fbpx

Kevin Ware gotów do gry po otwartym złamaniu nogi

3

Pamiętacie co stało się w marcu. Otwarte złamanie nogi w transmitowanym na żywo turnieju akademickim nie zdarza się co dzień. Tym razem oszczędzimy Wam obrazków (kto chce może odpalić materiał na końcu artykułu). Dość powiedzieć, że większość ludzi zareagowała jak koledzy chłopaka na zdjęciu powyżej: mieszanką obrzydzenia, strachu i hipochondrycznego bólu własnej kości piszczelowej.

Operację trzeba było przeprowadzić szybko z obawy o infekcję bakteryjną. Do nastawionej kości przytwierdzono tytanowy pręt. Nogę zagipsowano i pozostawiono do uleczenia siłom natury. Dziś pochodzący z Bronxu 20-latek skacze równie żwawo co przed urazem. Tak jest mili Państwo, mierzący 188 centymetrów Kevin Ware jest gotów rozpocząć nowy sezon w składzie broniącym tytułu mistrzów NCAA zespole Louisville Cardinals.

Przyszłość

Z zawodnika nijakiego, grającego “ogony” stał się najbardziej rozpoznawalną postacią w akademickim sporcie. Niestety, jako rzucający obrońca nie imponuje talentami strzeleckimi, jego rekord punktowy w rozgrywkach uniwersyteckich to 11 punktów, w rankingach skautów w swoim roczniku także wymieniany jest na około 70-80 miejscu, a stąd daleko do NBA.

Jednak kto wie, być może atencja mediów w połączeniu z odpornością psychiczną i wiarą w siebie pozwolą mu “zabłysnąć” i rzutem na taśmę, przebojem wedrzeć do draftu dużej ligi. Będzie to jego seniorski, ostatni sezon w lidze akademickiej. Życzmy chłopakowi powodzenia i obfitej w sukcesy kariery koszykarskiej.

Mówi coach Cardinals Rick Pittino:

Ostatnie prześwietlenie pokazało, że noga Kevina zagoiła się całkowicie. Ma to za sobą. Obecnie pracuje nad powrotem na parkiety. Będzie się ruszał jak powinien się ruszać koszykarz.

1

BAGAŻ PSYCHICZNY CHŁOPAKA >>

1 2

3 comments

Komentuj

Gwiazdy Basketu