fbpx

Kampania na rzecz mistrzostwa NBA dla Cleveland Cavaliers

13

kl

Kevin Love pozazdrościł pisarskiej weny swojemu koledze po fachu i podobnie jak Blake Griffin, postanowił zaistnieć na łamach The Players Tribune. Świetnie! Oby jak najwięcej osób poszło w ślady tej dwójki!

Chcecie wiedzieć kto miał naprawdę szalone lato? Andrew Wiggins. Ze wszystkich chłopaków, których oglądałem przez ostatnie kilka miesięcy, to on zaskoczył mnie najbardziej. Potrafię sobie wyobrazić, co musiał czuć. Od ekscytacji z bycia numerem jeden w drafcie do niepewności odnośnie swego losu, przez cały czas był opanowany w imponujący sposób. Wiem jak to jest, kiedy Twoje serce bije szybciej przy każdym dzwonku telefonu. Wiem jak to jest prowadzić niekończące się dyskusje z agentem każdego dnia i wiem jak to jest, kiedy o swojej rzekomej przyszłości dowiadujesz się od “źródeł” na Twitterze. Byłem po tej drugiej stronie. To niesamowicie wyczerpujące.

1

Spędziłem większość lata trenując, lub starając się zabić stres oglądaniem filmów z Netflixa. Znam na pamięć ponad 40 z 250 najlepszych filmów według IMDB, o maratonach telewizyjnych nawet nie wspominając. Widziałem wszystkie odcinki Kroniki Seinfelda, Pohamuj entuzjazm, Mad Men i Gry o Tron. Mogę wygrać każdą dyskusję na temat “Czy i dlaczego Gra o Tron to obecnie najlepszy show telewizyjny”.

1

Cała sytuacja była szczególnie trudna, ponieważ na miesiąc zanim zostałem oddany do Cavs, ja i Wiggins byliśmy jakby zamknięci w “czyśćcu NBA” To się dzieje, czy nie? oddadzą mnie czy nie oddadzą? Kiedy wszystko tak wisiało w powietrzu, gdzieś w głębi serca czułem, że nie jestem w stanie pożegnać się z Minnesotą tak, jak bym tego chciał. A kiedy już było po wszystkim, sprawy przybrały bardzo szybki obrót, wszystko działo się błyskawicznie.

1

Chciałbym więc teraz wykorzystać tę chwilę i podziękować fanom Wilków za te sześć pięknych sezonów. Pamiętam jak dziś, kiedy, siedząc w Madison Square Garden na Drafcie NBA 2008, myślałem, że jeśli już mam gdzieś iść, to do Minnesoty, by pracować z jednym z moich idoli z dzieciństwa, Kevinem McHale. Jest w Minneapolis wiele osób, które pomogły mi oszlifować moją grę i uformować zawodnika, jakim jestem obecnie. Nigdy nie zapomnę wypadów do Manny’s Steakhouse i wsparcia całej społeczności, nawet w trudnych chwilach. Będę pamiętać o tym na zawsze (serio, dzięki za nie spalenie mojej koszulki, chłopaki!)

1

Rozwinąłem się i dorosłem w Minnesocie. Jako zawodnik i jako człowiek. Przyznaję bez bicia, że nie zawsze zachowywałem się jak trzeba. Nie jest łatwo znieść gorycz porażki, będąc dwudziestoletnim narwańcem. Były momenty, że ciężko było ze mną wytrzymać w jednej szatni. Ciężko być liderem, kiedy nie masz dobrego wzorca i kiedy nie masz bladego pojęcia o tym, jak to jest zwyciężać na parkietach NBA.

1

Nie szukam wymówek. Rozegrałem właśnie swój najlepszy sezon (26.1 ppg, 12.5 rpg, 4.4 apg, FG 46%), a i tak nie awansowaliśmy do playoffs. Krytyka często była trudna do zniesienia, dowiedziałem się na przykład, że jest coś takiego jak “pusta statystyka” (postaram się o tym pamiętać, kiedy następny raz będę walczyć o zbiórkę z Timem Duncanem).

1

[vsw id=”nJa0j-lJzio” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

13 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jeśli taka chemia w zespole naprawdę jest, to mistrz w tym roku Cavs, Lebron jest dobrym motywatorem, Uncle Drew chyba nie ma o co się martwić o posiadanie piłki w końcu koszykówka to gra zespołowa. Atak potęga, ale nim wygrywa się mecze a obroną mistrzostwa. Nowa dynastia? I sielanka jak w Modzie na Sukces? To się okaże 😀

    (-3)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “Złapię za miotłę i będę mył podłogi, jeśli to miałoby mnie przybliżyć do zdobycia tytułu.” Teraz łatwo powiedzieć, ale kiedy w 20-30 meczu sezonu okaże się, że dostaje się te 5-8 rzutów mniej, kiedy po przegranym meczu będą na nim wieszane psy, porównując statystyki z Minnesoty, nie będzie łatwo powstrzymać frustracji. Dlatego szanuję wkład Wade’a a zwłaszcza Bosha, chłopaki z pierwszych opcji zespołu, nagle stali się drugoplanowymi postaciami, mimo to odłożyli na bok własne ego, dzięki czemu Miami grało 4 razy w finale i wygrało 2 tytuły. Zobaczymy jak to wyjdzie w Cavs.

    (14)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Na boisku już widać zalążki chemii w zespole, a wszyscy wiemy jak jest ona ważna. Lebron robi różnie moi drodzy i “buduje” zespół od podstaw. Poczekajmy aż rozegrają 30-40 meczy o stawkę, a będzie to niesamowita drużyna. Nie mówię, że od razu będą jak SAS i że po tych 40 meczach będą tak zgrani. Ale to będzie drużyna mistrzowska w ciągu 2-3 sezonów. W tym roku daje im finał. Przeciwstawią się im jedynie GSW (oj jak zdrowie pozwoli, to ja to czuje mistrza!!!!!), SAS ( stare listy, powalczą na pewno) CHICAGO ( chociaż też myślę, że będzie trzeba chwilkę poczekać, aż przypomną sobie grę z Derickiem i nauczą się grać z Pau Gasolem), LAC ( nie skreślajmy ich, są na prawdę mocni), OKC ( jak tylko wróci Durant, ale tak czy siak nie, nie, to jeszcze nie drużyna na mistrza). Podsumowując mega ciekawy sezon! GSW!

    (1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    a tak a propos tego Wigginsa, była kiedykolwiek taka sytuacja w historii NBA aby No.1 draftu został wytrejdowany zanim zdarzył zadebiutować w klubie który go wybrał?

    (-2)
  5. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Dosyć ciekawie wypowiedział się Love na temat Wigginsa. Widać, że pomimo różnicy wieku i przede wszystkim doświadczenia, nie patrzy na niego z góry, nie traktuje go jak żółtodzioba/pierwszoroczniaka tylko wypowiada się o nim jak o normalnym zawodniku NBA. Ma szacunek do innych. Oby tylko wytrzymał z tym poświęceniem dla drużyny i może być ciekawie 🙂

    (2)

Skomentuj piotrekz1337 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu