KG ty stary wariacie!

Kevin Garnett przygotowuje się do rozegrania swego 21. sezonu w lidze. W latach koszykarskich jest dinozaurem ze skamieniałą skorupą. Gdy 28 czerwca 1995 roku wchodził do NBA, jego koledzy klubowi:
– Andrew Wiggins i Zach LaVine liczyli odpowiednio 4 i 3 miesiące życia,
– Karl Anthony Towns był jeszcze w łonie matki,
– a Tyusa Jonesa nie było jeszcze w planach;

Wciąż mierzy 211 cm wzrostu, z wiekiem nabrał krzepy, a doświadczeniem bije na głowę cały skład T-Wolves razem wzięty. W porównaniu z ubiegłą dekadą rusza się ja żółw i tylko podejście nie uległo zmianie. Wciąż wrzeszczy, wyzywa i tłucze piłką w głowę. Taki charakter… Proszę bardzo, oto Wasza codzienna dawka inspiracji od wujka Kevina, swoim kolegom z ekipy powiedział tak:

Jeśli wybierasz się na obóz przygotowawczy 29 września i przychodzisz z nastawieniem, że nie awansujemy do playoffs, oszczędź sobie podróży. To wszystko co mam do powiedzenia.

1

Jeszcze większym “wariatem” zdaje się być Flip Saunders, który stwierdził, że KG będzie wyjściowym silnym-skrzydłowym Wilków.

Jest najlepszym PF w naszej ekipie. Nikt nie zbiera lepiej. Nikt nie broni lepiej z pomocy. Nikt nie komunikuje się lepiej. Do tego zna zagrywki w ataku i potrafi podać.

1

CZYTAJ DALEJ >>