fbpx

Jayson Tatum ponownie błyszczy, triumfalny powrót LaMarcusa Aldridge’a

50

Kto mi zabrał szklaną kulę? Tak nam było dobrze, tak pięknie dogadywaliśmy się przez lata, a teraz? NBA jest aktualnie jak stara, złośliwa baba! Trójek się wszystkim zachciało!

boston celtics 114 indiana pacers 111

Jayson Tatum jest smukły i płynny jak olej do konserwacji brzytew. Długo zapowiadany był po królewsku, ale nie wierzyliśmy. Od dwóch miesięcy rozkwita na naszych oczach codziennie kręcąc się w okolicach 30 punktów. Uczy się roli supergwiazdy, wychodzenia z podwojeń, presji zegara, dzień po dniu bycia pod pręgierzem najlepszych obrońców rywala. Dziś znów był numerem jeden ofensywy Celtów: 30 punktów 6 zbiórek 4 przechwyty 50% z gry czym oficjalnie wprowadził zespół do playoffs.

Niestety postawa Bostonu w czwartych kwartach pozostawia wiele do życzenia. Pacers byli (kolejnym) zespołem wyraźnie lepszym w końcowych minutach. Sabonis, Warren oraz budzący się z letargu Victor Oladipo (27 punktów 7 zbiórek 4 asysty) o mały włos nie wyrwaliby Celtom zwycięstwa z gardeł.  Gordon Hayward (27 punktów 10 zbiórek 5 asyst) fenomenalnie wszedł w mecz, skutecznie grał w trzeciej kwarcie, a w ostatniej zaliczył ledwie dwie próby rzutowe?! Czekam aż ktoś podleci i rozczochra mu te perfekcyjnie ułożone włosy.

new york knicks 115 washington wizards 122

Po czterech minutach I kwarty wydawało się, że meczu nie będzie, że jest już zakończony. Wizards prowadzili 18:4 a coach (kto z pamięci powie jak się nazywa trener Knicks?) zawinął z parkietu całą pierwszą piątkę. Na plac weszli nieprzewidywalni Bobby Portis i Frank Ntilikina kolejnymi trafieniami doprowadzając do wyrównania! Nie wiem o co chodzi z Frankiem (20 punktów 10 asyst) i dlaczego nie może tak co wieczór? Gość ma 216 centymetrową rozpiętość ramion przy wzroście 193 centymetrów, wszelkie atrybuty motoryczne i chyba tylko regularności minut mu brakuje. Dziś zademonstrował kolejny ze swych przebłysków, ślinią się na ten widok kibice NYK i miejmy nadzieję, że skuteczną grę powtórzy w kolejnych meczach.

Koniec końców najjaśniejszym blaskiem błyszczała oczywiście gwiazda Bradleya Beala (40 punktów 7 asyst) ale i on popełniał błędy. Po zepsutej akcji spod kosza postanowił więc, że dopompuje ramiona:

Trzecią kwartę BB chyba sam wygrał z Nowojorczykami. Fenomenalny strzelec i bezpretensjonalna osobowość. I like!

cleveland cavaliers 103 chicago bulls 108

Od początku lutego młody notuje średnio 21.0 punktów więc pozwolili mu wreszcie zagrać w wyjściowym składzie. Coby White pod nieobecność wczorajszego solenizanta Zacha LaVine’a (25 lat) stał się “pierwszą opcją” zespołu Chicago i nie zamierza za to nikogo przepraszać. Jak udźwignął rolę startera? Po japońsku, czyli jako tako. Nie patrzmy jednak w statystyki (20 punktów 5 zbiórek 5 asyst 9 strat 2/7 zza łuku) koniec końców liczy się zwycięstwo. Nawet jeśli wynika głównie z niemocy rywala…

Andre Drummond (21 punktów 7 zbiórek 6 strat 5 fauli) pasuje do Cavaliers jak świni siodło. Rzuty wolne 5/9 w tym zacny air ball, któremu pół metra brakowało do obręczy. Proszą go by wychodził wyżej w obronie i po zasłonie ludzi stopował wzorem Tristana Thompsona, ale ten pomysł z góry skazany jest na porażkę. Cały zespół gości zaliczył 6/24 zza łuku, z czego największy popis dał Kevin Love wynikiem 2/13.

minnesota timberwolves 111 houston rockets 117

Wbrew pozorom było to bardzo wyrównane spotkanie. Wskaźniki obu drużyn niemal identyczne, w okolicach 40% skuteczności zza łuku, te same wartości jeśli chodzi o zdobycze z kontry, niemal identyczna liczba przewinień i rzutów wolnych. Rockets dostają ode mnie ekstra punkty za styl. Nie mówię o klepaniu piłki w miejscu przez Jamesa Hardena (37 punktów 7 zbiórek 11/19 z gry) bo tego się momentami oglądać nie da, ale atrybutach atletycznych Russella Westbrooka (27 punktów 6 zbiórek 7 asyst 4 przechwyty) który macie rację: swą fizycznością umożliwia Rakietom te całe “small ball”.

Rockets bardzo chcieli przerwać serię 4 kolejnych porażek i dopięli swego. Broda w czwartej kwarcie zaliczył trzy trafienia z dziewiątego meta, a Russ męczył rywali zajadłymi atakami obręczy. Miło też widzieć 4 bloki obok nazwisk panów Tucker i Covington, bo to oznacza że pomoc defensywna zaistniała.

orlando magic 120 memphis grizzlies 115

Niedźwiadki chciały pożreć gości już w pierwszej kwarcie osiągając kilkanaście punktów prowadzenia. Widzieliście manewr Josha Jacksona, po którym w górę jak z procy poleciał Aaron Gordon? Magicy w drugiej połowie pomachali różdżką zdobywając 70 punktów. Wszystkiemu winna ławka rezerwowych: T-Ross, MCW, Augustin, Bamba zaliczyli 60 punktów 14 zbiórek i 7 asyst. Niesamowicie odblokowali się ofensywnie na przestrzeni ostatnich dni. Niestety miśki swe kluczowe postaci mają niedysponowane: Jaren Jackson Jr, Brandon Clarke, Justise Winslow i Grayson Allen pozostają poza grą. 21 strat również nie pomaga sprawom.

dallas mavericks 109 san antonio spurs 199

W glorii i chwale na plac wrócił środkowy LaMarcus Aldridge (24 punkty 4 bloki) a wraz z nim nadzieje kibiców SAS. Mavs trzyma poziom oczywiście, Luka mimo urazu kciuka ciśnie wszystkich (38 punktów 7 zbiórek 8 asyst) ale bez dwójki kontuzjowanych środkowych, z Kristapsem przechodzącym obok meczu, bez Setha Curry’ego i playmakera Jalena Brunsona, wygrywać trudno.

DeMar DeRozan i jego agent negocjują z kierownictwem klubu stawkę przedłużenia umowy. Jeśli się nie dogadają, DeMar wypowiada ostatni rok i zostaje niezastrzeżonym free agentem. Mam mieszane uczucia odnośnie przyszłości Spurs. Tu potrzebny jest gruntowny remont. Po nieuchronnie czekającym nas odejściu Popovicha, czeka nas w San Antonio basket spod znaku Atlanta Hawks.

phoenix suns 105 portland trailblazers 121

Przeszacowaliśmy ofensywę Phoenix, którzy bez dalekich trafień zwalistego Arona Baynesa (7 punktów 3/14 z gry 1/7 zza łuku) nie byli w stanie rozciągnąć rywali tak, jakby chcieli. Co za tym idzie, Portland wzięli swoje, cała piątka minimum 16 punktów, po pięć trójek Arizy i Lillarda. Cisną ile mogą, ósme miejsce w tabeli wciąż jednak daleko.

los angeles clippers 131 golden state warriors 107

23 punkty Kawhi Leonarda w dwie kwarty. Siedmiu ludzi z dwucyfrową zdobyczą punktową. Aniołki Riversa poważnie potraktowały partyzantkę Golden State i oto macie wynik: sprawiedliwy, zgodny z hierarchią, należny i do przewidzenia. Brakuje przewidywalności lidze, nawet nie wiecie jak bardzo. Tym samym Warriors jako pierwsza drużyna zostają wyeliminowani z wyścigu do playoffs. Mecz był tak nudny, że pod jego koniec realizatorzy dzielili ekran na dwie części, pokazując urywki zaciętej końcówki Lakers męczących się w Staples Center z Brooklynem.

Przy okazji, Charles Barkley w audycji Dana Patricka nie omieszkał odpowiedzieć na niedawne oszczerstwa po stronie Draymonda Greena:

Jest najmniej znanym i najmniej znaczącym członkiem boys bandu. Myśli, że publika właśnie jego oklaskuje podczas gdy obok niego stoi Justin Timberlake. Mimo to uważa się za gwiazdę. On nie jest żadną gwiazdą [Sir Charles]

brooklyn nets 104 los angeles lakers 102

LeBron wszedł na piwocie w sam środek, posadził piłkę na obręczy, ale ta sturlała się po niej nie wiedzieć czemu. Anthony Davis miał piękną, czyściutką pozycję by mecz skończyć rzutem zza łuku, ale też cholera spudłował. Nie było tej intensywności co z Milwaukee i Clippers, ale nie wymagajmy od chłopaków zbyt wiele, zbyt wcześnie. Szacuneczek należy się panu nazwiskiem Dinwiddie (23 punkty 7 asyst) który znów prezentować zaczyna wielką formę, jego rzut ma 28 sekund do końca to klasa sama w sobie.

Other NBA news

-> John Collins z Atlanty mówi tak:

Zdecydowanie uważam się za gracza wartego maksymalnego kontraktu. Jeśli ukończę sezon średnimi 20 punktów i 10 zbiórek, pozostali gracze zaliczając 20/10 mają maksymalne kontrakty. Uważam, że jestem tego wart.

Pod względem statystycznym (21.6 punktów 10.0 zbiórek 1.6 bloków) to rzeczywiście bardzo dobry sezon 22-letniego zawodnika. Przy 206 cm wzrostu połowę swych minut spędza na pozycji centra. Świetnie skacze, chciwie zbiera, bardzo poprawił się zza łuku (58/141 daje 41%). Tylko, że on nigdy niczego w NBA nie wygrał. Jego obrona jest poniżej przeciętnej. Zamiast bronić, poluje na zbiórki.

Nade wszystko: Hawks zatrudniają dwóch bardzo dobrych statystycznie, młodych zawodników, a mimo to ich bilans wynosi 20-46! Jako zespół zaliczają 26. rating ofensywny oraz 28. ranking defensywny. To dobrze, że John uważa się za świetnego zawodnika. Jest efektowny, świetnie skacze, ale przyznanie mu maksymalnego kontraktu będzie jedynie dowodem na to, że w tym biznesie zwycięstwa przestały się liczyć. Można w jego miejsce zatrudnić kolejnego młodego zawodnika, wyniki będą takie same.

-> Na koniec, jak sobie radzi rehabilitujący zerwane ścięgno Achillesa, 31-letni Kevin Durant? Chyba dobrze. Wciąż się zastanawiam czym podyktowane było odejście Kenny’ego Atkinsona. Myślę, że chodzi o kwestię zbyt wielkiej, nieformalnej władzy w klubie triumwiratu Durant – Irving – Jordan. DeAndre od dwóch meczów wychodzi w pierwszej piątce choć jego obrona to o kąt pupy rozbić. Trzeba liczyć na niemoc rywala zza łuku, jak dziś w ostatniej akcji Lakers.

Dobrego dnia wszystkim!

50 comments

    • Array ( )
      christian andersen 11 marca, 2020 at 13:26

      to nie bląd,san antonio pobilo rekord swiata w liczbie punktow w jednym meczu,tylko admin pisze na ten temat osobny artykuł i dlatego w powyzszej relacji nic nie wspomnial ?

      (24)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie zawsze się wygrywa chodzi o Lakers według mnie dzisiaj byli jakby wypompowani ,rozkojarzeni ogólnie myśleli ,że małym nakładem sił wygrają no cóż NBA najlepsza liga świata.Nie grają tam ludzie z przypadku Lebron końcówka mega nie fart pewnie po meczu zastawiał się jak to mogło nie wpaść obręcz czasem kapryśną lubi być.Davis czysta pozycja też niestety pudło.Nie wiem co się dzieje w Dallas ale chłopaki ostatnio prawie wszystko przegrywają i nie są to rywale z najwyższej półki.

    (-2)
    • Array ( [0] => administrator )

      Dallas?
      Luka uraz kciuka = trudniej ustabilizować formę
      dwaj najbardziej odciążający go w kreacjach/ ofensywie ludzie (Seth Curry i Jaylen Brunson) kontuzjowani
      dwaj środkowi Powell i WCS kontuzjowani
      Porzingis gdy mu siedzi jest pięknie, gdy nie siedzi, jest ciężko
      nie udawajmy, że nie widzimy: Mavericks to jedna z tych drużyn, która stawiając na frontalny atak nie gra w obronie
      gdy nie ma skuteczności, a dodatkowo nie ma zdrowia, nie ma też zwycięstw

      (20)
    • Array ( )

      Chciałbym na chwile być Tobą, żeby zrozumieć jak można pisać w taki sposób. Po co Ci w ogóle były te dwa przecinki, skoro pominąłeś dziesięć? Nie przesadzam, policzyłem.

      (7)
    • Array ( )

      Matko, wy tak na serio? Przecinki? Byś się jeden z drugim rzeczowo wypowiedział. Co Wy, na forum o polszczyźnie trafiliście ? Wynocha stad !!

      (-9)
    • Array ( )

      To nie jest “forum o polszczyznie”, ale polski portal, na ktorym ludzie pisza po polsku, wiec wypadaloby aby kazdy potrafil sklecic zdanie w zrozumialy sposob.

      MowiJakJest tego po prostu nie potrafi, a jezeli ktos beszta osoby, ktore zwrocily na to uwage i uwaza swoja postawe za wlasciwa, to nie dziwi mnie, ze coraz mniej osob potrafi poprawnie pisac w tym patusiarskim kraju.

      “Nie grają tam ludzie z przypadku Lebron końcówka mega nie fart pewnie po meczu zastawiał się jak to mogło nie wpaść obręcz czasem kapryśną lubi być.”
      To jest po polsku?

      (16)
    • Array ( )

      Skoro nietrafiona trójka to niefart, to jak ktoś trafi to fart? Gość nie trafił i tyle. Fart ani Boska interwencja nie mają nic do tego.
      Co do braku intensywności to ja chyba oglądałem co innego. LBJ rzucający się po piłki na ziemię, zaciekła obrona i gra do samego końca. James 35 min na boisku, prawie triple double. AD 37 minut…
      Jedyna różnica to, że kolega, który wygrał dla Lakers poprzedni mecz z Clippersami (Avery Bradley) tym razem nie odpalił. Też mi niespodzianka 😉
      Ale oczywiście łatwiej zwalić to na niefart i “wypompowany zespół” albo odpuszczony mecz.

      (6)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Proponuję, abyście raz w tygodniu wrzucali jakiś injury report jeśli chodzi o ważnych zawodników w swoich klubach. Typu np. Jestem bardzo ciekawy, kiedy w barwach Grizzlies znów wystąpią Jaren Jackson Jr. Czy Brandon Clarck. Kiedy w zespole Pelicans ujrzymy znow JJ Reddicka etc

    (29)
    • Array ( )

      Wystarczy patrzeć na raporty z NBA. Codziennie publikowane o 19:30 23:30 2:30

      (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie ma Lakers w tytule artykułu??? Przecież to niespodzianka. Proponuję “kiks Lebrona na remis i porazka pretendentów do tytułu” albo “pudło sezonu Jamesa”. A tu o Spurs którzy moze do play off nie wejda.

    (-5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Zwykle mam w dupie przepychanki słowne między aktualnymi i dawnymi gwiazdami ale dziś Barkley wygrał beef i zamiótł Greena ? made my day

    (34)
    • Array ( )

      Ja osobiście uważam komentarz Charlesa za dziecinny, podrzucił mu ktoś pomysł na punch, który wg. wraca do niego. Fakt jest taki, że 1 skrzypce grają Splash Brothers, ale nie można Shrekowi odbierać jego basketball IQ. Nawet jeżeli Barkley był również ponad przeciętnym myślicielem bo mając takie gabaryty idealnie wiedział jak je wykorzystać, to niestety Green nie tylko wie jak wykorzystywać swoje zalety to jeszcze wie jak wykorzystywać zalety kolegów z drużyny. Gdyby trochę temperament załagodził to widziałbym go bardzo wysoko jako gracza, ale z drugiej strony jego wybuchowość tworzy całą jego postać i przy tych wszystkich przepychankach Barkley wygląda jak taki stary stetryczały dziadyga, którego czas przeminął i który nie może się z tym pogodzić. Narzekając cały czas na nowe oblicze NBA i nowych graczy, próbując cały czas komuś przywalić, a kiedy miał ku temu możliwość to siedział cicho.

      (-3)
    • Array ( )

      Głównie dlatego, że Barkley powiedział prawdę o Greenie, a Green wyraził subiektywną opinię o Barkleyu, która trochę prawdy w sobie miała, bo analizy Charlesa do najbystrzejszych – i zarazem trafnych – nie należą.

      Bez kitu, ale ostatni raz gdy widziałem solidną analizę, po której można było zrobić “wow”, to był ten program Bryanta. TV to show i Barkleya ciężko nie lubić, bo jest zabawny, ale przydałyby się takie osoby jak Bryant, które koszykówkę nie tylko znały, ale też rozumiały.

      Jak ktoś zna podobne programy, które można najlepiej dorwać na YT albo w ogóle ogląda jakiś youtuberów z faktyczną wiedzą na temat koszykówki, to byłbym wdziećzny za polecenie.

      (4)
    • Array ( )

      Ludzie szybko zapominają. Green to mój ulubiony warrior. Nikt już nie pamięta jak zagrał w ostatnim meczu przegranych finałów z Cavs. Nikt już nie pamięta, że to on był tak naprawdę kołem napędowym tej mistrzowskiej drużyny. Ale kurde, jak możecie zapomnieć, że to jedyny zawodnik z triple duble bez punktów. Przecież to jest praktycznie quadraple duble. Które udało się tylko 4 razy w historii i tylko najlepszym z najlepszych.

      (1)
    • Array ( )

      Greena zweryfikują GSW po tym sezonie. Z tego co kojarzę to chłop idzie po maxa. Pytanie czy na tyle wycenią go w klubie? Nie sądzę, ale zobaczymy…

      (0)
    • Array ( )

      @K

      To ciekawe, że gdy zacząłem czytać twój komentarz i odczytałem pierwsze słowa “Ludzie szybko zapominają” myślałem, że będziesz w tej dyskusji brał stronę Barkleya, a nie Greena 😉

      (2)
    • Array ( )

      Rozwodzicie się podczas gdy ja uznałem po prostu komentarz Barkleya o najmniej popularnym z boys bandu za zwyczajnie śmieszny ? więcej luzu, a Shrek to ponadprzeciętny a może i najlepszy ale jednak zadaniowiec więc max to chyba tylko w jego głowie, wg mnie w innym systemie ten gość by sie mógł nie odnaleźć bez swojego Timberlaka ?

      (2)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie ma opcji na basket ala Atlanta Hawks w San Antonio. Po Gregu witamy Timmy’ego przy sterach, niech troszkę wywietrzą szatnię ze starych pierdów, zespół wsadzamy na plecy Murraya Walkera i Lyles’a i w okół tego budujemy +przydałby się porządny mobilny center w FA. Loonie to przyszlość taki gracz w stylu Mitchella jeśli dobrze go poprowadzimy.

    (5)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Za czasów Gortata oglądałem sporo meczy Wiz, i Bradley Beal od początku pokazywał, że ma ogromny potencjał, umiejętności i ten mięciutki, płynny rzut. Mam nadzieję, że podpisane przedłużenia kontraktu była podyktowana wiedzą o wyje^&!niu Janka na inne terytoria.

    (3)
    • Array ( )

      Współczuję osobie odpowiedzialnej za wyje^&!nie Janka na inne terytoria 😀 Jak mówi dowcip:

      -Czy ktokolwiek pamięta, że John Wall gra w Waszyngtonie?
      -Tak, księgowi Wizards.

      (7)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Kemba ostatnio gra piach a Indiana coraz lepiej, Oladipo wróci, Brongdon wróci i east będą ciekawe play offy .Btw w Bostonie nie ma ławki, trzeba będzie po sezonie skombinować chociaż jednego, co dostarczy regularnie 10 pkt z ławki.

    (0)
    • Array ( )

      Robi fejspalm na ciebie. Po chwyceniu piłki robi dokładnie dwa kroki.

      (2)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    typ na Phoenix był dobry, kto mógł przewidzieć taką niemoc rzutową, poza Baynsem nie udźwignął i Rubio i Booker a zabrakło ledwie 6punktów, zdarza się.
    ten Collins to tak serio? , Atlanta gra taką bidę że szkoda na nich tyle akapitów. dobrze powiedziane, jak można żądać maksa jak się nic nie wygrało. to już nie pierwszy raz taki przypadek…

    (2)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Tatum rozkwitł na poważnie z powodu śmierci Bryanta.
    Sam mowił, że się zmienił dzięki wspólnym treningom z idolem, ale tragedia, która miała miejsce coś w nim przestawiła. Zobaczymy jak długo będzie na tej drodze.

    (6)
    • Array ( )

      Ogólnie z Tatumem śmieszna sprawa bo jescze pamiętam jak w poprzednim sezonie wszyscy krzyczeli, że treningi z Bryantem go popsuły. Kobe umiera i nagle wszyscy krzyczą, że duch mambowski zstąpił na niego xd

      (5)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Z innej Beczki…. fajnie by było, gdyby wszystkie drużyny grały w najsilniejszych składach, ale co, jeśli w LOS Angeles wyleci James ? mają jakieś szanse ? Gdyby w Clipersach wyleciał Leonard, myślę, że tak mieliby szanse dojść do finału

    (-2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    fajnie odbudowuje się Boston. Długo czekałem aby zobaczyć jak wszystko zaczyna iść w dobrym kierunku. W PO na finały 😉 pozdrawiam

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Mnie cieszy,, pianie,, o Bronku i Lekers ach. Jak dostaną w dupe od Clipers będzie więcej zabawy bo balinik pękł. Tak samo było z GS ci sezonowcy i ,, potwór z okland,,.

    (0)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    a cwoki dalej spia !!! cwoki pobudka!!!! sezon odwolany , koniec hajsu z reklam , koniec typera , its time to say goooooodbayyyyyyyy

    (-2)

Skomentuj KtosTam Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu