fbpx

Karl Anthony Towns rozbił bank, Globeball: rewolucja na rynku piłek do kosza

32

Witajcie, szefowie Minnesota Timberwolves określili się w kwestii kadrowej. Fundamentem drużyny na najbliższych sześć lat zostaje Karl Anthony Towns, który właśnie podpisał nowy, maksymalny kontrakt opiewający na kwotę 190 milionów dolarów za okres od lipca 2019 do końca czerwca 2024 roku. Młody center obiecuje zwycięstwa, szacunek i honor. Trzymamy za słowo! Pierwsze trzy sezony w zawodzie przyniosły średnie 21.6 punktów 11.7 zbiórek 1.4 bloków oraz 39% zza łuku. Talent gościa jest niezaprzeczalny. Zobaczymy co pokaże nam dalej.

No i właśnie, generalny menedżer zespołu Scott Layden, który przez ostatnie miesiące nie podejmował rozmów handlowych mających na celu transfer Jimmy’ego Butlera, dziś na wyraźne polecenie szefa klubu ma nie tylko rozmowy podejmować, ale wszelkich zainteresowanych przeprosić i zasugerować ponowne negocjacje.

Póki co Jimmy otrzymał pozwolenie NIE pojawiania się na poniedziałkowym Media Day. Czytaj: na dobrą sprawę nie jest już członkiem Timberwolves. Z kolei Tom Thibodeau zamknął się w szafie i płacze. Jimmy był jego ulubionym grajkiem. Facetem, który w minionym sezonie brał piłkę w ręce i zdobywał punkty gdy pod tyłkami reszty zaczynał palić się ogień. Pisząc to: nie wiadomo czy TT zostanie na stanowisku oraz jak długo.

Zdaniem mojego wujka od strony matki (Adrian Wojnarowski) listę zespołów zainteresowanych pozyskaniem Jimmy’ego otwierają: Brooklyn, Detroit, Miami, Philadelphia, LA Clippers oraz rzecz jasna, wiecznie nienachapani talentu Houston Rockets. Ja tam chciałbym żeby Butler trafił do Milwaukee. Oczywiście przy równoczesnym zachowaniu trzonu: Giannis, Khris, Brogdon. Niech sobie Bledsoe idzie precz.

Other NBA news

-> Ted Leonsis, właściciel Washington Wizards traci cierpliwość:

Musimy podnieść oczekiwania. Musimy awansować do playoffs, musimy wygrać minimum 50 meczów. Chciałbym, żebyśmy awansowali do finałów konferencji. Mamy jedną z najwyższych list płac w lidze, chłopaki trenują w przepięknym, nowoczesnym obiekcie, są zdrowi. Nie ma więcej wymówek, grajmy w basket.

-> Mike D’Antoni (na szczęście) wie co robi. Prognozowana przez (zidiociałych) fanów piątka pt. Paul – Harden – Tucker – Anthony – Capela nie będzie często wystawiana na parkiet. Coach chce rozłączyć Carmelo i PJ Tuckera, obu traktuje jako silnych skrzydłowych.

-> Tymczasem w salce treningowej Spurs trwają przygotowania. Młodzi uczą się fachu, pozdrawiamy wszystkich, którzy widzą San Antonio w loterii draftu. System działa. Tutaj zmieniają się jedynie nazwiska wykonawców.

-> Tako rzecze weteran parkietów Dahntay Jones:

Moim zdaniem występy na zachodnim wybrzeżu wcale nie należą do trudniejszych. Jeśli chodzi o nastawienie do pracy, humor i komfort ciała – Zachód jest wręcz łatwiejszy. Jest ciepło, każdego dnia grzejesz się w słońcu LA, które wprawia cię w dobry nastrój. To wszystko będzie miało znaczenie dla LeBrona.

Przypomnijmy, Jones dwa ostatnie lata kariery spędził w Cleveland u boku Jamesa. Wcześniej jednak przez osiem sezonów bujał się po zachodnim wybrzeżu USA.

Globeball

41-letni Stephon Marbury był gwiazdą NBA. Łeb w łeb szli z Allenem Iversonem jeśli chodzi o dynamikę i popisy z piłką. Stefan nie był może aż tak szybki i sugestywny, ale za to nieco wyższy (188 cm) a do tego miał potężną windę z dwóch nóg. Obaj skończyli się nagle. Mając 31 lat Starbury utracił walory fizyczne, ale w głowie wciąż był “samcem alfa”.

Prędko więc trafił do ligi chińskiej, gdzie przecierał szlaki amerykańskim koszykarzom i co tu wiele gadać: został legendą, przedmiotem czci. Ma na kocie kilka chińskich tytułów mistrza, dwa pomniki oraz muzeum swojego imienia. Dziś promuje nowy produkt: podświetlane piłki do kosza. Rzecz nazywa się Globeball, nie wiadomo dokładnie jak działa, ale z chęcią bym przetestował. Wygląda spoko, co myślicie?

Dobrej niedzieli.

32 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Skreślacie wizards za wcześnie. Zmienił się center, nie powiem ze należy do nainteligentniejszych, ale cyferki kręcił w ostatnim sezonie nienajgorsze. Marcin najlepsze lata ma za sobą. Rzucać ma kto w Waszyngtonie. Nie mówię ze się uda, ale myśle ze do pierwszych komentarzy warto poczekać.

    (5)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Już w latach 90 była świecąca piłka adidas streetball. Trzeba ją było naswietlać w dzień i świeciła w nocy dobre parę godzin. Ta widać ze świeci cały czas ale świecące piłki to nic nowego 🙂

    (21)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    wątpie że przejdą boston czy raptors ktorych widze na pozycjach #1 i #2, Kawhi to profesjonalista walczący o pieniądze życia dlatego nie odstawi cyrku w tym sezonie jak twierdzą niektórzy,tylko zagra na 100%, jedyne co może sprawić Wizards w finałach konferencji to kontuzje przeciwników

    (5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    normalnie jak małpy na gałęzi na tym pierwszym gifie. Nie abym miał coś do ciemnoskórych ale to jednak inny stan umysłu.

    (14)
    • Array ( )

      Dokładnie 🙂 To podskakiwanie, krzyki zachwytu i gremialne brudzenie bielizny z podniecenia (choć podniecać nie ma się czym) wśród tzw. afroamerykanów wygląda groteskowo. Zawsze myślałem, że to jakiegoś rodzaju upośledzenie 🙂

      (14)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Zastanawia mnie niedocenianie Spurs – w porównaniu do ubiegłego sezonu gdzie awansowali do PO dodali jednego z lepszych SG ligi w osobie DeRozana.
    Kawhi odszedł, ale w ubiegłym sezonie za dużo nie pograł.
    Spokojnie będą w top5 zachodu.v

    (16)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    W sezonie zasadniczym nie widzę mocnych na Houston, którym zaniżono bilans o 10 w przedsezonowych oczekiwaniach sugerując 55 wygranych. Ja tej sprawy nie odpuszczę. Będę weryfikował te jakże błędne założenia i obnażę niewiedzę tych “jasnowidzów”. Co jakiś czas zamierzam odnieść się do cząstkowego bilansu Houston, by przyjrzeć się tendencjom. 55 wygranych to raptem 2 wygrane na 1 porażkę, a taki bilans może osiągnąć Utah jak się spręży i będzie miało zdrowy roster. Ok, to tyle, Antoni woła z kuchni dodając: Waszyngton w finale konferencji może kupić sobie bilety na dobre miejsca żeby obejrzeć Phila i Boston.

    (-1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Co do świecących piłek – jak widać każde ładnie świecące gówno można sprzedać jako “rewolucję na rynku”. Cytując klasyka , a właściwie “klasyczki” : Po co ? Na co to komu ?

    (-2)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Wizards bezwzględnie się wzmocnili.
    Rivers to dobry zmiennik dla Beala, nieźle rzuca, solidnie broni, do tego umie klepać i kreuje sobie pozycje z piłką.
    Green spokojnie może wchodzić i za Morrisa, i za Portera.
    Do tego Oubre i Satoransky będą tylko lepsi, a Howard stanowi wzmocnienie na poziomie 15/12 pod koszem.
    Składd wygląda nieźle:
    PG: Wall/Satoransky
    SG: Beal/Rivers
    SF: Porter/Oubre
    PF: Morris/Green
    C: Howard/Manhini

    (3)
    • Array ( )

      Na papierze wszystko fajnie. A sezon zweryfikuje. Dla mnie ten skład się wypalił albo jak kto woli nigdy nie odpalił (i już raczej nie odpali). Ale jak napisałem – trzeba zaczekać min. 20 spotkań.

      (1)
    • Array ( )

      @mv3 Nie, nie złapał tylko podrzucił. Kiedyś gwizdali to jako “podwójna”. Jeśli piłka opuści rękę gracza i nie dotknie parkietu, konstrukcji kosza (po właściwej stronie) albo innego gracza, to jest “podwójna”. No chyba, że przepisy tak dalece się zmieniły. A jeśli się zmieniły, to gracz stojąc na aucie, nie musi podać, tylko podrzucić piłkę, przekroczyć linię (wejść na boisko), złapać, rzucić i będzie zaliczone.

      (1)

Skomentuj KingFan Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu