fbpx

James Harden triple-double godne MVP, powrót Rajona Rondo!

56

Chicago Bulls @ Washington Wizards

John Wall kozłuje w miejscu, zasłonę stawiać leci Polak. Chwilę później stolica świętuje. No panowie Czarodzieje, szacunek. Odrobić 18 punktów deficytu, przetrzymać szarżę rywali w IV odsłonie i utrzymać prowadzenie to wyróżnik klasowego zespołu. Byłoby jeszcze lepiej gdyby Bulls wystawili na parkiet któregokolwiek z liderów, hehe. Słabiuteńka pierwsza połowa Wiz, jakby zlekceważyli przeciwnika. Przede wszystkim masa strat i zerowe wsparcie zmienników.

Jimmy Butler i Nikola Mirotić zapadli na grypę, a Dwyane Wade otrzymał wolne po wczorajszym urazie szyi. Co ciekawe, do składu wrócił Rajon Rondo! W ciągu 27 minut zgromadził 12 punktów, cztery zbiórki, sześć asyst i trzy przechwyty. Wszedł na parkiet jako sixth man, stylowo nie zaskoczył, ale trzeba przyznać, że dzięki pięciu meczom absencji przydał ławce sporo energii. No i właśnie, w pojedynku rezerw 48-16 (!) w tym Denzel Valentine 5/11 zza łuku oraz Bobby Portis 3/4 zza łuku (!!)

Stolica klasycznie: John Wall 26 punktów, 14 asyst, 6 zbiórek – Marcin Gortat 10 punktów, 12 zbiórek, 5/8 z gry.

wynik: 99-101

Boston Celtics @ Toronto Raptors

Tutaj także powrót, Celtowie mieli Kanadę na deskach, prowadzili 16 punktami i nie chcieli oglądać za siebie. Zamknięcie kwart trzeciej i czwartej należało jednak do Raptors, którzy nareszcie postanowili zaangażować w ofensywę Jonasa Valanciunasa. Potężny Litwin z całą mocą korzystał z braków gabarytowych przeciwnika składając łącznie 18 punktów, 23 zbiórki i 2 bloki. Skutecznością nie oszołomił (6/18) ale osiemnaście oddanych do kosza prób świadczyło o dużej energii i woli zwycięstwa. Tak, z całą pewnością, narzucił swoją wolę pod tablicami. 11 zbiórek ofensywnych!

Doskonały występ pary All-Stars, nie do zatrzymania okazał się zwłaszcza DeRozan, który usłyszawszy o plotki na temat ewentualnego przyjazdu Carmelo postanowił pokazać ile jest wart jako strzelec: 41 punktów, 13 zbiórek, 16/29 z gry. Do tego pewna łapa na rozegraniu Lowry’ego (24/9/4) i kilka ważnych trójek pożytecznego DeMarre Carrola.

Celtics tradycyjnie, baty na deskach (33-50), błyskotliwy z piłką Thomas (27 punktów, 7 asyst) i ograniczony potencjał ofensywny pozostałych. Niestety tym razem nie objawił się żaden strzelec dystansowy.

Widzieliście alley-oop Geralda Greena?! Wynik końcowy: 106-114

Atlanta Hawks @ Brooklyn Nets

Nowojorczycy ani przez moment nie podjęli walki. Pozbawieni rozgrywającego, talentu i przyszłości (jedyny poważniejszy potencjał rozwojowy zdradza rookie Caris LeVert a wybory draftu dawno temu oddali do Bostonu) liczą, że uda się korzystnie przehandlować środkowego Brooka Lopeza. Drąg ma zielone światło na rzuty, także z dystansu czym zaskakuje od początku sezonu. No ale mówimy o 213-centymetrowym gościu, który przez 32 minuty przebywania na parkiecie zalicza 2 zbiórki, więc sam nie wiem jak to będzie. Dwóch wyborów I rundy draftu raczej za niego nie dostaną.

Spacerek dla Hawks: Paul Millsap 14 punktów, 8 zbiórek, 4 asysty – Dwight Howard 14 punktów, 16 zbiórek – Dennis Schroeder 19 punktów, 10 asyst.

wynik: 117-97

Charlotte Hornets @ Houston Rockets

Najlepsze spotkanie kolejki. Rakiety jadą jak burza, są w tej chwili najgorętszym towarem w lidze. Pogubiłem się już z liczeniem, ale na przestrzeni ostatnich 22 meczów przegrali 2 razy. Kolejne atomowe triple-double Jamesa Hardena: 40 punktów, 15 zbiórek, 10 asyst, 7/14 zza łuku przy zaledwie 4 stratach. Jeśli to nie jest materiał na tegoroczne MVP to ja się nie znam. Moim zdaniem ma istotną przewagę nad Westbrookiem z uwagi na bardziej pro zespołowy styl no i bilans!

Hornets bez kluczowej dwójki: Cody Zeller i Nicolas Batum. Poszli na wymianę ciosów, dużo rzucali za trzy i trzeba przyznać imponująco się postawili w IV kwarcie (odrobione 20 oczek straty (!!) Kemba Walkerowi bez wątpienia należy się miejsce w All-Star Game (25 punktów, 10 asyst, 6 zbiórek, 5/11 zza łuku) ale jak mówię, różnicę zrobił brodaty. Co ciekawe, Mike D’Antoni zarzeka się, że Rockets mogą grać w ataku jeszcze dużo lepiej!

Wynik: 114-121

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

56 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    nie oglądałem jeszcze ani razu Houston w tym sezonie ( co chce nadrobić i to z nawiązką niebawem!), więc mógłby mi ktoś, albo redakcja, może osobny artykuł? jak tam z obroną u rakiet? znam wyniki itd ale chodzi mi o organizację, zaangażowanie, zastawianie, transition i wymianę pozycji. Jadą samym atakiem czy na bronionej połowie też da się ich oglądać? ciekaw jestem w kontekście pracy trenera Mike’a D, który asem jak wiadomo w tym aspekcie nigdy nie był 🙂
    pozdro!

    (26)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Redakcjo!
    Czy można prosić artykuł dotyczący ustawianych meczów w naszej lidze? Pełno jest tych doniesień,wystarczy odpalić YT, wiadomo że NBA jest biznesem a biznes to także korupcja… Ale jak to wpływa na nas, fanow? Jak wiadomo w NBA są równi i równiejsi czyli ci którzy zanim wyjdą na parkiet już wiedzą że wygrają i miło było by przeczytać właśnie o tym artykuł
    Pozdrawiam

    (7)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Teraz znowu będzie jak można z Thomasem walczyć o Mistrzostwo 😀

    A Boston znowu w niepełnym składzie… I Toronto po przerwie pokazało dlaczego deal z NYK i wymiana Valenciunasa nie dojdzie do skutku.
    Bardzo dobry mecz i naprawdę szkoda, że nie zobaczyliśmy Bradleya na piłce przeciwko DeRozanowi 🙂

    (33)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Po pierwsze primo, derozan jest bardzo mocny! Mam wrażenie że okrzepł jako lider i w trudnych momentach jest w stanie wziąć drużynę na barki(myślę że przegrane playoffy dodały mu pewności i doświadczenia).
      Po drugie primo-ultimo, Isaiah Thomas może i został zablokowany 2 albo 3 razy w IV kwarcie ale najważniejsze ze skupia uwagę na sobie i daje szanse innym na zdobycie otwartej pozycji do rzutu. W obronie natomiast, faktycznie nie najlepiej sobie radzi, potrzeba tu lekarstwa może jakiś koks albo hormon wzrostu?(pół żartem pół serio)
      Generalnie, Boston zagrał dobry mecz jak dla mnie, i zasłużenie są 3 siłą na wschodzie. Powielę po raz wtóry teorie: Trzeba #Gabarytu w Bostonie i rim protectora

      (3)
    • Array ( )

      Tu nie chodzi że IT się nie nadaje, pod koszem mają drewniaków a bez zbiórki to sobie mogą przejść jedną rundę i tak zapewne będzie.

      (4)
    • Array ( )

      Kloszard oczywiście się z Tobą zgadzam.

      I nie chodziło mi o to że Bradley byłby w stanie zatrzymać DeRozana… Bardziej chodziło mi o to że ograniczył by go bardziej niż Thomas. Smart walczył ale jak był przy Lowrym to Rozan odpalał. Jak biegał przy Różanie to Lowry robił co chciał. I nie chodzi o sam defense ale o napastliwość. Smart z Bradleyem nie odpuszczają a jak się nakręca to nie ma takiej zasłony przez którą nie próbowaliby się przebijać. Tego trochę zabrakło przy DeRozanie, któremu na pewno urwaliby kilka rzutów. A czy miałby 36 czy 40 zrobiłoby różnice. Tak samo przy Lowrym.
      A co do dziury na PFie to jest to główny powód wszystkich innych słabości zespołu z którymi również się zgadzam. Bez rim protektora jakim był w Toronto Valenciunas ani rusz bo to z pola DeRozan czy Lowry zdobywali najwięcej punktów.
      I ten mecz jest też powodem dla którego wspomniany wcześniej transfer Melo za Valenciunasa nigdy nie dojdzie do skutku. Żaden strzelec nie zrekompensuje dziury w pomalowanym co również pokazał mecz SAS. Brak LA w pomalowanym zadecydował o losach meczu. I nie miało znaczenia czy 1 opcja SAS ma więcej wzrostu niż Thomas jako 1 opcja Bostonu.

      (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      no mega zagranie, troche Stefek starał siętam przypozorować. Jeszcze zanim się dotknęli to on już się przewracał na offens

      (-4)
    • Array ( [0] => subscriber )

      no mega zagranie 😀 troche Stefek starał się tam przypozorować. Jeszcze zanim się dotknęli to on już się przewracał na offens

      (16)
    • Array ( )

      czemu jest taki hejt na currego, ani jakis zly nie jest, ani za boga sie nie ma, a tak naprawde gdyby sie ustawil 20cm dalej od obreczy to wzialby szarze i nawet byscie tego nie pochwalili

      (12)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Harden używa więcej głowy w grze niż Westbrook. Statystyki statystykami, dunki dunkami, mi przyjemniej ogląda się Brodę, który potrafi pociągnąć cały zespół do wygranej, a nie wygrać mecz w pojedynkę. MVP należy mu się jak psu buda

    (71)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Beasley ma taką łatwość zdobywania punktów! Ehh, gdyby ta kariera potoczyła się inaczej. Ciekawe jakby trafił do SAS na początku kariery to może byłby gwiazdą i Pop by mu poukładał w głowie. Jednak dobrze mu w Bucks i pod wodzą Kidda jest ważnym zmiennikiem i daje kopa ławce.

    (38)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    DMJ Bezcenne? Czemu? Jak ja nie rozumiem hejtu na Stepha. Co on komu zrobił złego? Jak rozumiem hejty na Lebrona bo powodów może być wiele to hejtu na Stepha nie zrozumiem nigdy. Jedyny powód to chyba to ze ludzie go strasznie przeceniali w zeszłym sezonie, ale co on sam ma z tym wspólnego to nie wiem, bo nigdy się do Jordana nie porównał.

    (7)
    • Array ( [0] => contributor )
      PATRON

      hejtować najprościej, nie wiesz..? właśnie dlatego,że nic nikomu nie zrobił, nie potraktował z łokcia czy sam się nie nazwał kimś tam. z tym,że hejt jest stabilny jak miłość tego całego drejka do konkretnego klubu – co tydzień inaczej. jeszcze niedawno bronek był besztany za opuszczenie cavs, potem za samozwańczego króla i parę innych “występków”. steph nagrzeszył rzuciem ochraniacza (zbrodnia drugiej kategorii) i chyba jeszcze wzdryganiem ramionami po udanej akcji (to już przestępstwo umyślne pierwszego stopnia – podobnie z resztą jak ubiór westa). także w sumie nie ma się czemu dziwić… hejt musi być i basta !!

      zauważył ktoś ofens w “tej” akcji czy nikt…

      pozdro bez hejtu

      (13)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Nie można było tam gwizdać ofensa – w powtórce widać że piętami Curry stał już w “kółku” pod koszem

      (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    To ile Marcin rzuca punktow, to swoja droga, ale ciekawi mnie ile rzucaja punktow jego koledzy z druzyny, po tym jak stawia im zaslony, na pewno jest ich od cholery ;p

    (38)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    przed sezonem przewidywałem jak najgorszy scenariusz dla Knicks, no i widzę, że klątwa działa :]

    Rockets są zespołem , który najlepiej w lidze korzysta na słabości konkurencji.
    Western jest tak słaba, że nawet Rox mogą dzisiaj być z hca spot.

    A to że ciągle wygrywają dowodzi wg mnie jednego – że nawet niektóre czołowe zespoły NBA mają problem z realizowaniem najprostszych defensywnych pryncypiów.

    Rockets są bowiem banalnie prości do przeczytania : bronią przeciętnie [ 45,4 % z gry jaki notują ich rywale, to 17 pozycja w lidze ], skupiają się na ofensywie, a w tej wszystko opiera się na Hardenie, ktory kozłuje, rzuca, rozprowadza itd, uruchamiając przede wsszystkim strzelców obwodowych.

    wszelkie kanony sztuki mówią, że taką ofensywę broni się dwojako : albo pozwala się “Hardenowi” rzucać, dryblować, jednocześnie ciasno pilnując jego kolegów, ale na odwrót : blokuje się Hardena, a pozwala rzucać kolegom. Efekt jest taki, że albo Harden zdobywa 45 pts, ale koledzy nie dokładają i wygrywa się mecz, albo koledzy rzucają swoje, a Harden nie dokłada i też wygrywa się mecz.

    a tutaj tak trywialny zespoł bierze ligę pod włos :]

    moim zdaniem, w reg. season takie akcje mają powodzenie, bo pojedyncze starcia nie pozwlają na przygotowanie poważnej taktyki i podnoszenie intensywności na obliczalnym dystansie, ale w best of seven Rockets zostaną dośc bezceremonialnie sprowadzeni na ziemię. Ktoś ustawi taktykę wg powyższych wzorców i tyle będzie z tej radosnej ofensywy. Obroną niewiele zbalansują, więc – biorąc pod uwagę mizerię Western – z honorem polegną w semis.

    2 ostatnie miarodajne mecze przegrali : ze SPurs i z grizzlies. ten ostatni streak obywa się bez pojedynków z rywalami, ktorzy byliby w jakiś sposób “testerami” faktycznej klasy Rockets. cenne to, że nie przegrywają meczów do wygrania, ale w sezonie zaliczają raczej significant Loss niż significant Wins.

    @ciuus
    o Thomasie i Celtach parę razy było, ale skoro wracasz…

    Celtics rozegrali po 2 mecze z Raptors i Cavs i żadnego nie wygrali. 0-4 vs top teams Eastern.

    zatem, na dziś kluczowe matchupy wyglądają dośc blado dla Zielonych.

    można ofk pochylać się nad brakiem np Bradleya, ale wg danych Celtics BEZ Bradleya na boisku są +8,8 , a z Bradleyem w grze -0,3, tak więc pytanie, czy ta strata jest aż tak znacząca ?

    ofk, pomijając, że lineup Smart-Bradley-Crowder-Johnson-Horford, to najskuiteczniejsza piątka Celtów [71,4 % wins] :] wszyscy jednak wiemy, że Brad Stevens nie ma odwagi wpuścić tej piątki na stałe, więc i ten argument o znaczącej roli Bradleya musimy odłożyć ad acta.

    (-3)
    • Array ( )

      Znowu wracamy do pustych statystyk, które nadal są dla Ciebie ważniejsze niż to co dzieje się na boisku. A szkoda 🙂
      Bo brak Bradley to brak nie dość, że topowego obrońcy na piłce ale i brak po atakowanej stronie parkietu, której Smart już nie załatwi.
      No i jak sam zauważyłeś brak Bradleya to brak najskuteczniejszej piątki Celtów, a co za tym idzie najmocniejsze osłabienie zespołu z możliwych.

      I co oznacza wpuszczenie 5 na stałe ? Bo ja się nie spotkałem jeszcze z sytuacją w której 5 zawodników gra po 48 minut. Rotacja jest i rotacja będzie. Powiem więcej ta rotacja jest ważniejsza niż sama podstawowa piątka która wychodzi na mecz i to było widać w poczynaniach pary All Starów z Toronto. Nawet gdyby tą piątką mieli grać przez 15 minut na pewno byłby by widoczne efekty. A pomijając już nie piątkę ale rotacje guardów na obwodzie to może i nawet dłużej niż te 15 min bo Smart z ławki w meczu gra prawie pod 30 minut.

      Celtics z Cavs i Rapotors mają 0-. A czy we wszystkich meczach grali w pełnym składzie ? Cleveland z Utah mają 0-6 więc co Utah jest od Cavs lepsze ? Za dużo uwagi poświęcasz suchym statystykom, które nie mają realnego przełożenia na grę. I może Cs odpadną w 1 rundzie, a może zagrają w finale konferencji. Będzie to wynik meczu, a nie statystyk z całego sezonu. Bo może się zdarzyć, że w sezonie z kimś będą mieli 4-0 w pojedynkach a w PO polecą 0-4. A może być i odwrotnie.

      (8)
    • Array ( )

      W zeszłym roku Boston pokonał Cleveland i był jednym z nielicznych którym udało się pokonać GSW i to na ich własnym podwórku i skończyło się na 1 rundzie.
      To o czym piszesz w swoich wypowiedziach nie ma realnego przełożenia na to co dzieje się na parkietach.
      W tym roku LAL ukradli mecz GSW i oni też są lepsi od Bostonu który może mieć 0-4 ?

      (6)
    • Array ( )
      Fan wielmoznego pana Pe 11 stycznia, 2017 at 16:37

      Wielmozny pan P ma racje .
      Isaiah jest gracze dobrym , ale tylko w ataku .
      Ciuus sam powiedziałeś wyżej , że z powodu braku Bradleya nie mogli nawiązać wali z duetem guardów z Toronto . Smart sobie radził , ale Thomas już nie . Oznacza to tylko tyle , że Bradley powinien zastąpić Thomasa i najprawdopodobniej wygraliby ten mecz . Statystyki mają jednak jakieś odwzorowanie .
      No offens mówię co widzę . Pozdrawiam

      (-3)
    • Array ( )

      @ciuus

      “puste statystyki” ? :]

      trochę mówisz jak prezydent Wałęsa, który mawiał ‘stłucz pan termometr, to nie będzieszs miał gorączki”. Jak ci narzędzie nie odpowiada, bo pokazuje fakty, które są ci niemiłe, to odmawiasz mu zalet i próbujesz wyeliminować.

      gdybym sobie machał jakąs jedną, i to w dodatku, strasznie skomplikowaną statystyką, bo mógłbyś próbować takich chwytów, ale podawałem już wiele róznych dowodów na poparcie moich tez.

      “statystyki sa dla ciebie wazniejsze niz to co dzieje sie na boisku”

      a] zaczynając pisać o Zielonych i Thomasie opisywałem “boisko”, statystyki dorzuciłem dużo później.
      b] statystyki nie dają się odseparować od “tego co dzieje się na boisku”.

      są one po to, zeby lepiej odczytywać “to co dzieje się na boisku” i nie są przecież sztywne, można je interpretować, byle z głową i z zachowaniem odrobiny zdrowego rozsądku.

      ty w ogóle je negujesz, nie chcesz interpretować, nie odnosisz się do tego, co mówią, a to już blisko ignorancji jest.

      rzecz polega na tym, że niektórym ludziom w głowie się nie mieści, ze gośc, który rzuca 40 pkt może być dla swojego zespołu problemem.

      że z innym go-to-guy możliwe, iż ten zespół byłby lepszy. A nawet mógłby być lepszy zpo prostu bez tego 40-punktowego wymiatacza, który zwyczajnie nie czyni innych lepszymi.

      dlaczego wielu z was, i ty wśród nich, nie wierzycie, ze w NBA działa to tak samo jak na podwórku ? czasami jakiś chłopak jest taki dobry, że nikomu z nim nie po drodze i w sumie jego sposób gry psuje każdy team, oprócz takiego w którym czterech pozostałych nic nie umie ?

      w NBA mamy profesjonalne organizacje, pensje milionowe itd, więc czasami w imię kasy i zasad drużyna trwa nadal, mimo że widać, iż częśc graczy byłaby lepsza, gdyby w zespole coś zmienić.

      nie wiem, czy Celtics byliby lepsi w/o Thomas, a with np. Hayward. Nie wiem.
      ale uważam, ze coś muszą zmienić, jesli chcą rywalizować w playoffs o mistrzostwo konferencji.

      “za duzo uwagi poswiecasz suchym statystykom ktore nie maja przelozenia na gre”

      pomyliło ci się : to gra przekłada się na statystyki :]
      poza tym : tak uparcie i zajadle krytykujesz jednego z najlepszych koszykarzy ever w NBA, że mam obnizony poziom zaufania do twojego “zwracania uwagi na to, co na boisku”.
      no offense, ale mam wrażenie, ze może i oglądasz mecze, ale nie zawsze ze zrozumieniem, skoro Jamesowi przypisujesz tak absurdalne wady i błędy, jak te o których perorujesz w swoich ujawienianiach.

      “Cleveland z Utah maja 0-6”

      na szczęscie dla cavaliers szanse na taki matchup w playoffs są teoretyczne zaledwie, więc wątpię, aby w Cleveland ktokiolwiek się tym przejmował.

      pojedynki Celtics-Cavs i Celtics-Raptors, to zaś bardzo prawdopodobne matchupy w Eaastern playoffs.

      “a czy we wszystkich meczach grali w pelnym skladzie”

      sądzisz, że jakiś Crowder czy Bradley może zrobić róznicę na miarę best of seven ? :]
      litości… ;]

      nie wymagam, żebyś się statystykami koniecznie podpierał, ale żeby je całkowocie negować ? mówić o nich z pogardą ? to narzędzie, które mozę pomóc lepiej czytać grę.

      a ja wychodzę z założenia, że każde narzędzie pomagające lepiej czytać grę jest istotne i warto z niego korzystać. z Pełnym krytycyzmem i dystansem, ofk.

      a ty negujesz radośnie, bo uwazasz, ze sam widzisz najwięcej i najlepiej.

      w porządku, można i tak. Tyle że w takim układzie twoje opinie będą tylko twoimi opiniami, nigdy nie będą w stanie aspirować do opiniotwórczych, próbujących obiektywnie ocenić grę, wyciągnąc jakieś wartościowe wnioski. Żeby do tego aspirowac, trzeba korzystać z wielu róznych źródeł, z których włąsne “patrzenie na boisko” jest istotne, ale nie przesadzające.

      no chyba, że ktoś aspiruje z kolei do bycia autorytetem. do tego jednak potrzebna jest wiedza jakiej zaden z nas nie posiada i wątpię aby posiadał ją ktokolwiek poza wąskim kręgiem najinteligentniejszych i najbadtziej doświadczonych ludzi w NBA.

      (11)
    • Array ( )

      wielmozny pan P, z tymi zaawansowanymi statystykami to trochę Ciuus ma racji (choć jego komentarze odnośnie Lebrona też nie umacniają mnie w przekonaniu, że wie co mówi). Bo jakbyś chciał rzeczywiście rzetelnie ocenić wkład Bradleya to trzeba by sprawdzić z kim on jest na boisku podczas swojego -0,3 i przeciwko komu. Bo w skrajnej sytuacji może być tak, że +8,8 bez Bradleya na boisku robi np. reszta starting 5 vs rezerwom (albo rezerwy vs rezerwom?), a -0,3 wynika z odwrotnej sytuacji. A z rotacją i 71,4% wins to już ma całkowitą rację. Sorry ale ta statystyka sama kompletnie nic nie mówi. Bo znowu może się okazać, że to wszyscy oprócz tej konkretnej piątki zrobili super robotę vs swoje matchupy, mimo że ta piątka grała najdłużej. Moneyball i w ogóle ale w ten sposób to chyba 76ers budują drużynę o ile się nie mylę. Może efekty jeszcze przyjdą ale co widać na ten moment?

      (2)
    • Array ( )

      Dalej nie rozumiesz prostej kwestii.
      Thomas nie ma być tym kim dla Cavs jest LeBron. Ma być Irvingiem. Ma być wsparciem nie graczem ciągnącym. Ma być Pippenem przy Jordanie którego Celtics cały czas szukają.
      A Ty na silę próbujesz zrobić z niego Big One i wmawiasz ludziom że to nie ma sensu. Bo nie ma. Ale nikt tego nawet nie zakłada. Sami w Bostonie to wiedzą dlatego łączy się ich z każdym nazwiskiem w NBA.

      Wrócę jednak do Irvinga. Przed powrotem LBJa był liderem Cavs, robił wszystko to co teraz robi Thomas i nic z tego nie było nawet PO. Więc co Irving też się nie nadaje ? A jednak gdy dołączył do niego LeBron (gracz którego Celtics wciąż szukają) nagle okazało się że jest kluczowy w mistrzowskiej układance.
      Dlaczego z Thomasa próbujesz zrobić kogoś kim nie będzie. Co więcej LeBron też takim graczem nie jest bo gdy Cavs gra z całym swoim Big 3 LBJ, Love i Uncle Drew to jest kolorowo. Jak braknie jednego z dwóch zaczyna się walka. Na tą chwilę Boston ma Big 2 z Thomasem (Irving, Wadę) i Horfordem (Love, Bosh) a brakuje trzeciego do spółki. Jak można oceniać nieskończony projekt do skończonych projektów? I jeszcze zarzucać że nie ma na to szans i dążyć do zmian?

      A z Twoimi statystykami jest tak że bierzesz wszystko albo nic i nie bierzesz jeńców.
      Ale z takim składem jaki jest dziś czyli Thomas w S5, Bradley, Smart i ten Crowder którego wyśmiałeś grali przeciwko Cavs w zeszłym roku i wyrwali zwycięstwo i game winnera po asyście Thomasa rzucił nieobecny wczoraj Bradley. Nikomu nie przeszkadzało że Thomas nie broni czy że Bradley nie pociągnie. To samo było z GSW. Crowder może nie będzie tym kto decyduje o przebiegu spotkania ale czy był taką I wtedy Ray Allen gdy rzucał trójkę na zwycięstwo? Garnett sam też nie ciągnął tylko musiał się sparować z Allenem i Piercem. Czyli KG też się nie nadawał? Oczekujesz od Thomasa czegoś czego nikt nie oczekuje nawet od LeBrona i mówisz nam że oczekiwanie tego nie ma sensu. Spoko.
      A ja powiem daj tej ekipie np Griffina do Big 3 i możemy w ogóle zacząć rozmawiać.

      (2)
    • Array ( )

      @Wielmożny pan P
      Chciałbym tylko zauważyć iż skrót ofk oznacza coś zgoła innego niż ten który najprawdopodobniej ma wielmożny Pan na myśli – ofc. Pozdrawiam.

      (7)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Janek i Marcinek to duet godny występu w PO !!! Liczę na Czarodziejów i przy dobrych wiatrach ukończenie sezonu regularnego na 5-6 miejscu 🙂

    (15)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem to 76ers mają najwięcej ustawianych meczów z Minnesota
    Przez 3kwarty zdarza się że prowadzą mecz, wynik +20 A nagle pod koniec trzeciej kwarty przestają grać i w końcówce dopadaja ich I przegrana
    Minnesota najwięcej porażek ma różnica mniejsza niż 7/8pkt
    76ers to samo, tak jakby mieli wyznaczone s której meczach mogą się pokazać a w których nie

    (0)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jason Smith to jest jednak mistrz difensu. Chyba jest jedynym gościem w Lidze, który przejmuje krycie po switchu Rondla na obwodzie bez piłki 🙂

    (4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Harden i Westbrook -> MVP z 5-6 stratami na mecz??? rly? Gdzie zmierza ta liga? Za rok ktoś będzie robił 40 ppg na 35% i będzie MVP??? …

    (-14)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Jeśli średnie triple double nie robią na tobie wrażenia, albo staty w kilku meczach na poziomie +40/15/15 okraszone stratami przez to że cały mecz przechodzi przez ich ręce to ja nie wiem. To tylko ludzie.

      Jeśli grasz w kosza i nie masz strat to pewnie ledwo piłkę dotykasz. Tu chodzi o instynkt. Czasem wyjdzie ci asysta roku, a czasem przeciwnik na ślepo wyskoczy po piłkę i zaliczy przechwyt co za tym idzie strata dla drużyny przeciwnej. Pewne podania/zagrania muszą mieć w sobie trochę zaskoczenia lub nieszablonowości żeby cały układ trybił, wiesz o czym mówię, prawda?

      (12)
    • Array ( )

      Zobacz jak rozgrywa CP3, a jak Harden. Myślę, że ważne jest tez ratio A/TO… tam Broda i WestB jest gdzieś poza 50? LBJ też mógłby brutalnie wyciskać z drużyny statystyki (30-10-10 miałoby stanowić problem?), ale spadło by z 10-20% zwycięstw i nie byłoby szans na tytuł… MVP z 6 stratami na mecz?? Przecież 3 to już sporo… To tak jakby grał 2 mecze w jednym (mówię tu o asystach obu graczy). Gdyby nie żyłowali mieliby po 7 na mecz i wtedy Harden (Westbrook ma za słaby bilans) faktycznie byłby dla mnie kandydatem na MVP z 28-8-7.

      (6)
    • Array ( )

      Dla mnie gracz, który robi:
      25 punktów na skuteczności 50% > 35 punktów na skuteczności 40%
      8 asyst i 3 straty > 12 asyst i 6 strat
      itd.

      Jeżeli chciałbym zobaczyć mecz gdzie jest prawdziwa Supergwiazda i będzie to wspaniały show > biorę Hardena na tę chwilę (ew, Westbrooka) ale jeżeli myślę o MVP (w teorii nagrodzie dla najlepszego koszykarza w NBA) to myślę o LeBronie (#1 east), Durancie (#1 west), Leonardzie (#2 west) czy nawet DeRozanie (#2 east) przed Hardenem. Wg mnie PO zweryfikują Houston jeżeli nie zmienią tego hero-ball…

      (8)
  13. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Chciałbym dorzucić swoje trzy grosze do dyskusji na temat Isaiaha Thomasa i Celtics, mimo iż to tak naprawdę nie są moje trzy grosze, a raczej coś, co już Wielmożny wiele razy powiedział.
    Mam wrażenie, że każdy pomija ten fragment i niepotrzebnie się burzy, zamiast podejść do tego spokojnie i przeanalizować o czym mowa.
    Otóż nikt nie neguje tego, że Thomas jest świetnym zawodnikiem i motorem napędowym Bostonu w sezonie regularnym. Nawet biorąc pod uwagę jego mizerne możliwości w defensywie. Ale cała dyskusja dotyczy przecież perspektyw Bostonu na sukces w playoffs, a tam – jak wiadomo – można łatwo zginąć od miecza, którym się wcześniej wojowało.
    Playoffs to większy kaliber rozgrywek, mocniejsi przeciwnicy, większa intensywność i inne reguły walki. Można dziarsko pruć przez cały sezon niszcząc przeciętnych oponentów jednowymiarową taktyką, ale w momencie, gdy dochodzi do “boss fight”, potrzebujesz potężniejszej broni albo bardziej zaawansowanej taktyki. Dlatego to, co nabija statystyki i licznik zwycięstw w sezonie regularnym (podbijając jednocześnie serca kibiców), niekoniecznie będzie starczyć w playoffs. Moja konkluzja? Isaiah Thomas jest zawodnikiem godnym podziwu (jestem przekonany, że Wielmożny się zgodzi), ale niestety nadejdzie taki etap sezonu, gdy jego możliwości przestaną być wystarczające i Boston będzie musiał albo zadowolić się tym, co już osiągnęli (czy to będzie 7-meczowy przegrany thriller w 1 rundzie czy stosunkowo gładka porażka w ECF) albo poszukać nowych rozwiązań, aby w końcu zgarnąć całą pulę.
    A nie oszukujmy się, możliwości Thomasa w końcu przestaną być wystarczające, nie mam wątpliwości. Dlaczego? Dlatego, że to nie Drew League, tylko NBA. Atak nie wystarczy. Nie zostaniesz mistrzem, gdy Twój lider nie broni. A tak olbrzymiego ubytku w warunkach fizycznych samym sercem do gry nie nadrobisz, nie na poziomie NBA. Oczywiście możecie mi wypomnieć finały z udziałem 76ers i Iversona, tylko pamiętajcie, że… oni też ostatecznie przegrali.
    Jestem zdania, że zawodnicy fantastyczni w ataku, ale mocno ograniczeni w defensywie, zawsze będą wystarczali tylko do pewnego momentu. Dlatego wierzę w ekscytujące batalie prowadzone przez Celtics pod przewodnictwem Thomasa, zakończone wieloma zwycięstwami, ale nie wierzę, aby ich ostatni mecz sezonu był zakończony zwycięstwem. A to, jak wiemy, przywilej tylko jednej z 16 najlepszych drużyn. O to wszyscy grają.

    (9)
    • Array ( )

      Ale nikt nie neguje tego że Boston Celtica mając Thomasa za lidera nie ma szans wygrać Mistrzostwo…. Rozchodzi się o to czy koniecznością jest pozbycie się Thomasa by tą szansę mieć i tu odpowiedź brzmi NIE.

      To że Boston potrzebuje kogoś większego w postaci lidera to wie sam Boston. I tym kimś miał być Durant. I poszukiwania wciąż trwają a zespól nie jest skończony. Boston w każdej wymianie jest brany pod uwagę.
      I właśnie o to chodzi. Nie trzeba pozbyć się Thomasa. W Bostonie trzeba dodać ostatni klocek a nie wymieniać klocki na inne.

      (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @lukaszdomanski Nie ma co wypominać Iversona bo jemu udało się wygarnąć jeden mecz Lakersom a tak Phil zastosował jeden z dwóch wariantów który powyżej opisał wielmozny pan P czyli dać się wystrzelać Allenowi eliminując resztę składu z gry, plan nie miał prawa się nie udać a jego kosmiczny występ był po prostu wkalkulowany w koszty.

      (5)
    • Array ( )

      Dodałbym jeszcze że Thomas może być tym kim LeBron był dla Wadea w Miami albo Thompson przy Currym w GSW albo Irving przy LeBronie w Cleveland. Cała trójka była niezbędna by liderzy zespołu mogli osiągnąć swoje cele. Boston wciąż nie ma swojego Jordana a zespól pod jego nieobecność ciągnie mały Pippen 🙂

      (6)
    • Array ( )

      @lukasz domanski

      celne uwagi, nic dodać , nic ująć.

      ofk, że się zgadzam – Isaiah Thomas to zawodnik nadzwyczajny, wiele razy to podkreslałem. gdyby to była dyskusja o zaletach Thomasa, to mógłbym napisac 3 strony a’propos. tyle że to dyskusja nie tylko o Thomasie, ale o NBA, specyfice playoffs oraz ambicjach i aspiracjach Celtics.

      co do Sixerrs i Iversona.

      panowie, @shey – zwłaszcza, wq tamtym sezonie Eastern miała chba najsłabszy zestaw zespołów w ostatnim ćwierćwieczu.

      a mimo to Sixers potrzebowali dwóch 7-meczówek, aby dostać się do Big Finals.

      co do serii z Lakers i tego wygfranego meczu przez Szóstki.

      czy ja , przy okazji Rockets, mówiłem o taktyce na jeden mecz czy o taktyce na SERIĘ ?
      bo jesli jednak na SERIĘ, to panie Shey, zwróc uwagę na to, ze Phil Jackson pzez całą serię krył Iversona jednym graczem, co dało efekt w postaci wyniku 4-1., a zaatem strategia ta okazała się skuteczna.

      poza tym, w g1, to Lakersi nie zrobili tego co trzeba. chocby KObe Bryant zagrał mecz zdecydowanei poniżej swojego poziomu, a obrona zespołowa Lakersów wypadła tego dnia najgorzej w sezonie. Było to pokłosie aż 8 dni przerwy jakie po West FInals mieli Lakersi. zespół się rozregulował i nie wykonał swojej pracy.

      kolejne 4 mecze pozbawiły wszystkiich złudzeń, co do tego, czy z kimś takim jak Iverson w roli dominatora, można wygrać cokolwiek w NBA.

      poza tym, w następnym sezonie Sixers trafili na Celtów i już w 1rd ulegli im 2-3. sezon z Big Finals był epizodem dla Sixers i OFK mozna na ten wyjątek, kiedy niski dominujący guard prowadzi zespół do mistrzostwa konferencji, powoływać się, ale zawsze warto pamiętać, ze zadaniem wyjatków jest głównie potwierdzanie reguły.

      (-3)
    • Array ( )

      To jak wyglądali wtedy Philly z Iversonem jest dokladnie tym co próbujesz teraz zrobić z Thomasem w Bostonie. Problem w tym że nie robi tego sam Boston więc po co w ogóle o tym rozmawiamy ?
      Boston nie próbuje obudować składu wokół Thomasa tak jak zrobiła to Philadelphia. Co więcej Boston próbuje zbudować Big 3 tak jak robiono to w Miami czy teraz w Cavs i jak sami zrobili to z PP, KG i RA. Mają już Thomasa i Hordorda i brakuje tego trzeciego do spółki. Czy wypaliłoby Wadę Bosh bez LeBrona ? Albo Irving i Love ? Albo KG z Allenem bez Pierce’a. Właśnie o takiej sytuacji rozmawiamy. Trudno bić się z Cavs nie mając swojej Big 3. Toronto też o tym doskonale wie i do 2 All Stars szukają np Milsapa bo inaczej skończy się jak w zeszłym roku.

      (3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Aktualni mistrzowie NBA przegrali mecz z dużo niżej notowanym rywalem a w tytule artykułu ani pół słowa o tym. Skończcie z tą bezwarunkową miłością do Cavs bo to beka kosmiczna. Jak Warriors się potknie to piszecie nagłówki takie, że aż oczy bolą. OBIEKTYWIZMU PANOWIE!

    (-2)
  15. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @Ciuus

    Mówisz, że nie trzeba pozbywać się Thomasa. Ale czy wyobrażasz sobie, aby Thomas był gotów znowu wchodzić z ławki? Ja w to śmiem wątpić. A tego prawdopodobnie wymagałaby sytuacja. Oczywiście jeśli sprowadzą jakiegoś go-to-guya na skrzydło lub pod kosz, to w dalszym ciągu mogliby oni grać ze sobą w pierwsze piątce. Ale to znowu nie rozwiąże problemu, bo w playoffs guardów Cavs, Raptors czy Wizards dalej będzie musiał bronić Thomas.
    Oczywiście chciałbym się mylić, bo życzę IT z całego serca grania w parze z którymś z wielkich tej ligi i, w konsekwencji, dojścia do Finałów. Ale na daną chwilę nie potrafię go nazwać małym Pippenem. 😉

    (0)
    • Array ( )

      Niekoniecznie.
      Aktualnie rotacja w Bostonie wygląda tak że Smart wchodzący z ławki grywa pod 30,minut przy starterach IT i Bradleyu którzy robią po 36 minut. Myślę że to sporo… Aby tacy Raptors czy Cavs mieli z tego wyciągnąć jakieś korzyści któryś z all starów musiałby pociągnąć pod 40,może ponad a to i tak daje przewagę kilka minut. I to też nie tak że IT grywa w tych spotkaniach na starterów rywali ale dużą robotę robi ciągnąć zespól w momentach gry grają rezerwowi.

      Ostatnie mecze Thomasa pokazały chyba że nie ma co się martwić o jego sparowanie z inną pierwszą opcją jak np Durant czy Griffin. Duranta próbowali ściągnąć a na Blake’a zaciera ręce Danny w tym roku. Jest mecz gdzie Thomas rozdaje 15 asyst dominując piłkę i zaraz po nim jest mecz gdzie Thomas ma 0 asyst i praktycznie większość meczu gra catch and shoot. A czy będzie grał z ławki ponad 30 minut czy będzie starterem i grał tyle samo myślę że nie ma znaczenia. Powinien zmienić się głównie tylko okres przebywania IT na parkiecie tak aby w większości na placu gry pozostawał któryś z liderów.
      A co do krycia kto kogo. Myślę że taki Boston i tak ma przewagę. Bo cały czas się martwimy jak Thomas pokryje Irvinga czy Walla. Boston ma na to odpowiedzi w postaci Bradleya czy Smarta. A jak pokryje taki Irving czy Wall Thomasa ? Nie mam wątpliwości że 1×1 Thomas sobie poradzi. Sztuką będzie utrzymać Boston na atakowanej połowie tak aby zapewnić mu miejsce. Obecnie Boston rzuca najwięcej trójek na mecz od 2 sezonów i to daje obecnie pole do popisu Thomasowi. Trzeba utrzymać zespól tak aby nie skończyło się jak z Atlantą która się cofnęła widząc brak ręki z dystansu Celtów. A jakby dodać do tego rim protectora którego tam nie ma może być bardzo ciekawie.

      (3)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    panie pe…uwazam ze piszesz z lekka niezetelnie “…ten ostatni streak obywa się bez pojedynków z rywalami, ktorzy byliby w jakiś sposób „testerami” faktycznej klasy Rockets.” A co z ostatnim meczem z raps ? 2ga moc na east ! dzien konia zaliczyl farbowany dred 12/13fg ale generalnie prowadzeni przez brodacza (chyba kolejne TD) dali rade wyciagnac ten mecz (threeza odpalil kilka razy na poczatku q4) broda blok na lowrym i wymuszenie offensa i dinozaury powiezione. Nie wiem czy ogladasz roxy w tym sezonie ale wg mnie pozytywnie zaskakuje ze oni POTRAFIA grac gdy broda drapie sie na lawce… ktos wie czemu eryk g nie zagral vs szerszeniom ?
    pozdrawiam

    (0)

Skomentuj lukaszdomanski Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu