fbpx

James Harden bliski quadruple-double, nasz człowiek na meczu Knicks

23
james-harden

Minnesota Timberwolves 101 Miami Heat 96

Heat grali back to back więc parkietu nie powąchała większość starterów. T-Wolves solidni w każdym elemencie, niestety bez trójki (5/15). Krystalizuje się dziesiątka meczowa, każdy ma swojego zmiennika. 51-36 na tablicach. Andrew Wiggins 23 punkty, 4 zbiórki, 9/16 z gry; KAT 16 punktów, 14 zbiórek, 5/12 z gry.

Memphis Grizzlies 134 Houston Rockets 125

Dwie dogrywki potrzebne były do wyłonienia zwycięzcy, a Rockets przegrali pierwsze spotkanie tegorocznych przygotowań do sezonu. 17 trójek! Znakomity niejaki Troy Williams, którego Grizzlies zaprosili na camp (23 punkty, 5/11 zza łuku, 4 zbiórki, 4 przechwyty). Jeśli miałby się załapać do składu, byłoby to spełnienie marzeń. Fajnie wygląda pomysł: Zach Randolph jako lider ławki rezerwowych, bo ten nogi ma już doprawdy wolne. Jestem naprawdę ciekaw tegorocznych Memphis. Mike Conley i Marc Gasol gwarantują pewien poziom, zobaczymy jak w tę układankę wpisze się point-forward Chandler Parsons.

Wśród Rakiet zwyczajowo swoje zagrał James Harden: 14 punktów, 10 zbiórek, 9 asyst, 7 strat. Kompletnie im nie siedziało, popełnili dwa razy tyle strat, a i tak bili się o zwycięstwo do samego końca. Widzicie sami, entuzjazm wynikający z radosnej ofensywy Mike’a D’Antoni jest zaraźliwy.

Golden State Warriors 112 Los Angeles Lakers 107

Luke Walton bardzo chciał sprawdzić swoich kozaczków przeciwko najmocniejszej ekipie Zachodu. No cóż, rezerwiści wyszli na plus, ale pierwszy skład dostał sromotne lanie. Za dużo opcji, zbyt szybkie tempo: Durant 7/11 z gry, Thompson 9/13 z gry, Curry 5/9 z gry, Pachulia i McGee łącznie 10/15 z gry przy czym nie zagrali Draymond Green i Andre Iguodala. McGee to już w ogóle chyba zniszczył psychicznie Thomasa Robinsonsa bezczelnym poster dunkiem w IV kwarcie.

Kolejny raz błysnął Nick Young (17 punktów, 6/9 z gry). Czyżby miał się jednak zadomowić w składzie? Co najważniejsze, jest ruch bez piłki w Lakers, są pomysły, zespołowość. Różnie bywa z wykonaniem, ale i tak znacznie przyjemniej się to ogląda niż przed rokiem.

Patrick McCaw (13 punktów, 5 asyst, 4 zbiórki) będzie sławny.

Dobrego dnia!

1 2

23 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem mecz LAL vs GSW był ciekawy dopiero kiedy schodziła pierwsza piątka Lakers. Chłopaki nie potrafili się dobrze ustawić… Rzucali w popłochu i wjeżdżali pod zapchany kosz. Ruch piłki w porównaniu do tamtego roku to cud miód. Luke Walton robi super robotę ale Lakers to nie team kozaków z GSW, musi się jeszcze dużo nakombinować. Lets Go Lakers!

    (39)
    • Array ( [0] => administrator )

      Ktoś z nas napisał kiedykolwiek coś negatywnego nt. koszykarskiego rzemiosła Joela Embiida? Nie przypominam sobie.
      czy może chodzi Ci o coś w stylu Joel “legenda parkietów” Ebiid pisanego żartobliwie gdy przez 2 sezony chłop zdobywał sławę wyłącznie na Twitterze 🙂

      (54)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Fajnie jest poczytać takie pierwsze wrażania z obecności na meczu NBA, a i ja kiedyś mam nadzieję takie napisać i wszystkim również tego życzę.
    Ta akcja… z drugiej dogrywki meczu MEM-HOU, gdyby tylko ten alley-oop od tablicy wyszedł… NBA JAM jak byk! Swoją drogą liczę na tych Miśków w tym sezonie.

    (5)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Fajnie, jakby pozycja centera znów miała pełno kocurów i była najbardziej dominująca.. Cousins, Towns, Embiid, Okafor, Turner(?) to całkiem fajne nazwiska.. Tak w ogóle, to fajnie poczytać Gwiazdy Basketu do porannej kawy. Milego dnia!

    (32)
  4. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Lakers wyglądają dużo lepiej. Zeszła presja KB. Niestety ale garstka młodych kotów i przestarzałych all starów to nie towarzystwo dla legend ligi NBA. Jest lepiej i to cieszy oczy. Martwi mnie tylko Ingram. Gra “wkońcu jutro tez jest dzień” eeeh sam nie wiem co sądzić. Dostał wielką szansę grać dla Los Angeles. Gdzie energia, gdzie polot?? Ja widzę strach/skrępowanie. Podoba mi sie ten McCow. wykorzystuje swoją szansę, bo tylko o to w tym chodzi, wykorzystać swoją szansę zanim ktoś ci ją odbierze.

    mimo wszystko, naładowany optymizmem.

    (5)
  5. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Dla Embida najlepiej by było gdyby zniknął z PHI, tak nic dobrego go nie czeka. Kolejny sezon tankowania, tyle dobrego że się “ogra” w tym sezonie a później niech ucieka gdzie pieprz rośnie. Wielka kariera przez nim ale nie w tym miejscu.

    (2)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie, nie bedzie najlepszy.

    Najlepszy będzie KAT. Później Boogie i Drumm. Embiid zaraz złamie stopę i tyle go będziesz widział w lidze.

    (-6)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Piszecie o tych centrach. KAT, Drumm, Boogie, Embiid, aż dziw mnie bierze że Whiteside zostaje tak szybko pomijany. Muszę przypominać jego triple-double (i to nie jedno) z blokami? Świetnie poprawił się w osobistych i myślę, że na tle takiego Andre czy Embiida o którym narazie nic nie wiemy wypada dużo dużo lepiej.

    (2)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Potwierdzam zdanie Maćka F. jeśli chodzi o widoczność na stadionie oraz atmosferę na trybunach. Tyle, że ja byłem rok temu na inauguracji sezonu (GSW – NOP) w Oracle Arena. Niezapomniane wrażenia i życzę każdemu kibicowi basketu obecność na meczu NBA.

    (6)

Komentuj

Gwiazdy Basketu