach poddali się w grudniu GSW, kroczących od zwycięstwa do zwycięstwa. Kolejkę później mistrzowie, którym wyraźnie brakowało świeżości, nie sprostali Milwaukee. Kilka meczów przed końcem rozgrywek Bostończycy, na gościnnych występach w hali Warriors, przerwali ich trwający 54 spotkania streak zwycięstw na własnym parkiecie…

[vsw id=”c1SgTDu_Bwk” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Teraz chłopaki muszą udowodnić, że stać ich na przeniesienie tej mentalności do playoffs.

To najlepsza rzecz, jaka przydarzy Ci się w całej karierze, Teraz poznasz co to prawdziwa koszykówka, prawdziwa organizacja, prawdziwi fani… I pokochasz to miejsce bardziej niż jakiekolwiek inne, w którym byłeś do tej pory.

~

Te słowa skierował do I.T Isiah Thomas, jego wielki imiennik i legenda Pistons, zaraz po tym, kiedy dowiedział się o transferze. Miał rację, choć potrzeba było trochę czsu, by Isiah zrozumiał o co mu tak naprawdę chodziło.

Teraz, kiedy moi rodzice przychodzą na mecze, za każdym razem pytają mnie “widzisz ile koszulek z numerem #4 jest na trybunach? Widzę to i doceniam. Danny Ainge, trener Stevens, kibice… wszyscy pokochali mnie za bycie sobą, za bycie Isaiah Thomasem. Starszy Isiah miał rację, to najlepsza rzecz, jaka mogła mnie spotkać. […] Mówią, że jeśli zdobędziesz tytuł dla Celtics, stajesz się w Bostonie nieśmiertelny. I chcę, żeby każdy chłopak z tej drużyny tego doświadczył.

~

[vsw id=”g75AWeNMkZI” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Dziś pierwszy mecz z Hawks, jesteście gotowi?

[BLC]

1 2

38 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    zobaczywszy zieloną koszulkę na zdjęciu wiedziałem już kto pisał;)

    osobiście jestem antyfanem Celtics więc mam nadzieję, że Atlanta ich złupie;)

    Boston miał sporo szczęścia, że udało im się ściagnąć IT dzieki niemu mają sporo więcej ofensywy i zapewne bez niego BC nie mieli by takiego bilansu. No cóż nie ma co gdybyć tylko czekać na mecz o 21 30!

    (-25)
  2. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Jako fan Lakers nie przepadam za Bostonem. Nie cierpialem Birda, Parisha, Mchale’a, Ainga i Denisa Johnsona. Nie lubilem ich stylu gry, ekipy, kolorow i tego parkietu 🙂 Pare lat od tego czasu minelo.. Trzeba przyznac ze Ainge robi swietna robote w Bostonie. Sa w przebudowie ale widac, ze ta przebudowa poszla w dobrym kierunku. Porownujac do moich kochanych Lakersow widac duza roznice w podejsciu do procesu przebudowy. No, ale w Bostonie nie bylo swietych krow nie do ruszenia i dlatego ta przebudowa tak sprawnie poszla 🙂

    (26)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    wiecie chłopy, nikomu chyba nie trzeba uświadamiać, że mnie tam wtedy nie było z nimi w tym autobusie, ani kiedy Brad Stevens gadał na skype z Isaiah. Skądś się tego musiałem dowiedzieć, przecież nie będę pisał bajek i sam sobie historii wymyślał. Nie przeczę, że artykuł na the players tribune był źródłem do napisania tego tekstu. Ale nie absolutnym i nie jedynym. Na ile sprawiedliwe jest jednak nazwanie mojego tekstu tłumaczeniem, to już każdy czytelnik może rozsądzić czytając oba.
    pozdrawiam wszystkich i dziękuję za odzew pod artykułem, lubię jak się dzieje w komentarzach:)
    p.s: indiana i toronto już grają, oglądajta!

    (44)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie wiem jak to się stało ale po przeczytaniu tego artykułu doznałem silnej potrzeby bycia celtem 😀 Po tym artykule już nie mogę się doczekać godziny 1:00 czasu polskiego <3

    (8)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ~BLC, mam wrażenie że komentarz był skierowany do mnie :p
    Po przeczytaniu twojego artykułu tylko spojrzałem na ten artykuł z the players tribune w kilku miejscach, nie chciało mi się go czytać ponownie po tym jak go przed chwilą czytałem w twojej wersji 🙂
    Nie miałem zamiaru urazić, nie wiem czy ci wyświetla mój wcześniejszy komentarz, mam opis, że musi zostać wpierw zaakceptowany przez redakcję 🙂

    Chciałem tylko pochwalić za świetny dobór słów w twoim artykule, po prostu już dawno nie czytało mi się czegoś tak przyjemnie ;p

    Pozdrawiam i miłego wieczorku! 🙂

    (3)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    @Dp Houston może nie grają zbyt dobrze ale ten mecz jest śmieszny. Takiego lizania dupy jednej drużynie przez sędziów w NBA to ja NIGDY nie widziałem. To jest porażka. Wszędzie ruchome zasłony ze strony GSW. Sędzia gwizda faul w ataku dla Hardena, w sytuacji gdy zawodnik przeciwnej drużyny powinien mieć odgwizdany faul w obronie. Nawet Houston Rockets nie ukrywają swojego oburzenia, a przy większości gwizdków się zwyczajnie śmieją. Już nie wspomnę o sytuacji gdy Patrick Beverley i Stephen Curry omal się nie pobili. Wina leżała po stronie Stephena a Beverley po prostu zbyt gwałtownie zareagował po tej sytuacji. To co się dzieje w tym meczu nigdy nie powinno mieć miejsca w NBA, a szczególnie podczas takiego wydarzenia jak PO. GSW jest zbyt faworyzowane w tym meczu.

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    @up masz rację, ale coś mi się wydaje, że GSW ze względu na rs będą mieć plecy prze całe PO. Miałem i nadal mam nadzieję, że HR się zmobilizuje. Początek meczu był zacięty Baverley walczył, ale wydaje mi się, że problem HR leży w osobie Hardena. Kiedys już o tym pisałem jeden człowiek nie może kozłować rozgrywać, rzucać i jeszcze bronić. Każdy kto gra na obwodzie wie że nie da się z równą starannościa rzucać kozłować i bronić. Na miejscu GM wypierdzieliłbym Hardena, a ściągnął inna gwiazdę

    (-4)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    jeszcze w dodatku kiedy HR maja możliwość przyspieszenia Harden zwalnia, a kiedy piłka powinna krążyć zatrzymuje się na Hardenie ten zawodnik to zakała tej drużyny przypomina jakąś gwiazdkę z drużyny amatorskiej. [xxx] bym go z druzyny na pierwszym treningu. HR powinni go oddać za np takiego Walla, lub nawet Westbrooka. Praktycznie każdy zawodnik byłby lepszy pod warunkiem, że grałby zespołowo. Statystyki z rs ma tylko dlatego, że trzyma przez większośc czasu piłkę w rekach. Pal licho gdyby jeszcze bronił i jak ma to robić jak kozłuje i rzuca no nie da sie tego robic wszystkiego na dobrym poziomie. Tam brakuje rozgrywającego, a rzucajacy obrońca powinnien być coś w stylu Redicka lub Thompsona. Harden to taki Barkley nigdy nie zdobędzie tytułu mistrzowskiego

    (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    @KasparowRPA,
    I tak i nie, zgadzam się że dużo jest sytuacji absurdalnych, jeśli chodzi o samo sędziowanie. Jestem fanem Houston, właściwie tylko im kibicuję, ale trzeba przyznać że to co się dzieje z tą drużyną jest jeszcze bardziej absurdalne niż ruchome zasłony Golden State.
    Howard chyba dziś nieźle upalony dobrym tematem, bo jego czas reakcji pozostawia wiele do życzenia. Koledzy z zespołu to co powinni rzucać oddają, to co powinni oddać rzucają, zero przemyślenia. Widać też(zwłaszcza w pierwszej połowie) że wynika to z braku pomysłu na gre, wstrzymany kozioł po przejściu połowy? Brak słów.

    (5)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @Dp
    Co do Howarda zgodzę się z Tobą w stu procentach. W tym meczu można go określić jednym słowem-tragedia. Harden też jakby nie on, chociaż się uruchomił w trzeciej kwarcie. Jednak decyzje sędziów w dużej mierze zadecydowały o wyniku. Gdyby odrazu sędziowali uczciwie jak po pierwszej połowie meczu to strata Houston mogłaby być mniejsza. Jednak w tej sytuacji goście prawdopodobnie podłamali się psychicznie, gdyż bez względu na wszystko gwizdki były korzystne dla GSW. Mam nadzieję, że Houston wyciągnie z tego meczu wnioski i przynajmniej następny wygrają.

    (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Faul Greena na D-Mo również śmieszny. Techniczny powinien być bez wątpienia. Faul przed jak i również po gwizdku.

    (3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    @KasparowRPA
    gdzie Ty tam widziałeś faul bodajże Livingstona przy tym wejściu Hardena? powtarzasz takie same głupoty jakie gadał Michałowicz z tym swoim przymulastym kolegą. Ewidentny ruch ręką Hardena chcący wymusić faul obrońcy, nie powinni nic gwizdnąć i byłoby najsprawiedliwiej, ale faulu Lifingstona też nie było. Dobrze, że sedziowie nie dawali się nabierać na te sztuczki brodacza, bo mi to się na wymioty zbiera jak widzę jego grę, te wchodzenie na pałę i akrobacje oraz wbijanie na siłę w obrońcę po to aby wymusić faul i iść na linię. Przecież tego się oglądać nie da. A Beverley to burak. Grać w kosza nie potrafi to przynajmniej swoim chamskim zachowaniem i podpuszczaniem chce zaistnieć, żałosny typ

    (3)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    nie jestem fanem GSW (Miami od połowy lat 90-tych), ale jeżeli ktoś hejtuje Curry’ego to tylko z zazdrości. No powiedzcie proszę uczciwie, że to co Curry pokazał w 1 połowie to nie było piękne? Lekka, efektowna, skuteczna koszykówka. Nie pamiętam, żeby ktoś grał z taką finezją, aż ręce same składają się do oklasków. Nie sposób nie podziwiać ich gry. No i te bzdury o ruchomych zasłonach…flopowania Beverleya przy poprawnej zasłonie Greena to już nie widzieli a?

    (4)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @przem08 Może nie jesteś fanem GSW, ale ewidentnie jesteś hejterem Houston. Te “głupoty” o fau
    u gadali także ci z ESPN, ale rozumiem ze jesteś większym ekspertem od nich. Twoim zdaniem Harden “wchodzi na pale”?? A mówi ci coś eurostep? W ilu przypadkach widziałeś żeby zawodnik w którego Harden ” wbił na siłę” klocil się ze nie było faulu? Chciałbym też przypomnieć ze w tamtym roku to Harden był MVP wg zawodników i tu znowu znasz się lepiej. Beverly w kosza grać nie umie? Widziałeś wcześniej jakiś jego mecz? Pat jest mega obrońcą, zostawia serce na boisku, nie odpuści ani razu i robi wszystko aby wygrać. No i jeśli wg cb podpuszczanie Beverleya nie jest ok, to już szopki Greena są? Zgodzę się z grą Curryego zagrał naprawdę świetnie, ale też znowu 3 jego trójki padły po ruchomych zasłonach i az mnie coś brało jak na to patrzyłem i jeśli nazywasz to bzdura, stwierdzam że masz problemy ze wzrokiem. Oglądałem mecz z bratem który kibicuje GSW i nawet rano mi wypominal przegrana Hou, ale wczoraj sam się śmiał z tych zasłon GSW, zresztą Kon, którego czas reakcji pozostawia wiele do życzenia sam śmiał sie gdy gwizdali. Beverley przyaktorzyl z upadkiem ale tylko dlatego żeby zwrócić uwagę na zasłone Greena który sb dreptal. Mógłbym napisać o wiele więcej ale chyba już nie bd tg sb przypominał

    (2)

Komentuj

Gwiazdy Basketu