fbpx

Kobe Bryant wciąż jest najbardziej intrygującym graczem NBA

44

Nie wiem jak u Was, ale ilekroć rozmawiam z kumplami na temat NBA, czy tego chcę, czy nie, rozmowa zazwyczaj skupia się na którymś z 3-4 graczy. Dyskusje w szatni przeważnie rozpoczyna argument braku rzutu Rondo, kolejno schodzi na egoizm w ataku Kobe, a kończy na kiepskich zdolnościach na rozegraniu Russela Westbrooka. Do niedawna gadało się jeszcze o wrażliwej psychice LeBrona, ale po zdobyciu przez Heat tytułu temat jakby zniknął. Stereotypy? Wszyscy wiedzą, że Metta World Peace jest szalony, JaVale McGee niezbyt mądry, a Luke Walton zarabia miliony po znajomości. Jednak to wymieniona na początku czwórka elektryzuje kibiców w największym stopniu. Dlaczego?

Bryant, Rondo i Westbrook fascynują ponieważ nigdy nie wiadomo, co pokażą. Są równie utalentowani, co nieprzewidywalni. Ich największa siła: szybkość i agresja RW, podania i niekonwencjonalny styl RR oraz pasja KB do zdobywania punktów – potrafi też pociągnąć zespół na dno. Nagle słyszymy, że Westbrook biega za szybko i bezmyślnie, Rondo znika niejako na własne życzenie tj. obrażając się na rzucanie, a Kobe rozpala tablicę wyników by za chwilę zmrozić ją w równie dotkliwy dla drużyny sposób. Z całej trójki najbardziej utalentowanym, a jednocześnie najbardziej skonfliktowanym wewnętrznie pozostaje Bryant. Nie jest już najlepszym graczem NBA, ale w dalszym ciągu kibice wstrzymują oddech patrząc jak pod presją 2 obrońców pudłuje kolejne rzuty, a następnie trafia szalony fade-away z jeszcze trudniejszej pozycji. Który inny obrońca domaga się bycia pierwszą opcją w grze tyłem do kosza mając w zespole dwóch dominujących podkoszowych? Czy znacie kogoś bardziej pewnego siebie?

Wiara we własne siły Bryanta jest równie imponująca, co zakrawa na szaleństwo. Nawet kiedy pudłuje 10 razy z rzędu wydaje się to kompletnie nie mieć wpływu na jego przeświadczenie, że trafi kolejny strzał. Znacie drugiego takiego? A kiedy zaczyna trafiać wszystkim na nowo otwierają się oczy. Znów jest sobą. Rozpala tłum. Wiecie, jestem zdania, że nigdy już nie zobaczymy w NBA zawodnika takiego jak Kobe, a to z jednej prostej przyczyny: nikomu innemu trenerzy nie pozwolą grać w ten sposób.

Przez ostatnie dwa lata, największą uwagę kibiców przyciągał zespół Miami. Wszystko, co robili było “fascynujące”: porażka ze słabym przeciwnikiem rodziła pytania o możliwość koegzystencji w jednej drużynie Wade’a i LeBrona, zwycięstwo nad dobrym zespołem potwierdzało ich wielkość, a porażka z dobrym zespołem stanowiła dowód, że mistrzowskiego tytułu nie można kupić. Kiedy jednak przed trzema miesiącami Heat wygrali finały, zarówno Wade jak i James stali się nudni jako osobowości medialne. Oto dwaj świetni gracze, którzy zrobili to, co do nich należało. Nuda… porozmawiajmy o czymś ciekawszym… może o nowych LA Lakers?

Zgodnie z przewidywaniami, według naszej facebookowej sondy LA są (Waszym zdaniem) najbardziej ekscytującym zespołem 2012/13. Kobe stanowi jeden temat, dodaj pozytywnego, zbijającego 254 piony na mecz Steve Nasha (długoletniego rywala Mamby) oraz ekstrawertycznego Dwighta Howarda, próbującego kupić sobie przychylność zblazowanych kibiców, a otrzymasz jedną wielką intrygę z Metta World Peace’m w samym centrum zamieszania. Nowi Lakers to wybuchowa mieszanka, od której oczekuje się wyłącznie jednego: mistrzostwa. Czy dadzą radę?

W tym względzie po raz kolejny kluczowym zawodnikiem, a tym samym najbardziej intrygującym graczem NBA po 16 sezonach nadal pozostaje Kobe. Jest jedynym, który może otwarcie odmówić gry zgodnie z ustaleniami, zignorować założenia trenera, innymi słowy zupełnie się wyłamać. Może stać się maestro gry bez piłki i sprawić, że LA będę nie do zatrzymania albo zdecydować o wzięcia sprawy w swoje ręce… Tak czy siak, nie mogę doczekać się kolejnego sezonu.

[vsw id=”mfJcLoKSNbI” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

44 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    mimo że jestem wielkim fanem Lebrona i nie przepadam za grą Bryanta, po prostu trzeba szanować to co robi na boisku i ile daje z siebie. nigdy nie będzie drugiego takiego zawodnika który rzuca tyle game winner’ów z taką skutecznością (może jedynie Kevin Durant). co by nie powiedzieć, wielki szacunek dla niego ! 😀

    (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    wszystko fajnie, ale “Nie jest już najlepszym graczem NBA”.. jestem ciekaw jaką miarą oceniacie graczy, żeby powiedzieć, że już nie jest najlepszy? Jakie elementy się na to składają, być może warto by było osobny artykuł na ten temat napisać i obiektywnie ocenić każdego kandydata, jednak dla mnie, LeBron, Wade czy inni mają jeszcze dużo do nadrobienia w stosunku do Bryant’a.

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Prawda – oglądając Kobe’go widać, że pewność siebie aż od niego emanuje. Pięknie jest oglądać same trafione akcje mimo to uważam, że oddaje zbyt dużo rzutów często niepotrzebnych tzn. bardzo forsuje grę. I tak jestem pod ogromnym wrażeniem jego talentu, bo jest to jedna z najbarwniejszych postaci ostatniej dekady. Jednak jestem ciekaw jak będzie wyglądała jego gra w przyszłym sezonie (kiedy partnerów do zdobywania punktów przybyło) oraz w dalszej przyszłości (kiedy zdrowi nie pozwoli mu już na akcje tak efektowne). Wielki zawodnik – i tyle. 😉

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli tylko Kobe zagra w podobny sposób w jaki grał na IO, czyli mocno w obronie, a w ataku godził się na rolę “jednego z kilku”, będzie to udany sezon dla LA zwieńczony mistrzostwem ;]

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Takiego zawodnika jak Kobe juz na pewno nie bedzie , zaden zawodnik obecnie w NBA nie jest tak pewny siebie i arogancki wzgledem przeciwników , Kobe jest intrygującym i nieprzewidywalnym graczem , ktory moze stac sie bohaterem i trafiac jak natchniony albo walic cegły przez caly mecz . Kobe ma ogromny dystans do siebie i jest odporny na krytykę, i dlatego jest takim swietnym graczem 🙂

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ,,Nie jest już najlepszym graczem NBA”
    Może statystycznie, ale w sercu kibiców jest i zapewne udowodni to w nadchodzącym sezonie, ludzie trzymajcie szczęki na wodzy bo będą opadać sporo razy przez Mambe, pozdrawiam przybywających sezonowców LAL.

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nigdy więcej nie będzie takiego gracza jak Kobe czy Michael ale z drugiej strony Kobe ma teraz szanse na pobicie Michaela pod względem MvP i mistrzostw ale filmik bardzo fajny a każdy rzut Kobiego jest świetny
    GO LAKERS !!!

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Owszem Kobe to już nie najlepszy gracz w NBA (obecnie) trochę zaczyna rządzić LeBron ale to Kobe był lepszy zawsze i to on będzie stawiany wyżej w końcu to następca Jordana:)

    (0)
  9. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Panowie… czy juz wszyscy zapomnieli, ze przez Kobiego rozpadla sie mistrzowska druzyna? jest on samolubem… i nie widze jak sie dogadaja z D. Howardem, ktory tez raczej skupia sie na sobie… jedyna nadzieja dla tej druzyny jest Steve Nash… i Kobe ma sie podporzadkowac… schodzic po zaslonach i nie grac tych swoich idiotycznych izolacji…

    (-1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiecie moze gdzie mozna kupic taka opaske jak ma kobe na łokciu?? To nie ma byc zaden sleeve taki jak naprzyklad miał Ignerski podczas eliminacji do eurobasketu tylko taka frotka.

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    pamiętam jak kiedyś, w piątej czy szóstej klasie podstawówki ktoś przyniósł jego kartę rookie z upper decka i powiedział że “taki dobry jak Jordan” (było to w czasach, gdzie zamiast x-boxów w domach stały pegazusy a zamiast nba.com i gwiazdybasketu mieliśmy 265-268 strony telegazety na tvp1 i nba action w tvn:). podawaliśmy sobie tę kartę z rąk do rąk i oglądaliśmy jak indianie lusterko:) matko jedyna, kiedy to było…:)

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    @BLC Polska trochę nadgoniła, świat nadgonił ja pamiętam jak jacyś sportowcy na pytanie o najlepszy gadzet wymieniali telefon komorkowy a były to telefony gdzie w abonamencie np z 70 zł miałeś 25 minut rozmów za darmo i wszyscy grali w wężyka, do tego mam wiele kaset VHS z nagranymi meczami np PO Lakaers Sacramento, albo jeszcze coś to już w ogole byłem dzieckiem moj wujek mi podarował taśmę gdzie jest Jordan młodziutki chyb 91 rok albo wczesniej, mam jeszcze VHS z filmem “Above the rim” orginł:D jak leciało nba action nie miał prawa nikt wchodzic do pokoju i mi przeszkadzac taki terror wprowadzałem za podstawowki:D

    (0)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    “Wiara we własne siły Bryanta jest równie imponująca, co zakrawa na szaleństwo. Nawet kiedy pudłuje 10 razy z rzędu wydaje się to kompletnie nie mieć wpływu na jego przeświadczenie, że trafi kolejny strzał. Znacie drugiego takiego?” – Tak, Antoine Walker

    Kiedy jednak przed trzema miesiącami Heat wygrali finały, zarówno Wade jak i James stali się nudni jako osobowości medialne. Oto dwaj świetni gracze, którzy zrobili to, co do nich należało. Nuda… Dlaczego nuda? Każdy widzi że Wade jest coraz wolniejszy, gra tak jakby na siłę, pewnie się wypalił (wypala), gra tak jakby miał jakąś nieuleczalną kontuzję (?), jest to temat na dyskusję, jak długo jeszcze Miami Heat… tzn. ile jeszcze uda im się wyrwać pierścionków w tym składzie? Czy Wade da rade tak dłużej czy będzie coraz gorszy/wolniejszy? A może coroczne zmiany w składzie (Miller, Battier, Allen) mu w tym pomogą, ulżą itd..?

    (0)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mememem@

    Mimo, że Kobe ma w planach grę przez jeszcze 2 sezony, ale tak naprawdę sezon 12/13 będzie jego ostatnią realną szansą na mistrza. Mając to w głowie może nie podołać temu zadaniu. Mimo, że jest wybitnym graczem to tylko człowiek, jeden z nas.

    (0)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @ luki29 Skąd Ty wziąłeś historię, że Kobas chce być jak MJ? W ilu on wywiadach powtarzał, że nie lubi jak się go do MJa porównuje. Że nie jest kolejnym Jordanem tylko pierwszym Kobim. Weź w końcu ogarnij się. Cała drużyna Lakersów był budowana pod Kobiego. Dlaczego? Ponieważ Kobi to po MJu największy talent na parkietach, dlatego też ma dowolność pełną jeśli chodzi o styl gry i czas na boisku. Jeśli LBJ czy Wade osiągną tyle co on, też będą na to zasługiwali. Narazie ani jeden ani drugi nawet troszkę się nie zbliżyli. A głosy, które mówią, że LBJ przebije MJa w dokonaniach wywołują u mnie pusty śmiech. Nie ten talent, nie to wyszkolenie, nie ten charakter, nie ta technika…

    (0)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Pod obecność Kobego bardzo mało zawodników rozwinęło się w Lakers, ciekawe czemu? 😉 odeszli Nick Van Exel i Eddie Jones aby młodzieniaszek dostał swoje 5 minut, ciekawe komu Bryant odda teraz swoje 5 minut? 😉 Na jego życzenie odszedł Shaq gdzie mógł dalej zdobyć pierścień lub dwa w tym samym składzie, ciągle był dominatorem, wystarczyło wymienić Bryanta na T-Maca i dalej śmigać, Bryant nigdy nie chciał być nr 2, Wade potrafi się pogodzić z tym że jest gorszy prawie na każdej płaszczyźnie od LeBrona, Bryant tego nie potrafił przełknąć od momentu jak zaczął grać z Shaqiem, psychodeliczne wojny w klubie o władzę, chamienie się, naśladowanie Jordana, zaraźliwa choroba pt. “I wanna be like Mike”, tak z tym go będę najbardziej pamiętał, sam sobie zapracował na ten wizerunek, wg mnie jeśli Lakers nie dojdą o finałów/półfinałow manatki będzie zwijał Nash i Gasol, kierunek Minnesota a w przyszłym roku będzie temat “Chris Paul” a Kobe będzie proszony o to by wykupić z nim kontrakt 😉

    (1)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @ CaliforniaKid – Jak się będą tyle chamili co Kobe to też tyle osiągną

    “chce być lepszy jak Jordan, chce być lepszy jak on, naucz mnie tego” – to są słowa jakie mówił Bryant do swojego trenera, Dela Harrisa

    widac jaki z ciebie fan Lakers, Kobe nigdy nie mówił że chce być pierwszym Kobem (haha dobry żart), zawsze jak go pytano o porównania to się uśmiechał (pytania przygotowane przez NBA) od zawsze wzorował się na Jordanie i na dwóch innych zawodnikach, zawsze to powtarzał 😉

    Lakersi nigdy nie byli budowani pod Kobego, nie świruj ! 😉 byli budowani pod Shaqa, Kobe się nigdy z tym pogodzić nie potrafił, po odejściu Shaqa… każdy zna reszte historii… sobie możesz wkręcać że byli od wtedy pod Kobego 😉 ale nie rób z niego prosze Cie nastepcy MJ-a, on się kreował na jego następce podobnie jak LeBron na króla dżungli

    (0)
  18. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    przecież bycie “następcą Jordana” to marketing NBA, jemu to nigdy nie przeszkadzało, chciał być lepszy jak MJ, wylansował się na miejscu które pozostawił po sobie MJ, na tej dziurze które usilnie NBA chciało załatać, do dzisiaj ten hype funkcjonuje, “lepszy jak MJ”, “lepszy jak MJ”…

    (0)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Lakers nie byli budowani pod Kobiego? a od odejscia Shaqa w 2004 pod kogo byla budowana druzyna? a w 2009-10 w okresie mistrzostw Kobe nie byl nr 1? sorry ale piszesz herezje. druga sprawa jest taka,ze Kobe zawsze chcial byc lepszy niz Jordan i ciagle do tego dazy

    (0)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    ”przecież bycie „następcą Jordana” to marketing NBA, jemu to nigdy nie przeszkadzało, chciał być lepszy jak MJ” luki29

    Nie no padnę.Co to w ogóle za argument. A który zawodnik nie chciałby być lepszy od MJ’a ?
    A co do tego, że KB uważał jak twierdzisz MJ za swojego idola… cóż myślę, że każdy z nas miał/ma osobę, którą podziwia i z którą się w pewien sposób utożsamia. Kobe i inni zawodowi sportowcy to też ludzie. Też za łebka mieli swoje wzory do naśladowania.

    (0)
  21. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @ luki29. Już mi się nawet nie chce odpisywać… Zapewne teraz powiesz, że nie mam argumentów, może to i lepiej żebyś tak myślał. Bezcelowe dyskusje to nie moje hobby w porównaniu do Ciebie.

    (0)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Witam. Kobe reprezentuje jeszcze ten styl gry z lat 90′. Jest wybitnym graczem, ale moim zdaniem Kobe to kopia Jordana, a jak to z kopiami i podróbkami bywa nigdy nie dorówna orginałowi. tyle w temacie.

    (0)
  23. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @Zdzichu – to jest 2008 rok, miał już wtedy podpisany nowy długoletni kontrakt, w NBA jest nie od dziś, od 1996 roku, po 12 latach nawet LeBron będzie gadał że nigdy nie słyszał słowa “król” i nic nie wie na ten temat

    @mememem – nie, nie byli budowani pod Kobego, gdy odszedł Shaq doszedł drugi all-star, Pau Gasol, bez niego Kobe dalej by płakał, rozwalił taką ekipę dla własnej kariery, pozbył się Shaqa żeby potem OMG narzekać że Lakersi nie robią wzmocnień!? Sprytne co?

    @CaliforniaKid – oczywiście że tak napiszę, nie masz argumentów, siejesz propagandę nt. Kobego. Trzeba było do mnie nie pisać.

    (0)
  24. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @leszczu 13.
    Po części masz rację(sądzę że pick & rollem Nasha z Howardem da się wygrać ligę) ale Kobe to fundament dzisiejszych Lakers(może oddaje zbyt dużo rzutów ,forsuje akcje itp ale i tak jest najlepszym SG dzisiejszej NBA).Według mnie Nash będzie floor general i to od jego zależy gdzie się znajdą Lakers .

    (0)

Skomentuj WADE Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu