fbpx

Kevin Durant powraca do Seattle, mistrzowski pokaz Golden State

33

Witam i zapraszam, aż dwanaście meczów przedsezonowych NBA odbyło się wczoraj i w nocy. Nie sposób ogarnąć wszystkiego, ale najciekawsze rzeczy postaram się Wam przybliżyć.

philadelphia 76ers 120 dallas mavericks 114

Mecz rozegrany został w Szanghaju wczoraj późnym popołudniem czasu polskiego. Ben Simmons (9/9/10) i Joel Embiid (22/10/4) są fizycznie poza konkurencją, a na dodatek z ławki wszedł JJ Redick i zdobył 28 punktów + 4 asysty na skuteczności 10/10 z gry oraz 7/7 zza łuku! Niesłychane? To są najlepsi koszykarze świata, czego innego się spodziewaliście?

Luka Doncic świetny gracz (11 punktów 6 zbiórek 3 asysty 3 przechwyty 2 bloki 4 straty) jednak warto zauważyć jakie problemy miał by minąć kozłem większego i szybszego Simmonsa. Mavs bez udziału DeAndre Jordana, Harrisona Barnesa oraz Dirka Nowitzkiego, który oficjalnie robi już za misia z Krupówek. Wczoraj w przerwie dostał gitarę, na której brzdękał z umiłowaniem na ławce pośród owacji “M-V-P”.

Aha, jeszcze jedno: Dennis Smith Jr (15 punktów 3/3 zza łuku w I kwarcie) musi obowiązkowo wystąpić w konkursie wsadów. Jest jeszcze bardziej wyżyłowany niż rok temu!

rio de janeiro flamenco ritmo latino 82 orlando magic 119

Kolega Aaron Gordon nie znalazł godnego siebie przeciwnika. W niespełna dwie kwarty wbił rywalom 29 punktów na skuteczności 10/12 z gry oraz 3/4 zza łuku. Proponuję niech magicy pompują wartość transferową Nikola Vucevica i ślą go precz, chcemy na boisku oglądać Mo Bambę: 12 punktów 9 zbiórek 4 bloki w dziewiętnaście minut! Proszę uprzejmie, nie zmarnujcie tego chłopaka! Co powiecie na zestawienie do pary z  Czarnogórcem? Co oni chcą z niego zrobić większego KD? Technicznie jeszcze surowy, ale kurde molek: gra kozłem, rzuca zza łuku, porusza się z gracją antylopy i tylko przy okazji ma największą w lidze (239 cm) rozpiętość ramion.

Po stronie Flamengo zobaczyliśmy dobrze znanych Państwu Andersona Varejao (14 punktów 12 zbiórek) oraz Leandro Barbossę (8 punktów 4 zbiórki 2 asysty). Prawda, że miło wspomnieć?

melbourne united 82 toronto raptors 120

Raptors dali odpocząć Kawhi, Lowry’emu, VanVleetowi i Milesowi, tacy się czuli pewni zwycięstwa. Nie ma o czym pisać. Ze swojej strony bardzo się cieszę widząc znów latającego nad obręczami Normana Powella (21 punktów 3/5 zza łuku). Ma chłopak windę i wyraźnie rozwinął się jeśli chodzi o panowanie nad piłką.

miami heat 114 washington wizards 121

John Wall odpowiada zaniepokojonym kibicom na zarzut, że “źle się prowadzi i imprezuje za dużo”

Chodzicie do pracy od 9 do 17 i co robicie potem? Chyba nie siedzicie w domu przez cały czas? Jestem dorosłym facetem, mogę robić co mi się podoba. Wiem jak ciężko pracuję nad formą, nie zamierzam siedzieć wiecznie w chacie i się nudzić.

Najważniejsza rzecz, Wall nadal nie ma pewnej ręki przy rzucie (4/12 z gry 0/5 zza łuku). No cóż, przynajmniej panowie są pełni zapału do pracy. Pod nieobecność Dwighta Howarda na centrze śmiga wyżyłowany Ian Mahinmi, dobra energia w obronie, ale szybkich podań wciąż nie łapie. Kelly Oubre poprawił kozioł!

Wśród Miami kolejny obiecujący występ Whiteside’a, dobra pierwsza kwarta D-Wade’a, wreszcie jako taki rytm załapał Justise Winslow (17 punktów 4 zbiórki) no i Rodney McGruder sprawia (15/5/3) że Tyler Johnson i jego kontrakt jest numerem jeden na liście do ewentualnego transferu.

new orleans pelicans 100 new york knicks 106

3-0 Knicks kto by pomyślał! Podoba mi się bardziej zdecydowany Tim Hardaway (21/5/5) zamiast stękać i po koźle siepać za dwa – wychodzi w górę bez zastanawiania albo podaje i rusza się z miejsca. Kevin Knox chyba nieco się zestresował debiutem w Madison Square Garden, ale grać umie. Do wyjazdu jest na pewno Emmanuel Mudiay (psychika). Enes Kanter (20/15/5) będzie pierwszą opcją zespołu do powrotu Porzingisa.

Wśród Pelicans: Anthony Davis (15/13/2/4/3) w ograniczonym czasie gry, do tego 5/7 zza łuku Dariusa Millera. Elfrid Payton potrafi wejść kozłem pod kosz i odegrać, tyle mu oddam. Poza boiskiem Julius Randle i Jahlil Okafor.

atlanta hawks 110 memphis grizzlies 120

Miśki nie dały szans wesołej kompanii z Atlanty, ale czy widzieliście pick and rolla Trae z Plumleem? Podanie między nogami zakończone poster dunkiem. I oto właśnie chodzi Jastrzębiom w nadchodzącym sezonie. Ma być efektownie! A propos, gdyby dostał w meczu taką czapę jak DeAndre Bembry, zakryłbym się nogami i odmówił dalszego w grze udziału. No cóż, może między innymi dlatego nie gram w NBA.

Poza tym co? Marc Gasol wpadł rozruszać stare kości (21/7/3 w tym 10/11 FT) a wszystkich podsumował mega utalentowany strzelecko “niewypał” MarShon Brooks 18 punktów 7/7 z gry 3/3 zza łuku. Miał być drugim Kobe, ale zamiast tego od lat kręci się gdzieś po zapleczu ligi. Kto wie, może w nadchodzącym sezonie dostanie szanse w Memphis i wejdzie w buty Tyreke’a Evansa?

oklahoma city thunder 113 minnesota timberwolves 101

Na przestrzeni 27 minut spędzonych na placu Andrew “Max Contract” Wiggins dostarczył 4 punkty 1 asystę i 1 zbiórkę. Powiem tyle, Jimmy Butler skręca się ze śmiechu gdzieś między salonem a kuchnią. W każdym razie Minnesota w tej chwili wywróciła się na pysk i leży.

KAT jest dobry, ale Steven Adams zjada go fizycznie (14 punktów 13 zbiórek 7 ofensywnych). Paul George przez dwie kwarty 23 punkty 5 zbiórek 4 asysty. Aa, no i jeszcze Nerlens Noel: 12/10/4 bloki. Nawet wobec chwilowej absencji Westbrooka oraz zoperowanego ponownie w tym tygodniu Andre Robersona, ta ekipa będzie groźna dla każdego.

detroit pistons 93 san antonio spurs 117

Blake Griffin i Reggie Jackson poza boiskiem, ale czy myślicie, że zrobiliby jakąkolwiek różnicę? Spurs mają dużo ciekawszy zespół niż przed rokiem! W pierwszej piątce wyszli: DeJounte “MIP mission” Murray (16 punktów 11 zbiórek 21 minut) Patty Mills, DeMar DeRozan, LaMarcus Aldridge i Jakob Poeltl. Napiszę tak: gdy tylko na plac zaczęli wchodzić zmiennicy, jakość gry Pistons podupadła. Albo inaczej, organizacja gry San Antonio wzięła górę. 53-39 na tablicach.

perth wildcats 88 denver nuggets 96

Ktoś, coś od siebie? Odniosłem wrażenie, że stronie amerykańskiej nie bardzo chce się wysilać.

adelaide 36ers 99 utah jazz 129

Grayson Allen (16 punktów 4/6 zza łuku) znów robi wsady do kosza. Przecież to w krótkim czasie będzie kolejny kozak w systemie Jazz, gryzący parkiet bez wyraźnych słabych punktów!

portland trailblazers 115 phoenix suns 93

Suns zostali zmieceni z parkietu, bo nie bronią a ich organizacja gry bez rasowego point guarda woła o pomstę do nieba. Co nie zmienia faktu, że dopóki #1 DeAndre Ayton (19 punktów 14 zbiórek 3 bloki) był w grze PHX było do przodu o kilka oczek. Wszystko to jednak luźna gierka, sparing, nie ma się co przywiązywać do cyfr. Przycisną ich w sezonie i zamiast rozwijać młodzież, zaczną się frustracje. Słońcom życzę transferu, będą musieli gdzieś po drodze przytulić duży, śmierdzący kontrakt, ale Dragica czy innego kreatora  muszą sprowadzić, w innym wypadku blokują sobie rozwój młodej kadry.

sacramento kings 94 golden state warriors 122

Mecz odbył się w Key Arena (gdzie rezydują mistrzynie WNBA) pośród dopingu wygłodniałych koszykówki na najwyższym poziomie mieszkańców Seattle. Dość powiedzieć, że Kevin Durant wyszedł na plac w jerseyu #40 Shawna Kempa, gwiazdy basketu lat 90-tych, gracza legendarnych Supersonics, którzy być może pogoniliby Bulls w finałach 1996 roku gdyby nie uraz nogi Gary’ego Paytona.

A potem się zaczęło: Klay Thompson po pierwszej kwarcie miał na koncie 19 punktów, dokładnie o jeden więcej niż przeciwnicy (!) Do przerwy wynik brzmiał 74:44 więc trudno wyciągać daleko idące wnioski poza tym, że Warriors nawet w mocno rezerwowym składzie są wciąż poza zasięgiem. Absencje: Curry, Cousins, Draymond. Głośno oklaskiwany KD zawody skończył z dorobkiem 26 punktów 6 zbiórek 7 asyst w czasie 25 minut. Jeden z fanów poprosił nawet by wywalczył dla niego “3Peat”. Jak widzicie fani Supersonics wciąż trzymają ze swoim #2 draftu! Ten odwdzięczył się paroma efektownymi zagraniami, jak choćby to:

Dobrego dnia ludziska.

33 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    w Wolves lepiej trzymac Wigginsa taki on rozwojowy a Butler mu miejsce na boisku i pilke zabiera…. LOL
    Nalezy sie chlopakowi max 🙂

    tak, tak, offseazon, ale z miekkiej faji nic nie bedzie

    (42)
    • Array ( )

      Wall ma 28 lat, już się nie rozwija. Wchodził do ligi jako złote dziecko, później ROTY “ukradł” mu Griffin i od tego czasu ani rzutu nie poprawił, ani w obronie się nie poprawił, na rozegraniu był dobry od zawsze, trochę casus Iversona – wszystko przychodziło łatwo, więc nie było motywacji do bycia coraz lepszym. A teraz już chyba sam sobie zdał sprawę, że pierwszą opcją w drużynie realnie walczącej o mistrzostwo nie będzie. Więc na moje będzie coraz gorzej, ma zapewniony byt, tłusty kontrakt do 2023, jeszcze będzie za kilka lat niechcianym podrzutkiem do opchnięcia.

      (3)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Warto dodać, że JJ Redick miał w każdej kategorii rzutowej po 100% skuteczności: oprócz tych za 3 i rzutów z gry miał 100% z rzutów wolnych. A to nie często sie trafia

    (35)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiggins to chyba najgorszy kontrakt w lidze: wysoki, jak dla all stara a jego jakość gry to taki harrison barnes- dasz mu piłke to rzuci 20pkt ale nic więcej już do gry nie wniesie. A nie przepraszam- Barnes jeszcze stara się bronić. A wymagania i mniemanie o sobie na poziomie Walla, Thomasa czy Butlera

    (32)
    • Array ( )

      Sorry, ale Barnes jest mega solidny. Zbiera niemało i przede wszystkim myśli – Wiggins tego nie robi.

      (65)
    • Array ( )

      Wiggins jest jeszcze młody, więc może się ogarnąć. Początki miał mega obiecujące, bo jego obrona również robiła wrażenie. Szkoda, że po drodze wszystko się u niego posypało. Wydaje mi się, że tutaj zabrakło wzorców, jakiegoś mentora.

      (-5)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Niestety Houston dzisiaj nie grało. Ok, to tyle, Antoni woła z kuchni pytając entuzjastycznie: “czy nie można by dołączyć do NBA zespołu o widowiskowej nazwie Rio de Janeiro Flamenco Ritmo Latino?

    (-12)
    • Array ( )

      Wspolczuje tobie i ludziom wokol ciebie, o ile masz w ogole znajomych z takim poczuciem humoru
      Moznaby jeszcze pomyslec ze to trolling, ale nawet zeby trollowac trzeba miec chociaz troche w glowie, w twoim przypadku to zjawisko nie wystepuje

      APELUJE po raz kolejny do redakcji o przemyslenie opcji komentowania tylko dla zarejestrowanych, jedna milosc

      (17)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Macie kolosalny błąd w nazwie drużyny z Brazylii. Zespół nazywa się Flamengo, a pełniej Clube de Regatas do Flamengo. Wybaczcie, że się czepiam, ale nie potrafię zrozumieć trzech rzeczy: przekręcania nazwisk, przekręcania nazw własnych oraz spóźniania się. Do tego lubię południowo-amerykańską piłkę nożną, a Flamengo to jedna z popularniejszych drużyn w Brazylii.

    (6)
    • Array ( )

      z ciekawostek Flamego brzmi podobnie jak Flamenco

      Flamenco – zjawisko kulturowe, związane z folklorem andaluzyjskich Cyganów, obejmujące muzykę, śpiew, taniec, strój i zachowania. Jego tradycja pochodzi z Andaluzji, i tam do dziś można oglądać jego wykonanie

      😀

      (5)
    • Array ( )

      Nie rozumiem tych minusów dla Banana.

      Gość ma rację i zespół z Brazylii nazywa się zupełnie inaczej, więc tutaj admini popełnili albo perfidny żart z tego zespołu nazywając go “flamenco w rytmach latynoskich” albo nie mają pojęcia co kopiują z innych stron.

      (5)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Towarzystwo w komentarzach zaraz będzie jechać z Wallem, ale pomyślcie: Jasiu jest jak większość ludzi na świecie – ma wywalone na swoją robotę. Kowalski czy Smith mają zwykle wywalone na swoją pracę, nie przykładają się, robią na odczepnego tylko, że za inne pieniądze, w związku z czym funkcjonują w innej rzeczywistości i mało kogo rusza to, że lekarz operuje na kacu, mechanik grzebie w silniku po trzydniowej bibie, a adwokat broni w sądzie chociaż do 6 rano tłukł w Call of Duty. I nie wyjeżdżajcie z tekstami, że Walla nie zwolnią, a szarego Kowalskiego tak, bo za długo żyję na tym świecie żeby wierzyć w to, że ludzie ponoszą odpowiedzialność za swoje zachowanie. Zwykle jest tak, że lekarz zostanie bo obronią go związki zawodowe, mechanik najwyżej straci paru klientów (chociaż zwykle jak coś schrzani to wykołuje klienta tak, że ten zapłaci więcej), a adwokat najwyżej nie wpisze sobie udanej obrony w cv. Wallowi skończy się kontrakt w Wizards to weźmie go Sacramento czy inne Orlando i będzie balował w Kaliformii czy na Florydzie.
    Można to wszystko podsumować jednym słowem: życie.

    (20)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Zgodziłbym się , ale Janek mówił niedawno, że chcę być MVP ligi. W tym wypadku może się wydawać, że jego czyny przeczą jego słowom.

      (2)
    • Array ( )

      wielu graczom tak jak i wielu pracownikom brakuje tzw. etyki pracy
      dla roznych osob oznacza to tez rozne rzeczy

      w przypadku sportowca ciagnacego duza kase wymagalo by sie zeby cos EXTRA ponad plan minimum i prace 8h dziennie robil. Bo inaczej kuje to w oczy
      Albo zamknał morde i nie mowil jaki jest swietny, najlepszy PG czy tez MVP ligi

      (18)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    @ten idiotyczny cytat walla – a pracować 40 lat zamierza? W obronie by się zaczął ruszać bo jak co roku będzie zapowiadał, że jest top PG ligi i jak co roku przyjedzie do stolicy jakiś Lillard, Curry czy Westbrook i sypnie mu 50-tke za kołnierz.

    (20)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Racja. Wall co roku chce być najlepszy, a co roku ludzie mówią tylko, że ma bęben zamiast sześciopaka, jest słaby w obronie oraz jego rzuty z dystansu są nieregularne (jeden mecz mu wpada, potem dwa mecze nic itd.). Jakby Janek poprawił obronę (wystarczy, że przestałby się rzucać jak małpa po przechwyty) czy rzut z dystansu spokojnie mógłby aspirować do miana najlepszego. Przecież gościu ma niesamowite warunki fizyczne (mówi się, że jest najszybszy z piłką w lidze) i niesamowity przegląd parkietu, tylko tej chęci pracy – wydaję się – brakuje.

      I tak jeszcze poza tematem troszeczkę, ciekawe jak Jankowi się będzie grało w tym sezonie bez zasłon Marcina, bo z tego co kojarzę Howard nie lubi tak dużo biegać i stawiać zasłony za zasłoną no ale zobaczymy.

      (7)
    • Array ( )

      Pany dobrze prawicie. Jasiu zateskni za Cinkiem, a najszybszy to on jest do siania fermentu. Wszyscy juz znaja jego klepki, rzucac jak nie umial, tak nie umie. Zrobil sie papusny i predkosc juz nie ta, zero rozwoju i nic nowego w repertuarze, w dalszym ciagu polega na (juz mocno zapuszczonej) fizycznosci, a jego technika stoi w stodole. Nalany jest jakby cale lato silowni nie widzial, galy podkrazone… bylo nim handlowac, bo ten sezon zmarnuje jego wartosc transferowa. No tak sie spialem, ze zaraz jego koszulke spale…

      (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Każdy pracować musi, a jeśli ktoś chce osiągać większę sukcesy musi zazwyczaj pracować cięcej i więcej od reszty.
    Do Walla nic bym nie miał, gdyby wydawał się zadowolony ze swojej pozycji w lidze, ale jeszcze niedawno znalazł się na tym portalu jego cytat, że gdy nie wygra mistrzostwa jego kariera będzie failem. I tego nie rozumiem.

    (5)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    to dopiero preseason, warto wstrzymać się jeszcze chwilę z krytyką Wigginsa czy Johna Walla, panowie. to są mecze O NIC, drużyny dogrywają pojedyncze zagrywki przed sezonem, ci najlepsi najczęsciej po prostu się oszczędzają, bo nikomu nie zależy na tym, by złapali kontuzję w meczu O NIC; koncentracja wielu graczy , w preaseason jest ustawiona na niskie wartości, nie ma żadnej motywacji, powodu, by udowadniać komukolwiek swoją klasę.

    poczekajmy na sezon regularny, runda sparingowa działa tak, ze to co dobre wymaga pochwały, a to co słabsze – przemilczenia. Tak to działa. na krytykę przyjdzie czas już za parę tygodni, kiedy sezon choć trochę się rozwinie. Wtedy opinie moga być diameralnie inne niż dzisiaj, bo co roku jest tak,że liderzy preseason w sezonie wypadają blado, a ci, którzy nie wyglądali wcale, okazują się być nadzwyczaj skuteczni.

    co do komentarza gracza Wizards : cóż, każdy ma swój sposób na pozostanie w formie; warto pamiętać, ze nie chodzi tylko o ciało, ale o umysł. Jesli Wall lepiej czuje się i gra, jesli wieczorem wyjdzie do klubu – nie widzę problemu.

    tak było np. z Dennisem Rodmanem.

    Spurs chcieli go kontrolowac, zabraniali wychodzenia wieczorami, próbowali narzucić mu rygor, więc Dennis myślał tylko o tym, jak stamtąd uciec i nie miał chemii z organizacją.

    w Bulls Phil Jackson, Michael Jordan, Scottie Pippen, fani, nikt nie miał problemów z trybem życia Dennisa, więc aangażował się maksymalnie i był w życiowej formie, dzięki czemu Bulls zdobyli 3peat.

    dopoki styl życia zawodnika służy jego formie na boisku, nie należy go zmieniać, bo można wylać dziecko z kąpielą i po prostu stracić gracza.

    A Wall w Wiz, cóż : Wiz bez niego grali nieprzekonująco, dowiódł tego ostatni sezon, więc potrzebują go bardzo i jest on wciąż ich najważniejszym graczem, w dodatku miał dobre 2017 NBA Playoffs, zwłaszcza jak na gracza który wrócił po kontuzji i prowadził zespół, w którym przynajmnej dwóch ważnych graczy nie było podczas rundy posezonowej w optymalnej formie, skutkiem czego spadla na niego większa praca niż ta, do której był przygotowany.

    zobaczymy, jak będzie radził sobie w nowym sezonie, warto dać mu kredyt zaufania.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu