John Starks: prawdziwa historia
Podczas jednego z treningów ambitny John wpadł na szalony pomysł. Chciał by zapamiętano jego nazwisko. Chciał dokonać prawie niemożliwego. Czegoś, co udało się zaledwie kilku graczom w historii NBA. Starks próbował wsadzić piłę ponad gwiazdą zespołu, centrem Patrickiem Ewingiem! Jak się pewnie domyślacie skończyło się fatalnie. Starks z siłą wodospadu poleciał z powrotem na ziemię, a po niezbyt przyjemnym lądowaniu okazało się, że ma skręcone kolano. W ten właśnie sposób, nieświadomy niczego Ewing stworzył legendę. Zgodnie z przepisami NBA zawodnik kontuzjowany nie może być zwolniony i mimo, że kolano wróciło do normy w okolicach grudnia, Knicks byli zmuszeni zatrzymać go w składzie. Tej szansy Starks nie mógł zmarnować…
Będąc pod wrażeniem jego etyki pracy, trenerzy dawali Johnowi coraz więcej szans. Na boisku kipiał energią i wolą walki za co pokochali go kibice Knicks. Nowy Jork to miasto ciężkiej pracy, gdzie nic nie przychodzi łatwo, a Starks idealnie wpasowywał się w ten schemat. Bronił, drapał, gryzł i ciskał trójki, a cała drużyna Knicks stała się chyba najbrutalniej grającą ekipą lat 90-tych. W playoffs 1993 przywalił z dynki Reggiemu Millerowi i mimo, że został za to zdyskwalifikowany – fani zespołu byli wniebowzięci.
W zależności od preferencji i ogólnych sympatii, kibice pamiętają dwa przełomowe momenty w karierze Johna Starksa, czyli: siódmy mecz finałów NBA 1994 oraz drugi mecz finałów konferencji w 1993 roku. Pierwszy to najgorszy moment w karierze Starksa, gdyby nie jego katastrofalna skuteczność w ostatnim starciu (2 na 20) Knicks mogliby zdobyć tytuł mistrzowski. Drugi to najlepszy moment w jego karierze, czyli powietrzne spotkanie z samym Michaelem Jordanem, które dało Knicksom bezpieczne prowadzenie w końcowych sekundach spotkania…
[vsw id=”pCTfxOrX4k8&feature=related” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
Niezależnie od tego, po której stoisz stronie, czy masz Starksa za bohatera czy mięczaka nie potrafiącego udźwignąć presji – tak czy inaczej, gość zasługuje na szacunek, a jego dedykacja i ciężka praca może być inspiracją dla wielu młodych koszykarzy marzących o sportowej karierze…
Oryginalnie artykuł ukazał się 2 października 2011 roku.
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy przeczytali nasze archiwum, czyli ponad 2,4 tysiąca artykułów od deski do deski.
http://www.gwiazdybasketu.pl/2011/04/5-najbardziej-przereklamowanych-gwiazd-nba/
zdecydujcie sie w koncu…
hehe, masz rację, ilu piszących, tyle opinii – tak samo mieliśmy z Pennym i T-Macem. A Tobie do którego bliżej? Starks bohater czy przereklamowany overachiever?
Świetny artykuł. Warto czasami przypomnieć sobie o tytanach pracy, tych którzy wygrywają cały mecz z liderem na czele.
czy wiemy co w języku polskim znaczy słowo dedykacja ? bo raczej nie “oddanie”….
Juz był ten artykuł na stronie jakies 2 lata temu .Po co to odswieżacie ?
strona
Panowie nie 196cm tylko 192cm miał Starks,dlatego tym bardziej ten wsad nad Horasem Grantem wyglądał efektownie. Jak już coś robicie to róbcie to dobrze… 🙂 Oglądałem ten mecz wtedy. Peace Yo
No wsady to on umiał robić
@roko kolego a skad masz te informacje od Szaranowicza? czy na oko zmierzyłeś?
http://stats.nba.com/playerProfile.html?PlayerID=317
Chlopag grac potrafil z prostego wzgledu. Do NBA nie dostaniesz sie jesli nic nie potrafisz, proste.
@all3
Basketball reference podaje, że Starks ma 193 cm. Zresztą nawet na oko widać, że jest on niewysoki jak na rzucającego obrońce, na pewno nie ma 196.
Stare, piękne czasy. Starksa będę zawsze pamiętać jako strasznie zadziornego cwaniaka. Co do wzrostu to wiadomo, że pomiary przez ligę jak i to co podawali to masło maślane. Starks tych 196cm z pewnością nie miał.
zweryfikowałem i zwracam honor nawet sie nie spodziewałem ze mozna ocenic to na oko, ale porównałem do innych zawodników i rzeczywiscie trudno by miał 196, dziwne że podaja na officjalnej stronie taki wzrost. Nawet w butach tyle bynie miał. Być może to mierzenie i wazenie jest bardzo liberalne, kazdy podaje tyle ile chce w klubach tez tak bywa, że w kartach wpisuja wiecej. Jak LJ ma 203 to nawet może mu nie na reke jest podawać wiecej nawet gdyby tak było w butach. To samo Kobe kiedyś podawali 198 pozniej pamietam jak nawet w ogolnej tv podawali jakoby przez lato urósł 3 cm wieku zdaje sie 21 czy 22 lat.
Starks był o pół głowy niższy niż Jordan ale nie przejmuj sie @all3 nie mogłeś tego wiedzieć bo pewnie jesteś nie z tego pokolenia które sie wychowało właśnie na tych meczach,więc nie musiałeś mnie komentować tą swoją bardzo błędną informacją…
Jeszcze coś dodam,generalnie o 3cm dodają a czasem nawet więcej więc:
Starks 192cm, w rzeczywistosci 189cm
Jordan 198cm, w rzeczywistosci 195cm
Carter 198cm, w rzeczywistosci 195cm
James 203cm, w rzeczywistosci 200cm
Pozdro dla wszystkich co zaczynali w latach 90 🙂
@roko zadzwiające rzeczy piszesz, bo w takim razie skala błedu wynosi 7cm w przypadku Starksa, a to już nie 2-3cm (wysokośc buta) jakiś kosmos, to w takim razie jeżeli mierzeni są debiutanci, a ich wymiary sa podawane na officjalnej stronie NBA to fikcja. Te parametry również:
http://www.nba.com/draft/2013/prospects/victor-oladipo/
@all3 to nie jest skala błędu, a standard, magiczne buty NBA. Poszperaj po googlach z hasłami “real height”, “height without shoes”, a ciekawych rzeczy się dowiesz.
@Roko Z LeBronem to akurat nie tak, w czasie pomiarów przed draftem miał oidp trochę ponad 201cm, bez butów i 203 w butach, a miał 18 lat – mógł nieco urosnąć. Są dużo ciekawsze przypadki… Szybki przeglądzik, z danych mierzenia przed draftem, bez butów / NBA
Carmelo Anthony 198,75cm / 203cm
Derrick Rose 186,69cm / 191cm
Kevin Love 202,565 / 208cm
Dwight Howard 205,74 / 2011cm
I to nie zaczeło się wczoraj czyli w 2003 roku, ciężko powiedzieć kiedy się zaczeło. Nawet wzrostu takiego Wilta to my dzisiaj nie jesteśmy w stanie określić na 100%, bo podobno sobie odejmował :P.
z @WhiteD moge sie zgodzić… 🙂
Small bug – Howard 211 nie 2011 😛
Hmm BTW są jeszcze goście tacy jak Garnett czy Durant, który to rzekomo wzrostu sobie odejmują…
No i o ile LeBron faktycznie mógł dobić do 203, bo to mu raptem niecałe 2cm brakowało, to trudno urosnąć o te 5cm jak Melo czy Rose o 6 Dwighta czy Kevina L. nie wspominając… Zreszta jest gdzieś fota Love’a z Williamsem i są tego samego wzrostu :P.
Choć z drugiej strony Dwight tyle przypakował w krótkim czasie, że to może ekhm te słynne sterydy i mu wzrostu przybyło razem z mięsniem… Dlatego ciężko powiedzieć na oko ile kto ma wzrostu, bo skoro pewnie 3/4 ligi albo sobie dodaje albo odejmuje… a jak widać 5-6cm to nie żadna sensacja, to i 7-8 to nie sensacja, wot lekka przesada :P.
https://m.youtube.com/watch?v=wQIOEzC01DI
Nie znam się na koszykówce, ale zostawie to tutaj, bo jest na temat 😉