fbpx

James Harden jest koniem! 17 punktów w IV kwarcie kładzie Timberwolves

3
Houston przeciwko Minnesocie.

A mówiłem Wam, że kwestią czasu będzie zanim Alexey Shved zacznie startować na jedynce pod nieobecność Rubio! Chłopak ma wizję, a Hiszpan nie jest w stanie jeszcze biegać więcej aniżeli 20 minut. Jestem bardzo ciekawy czy Kirilenko będzie krył Jamesa Hardena kiedy ten złapie rytm oraz jak przeciwko potężnemu Pekovicowi sprawdzi się Omer Asik. Międzynarodowe towarzystwo, w pierwszych piątkach obu ekip mamy: dwóch Rosjan, Czarnogórca, Turka, Chińczyka oraz pięciu Amerykanów z czego trzech jest białych. Nie żeby miało to znaczenie…

Houston to najszybszy atak w lidze, zdobywają najwięcej punktów średnio w meczu (106) najwięcej punktów z kontry (18,3) oraz oddają najwięcej rzutów za trzy (9,3) jedynym ich problemem są … punkty tracone (103,1) to drugi najgorszy wynik w NBA. Innymi słowy: grzeją na kosz ilekroć nadarzy się okazja tracąc równie dużo na własnej połowie.

Trzeba przyznać, że ciekawie się to ogląda, nie ma sytuacji, której Broda nie potrafiłby zamienić na kontratak. Powtarzany do znudzenia eurostep wciąż wydaje się nie do zatrzymania. Wystawiając przeciwko Hardenowi Luke’a Ridnour trener Adelman ryzykuje sporo straconych punktów i to z wysokoprocentowych pozycji. Problemem gospodarzy jest atak. Asik okazuje się być jak ściana, nie ma co liczyć, że Pekovic (rzekomo jest chory) pogra dziś sobie przeciwko przewadze zasięgu Turka. Kevin Love wyraźnie jest bez formy, rzuty nie siedzą Shvedowi. Czekamy na pojawienie się JJ Barea. Zamiast niego na parkiet wchodzi Rubio. To moje ulubione fragmenty meczów Timberwolves. Za każdym razem gdy RR jest przy piłce uspokajam się. Podobnie jak w przypadku Steve’a Nasha. To chyba komplement dla Ricky’ego nie?

I co? Rubio wymusza faul z dala od piłki (w tym aspekcie jest mistrzem), celnie rzuca w końcówce akcji, pięknie asystuje po penetracji, wymusza szarżę… mam tylko nadzieję, że Adelman da mu dzisiaj pograć nieco więcej ponad “regulaminowe” 18 minut. Tymczasem Derrick Williams trafia dwa kolejne rzuty z dystansu i na tablicy wyników znów świeci remis. Jak na moje Barea gra zbyt egoistycznie, ale taka już chyba jego rola w tej ekipie. Gość ma niezaprzeczalny talent ofensywny, dominuje szybkością, ale zamiast każdorazowo próbować rzutów do kosza, mógłby wykreować coś partnerom w stylu chociażby Ty Lawsona. Dobra cofam to. Widzieliście to podania do Dante Cunninghama? Chłopak jest dobry!

czytaj dalej >>

1 2

3 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Jedno pytanie – gdzie ten Chinczyk? Bo Jeremy Lin to amerykanin, tajwanskiego pochodzenia. Chyba ze umknal mi jakis Bao Lee grajacy w Timberwolves…

    (0)

Skomentuj o.j Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu