fbpx

Klay Thompson ustanawia kolejny rekord, Carmelo Anthony nowym graczem Chicago Bulls!

58

Witajcie, NBA wystartowała wczoraj wyjątkowo wcześnie, połowa meczów odbyła się zanim zdążyłem zasiąść w fotelu po zakończonym dniu pracy i położyć dziecko spać. Grali od osiemnastej naszego czasu, gdyż ponieważ bo za oceanem obchodzono Dzień Martina Luthera Kinga. Jak co roku z tej okazji ogólnokrajowa telewizja transmituje kolejne mecze, a zawodnicy biorą udział w przeróżnych akcjach społecznych, nawiązując do działalności pastora Kinga. Krótki rys historyczny: King został zamordowany w 1968 roku, ale do dziś wspominany jest jako czołowa postać, dzięki której udało się doprowadzić do równości rasowej w USA. Jest/był także najmłodszym w historii zdobywcą Nagrody Nobla, którą otrzymał w roku 1964.

Bez działalności MLK Stany Zjednoczone wyglądałyby inaczej, nie mówiąc już o samej lidze, w której dziś naprzeciw siebie stają Luka Doncić i Giannis Antetokounmpo. Obaj nominalnie grają na tej samej pozycji jednak wizualnie różni, pierwszemu bliżej do rozgrywającego, drugiemu do centra. Jeden reprezentuje Słowenię, drugi Grecję. Jeden zatrudniony jest w ciepłym Teksasie, drugi w mroźnym Wisconsin. Różnice kulturowe są tu na porządku dziennym, a wszystko miesza się w jednym, wielkim kotle zwanym NBA. Do rzeczy:

oklahoma city thunder 127 new york knicks 109

Zawody wyjątkowo jednostronne: dominujący fizycznie Adams i Westbrook (17 punktów 10 zbiórek 9 asyst) oraz tańczący z piłką Paul George (31 punktów 9/18 z gry) którego kibice widzieliby w gronie kandydatów do MVP.  Dwadzieścia punktów przewagi po pierwszej kwarcie i tyleż samo na zakończenie.

No cóż, powroty do domu bywają ciężkie. Trzynaście dni trwało tournee wyjazdowe Knicks, na którego trasie zaliczyli przecież “przystanek” w Londynie. Kto kiedykolwiek latał przez ocean i zmieniał strefy czasowe, ten wie jak reaguje organizm. Na dodatek “środkowy” Luke Kornet doznał urazu kostki, a Enes Kanter stracił sympatię coacha Fizdale i z rotacji wypada. Dość powiedzieć, że od świąt Bożego Narodzenia zespół zalicza bilans 1-10, a Madison Square Garden skanduje hasło: “Ray-mond Fel-ton”.

chicago bulls 104 cleveland cavaliers 88

Wybaczcie, ale nie. Po prostu nie. Najważniejsza informacja jest taka: nowym graczem Byków został właśnie: Carmelo Anthony. Rockets musieli dołożyć worek gotówki, ale udało się. Oszczędzą na podatku od luksusu. Chicago zamierza zwolnić zawodnika z obowiązku pracy, ale najpierw postarają się go “użyć” przy okazji lutowego okienka transferowego… trochę smutne jak kończy jeden z najzdolniejszych strzelców NBA.

detroit pistons 87 washington wizards 101

Dzień jak co dzień: Blake Griffin (29 punktów 9 zbiórek 4 asysty) i długo, długo nic. Pozbawieni przewagi fizycznej Andre Drummonda goście kompletnie zgubili pomysł na grę, a jakość ich obwodu wiecie jak oceniamy. Za to czarodziejskie pałki wreszcie grają jak drużyna: Ariza, Porter piękny progres -> kreują, partycypują, grają! Bradley Beal zbiera na siebie większość uwagi, nie gwiazdorzy, znakomity player.

dallas mavericks 106 milwaukee bucks 116

Jak wspomniałem, w rolach głównych Łukasz (18 punktów 11 zbiórek 10 asyst) i Eugeniusz (31 punktów 15 zbiórek 5 asyst). Pierwszy mocno nagabywany, ograniczone swobody, obniżona skuteczność, a jednak podtrzymujący strukturę zespołu. Drugi niepowstrzymany w atakach obręczy, nie bójmy się określenia: najbardziej dominująca fizycznie postać od czasów młodego LeBrona albo może nawet Shaqa. Jak to jest: nie rzuca z dystansu, 80% zdobyczy pochodzi z pola trzech sekund a i tak nie do powstrzymania? Zwłaszcza odkąd usprawniono wokół Giannisa spacing, mecz w mecz wychodzi z niego szatan.

orlando magic 122 atlanta hawks 103

Trzeba przyznać, zaimponowali liderzy magików, czyli Nikola Vucević (29 punktów 14 zbiórek) i Evan Fournier (29 punktów 7 asyst 9/18 z gry). To wokół nich toczyła się gra i choć środkowy Dedmon straszył kolejnymi trójkami, żaden z Jastrzębi nie potrafił szarpnąć wyniku. Orlando zmotywowane, nie ustają w walce o ósemkę, mecz ten zaznaczyli sobie w kalendarzach jako “must win” i zadanie wykonali.

sacramento kings 94 brooklyn nets 123

Dwie dynamiczne, nie bojące się grać do przodu ekipy. Niestety nie popisali się w drugiej połowie panowie Królowie. Ja rozumiem serię wyjazdową, zmęczenie materiału, wczesną porę… wczesny wieczór u nas to na zachodnim wybrzeżu przedpołudnie. Nie wiem czy powinienem: w czwartej kwarcie Kings zdobyli 9 punktów! W dzisiejszej NBA to skandal. Dojechał ich brak energii i struktury. De’Aaron Fox to zdolny kreator, ale żaden z niego jeszcze “go to guy” czyli zawodnik, do którego kierowana jest piłka gdy nie idzie. Lepiej do tegoż profilu pasuje Buddy Hield, ale nie miał dziś dnia, z kolei Bogdan Bogdanovic mimo talentu, to nie jest raczej typ lidera.

Tymczasem w siłę rośnie Brooklyn, demonstrują głębię składu, a D’Angelo Russell gra sezon życia: 31 punktów 8 asyst 7/14 zza łuku. Wyobraźcie sobie transfer D’Angelo za Lonzo? Kto mówi NIE? Chodzi mi o to, który jest więcej wart i dlaczego.

new orleans pelicans 105 memphis grizzlies 85

Przykro patrzeć na szamoczących się Grizzlies. Nie ważne jak prężnie zaczną i z kim grają. Deficyty ofensywne zawsze ich spowolnią. Jak wytłumaczyć linijkę Jahlila Okafora, grającego na centrze pod nieobecność kurującego wybity palec Anthony’ego Davisa? Brzmi ona: 20 punktów 10 zbiórek 9/11 z gry. Pelicans kończą serię wyjazdową prezentując się prężniej i bardziej energicznie od rywala. Cuda cuda ogłaszają…

miami heat 99 boston celtics 107

Kyrie Irving lideruje, Boston wypełnia założenia, a sędziowie nawet trochę pozwalają bronić. Z uwagi na mistrzowskie aspiracje Celtów niepokoi trochę szarża Miami, która dokonała się od początku czwartej kwarty (Boston o mały włos przeputałby 19 punktów prowadzenia) ale liczy się końcowy wynik. Mecz rozstrzygnęły kolejne wjazdy podkoszowe Uncle Drew, zdobywcy 26 punktów i 10 asyst. Jak podają źródła ESPN, rekord klubu jeśli idzie o mecze z dorobkiem 20/10 asyst wynosi jedenaście i należy do Larry’ego Birda. Długo się raczej nie ostanie, bo Kyrie ma już dziesięć takowych meczów, a jesteśmy ledwie za półmetkiem sezonu.

houston rockets 93 philadelphia 76ers 121

Jim Butler nie wystąpił na znak pojednania z Clintem Capelą i Chrisem Paulem. A ponieważ najgorętszym tematem ostatniego miesiąca w lidze jest zdecydowanie broda Jamesa Hardena, mający parcie na szkło Joel Embiid postanowił skraść show aktualnemu MVP: 32 punkty 14 zbiórek 14/17 wolnych, a bloka na rywalu trzasnął takiego, że się konstrukcja zatrzęsła.

Harden ciągnął ile dawał rady: 37 punktów 6 zbiórek 6/13 zza łuku, z czego większość w pierwszej połowie. Tym razem jednak nie było sensu szarpać, siadła skuteczność (26% za trójkę) a rywale bili zbyt mocno, tak pod koszem, jaki i na ławce rezerwowych. Waszą uwagę pragnę zwrócić na wychodzącego ze skóry Corey Brewera oraz debiutującego w ekipie gości Kennetha Farieda. Długowłosy skrzydłowy zwolniony z obowiązku pracy na Brooklynie zarobi 917 tysięcy dolarów. Było kilka zasłon i ucieczek pod kosz, ale gabarytowo bez szans z Kameruńczykiem.

portland trailblazers 109 utah jazz 104

Zasadniczo podobne do siebie ekipy. Świetnie ułożone, nie stroniące od fizyczności pod koszem. Wydawało się, że goście tracą parę w II kwarcie, ale po przerwie odpowiedzieli z nawiązką. Jazz nie powinni byli prowokować Jusufa Nurkica, który w trzeciej ćwiartce zaliczył… 17 punktów i 4 bloki! Atakował ciałem długiego Goberta, spychał z drogi, manewrował wokół wyciągniętych ramion Francuza. W całym spotkaniu Bośniak zaliczył 22/9/7. No właśnie, liczba asyst środkowego, timing, współpraca, wszestronność ataku, miło widzieć dojrzewające Portland, które wydaje się zespołem dużo dojrzalszym niż w minionym sezonie. Zaliczyli dziś 30 asyst, a przecież Jazz wiedzą, co robią defensywnie. Liderami po obu stronach klasycznie: Damian Lillard (26 punktów 8 zbiórek 8 asyst) i Donovan Mitchell (36 punktów 7 zbiórek 5 asyst).

golden state warriors 130 los angeles lakers 111

Przewagi talentu mistrzów znów dały znać o sobie. Postać krzepkiego DeMarcusa Cousinsa (8 punktów 9 zbiórek 5 asyst 21 minut) zeszła na dalszy plan ponieważ cholerny przebłysk geniuszu miał Klay Thompson, autor 44 punktów na skuteczności 17/20 z gry w tym 10/11 zza łuku!!! Nieprawdopodobne. Z tego co udało mi się wyczytać: jedynym graczem w historii, który zaczął mecz od 10 celnych trójek był Ty Lawson (2011) zaś ostatnim, który trafił zza łuku dziesięć razy z rzędu w meczu był Chandler Parsons (2014). Przy okazji, gdzie się podział i co aktualnie porabia 30-letni Parsons? Dobry nastrój odebrały mu kontuzje, nie wpasował też w dyscyplinę organizacyjną Grizzlies, którzy od dłuższego czasu szukają partnera handlowego, który wziąłby gracza do siebie. Problem stanowi wysokość kontraktu, do wypłaty do lipca 2020 roku pozostaje… 38 milionów dolarów, a Memphis ani myśli pozbywać się picków draftu.

Lakers? Pod nieobecność kompletu trzech playmakerów nie mieli z czego ciągnąć, z czego kręcić tempa. 111 punktów to i tak “rozrzutnie”, wyłącznie dlatego że mistrzowie czuli się pewnie i nie chcieli energii marnotrawić. Dobre wieści są takie: Rajon Rondo ma zagrać w czwartek, LeBron nie wiadomo, Lonzo opuści co najmniej miesiąc.

Znajdujący się sam na sam z koszem Stephen Curry jak nic trafia do Shaqtin’ a Fool: tak się spiął na myśl o wykonaniu paki, że poślizgnął się i wylądował na plecach…

Dobrego popołudnia wszystkim!

58 comments

    • Array ( )
      TajomaruRashōmon 22 stycznia, 2019 at 14:18

      Może nie najlepszy, ale na pewno top5. Trochę niedoceniany gracz.
      Druga kwestia – wychodzi na to, że Wall to niezły cancer. A jak Wiz zameldują się w PO…

      (43)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeszcze rok temu byłem przeciwnikiem Fergusona, ale gościu ewidentnie zrobił przeogromny progres od tamtego sezonu, nie popełnia głupich fauli, obrona na jeszcze wyższym poziomie( wiadomo nie to samo co Roberson, ale zdecydowanie lepiej rzuca), ok. 35-40% za 3 to jak na Oklahome świat i ludzie

    (20)
    • Array ( )
      Ole Gunnar Solskjaer 22 stycznia, 2019 at 14:39

      Człowieku, najlepszy trener w historii United a Ty wyjeżdzasz z jakimś byciem przeciwnikiem? Pewnie jesteś fanem Moyesa..

      (47)
    • Array ( )

      @OleGunnar

      Ee Panie.. Już dawno po sylwestrze 😀 Na gwiazdach basketu nie futbolu wylądowałeś xD

      (2)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    To co dzisiaj zrobiła Philly z Houston to czysta definicja blowoutu. Pięknie było patrzeć jak kolejno Brewer naciąga na faule Brodatego, Redick przy 30pkt przewagi zaczyna jechać zagrywkami ze streeta, a Embiid przybija do tablicy albo rzuca tyłem do kosza, a następnie zbiera swoją piłkę i dobija wsadem. Zabrakło tylko, żeby Simmons trójkę jeszcze zasiał i byłby ciężki nokaut. xD

    (63)
    • Array ( )

      Bez Capeli I Paula nie ma o czym mowic. Jednak Uwazam ze w Phili gral na 1 ktos pokroju D’angelo Russel czy Kyrie zamiast Simmonsa bez rzutu, mieliby duza szanse na tytul,

      (4)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Giannis to raczej bardziej Janusz (nawet w Testosteronie tak go nazywali), warto ponadto odnotować rekord Kyriego w przechwytach – 8 takowych machnął. Dzień Luthera Kinga to zawsze miłe święto dla europejskich fanów NBA 😉

    (11)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie rozumiem jak “eksperci”w TNT moga mowic ze Klay nie zasluguje w tym roku na wystep w ASG.Co prawda moze zalicza gorszy sezon od poprzedniego ale to wciaz top 3 SG w ligi.Rzuca,broni,chyba zawsze juz bedzie mial latke tego niedoceniamego a szkoda

    (13)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Takiego bandwagonu jak admin tej strony próżno szukać w całym świecie. Gdy LeBron grał w CAVS, 3/4 artykułu o kolejce było o jego rzutach, możliwościach i całej zgrai dookoła. Gdy odszedł (wbijając wielki scyzor w plecy całej organizacji), nagle drużyna zniknęła z mapy NBA dla admina, a istnienie takich postaci jak Kevin Love, Nance Jr, Sexton (co z nim w ogóle, ktoś coś wie? A no nie, bo admin ma w poważaniu tego świetnego rookie) po prostu się skończyło.

    Gdy LeBron grał w Cavs, a LAL (przypomne, choć nie potrzeba, że to druga najlepsza drużyna w historii), była w ciemnej strefie ciała tego “portalu”, gdy LBJ tam przeszedł, o LAL piszesz/cie średnio 5 do 10 akapitów. Gdy Bonzo Lol rzuci za 3 albo komuś poda, robicie z tego wydarzenie na miarę odkrycia atomu. Gdy natomiast inny rookie (i nie mówie tu o Donciciu) zrobi coś niecodziennego jest zazwyczaj krótkie “widzieliście ?”.

    Co nie? Czemu nie oglądasz meczy nawet tych dla tzw. “koneserów” ? Może jest tu fan chicago (a jest), albo cavs (bardziej wątpliwe – choć realne), który chciałby się dowiedzieć co tam u wspomnianego Sextona, lub fińskiego Lauriego (on jeszcze żyje?). To jest twoja robota, za którą bierzesz mniejszy lub większy pieniądz, więc się z tego wywiązuj.

    Artykuł pojawił się o 13:40. Jak nie masz czasu sam tego prowadzić, to podziel robotę i zapłać komuś. Jakiś czas temu ktoś tu o Tibodo napisał wspaniały, godny 3 gwiazdek Michelin artykuł. Ale czy poznańska natura sknery i złotówiarza ci na to pozwoli?

    Jeśli drogi czytelniku doczytałeś do tego momentu, teraz już będzie z górki. WPP wyleciał, przyszedł nowy as. Dzień dobry i życzę państwu miłego dnia.

    (-38)
    • Array ( [0] => administrator )

      Podsumowując: w jednym wywodzie kazałeś mi się jebać, oglądać wszystkie mecze NBA, solidniej wywiązywać z obowiązków, rozliczyłeś z czasu, zajrzałeś do portfela, nazwałeś sknerą, a także samego siebie określiłeś następcą WPP.

      Moja odpowiedź: dość zgrabnie piszesz, swoje pretensje potrafisz uargumentować, myślę że daleko zajdziesz, tak trzymaj.

      (85)
    • Array ( )

      Z ciekawością obserwuję wpisy jak ten powyżej, Admin pewnie zaczyna żałować obranej “drogi zawodowej”. GWBA to pod pewnymi względami najlepszy blog/portal sportowy w PL, ale generalnie patrząc na odbiór tekstów i taplanie się w szambie komentarzy, prędzej czy później musi niszczyć człowieka. Trzymaj się Kolego!

      (47)
    • Array ( )
      yebac"yebacadmina" 22 stycznia, 2019 at 15:00

      Czara głupoty sie przelała.
      Sexton świetny???? Jest przeUjowy co tu więcej mówić.
      o LAL nawet w tamtym sezonie było pisane dużo (przypominanie ich składu stało się memem wręcz)
      a co tu wiecej maja o cavs pisac albo bulls? tankują do bólu, a statsy nie graja roli bo to wszystko sztuczne tylko na zapełnienie boxscoru.

      (21)
    • Array ( [0] => administrator )

      Admin
      rocznik: 1982
      miejsce zamieszkania: Gdynia
      mocne strony: NBA, naleśniki, prasowanie, brawurowe biegi po bulwarze nadmorskim

      (49)
    • Array ( )

      @yebacadmina: akurat kultura slowa i inteligencja to WPP do piet nie dorastasz. Idz karmic swoje ego gdzie indziej

      (21)
    • Array ( )

      Odpowiedź Admina, coś pięknego.
      Kulturalnie, z klasą, ale jednocześnie z wbitą szpilką jak należy.
      Serdecznie pozdrawiam.

      (11)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No chwila chwila! Ale przecież Bulls tankują więc to doskonałe posunięcie z wzięciem grubasa. 🙂
    Niech wychodzi w pierwszej piątce! Wówczas pierwszy pick draftu mają pewny jak w banku!

    (19)
    • Array ( )

      I co prawda byłby w stanie rzucać te 20PPG, nawet jeśli uciułane byłoby 30% skuteczności, wszystko byłoby zgodnie z planem, porażki wpadają, oglądalność bulls by skoczyła, bo jednak nigdy nie wiadomo jaki humor będzie miał Melo i kiedy trzaśnie mecz ponad swoje możliwości

      (4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Gość chciał zaistnieć, a teraz siedzi przed komputerem i cieszy michę jak Wy próbujecie mu odpowiadać ze zdenerwowaniem. Nie ma co karmić trolla. Miłego dnia 🙂

    (7)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    nadal jestem zdania, że trade DLO + mozgov za lopeza i pick (Kuzma) wygrali Lakers. złoci pozbyli się strasznego kontraktu mozgova co pozwoliło zatrudnić Lebrona, dostali Kuzmę czyli bardzo wszechstronnego zawodnika, który ciągle progresuje. pozbyli się również wciąż młodego russella, ale pragnę Wam przypomnieć jak to jego etyka pracy zostawiała wiele do życzenia a i był podatny na kontuzje. był zwyczajnie leniwy, a grał przeciętnie, z tego co pamiętam to miał średnią sezonu 14 pkt 4 ast. występów takich jak teraz to miał wtedy może 2-3 w sezonie. ja jako fan LAL cieszyłem się z tej wymiany i nadal niczego nie żałuję. Ball może nie zdobywa po 30 pkt w co drugim meczu ale jego przegląd pola, defensywa i warunki fizyczne są nie do dogonienia dla D’lo

    (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Takie przemyślenie mnie złapało. Liga w tej chwili potrzebuje sensacji, wiadomo, biznes. Stąd ciągle zmiany w przepisach. Ale czy podkopanie fenomenów zeszłego sezonu które opierały swoją grę na zadziorności defensywnej, jak jazz, a przede wszystkim legrndarni celci, na pewno jest dobrym pomysłem? A przede wszystkim, czy pompowanie na siłę rekordów przez zmianę np. sposobu liczenia asyst, dla tworzenia w gwiazd jest rozsądne? Gwiazdy kosztem legend???

    (10)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Zawodnik zarabia 10mln na sezon. W polowie sezonu zostaje wytransferowany. Wtedy druzyna ktora go pozyskuje placi reszte z 10mln czy jak? Zawodnicy maja placone co miesiac czy za caly sezon czy jak?

    (5)
    • Array ( )

      Zależy jak mają kontrakt podpisany. Cytat :
      Jak wyglądają wypłaty w NBA? – Są dwie opcje. Pierwsza – podzielenie rocznej wartości umowy na 24 pensje wypłacane co dwa tygodnie przez cały rok. Druga to 12 czeków przez sześć miesięcy – opowiada Gortat Sport.pl.

      (2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    wczoraj na nc+ miedzy meczami pokazywali wywiad z domu Marcina …. powiedział ze organizacja L.A jest o niebo lepsza niż w Waszyngtonie.Mowil ze gdy dostal telefon i dowiedział się o przenosinach do Californi…. nie mogl w to uwierzyć i był najszczęśliwszy na swiecie spełnienie marzen .. powiedział także ze gdy skończy w te lato karierę to napisze ksiazke o kulisach Nba ..każdy fan dowie się od kuchni jak to wygląda….i powiedział ze ksiazka będzie bardzo kontrowersyjna i po przeczytaniu jej straci wielu przyjacioll JASIU SCIANA DOSTANIESZ POJECHANE:))

    (29)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Melo jest takim typem rozbitka, że nawet tankowce nie chcą go na pokładzie a co dopiero mówić o jakichś fregatach czy innych jachtach. Zasłużył sobie na taką opinię na szerokich wodach NBA, więc niech majtek pakuje majtki i rusza na podbój Jangcy.

    (5)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Carmelo Anthony – “jeden z najzdolniejszych strzelców NBA” ?? Przecież on ma żenującą skuteczność w porównaniu do prawdziwych strzelców. Dzisiaj nazwalibyśmy go non-shooterem jak RW.

    (-3)
    • Array ( )
      Wiadomo kto gadał bzdury 22 stycznia, 2019 at 18:31

      @Coguare
      Chłopie w Nowym Jorku ten facet był zabójcą w końcówkach. Trójki z łapami na twarzy rzucał zanim to się stało modne. Facet jest na 4 miejscu na liście Game Winner i w tym aspekcie ma lepszą skuteczność niż Kobe czy Ray Allen. Jak można nazywać Carmelo non shooterem ??

      (10)
    • Array ( [0] => subscriber )

      od 2004 panie Anonimo, I tak w latach 80% też miałeś strzelców jak Bird którzy nie walili cegłami, w latach 90. Miller, Kerr, Glen Rice, Chris Mullin, o pózniejszych latach już nie wspominając. Da się ? da się. Gdyby taki Carmelo trafił do ligi dzisiaj i zaczął siepać swoje 34% zza łuku albo dalekiego półdystansu z samych iso, to by go wyśmiali. Kompletnie nieefektywna koszykówka, do tego na niskiej skuteczności.

      (0)
    • Array ( )
      Wiadomo kto gadał bzdury 22 stycznia, 2019 at 19:49

      @Coguare
      Chłopie Carmelo nie miał żadnego sezonu w którym zszedłby poniżej 40% skuteczności z gry.
      Do tego średnio 20pkt na mecz.
      Jaką koszykówkę oglądasz od 2004 ? Bo gdybyś oglądał NBA pewnością nie nazwałbyś Melo non shooterem

      (6)
    • Array ( )

      Moze troche przesadza @Coguare ale gada z sensem. Basket paczka skladal sie z iso i rzutow przez rece plus ew. ( duzo rzadziej ) upychania sie dupskiem pod koszem jesli kryl go mniejszy obronca. Po co mu picki, zagrywki, sciecia, akcje catch&shoot. On wie lepiej. W dzisiejszej koszykowce dinozaur, i to gad bez obrony. Po co? Na co to komu?

      (4)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    To jaki jest ten rekord Thompsona, bo nie mogę znaleźć info? Jakiś rekord kariery, rekord sezonu czy może rekord wszech czasów?

    (6)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Embiid kiedys kogos połamie. blok, i rzut na glebe, kontakt i gleba. Gość jest taki niegramotny:D

    Rockets, Philly to zespoły na RS. W PO okaże się ze brak tu pomysłu, ze sam harden ani embiid nie wygraja serii.

    Co roku jest to samo. W RS pare fajnych ekip by w PO okazało się, że jednak trzeba czegoś wiecej.

    (1)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    @Obry
    co racja to racja, każdy przekonany o swych walorach intelektualnych, od maleńkości karmiony reklamami pt. “jesteś wyjątkowy, zasługujesz” itp itd realnie patrząc kompromitujący się zindywidualizowany motłoch, a im głupsza jednostka tym bardziej pewna siebie i głośniej krzyczy. Chłopaczek w internecie ustawia nick yebacadmina i próbuje o czymś Admina przekonać, parodia. Dziwię się, ze to się w ogóle znalazło w komentarzach, chociaż może i dobrze.

    (3)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Od początku lubiłem Russela jako koszykarza.
    Lonzo ok, jest szybki, całkiem nieźle broni, świetnie podaje, jest naprawdę całkiem niezły, nawet coś tam zaczyna rzucać, ale no właśnie coś tam, a Russel ma to coś w rzutach bliżej mu do Irvinga niż do Balla, jest Kilerem, a tego Lebron bardziej potrzebuje, szkoda, że taka wyszła sprawa z tym chłopakiem, że musieli to opchnac. Życzę mu wszystkiego najlepszego bo fajnie się to ogląda.

    (0)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzięki za art. Ciekawy jak zawsze.

    Ale to “nagabywanie” mnie uwiera. Gdyby go nagabywali, to dawaliby mu więcej swobody, a nie mniej. Coś tu nie gra…

    A może słowo zmieniło już znaczenie, a ja nie zauważyłem?

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu