fbpx

Kolejny trener NBA zwolniony, dlaczego tak wielu traci pracę?

4

 

bs

Jak wiecie wczoraj pracę w ekipie Denver stracił head coach Brian Shaw. Dawno nie było w lidze tylu zawirowań, tylu zmian na ławce trenerskiej NBA. Aby przybliżyć Wam skalę zjawiska postanowiłem przyjrzeć się co słychać u szkoleniowców, którzy pracę zaczynali w 2013 roku.

#

Zacznijmy od Shawa, dla którego musiała to być istna droga krzyżowa przez górzyste Colorado. Zarząd doszedł do wniosku, że niegdysiejszy protegowany Phila Jacksona, nie jest odpowiednią osobą na stanowisko pierwszego szkoleniowca Bryłek. Zaważyło na tym wiele czynników, które zwykło się określać ogólnym “niewykorzystaniem potencjału zawodników”. Pierwszy sezon pracy był próbą wprowadzenia do Denver triangle offense, który zawiódł. Bandzie wybieganych osiłków Shaw nakazał zwolnić tempo i grać bardziej ułożoną koszykówkę. Niestety.

Osobiście myślałem, że w drugim sezonie facet pójdzie po rozum do głowy, jednak dalej badał grunt pod nogami i eksperymentował z ustawieniem wprowadzając zamęt w szeregach zespołu. Kiedy włodarze rozpoczęli wyprzedaż (Afflalo, McGee, Mozgov) kwestią czasu było kiedy Shaw pożegna się ze stołkiem trenerskim. Dla wszystkich miłośników jego talentu mogę tylko napisać, że na 100% znajdzie zatrudnienie jako asystent. Znakomicie w tej kwestii spisywał się w Indianie, więc o jego przyszłość byłbym spokojny.

#

Kolejnym trenerem, który rozpoczął pracę w 2013 roku był Jason Kidd, który zaraz po odwieszeniu butów na kołek przytulił ciepłą posadkę Brooklyn Nets. Zaważyła charyzma oraz znajomość organizacji, którą przecież w 2001 roku jako zawodnik wyciągnął z dna ligi i zaprowadził do kolejnych Finałów NBA.

Niestety pola do manewru nie było wiele, jak kierować bandą przepłaconych, byłych All-Starów, którzy jeszcze przed chwilą byli jego kumplami z boiska. Paul Pierce, Kevin Garnett, Joe Johnson i Deron Williams mieli wołać do niego Panie Trenerze. Jako asystenta zatrudnił Lawrenca Franka, z którym także współpracował jako zawodnik. Teraz mogę śmiało napisać, że to  Frank prowadził ten zespół.

Prasa czepiała się, że to Frank rozrysowuje akcje, a Kidd stoi z boku i się przygląda. Jeżeli porównać dolary wyłożone na drużynę, a ich osiągi zobaczymy wielką przepaść. Dlatego jeszcze przed Weekendem Gwiazd nasz bohater w sposób bezpardonowy zażądał wydalenia Franka, aby rządzić i dzielić po swojemu. Efekt? Najlepszy bilans po meczy gwiazd w NBA, awans do play offs, pokonanie w I rundzie Toronto i upragnione medialne starcie z Miami Heat. Przegrali, ale nie poddali się bez walki. Po sezonie Kidd raz jeszcze zagrał va banque, zażądał większego wkładu w politykę personalną drużyny oraz podwyżki. Szefowie odmówili. Zwąchał się więc z Milwaukee Bucks aby dziś, z najgorszej drużyny minionego sezonu stać w połowie stawki playoffs. Jest nowy rozgrywający MCW, wielki progres młodego Giannisa, nowa jakość w osobie Khrisa Middletona. Strach pomyśleć, co będzie gdy wróci Jabari Parker, okrzepną i zgrają. To dopiero początek dla zespołu z Wisconsin!

jk

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

4 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam nadzieję, że zatrudnienie Cartera – Williamsa jeszcze się opłaci, bo na razie Bucks zanotowali regre. Szóste miejsce w tym roku powinni utrzymać, o II rundzie niestety na razie nie ma chyba co marzyć, ale za rok? MCW – Middleton – Antek – Jabari – Henson: będzie się działo!

    (12)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mieliśmy zostać uświadomieni o pladze zwolnień trenerów. Tymczasem z ośmiu opisanych pracę straciło tylko dwóch. To jest jakaś plaga?

    : )

    (27)

Komentuj

Gwiazdy Basketu