fbpx

Kobe oficjalnie kończy karierę | 39 punktów Paula George’a

64

kor

Na początek rzecz najważniejsza, Kobe oficjalnie kończy karierę! Oto list opublikowany dziś nad ranem na łamach The Players Tribune:

Kochana koszykówko zakochałem się w tobie po uszy,
oddałem ci wszystko: ciało i ducha.
Jako sześciolatek nie widziałem końca tunelu, widziałem tylko światło,
a więc biegłem, po każdą niczyją piłkę, od kosza do kosza.
Grałem mimo bólu i kontuzji, bo Ty mnie wzywałaś.
Dałaś mi sens życia, dzięki Tobie wiedziałem, że żyję.
Dałaś mi marzenia i na zawsze pozostaniesz w moim sercu,
ale nie mogę dalej kochać Cię tak obsesyjnie.
TEN SEZON TO WSZYSTKO, CO MOGĘ CI DAĆ.
Serce może znieść trudności, umysł poradzi sobie z bólem,
ale ciało wie, że czas się pożegnać.

Jestem gotów, mówię ci to teraz ponieważ chcę,
abyśmy cieszyli się każdym momentem, który nam pozostał.
Dobre czy złe, daliśmy sobie wszystko.
Oboje wiemy, że cokolwiek się wydarzy, zawsze będę tym dzieciakiem,
kosz do śmieci ustawiony w rogu, 5 sekund na zegarze…
piłka w moich rękach, 5…4…3…2…1.
Twój na zawsze, Kobe

1

Wielki gracz. Będzie nam go brakować, już brakuje! Do kwietnia będziemy przypominać Wam jego najlepsze momenty. Tymczasem co tam panie w NBA:

indiana pacers vs los angeles lakers 107:103

Były owacje za zasługi dla Kobe, były stroje spod znaku Hoosiers, był fikuśny szlaczek na głowie Paula George’a.

Lakers zdobyli w pierwszej kwarcie całe 12 punktów. No cóż, kiedy twoje rzuty mijają obręcz o kilkadziesiąt centymetrów, a Ty zamiast sportowej złości masz na twarzy uśmiech, kiedy wiesz, że próbowałeś już wszystkiego, trzeba kończyć. Prawda?

Nieprawda! Dwie trójki Bryanta w ostatniej minucie poważnie nastraszyły gości, nie udało się, ale mimo końcowego wyniku, mimo skuteczności 4/20 Black Mamba schodził z parkietu z podniesioną ręką. Tournee pożegnalne ruszyło. Pod względem sportowym sezon Lakers spisany jest na straty (2-14). Miejmy nadzieję, że nie stracą picku draftu na rzecz 76ers. Wszystkim kibicom LA marzy się niejaki Ben Simmons.

Indywidualnie na wyróżnienie zasługują PG-13, autor 39 punktów 10/21 z gry oraz Jordan Clarskson: 22 punkty 10 zbiórek 6 asyst. Zresztą sami zobaczcie:

[vsw id=”mIHn25_ELks” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

64 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Zawodnik z obsesyjną etyką pracy. Gość, który dał wszystko od siebie. Jest przykładem, że trzeba walczyć do końca. 5..4..3..2..1.. Buzzer. Szacun Kobas !

    (30)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Kobe dziękujemy za Wszystko !
    Zostaniesz w pamięci wszystkich kibiców już na zawsze, za to co zrobiłeś dla tej dyscypliny !

    (19)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiadomo że kiedyś musiał nadejść taki moment, czuło się już od pewnego czasu że to już niedługo ale jednak nadal jest mi przykro, odchodzi wielki zawodnik, owszem nie pozbawiony wad ale naprawdę wielki. Będzie mi go brakować.

    (21)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Na miejscu graczy L.A. czulbym sie chu*owo wiedzac, ze caly sezon bylbym tylko malpka w cyrku objazdowym, ktorym dyryguje Kobe.
    Nie odbierajac mu wszystkich zaslug, nie podoba mi sie jak konczy…

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    nigdy nie przepadałem za Bryantem, na początku mojej zajawki z NBA robiłem wszystko i łapałem si e czego mogłem żeby postawić Wade’a, ktoremu kibicuje od zawsze, wyżej niż Kobasa, ale chyba musiałem do tego dojrzeć, Kobe to typ ktory swoim podejściem wygral życie i chyba każdy chciałby mieć w sobie coś z tego skur**syna, dzisiaj już bez bólu dupy.. Kobe to zdecydowanie legenda i ikona NBA końcówki lat 90tych i pierwszej dekady XXI wieku, no i w końcu bezapelacyjnie drugi najlepszy SG w historii ligi zaraz za którym znajduje się Wade i to jest chyba piep**ony zaszczyt. NBA się zmienia, w zastraszająco szybkim tempie..

    (64)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    the greatest laker ever? odważna teza:) kilku grajków zdążyło się tam przewinąć:) ja osobiście na takiego kobe’ego patrzeć nie chcę – co nie zmienia faktu, że był mega stworem i raczej długo długo nie będzie gracza, który odciśnie takie piętno na całej Lidze. nie przepadałem za nim nigdy, ale jak wiedziałem, że LAL grają to wstawałem na mecz bo “może Kobe rzucil 60oczek – warto zobaczyć”:) w tym momencie nie ma gracza, po którym co kolejkę możnaby się spodziewać kosmicznych cyferek.

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    po pierwsze jeszcze nie odchodzi i spokojnie z tym emocjami. Trzeba się zastanowić dlaczego teraz to ogłosił, a nie np później. Moim zdaniem KB zaczął śledzić media i udzieliła mu się presja na jego osobę. Tekst jest jakby wytłumaczeniem pod przykrywką podziękowania (myślę tak dlatego, bo raczej nikt nie ogłasza zakończenia kariery na początku sezonu wiedząc, że grac będzie aż do wiosny) Tak czy inaczej hałas się zrobił. W sumie to może teraz ja coś mu napisze może to też odczyta:D Kobe weź się k… w garść!

    (-6)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Kobe od zawsze był moim idolem, jego tytaniczna praca wiele mnie nauczyła. Bez niego NBA nie będzie już dla mnie takie same. Dzięki Kobe, za wszystko.

    (6)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Pamiętam Kobe’go od samego początku (większości z Was nie było wtedy pewnie na świecie albo byliście bardzo mali). Pamiętam reklamę Sprite z lat 90. w telewizji (“Gdybym był…” – tak, wtedy NBA była obecna w polskim mainstreamie). Pamiętam moją niechęć do niego po konflikcie z ulubionym wówczas Shaqiem i felieton legendarnego duetu Michał Rutkowski/Paweł Wujec, w którym porownywali Bryanta do Anakina Skywalkera. Pamiętam oczywiście wszystkie mistrzostwa i wzruszenia im towarzyszące. Jak to się stało, że w czasie mojego dzieciństwa i dorastania ten pewny siebie 18- latek podbił NBA, a teraz jest już właściwie emerytem? Dla mnie kończy się pewna epoka i symbolicznie – moja era w baskecie. Dziś rano nie wstydzę się łez… #GOATofhardwork

    (11)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    @KD35 mam taka nadzieję, ale nie wierze, by KB nie czytał gazet. Dla jednych oczywistością jest, żę Lakers musza przegrywac by nie oddać piku, ale dla innych nie jest to oczywiste i “ziapoczą” że to wina KB, że powinnien już dac sobie spokoj, że Lakersi graja piach, że trener to totalne dno itp. Ogólnie sytuacja jest taka, że zarząd LAkers nie stara sie wygrywac i nie zalezy im na tym. Jestem tylko ciekaw rywalizacji z 76 😀 i rezultatu 76 na koniec sezonu:D
    Czasem widać brak entuzjazmu w grze prawda, a to dlatego, że zawodnicy nie sa głupi i wiedza, że graja, ale nie po to by wygrywać

    (-3)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Jestem fanem Kobe’go od roku 1998, sprawił że pokochałem ten sport. Jego zapowiedź zakończenia kariery jest “zamykaniem” pewnego rozdziału historii tego sportu i żal ściska na myśl, że za kilka miesięcy ten rozdział zostanie na zawsze zamknięty.
    Wielki SZACUN dla Kobe’go za wszystkie te lata walki na parkietach i pokaz koszykarskiej wirtuozerii.

    (5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Nigdy nie przepadałem za Kobasem, czasem nawet byłem jego haterem. Ale teraz nabieram coraz więcej szacunku do niego. Kończy się kolejna era w NBA. Trochę smutno ze jego koniec będzie zapamietany kolejnymi niedolotami.

    (0)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    przemęczyłem dzisiaj mecz lakersow. smutne to wszystko. kobemu skończył się ten ogień w oczach , te wk.rw do którego nas przyzwyczaił, wola walki. Kończ waść , wstydu oszczędź . PS: B. Scott udowadnia, że nie potrafi trenować młodego teamu. PS2: Pamiętam jak 2 lata temu chcieli Hibberta do ASG…. Teraz nie chciał bym go do TKKF. Gość ma takie warunki fizyczne. W dzisiejszej NBA gdzie centrów jak na lekarstwo, powinien być top 5 na centrze. Jakby ktoś go wykastrował. Ciężkie czasy dla LaL.

    (3)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    smutno tak z rana…chociaz patrze na jego odejscie odrobine szerzej. Odchodzi jeden z najwazniejszych zawodnikow ery jordanowskiej (zaczynal jeszcze jak Jordan gral) i doslownie za chwile skonczy sie symbolicznie pewna era (czysto koszykarsko juz sie jakis czas temu skonczyla – liga zmienila sie znacznie przez ostatnie lata). A kiedy dokladnie to nastapi ? Kiedy odejdzie Duncan, chyba ostatni z tych najwiekszych z tamtych lat. Bedzie co wspominac, powodzenia i szacun Kobe za wszystko , co zrobiles dla tej gry.

    (2)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja Go rozumiem. Woli uciąć spekulacje -teraz wiadomo, to koniec, pożegnalne tournee.
    Chciał uciąć spekulacje – a mogę tylko domyślać się ile go ten powrót kosztował. KB – to mój rocznik, ja 17 lat uprawiałem sport na poziomie intensywno- amatorskim, co teraz czuję każdego ranka i po każdym lekkim treningu. 17 lat eksploatacji organizmu 2 kontuzje 1 wypadek. Kilkadziesiąt szwów, zniszczone kolana i kręgosłup. Wiem, jak ciężko jest mając biurową pracę, dom i dzieci – przynajmniej wykrzesać choć trochę energii na to aby brzuch nie rósł, aby kilka razy w tygodniu pograć w basket, poćwiczyć czy pojeździć na rowerze.
    Ale znam też ten “drajw”: jeszcze mogę, dam radę, pokażę dzieciakom! Podziwiam Go bardziej za powrót, za te dwadzieścia kilka minut i kilkanascie punktów. Za to że jak po ćwiczeniach rehabilitacyjnych ledwo móg się zwłuczyć z łóżka – następnego dnia – zaciskał zęby i znów szedł na trening, że zwalczył zwątpienie i ból i wrócił. Sam to przerabiałem i wiem, ile to kosztuje na poziomie zwykłego pykacza w basket, a tylko mogę domyśleć się ile to kosztuje na poziomie pro.
    Ja wiem, że on chciał popierwszej kontuzji wrócić na 100% – chciał zgodnie ze swoimi zapowiedziami rzucając 25+ i bijąc się o wielkie cele. Życie napisało inny scenariusz – do którego się dostosował. Życzę mu meczu 50+ i frajdy w tym ostatnim sezonie, oraz aby budził się rano po meczu bez bolących kolan, kostek i kręgów 😉

    (20)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    @idoru “stary” a ile ważysz?;) zrzuć z 5 kg to poczujesz się jak młody bóg zobaczysz;)

    litości przecież sezon się jeszcze nie skończył KB nie odchodzi na dobre będzie jeszcze grać. Chyba, że chcecie to dwa razy przeżywac to prosze bardzo żegancje go już dziś:D

    (-10)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    dzisiejszy mecz Lakers dzięki Kobasowi wyglądał momentami jak gierka kilku kumpli zebranych z osiedla. Ten gość już nie posiada czegoś takiego jak “selekcja rzutowa” , on po prostu odpala wszystko co tylko się da. Dzisiejszej nocy spokojnie mógł uzbierać kilka asyst więcej gdyby odpuścił sobie te rzuty i podał po prostu lepiej ustawionemu koledze – niekiedy samotnie stojącego pod koszem.

    (2)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    @Wasyl nie twierdzę, że okłamał, ale zrobił bardzo dużo zamieszania, ale sezon jeszcze trwa. Zobaczysz, że o KB24 będziemy jeszczu pis ać i nie raz dyskutować. Będą jeszcze komentarze Leszcza, moje, Twoje… więc po co teraz tak to rozdmuchwiać skoro wg KB24 tak naprawde odejdzie dopiero wczesnym latem. Jestem daleki od myśli o tym, że to ustawka z premedytacją, ale faktem jest, że na oficjalnej str onie wszystko jest o KB nawet na wirtualnej jest wzmianka. Sprzedaż koszulek numer jeden to w tym sezonie Curry KB24 spad na dalsze miejsca itp tak jak mówie jestem daleki od takich domysłów, ale przeciez upiec kilka pieczeni na jednym ogniu mozna prawda?;)
    ogólnie sądze szczerze, że KB24 frustruje, że nie trafia, że ma mnóstwo rdzy jeszcze na sobie i że USA ( u Nas jeszcze może nie) zaczyna się nagonka na słabych Lakers, że wina obarcza się właśnie KB24, bo wątek Russella, bo Randel też mógłby mieć wyższe średnie itp. Tak jak napisałem na początku do KB weź się w garść!

    (-9)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    @all3 – im starszy tym lżejszy 😉 Zaczynałem od 96 przy 190 wzrostu (ostatnia waga z “zawodniczej kariery”) potem po kontuzji błyskawicznie do 102 w pół roku, kiedy byłem przyspawany niemal do krzesła 😉 Teraz dzięki rowerowi (20 km do pracy – niemal co dzień) trzymam 88-92 i dalej sie nie da 😉 bo niestety 10h dziennie przed kompem ;-( Taka praca… Zniszczenia – to efekt zbyt intenstwnych treningów w wieku 10-17 lat kiedy najpierw gimnastyka a potem kosz zajmowały mi 99% czasu 😉

    (1)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    poczytnym literatem Kobe raczej nie zostanie ;]
    ALE w tej sytuacji i z jego ust – to, co napisał brzmi wzruszająco i prawdziwie, bo
    płynie prosto z serca człowieka, który oddał temu sportowi całą duszę, zrobił ze swoich
    treningów legendę i mistyczny obrzęd, a ze swojego dążenia do perfekcji i obsesyjnej
    żądzy wygrywania i waleczności boiskowej – wzór dla całego pokolenia, aczkolwiek z trudem można się doszukać dzisiaj zawodników, którzy naprawdę wcielają w życie ten ideał.

    wspaniała kariera, 5 mistrzowskich pierścieni, 7 występów w Big Finals, 2 złote medale Igrzysk Ol., status ikonograficzny, emblemat dwóch dekad NBA.

    jakkolwiek nie spojrzeć, te retires mają dla kibiców znaczenie, których autorzy całym swoim koszykarskim życiem zaświadczali o najgłębszym oddaniu tej grze.

    dopiero myśląc o ewentualnych nastepcach Bryanta, widać jak wiele osiągnął.
    kto w obecnej lidze może być brany pod uwagę jako kto kto nie tylko wyrobi swoje własna markę, a nie będzie tylko “nowym Kobem” ?

    do tego trzeba przynajmniej 5 tytułów i osoboowści boiskowej oraz pozaboiskowej, która wyznaczy standardy dla innych.

    wydaje sie, że taki zawodnik dopiero musi się objawić. w obecnej NBA nie istnieje nikt o takim potencjale talentu, etyce pracy i “personality”.

    nie wliczam do tych dywagacji LeBrona Jamesa, bo to marka sama w sobie, zawodnik którego trzeba traktowac równolegle do Bryanta, jako postać wybitną i już mającą status all time player.

    (5)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak jak napisal all3. List jest bardziej forma takiego usprawiedliwienia sie przed kibicami. Moze w koncu do niego dojdzie ze jednak rowniez jest zwyklym czlowiekiem. jezeli ograniczy rzuty to jeszcze pewnie zagra kilka meczy na naprawde fajnym poziomie.

    (-2)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    @idoru czyli tak jak każdy:D a to wagę masz wporządku. Ja w lipcu miałem wypadek samochodowy i z poważniejszych dolegliwości to nie licząc obolałej klatki piersiowej po poduszkach pękniętą kośc przy prawym nadgarstku i paradoksalnie w tym czasie będą na L4 dużo chodziłem, a mniej kalorycznie jadłem schudłem 6-7 kg odpuściłem sobie siłkę na korzyść biegania i naprawde odczułem b. dużą roźnicę dużo lżej się biegało. Teraz siłka znowu i 6 kg do przodu

    (-2)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    @feelseeker & @all3 panowie, nie cierpimy na syndrom SKS, nie jesteśmy zadnymi Tutsi ani Hutu, co z tego że pamiętamy jak KG czy KB przychodzili do Ligi. Ja pamiętam jak Shaq był rookie – i się nie chwalę 😉
    Ważne, że możemy popykać z młodzieżą, ja już zaczynam pogrywać z córką, bo syn jeszcze do kosza nie dorzuci bez pomocy 😉

    (0)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    @idoru ja jeszcze swoich się nie dorobiłem, ale dzwony będa pewnie bic za niedługo. Póki co trzeba myśleć perspektywicznie (moja dziewczyna grała w Koszalinie:D)
    Jesteś gdzieś z centralnej Polski? bo można by meczyk jakiś ustawić:D

    (-4)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Może i za wcześnie to napiszę, może za wcześnie na podziękowania, może powinienem to zrobić po All Star, może powinienem to zrobić po Regular Season..A może po prostu doprowadziłeś moje 19 letnie oczy do płaczu po przeczytaniu tego listu.. Urodziłem się gdy TY byłeś Rookie, wraz z dorastaniem, uczenia się podstaw, oglądania Twojego meczu w tv, ojciec powtarzał ” Nie mogłeś obejrzeć Mike’a, obejrzysz Kobe’go”… I rzeczywiście, Twoja odporność psychiczna, Twój morderczy trening, determinacja, niszczenie zawodnika który widząc Ciebie nogi same się przewracały po zwykłym crossie..Twoje bajeczne zagrania, Twoje Buzzery..Tak bardzo podobny do
    “Air Jordan” A jednak tak różniący się od niego..Wychowałem się na Twojej Legendzie, dzięki Tobie traktuję koszykówkę jako obsesję.. Dzięki Tobie wiem co to obsesyjna etyka pracy, nieustępliwość, zadziorny charakter, pomimo bólu walczyć dalej. Dla mnie, jak i pewnie dla wielu czytelników jesteś człowiekiem na którego my jako młodzież wpatrywaliśmy się na Ciebie, jak nasi rodzice, kuzyni, bracia, znajomi wpatrywali się w Michaela. Oglądając Ciebie, nawet w tym momencie jest dla mnie czymś wielkim. Chciałem Ci podziękować głownie w swoim imieniu. Za to, że choć jesteś prawdziwym skur**elem na boisku, potrafisz mieć respect przed innymi..Dzięki Tobie wiem, co to basket.. Będzie mi Ciebie cholernie brakowało.. to już nie to samo..
    5…4…3..2..1.. Lakers Win, Kobe Bryant BUZZER BEATER !

    (16)
  26. Array ( )
    Sebastian Marszałek 30 listopada, 2015 at 15:31
    Odpowiedz

    gdyby trafił tą ostatnią trójkę, jego mózg wytworzyłby taka chemię że gość odmłodziłby się o 5 lat wstecz i dograłby sezon do końca jak król i byc moze jeszce jeden…

    (-1)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    @all3 – ja rodem z Białego Dunajca, wychowany w trójmieście, aktualnie we Wrocku co najmniej do stycznia-lutego – potem znów 3 City 😉

    (0)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    Koniec pewnej ery. Ery która nie powinna mieć konca, ale niestety musi.

    Kobe masz zostac w grze jako trener komentator, motywator. Cokolwiek, ale masz być, bo bez ciebie ta liga całkiem spi$dzieje.

    (1)
  29. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Wielki egoista, mały człowiek… Wreszcie Lakersi będą od niego wolni i będą mogli rozwijać młodzież oraz zciągnąć jakiś dobrych wolnych agentów, dopóki był tam Kobe to po tym co się stało z Dwightem nikt tam wielki nie przyjdzie… Żegnaj Kobe….

    (-7)
  30. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    PIękny dzień dla LA Lakers. Od przyszlego sezonu wreszcie bede mogl kibicowac moim ukochanym Lakersom… Suuuper !!! Magic, Kareem, Shaq, Wilt, Baylor, West… coz to za piekna organizacja 🙂 Go LA :)!!!!

    (-9)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda tylko że tak późno, bo równie dobrze mógł to zrobić przed poprzednim sezonem, wyników LAL i tak nie poprawił, a miał niestety negatywny wpływ na budżet i losy tego teamu w poprzednim i tym sezonie.
    Wielki gracz, ale cytując klasyka “trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść…”

    Peace!

    (2)

Skomentuj AIJSSs Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu