Kevin Garnett na prezydenta!
Jeżeli uważasz, że NBA to tylko rozrywka, a rolą graczy jest przede wszystkim zabawianie publiczności – jesteś w błędzie. Zawodowi koszykarze są w ciągłym stanie wojny. Kiedy nie toczą jej z rywalami na boisku – toczą ją we własnej głowie. Nie wierzycie? Spytajcie Kevina Garnetta. Spytajcie jego kolegów z drużyny, którym zdarzyło się spóźnić na trening. Albo, jeżeli jesteście na tyle odważni, spróbujcie mu powiedzieć, że profesja, której poświęcił dwadzieścia lat życia to tylko zabawa…
[vsw id=”v3RIzg2sU8k” source=”youtube” width=”600″ height=”485″ autoplay=”no”]
OK, odłóżmy na chwilę na bok kwestię profesjonalnego sportu. Tu nie chodzi o pieniądze, ale o podejście, o wspólne przeżywanie emocji. Osobiście cenię chłopaków, którzy przychodzą na osiedlowe boisko powalczyć, a nie popalić frana. Chłopaków, którym nikt za to nie płaci, a i tak chcą wygrać i przykładają się w obronie. Takich, którzy grają zawsze, a nie tylko, gdy na trybunach zasiądzie najmłodsza córka sąsiadki z koleżanką. Wtedy to ma sens. Wtedy jest basket. Niech żyje old-school! KG na prezydenta!
[vsw id=”zMA7zZytEP4&feature=related” source=”youtube” width=”600″ height=”485″ autoplay=”no”]
true.
proste. żeby tylko nie padało, bo idę grać na dzielnię/
rodman takze mial to cos. ale tylko w obronie
Gość jest psycholem. Gdyby nie grał w kosza, pewnie byłby seryjnym mordercą. Nikt inny chyba nie ma tyle pasji. Uwielbiam go 🙂
KG —-!!!!!!!!!
I o to —- chodzi w sporcie!
Kocham KG!
Najlepszy Power Foward w historii jak dla mnie … jest niesamowity pasja ciezka praca charyzma i umiejętnosci ..dobrze ze doczekał sie pierscienia
Kevin jest tak twardy jak mój tata gdy nie chcą mu sprzedać wódki .