fbpx

It’s on me: czy oglądamy koniec krucjaty LeBrona

51

LeBron James grał w finałach NBA osiem razy w przeciągu swej zawodniczej kariery, wliczając w to siedem ostatnich sezonów z rzędu, kiedy prowadził do walki o najwyższe cele to Cleveland, to Miami. Próby te 3 razy skończyły się mistrzowskimi laurami, ale wszystkich pamiętnych momentów zliczyć niepodobna. Żeby mieć czyste sumienie wspomnę tylko o trzykrotnej potyczce z Warriors, wyjściu z dołka 3-1, pamiętnej trójce Ray-Raya, czy buńczucznym:

I’m a champion, 2 times! To gówno nieźle śmierdzi, co?

Fanów mu to może nie przysporzyło, ale moim zdaniem było takim Rubikonem w jego karierze. Od wtedy mniej więcej zacząłem obserwować zmianę wizerunkową LeBrona i nie ukrywam, że z tym nowym jakoś łatwiej było mi się… może nie utożsamiać, ale zrozumieć i polubić. Bo tego starego lubić było ciężko, zwłaszcza kibicując innej drużynie.

Czasy się zmieniają, a “nic nie może przecież wiecznie trwać”, jak śpiewała nieodżałowana Anna Jantar. Oglądając ostatnie spotkanie z Indianą nie mogłem odegnać od siebie myśli, że to już koniec trwającej nieprzerwanie od siedmiu lat krucjaty LeBrona do NBA Finals. I mimo, że to tylko statystyka, mimo iż kibicuję komu innemu, to poczułem jakiś taki wewnętrzny niepokój i trochę żal, tak jak wtedy gdy SAS przerwali swój streak sezonów na “pięćdziesiątkę z plusem”.

LeBrona tym bardziej żal, że do niego pretensji mieć żadnych nie można. On wciąż jest tym samym cyborgiem, co zawsze. Numer jeden w punktach w postseason all-time, tylko 4 przechwyty od łyknięcia Scottiego Pippena na pierwszym miejscu przechwytujących w playoffs. Takich statystyk jest cały (band)wagon. To reszta składu jakoś niedomaga. Za starzy, przepłaceni, rozkojarzeni własnym życiem celebryty, nierozumiani, czasem niedoświadczeni, albo zwyczajnie “syci” mistrzostwem zdobytym u boku LeBrona, wcale nie palą się do podróży do kolejnego pojedynku z Zachodem.

Finałowe potyczki LeBrona Jamesa

  • 2007: Spurs 4 Cavaliers 0
  • 2011: Mavericks 4 Heat 2
  • 2012: Heat 4 Thunder 1
  • 2013: Heat 4 Spurs 3
  • 2014: Spurs 4 Heat 1
  • 2015: Warriors 4 Cavaliers 2
  • 2016: Cavaliers 4 Warriors 3
  • 2017: Warriors 4 Cavaliers 1
  • 2018: czy w ogóle?

#my Indiana lady

Pojedynki Hoosiers z ekipami LeBrona mają w playoffach długą historię, zapytajcie Lance’a. Niemniej, te rozdziały, które piszą się w tym roku, mogą okazać się przełomowe. Po pierwszym spotkaniu serii, przegranym u siebie 98-80, coach Tyronn Lue mówił, że potrzebuje LeBrona, który zaznaczy swą obecność na boisku już od pierwszych minut na placu. Mówisz, masz. W Game 2 LeBron po samej pierwszej kwarcie miał już 20 punktów w dorobku (kończył 46/12/5). Znów, jak już wiele razy przedtem, wrzucił drużynę na własne plecy i powiózł do końcowego gwizdka. Po zdobyciu prowadzenia 33-18 w pierwszej odsłonie, Cavaliers i tak dopuścili do bardzo nerwowej końcówki, wygrywając na styku 97-100, różnicą jednego posiadania.

Trzeci mecz, już w Indianapolis, znów rozstrzygnął się różnicą jednego kosza, po fenomenalnej partii Bojana Bogdanovicia (30 punktów 7/9 z dystansu). I to nie tak, że ja nie chcę docenić Indiany, że piszę, że to Cavaliers przegrywają tę serię, a nie że ekipa Pacers ją wygrywa, bo nie o to tu chodzi. Ciężko jednak nie zauważyć, że LeBron na boisku jest praktycznie sam. Zgromadził do tej pory 98 punktów, trzej kolejni strzelcy zespołu: Love, Smith i George Hill, łącznie 97. LeBron ma 25 asyst, reszta drużyny 28. W pierwszych dwóch meczach w Cleveland, cała pozostała siła ogniowa Cavaliers, czyli Korver, Clarkson, Green i Hood, rzucali na łącznej skuteczności 22/68 (32.4%). Zestawmy to z tym, że LeBron, jak wylicza ESPN, odpowiedzialny jest za 62% koszy Cavs (!) co stanowi rekord jego kariery. Jeszcze nigdy wsparcie kolegów nie było dla niego tak słabe.

#too old

Cavaliers są najstarszą i najdrożej opłacaną drużyną w tych playoffs, ale ciężko obronić tezę, że są to dobrze wydawane pieniądze. Ich defensive efficiency to 29 miejsce w lidze. O wymianie za Irvinga nawet nie będę wspominał, bo w teamie Cavs nie ma już żadnego zawodnika z tamtej transakcji. Taki to był interes, z #traderdanny

/danny-ainge-geniusz-zla/

Ten zespół musi się mierzyć z łatką najsłabszego w całej karierze Jamesa. Wiadomo, że Cavs będą chcieli zatrzymać LeBrona, ale ten skład już kosztuje 190 milionów z luxury tax. [Brian Windhorst]

#Bounce back?

Pytany o swoje samopoczucie po meczu nr 1, LeBron odparł, że przegrywał już 3-1 w finałach, więc nie ma się czego obawiać. Słusznie. Te 2-1 w pierwszej rundzie to też nie tragedia, a “ranny lew kąsa mocniej”. Cavaliers, jeśli chcą to wygrać, muszą się zacząć w końcu odgryzać Indianie, bo nie może być tak, że zespół z aspiracjami prowadzi w połowie meczu różnicą 17 punktów, a w końcowej fazie spotkania daje się zbić 44-20. Kevin Love w drugiej połowie zdobył 3 punkty, George Hill 2. JR 3 w drugiej połowie, a łącznie 8. Kyle Korver przez 20 minut nie znalazł drogi do kosza, ani na linię wolnych. LeBron James, jak na lidera przystało, wszystkie porażki bierze na klatę. “Byliśmy agresywniejsi w pierwszej rozmowie, oni przeważali w drugiej.” Czy Cavaliers odzyskają przewagę własnego parkietu, przekonamy się już w niedzielę.

#Już to gdzieś słyszałem

Sytuacja LeBrona przypomina mi nieco postawę Tracy’ego McGrady i jego słynne “It’s on me.” To od LeBrona zależy, czy Cavaliers przejdą pierwszą rundę i to on będzie z tego rozliczany. To LeBron ewentualnie przegra tę serię. Nie Kyle Korver czy JR Smith. Raz jeszcze w karierze musi sobie powiedzieć “It’s on me…”. Ta seria czeka na rozstrzygnięcie, ale potem, do finałów mamy jeszcze dwie kolejne. “Niestety”, koszykówka to gra zespołowa.

Za kim jesteście w tej serii?

[BLC]

Do wszystkich jednostek: wszystkie sprzęty z kolekcji NBA x Nike przecenione o 50%, szczegóły pod linkiem:

/www.gwba.pl/SK-promo-50

51 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    fakt team jest roz*ebany.. bezsensowne transfery, tristan z kontraktem na prawie 20 milionow za sezon ktory siedzi na lawce i mozna by tak jeszcze wymieniac.. ale tez nie ma co gadac bo na wschodzie kazda druzyne lbj nastuka.. no fakt o wygraniu finalu z gsw w tym roku napewno mozna zapomniec

    (20)
    • Array ( )

      fakt – nie ma co gadać – “nastukał” Indianę aż miło póki co w tej serii

      (-8)
    • Array ( )

      zdawalo mi sie, ze jest 2-1, a nie 4-1 0.o
      po za tym każdy kto ogląda tego świrka to wie co potrafi

      (13)
    • Array ( )

      mnie bawi, że CAVS grali TT jak im rozwalał całą grę w tym roku… i dopiero jak zdradził siostrę znanej aktorki por– to go odsunęli ze składu xD wizerunek > koszykówka w CLE?

      (1)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Okey Lebron sam sobie tego g**wna naważył “łatwiąc” te kontrakty TT i Jr Smithowi ale to jak oni mu się za to odwdzięczają to jest chore Tristan zero ambicji, motywacji odbiło mu na punkcie Kardashianllki ? Jr Smith zawsze miał wątpliwą mentalność i teraz tylko to potwierdza reszta składu to samo kolejne PO a Kevin love znowu potwierdza że nie nadaje się na bycie drugą opcją drużyny w mistrzowskim teamie nie wydaje mi się że powinien być nawet 3… Wszystko sprowadza się do Hejtu na Lebrona i jest w tym trochę racji ale to zawsze CAVS było patologiczną organizacją i dzięki Jamesowi są patologiczną organizacją z mistrzostwem na koncie ?

    (50)
    • Array ( )

      Gadacie tak o TT i JR… ALE zdobył z nimi MISTRZOSTWO NBA!!! Jedyne jakie CAVS kiedykolwiek zobaczą… no chyba, że się właściciel zmieni lub odda władzę komuś rozsądnemu…
      Wiadomo, że teraz to łatwo pisać jak obaj grają piach, że to było głupie… Ale tytuł jest i będzie… Z perspektywy czasu można powiedzieć, że LeBron mógł iść z Miami gdzie indziej – gdzie miałby więcej szans, ale ponownie – gdzie zdobyłby TAKI tytuł jak w Cleveland? To być może najbardziej filmowe finały w historii… Z całym szacunkiem dla 6 tytułów Jordana, ale bez Game7 finały nigdy się tak dobrze nie wspomina i nie zapamiętuje.

      (6)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Wymówki wymówki wymówki wymówki aha i jeszcze wymówki , co musi się stać żeby ten koks zdobywający statsy w erze bez obrony zszedł z fałszywego piedestału?

    (-24)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      bravo za odwagę. jednak,jak widać, gimby minusują i wciąż szukają usprawiedliwień dla swojego bożka. poproszę o kupę minusów. dżizas, jak mu daleko do swojego idola. znów popier…ł kierunek biegu. tego za duchem, jakby kto zapomniał. uparty jak osioł (co czasem jest zaletą) i bez pomysłu na więcej niż jeden sezon. o czym świadczy ciągłe szukanie właściwego miejsca dla siebie. i oczywisa, on zawsze wszystko robi najrozważniej. tylko ekipę ma do dupy. taaaa tę którą dobierał sam w najbardziej przemyślany sposób z wszystkich możliwych.

      (-7)
    • Array ( )

      Całować Lebrona w mały palec prawej stopy nie możesz- bo na boisku jesteś przy nim przedszkolak.

      (-2)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie lubię Lebrona a tym bardziej cavs, ale czuję, że wyciągną z indianami na 4-2 . Są ranni, ale nie zabici. Za to są wściekli, a szczególnie naczelny buhaj w tym stadzie czyli Bron. Po przejściu Indiany będzie dla nich latwiej. Phila czy toronto czy boston bardziej będą im pasowały. Chyba, że w szatni Cavs jest taki kwas, że Bron ma to wszysko już w głębokim poważaniu i szuka nowego klubu na przyszły sezon.

    (16)
    • Array ( )

      jak rzuci 50 pkt to MOŻE wygrają – jak widać do tej pory musieli pomagać sędziowie a i tak się udało tylko raz

      (-3)
    • Array ( )

      4-2 będzie ciężko…

      1-2 IND > może 2-2 jak LeBron zrobi kolejny Garden Game…
      potem CLE > no… OK może wygrają
      ale potem IND > back-to-back w IND nie wygrają…
      no i Game7 CLE > no i wiadomo… Game7 to raczej LeBron…

      Uważam, że kluczem będzie Game4 – kto wygra ten prędzej czy później wygra serię…

      (3)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Skład jest dobry, nie tłumaczyć,…. kiepska rotacja jest ja pewno wielu z Was inaczej by sterowało ekipą no i często brak konsekwencji jak w meczu z nocy,gramy super i bam…..po graniu

    (6)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Dopoki nie ma 3:1 wszystko sie moze zdarzyc, wlacznie z 4:2 dla Cavs tymbardziej, ze po dzisiejszej wpadce nalezy sadzic, ze do kolejnego pojedynku przystapia z jeszcze wiekszym kopem od pierwszych minut. Kolejne 2 spotkania u siebie moga nie byc juz tak obiecujace dla Indiany a Cavs na przekor wszystkim postawia sie jak nigdy.
    Super robote robicie Panowie, tak trzymac, najlepszy portal o baskecie ever!
    go Pacers

    (4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron James nigdy nie byl typem prawdziwego lidera i gracza ktory sprawia ze inni graja przy nim duzo lepiej. On jest liderem bo jest najlepszy ale nie jest kims przy kim reszta zespolu rosnie. wszystkie akcje w ktorych druzyna stoi a on “robi swoje”. Do cavs nie maja trenera z prawdziwego zdarzenia, bo i Lebron takiego nie potrzebuje (jak on sam mowil). we wczorajszym meczu czesto dodatkowo odpuszczal w obronie. staty ma i bedzie mial niesamowite bo to cyborg i ktos kto fizycznie jest o klase wyzej od. 90% ligi ale wyzej stawiam wielu innych graczy niz jego.

    (-19)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    swoją drogą niesamowite ile lat pod rząd LBJ jest w finale
    jednak media pamiętają tylko staty ile wygrało się tytułów a nie ile razy odpadło w 1 i 2 rundzie…choćby MJ odpadał 3x w I rundzie, 2x w II rundzie, 2x w III rundzie (finałach wschodu) = 7razy MJ nie wszedł nawet do finałów
    LBJ odpadał : NIGDY w I rundzie, 3x w I rundzie, 1x w III rundzie….5x w finałach
    LBJ 12x w play off zaszedł do 8 finałów
    MJ 13x w play off zaszedł do 6 finałów

    (27)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      prowokujesz czy serio jesteś tak bezmyślny..?
      wystarczy mi jeden argument: 6/6/6
      coś jeszcze?
      zdetronizował bad boys, wszedł na tron i nigdy z niego nie zszedł !!
      mam to wykrzyczeć?!?!

      kawałek sezonu bez przygotowania i zabawę w basket w wizy chyba nie traktujesz poważnie
      mj: obrońca roku i gość przy którym inni stawali się lepszymi koszykarzami
      tego bron nigdy nie osiągnie
      reszty oszczędzę Twojemu bronowi, bo jednak trochę szacunku do niego mam
      ślepy nie jestem, sam go kiedyś lubiłem.. kiedyś
      natomiast porównywania do majka nie strawię
      obu widziałem/widzę na żywo i sory… 6/6/6 to nie tylko szatańskie, nic nieznaczące cyferki
      pozdro

      (-13)
    • Array ( )

      kmn ten MJ to sam wszedł do tych wszystkich finałów czy jednak z Bulls?Za mało doceniacie Pippena w tej całej dynasti MJ.LBJ chyba tylko raz za pierwszy razem sam to zrobił,potem tez potrzebował pomocy.A jak liczyc tytuły tą byli lepsi od MJ.A te porównania MJ do LBJ są bezsensu.Nie bedzie drugiego MJ i tak samo LBJ.Ale taki Curry czy inny Harden to się trafi napewno.

      (2)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      flat – a gdzie ja napisałem,że majk sam to wszystko osiągnął? kto dobiera sobie trenera i kolesiów??!! pippen jest jednym z moich najbardziej ulubionych koszykarzy. nie raz pisałem,że majka doceniam także za dobór współpracowników. porównania lbj do jordana nie są bez sensu,a wiesz dlaczego? bron sam to zapoczątkował. a jak już to zrobił,to teraz ma za swoje. będę mu to wytykał aż mi się klawiatura wypisze… tak w ogóle,to nie liczę tytułów obu panom, tylko ich skuteczność. a to różnica.
      pany, nie piszcie mi tu,że taki bill russel czy inny robert horry miał więcej miśków,bo to Was obnaża z umiejętności interpretacji tekstu.

      (0)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    strasznie sędziowie gwiżdżą pod Miami :/ 3 faul na Simonsie (zasłona na Wade) może jednak liga chce zmęczyć Philly czy potem Toronto pod Cavs (jeśli wyjdą)

    (-1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Z punktu widzenia LBJ wolałbym odpaść już teraz. Ciężej odchodzi się z teamu walczącego o Finals albo nawet o miche niż z teamu który ciągnę zupełnie sam. Robię linijkę na poziomie 36/11/8 a i tak przegrywam w R1 z dopiero od nowa zbudowaną , niskobudżetową Indianą .

    Odpuść Panie Libron . Dla Cavs i tak już zrobiłeś więcej niż mogłeś . Odpocznij , wyjątkowo zacznij wędkowanie jeszcze w kwietniu i leć na zachód pokazać Durantowi kto jest samcem alfa w tej lidze !!!!!!!

    (10)
    • Array ( )

      jest na tyle dobry i zacięty, że nie odpuści, ale to prawda nikt nie wypomina przegranych 1 rund, choć obecnie LBJ wszystko wypomni się oprócz kolejnego pierścienia…

      (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam nadzieję że LeBron dojedzie tych zasra**** z Mineapolis… Najbardziej rura mnie ten pajac Stephenson … widzieliscie jak łokciem uderzyl LeBrona albo jak pajacuje po pseudo dunku ??!! Fakt Love generalnie nie spelnia oczekiwan , Smith tylko ma przeblyski ale mam nadzieje ze duzo wiecej od siebie da George Hill bo jest mega inteligentnym gosciem … i Nance Junior z Hoodem moze troszeczke sie obudza??I keep my finger crossed??Cavs in Final in 7???

    (-5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron to dzisiejszy Jordan, z tą różnicą że Jordan miał odpowiednich ludzi na odpowiednich stanowiskach. Był Scottie, Rodman, Harper. W Cavs też są wydawać by się mogło odpowiedni gracze o wyrobionej renomie lub z aspiracjami do pokazania “dużego” basketu. Jednak w Cavs cos nie składa się do kupy, gra nie układa się jak należy. Wszystko idzie bardzo topornie. Zadaniowcy nie wywiązują się jak narazie ze swojej roboty. Wydaje sie ze Lebron (przynajmniej po statystykach) jest bardziej zespołowym grajkiem niz Jordan, lecz widac po wynikach ze nie idzie za tym wynik druzyny. Wolalbym zeby po sezonie zostal w Cavs i znow sprobowal “uderzyć” do finalów, lecz polityka kadrowa Kawalerzystów jest mocno wątpliwa. Nie potrafią zapewnić Jamesowi odpowiedniego wsparcia. Gdyby zostal nie byloby znow tekstow ze uciekl z tonacego okretu. Z drugiej strony ciekawym posunieciem byloby zmienic otoczenie na np. Spurs lub Sixers.

    (10)
    • Array ( )

      Cos Ci się chyba pomyliło koleżko, Cavs nigdy nie dojadą tych zasrańców z Minneapolis bo z Minneapolis pochodzą Wilki a nie Pacers ( Indianapolis )

      (-2)
    • Array ( )

      Słaba wschodnia konferencja to dla mnie mit, na zachodzie jest więcej gwiazd, a na wschodzie drużyny grające bardziej zespołowo. Pomyśl, czy koszykarze uciekali zachód, jeśli czuliby że mają mniejsze szanse na tytuł ? Brzmi głupio prawda ? W playoffs rządzą gwiazdy nie ławka czy głębokość składu, potrzeba kogoś kto nie będzie bał się oddać tego rzutu, bronić najlepszego gracza ofensywnie drużyny przeciwnej dlatego właśnie LeBron odnosił sukcesy bo jest dalej najlepszym graczem w NBA (mimo że czas jego dominacji niedługo się skończy)

      (3)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    W niedzielę decydujący mecz tej serii. Jeśli Pacers wygrają, co jest wysoce prawdopodobne, to mają drugą rundę ? jeśli nie, to będzie dalej zacięta rywalizacja, być może do Game 7, bo co jak co, LeBron gra W niedzielę decydujący mecz tej serii. Jeśli Pacers wygrają, co jest wysoce prawdopodobne, to mają drugą rundę ? jeśli nie, to będzie dalej zacięta rywalizacja, być może do Game 7, bo co jak co, LeBron gra jak kosmita ? Mam jednak nadzieję, że Victor odpali również ”Alien Mode” i zafunduje Lebronowi wcześniejsze zasłużone wakacje ? Gooooo Pacers! 😉

    (2)

Skomentuj xxx Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu