fbpx

Kończy się era Carlosa Boozera, zmiany w Chicago

14

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Carlos Boozer nareszcie pożegna Chicago.

32-letni zawodnik wciąż ma kontrakt na przyszły sezon wart (bagatela) 16.8 miliona dolarów, ale jeśli Bulls nie uda się jego transfer (a zapewne się nie uda) menedżer zespołu Gar Forman podda umowę Boozera amnestii.

Płacić grube dolary za gracza, który osłabia drużynę po obu stronach parkietu zwyczajnie nie ma sensu. Kibice go nie znoszą, Tom Thibodeau już nie ufa. Liczba minut przebywanych na parkiecie spadła, a pod koniec sezonu Carlos w ogóle nie wychodził na boisko w IV kwartach.

Dlaczego?

Zasadnicze pytanie brzmi: co się stało z graczem, którego dwukrotnie powoływano do All-Star Game?!

Przygoda Boozera w Chicago rozpoczęła się latem 2010 roku, w tym samym okresie, w którym LeBron podjął decyzję o przenosinach do Miami. Bulls mieli wówczas sporo wolnych środków w kasie i liczyli na zatrudnienie “gracza o wysokim profilu”.

Kolejno próbowali sprowadzić do klubu: LeBrona, Joe Johnsona, D-Wade’a, Chrisa Bosha, nawet Amar’e Stoudemire (wówczas jeszcze w Phoenix, gracz All-Star ze średnimi 23 punkty, 9 zbiórek, 56% z gry). Szczególnie pochodzący z Chicago Wade długo przemyśliwał ofertę, ale kiedy Pat Riley zapytał go czy chce grać razem z LeBronem i Boshem – nie było dyskusji.

Aby sprostać oczekiwaniom kibiców, nie czekając aż ktoś sprzątnie im sprzed nosa także Boozera, zaproponowali Carlosowi 5-letni kontrakt opiewający na kwotę 75 milionów USD. Z początku wszyscy wydawali się być zadowoleni. Na powitalnej konferencji prasowej mogliśmy usłyszeć:

Jesteśmy pewni, że kombinacja umiejętności, twardości i przywództwa, jakie posiada Carlos czynią go idealnym kandydatem na gracza Bulls. Wreszcie dodajemy do drużyny opcję podkoszową, której szukaliśmy. Wierzymy, że sprowadziliśmy, jednego z najlepszych podkoszowych w NBA.

1

Jak mówię, z początku wszystko grało. Drużynę objął Tom Thibodeau, Derrick Rose grał jak szatan zostając najmłodszym MVP w dziejach ligi, a Boozer pomimo drobnych kontuzji uzyskiwał godne szacunku: 17 punktów i 10 zbiórek. Tylko najwięksi maruderzy przebąkiwali coś o kiepskiej obronie czy braku waleczności po stronie Boozera. Jego skuteczność również spadła w porównaniu z występami w Utah, ale hej! Bulls dotarli aż do finałów konferencji, nie było mowy o narzekaniu!

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

14 comments

  1. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Oglądając całą serie CHI – WIZ dziwiłem się ,że to nie Gibson jest starterem zdecydowanie lepszy gracz od Boozera.

    (40)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Cały czas liczę na D-Rose’a, ale szczerze Love mi nie siedzi osobiście. Świetny shooter, ale obrońca z niego chyba gorszy niż Booz ;p co prawda Melo też szatanem obrony nie jest, ale jakoś bardziej wolałbym jego. Natomiast opcja z Lovem jest o wiele bardziej prawdopodobna… Liczę na Byczki i Detroit w przyszłym sezonie 😉 yo!

    (8)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    A jak sie okaze ze Rose nie wroci do swojej dyspozycji? A jednoczesnie bedzie sciagal 20 mln rocznie, amnestie bym zostawil jak na razie. Na ostatni rok kontraktu Boozera mysle ze ktos sie skusi w trakcie sezonu, watpie ze Byki mu zaplaca 16mln za nic jak zostanie objety amnestia, oczywiscie wszystko zalezy bedzie jak sie ulozy trade on.
    Koszulka Bulls z napisem Love ? od razu bym kupil ale niechcialbym za cene Butlera i Gibsona.

    (12)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Love jest dobry,ale nie wiem czy sie sprawdzi w wietrznym mieście. Wszystko czego an ten moment potrzeba Chi to gracz typu Melo. Co prawda Love jest podobnym typem ale też jest kontuzjogenny a przy intensywnosci obrony boje się,że moze nie wytrzymac

    (4)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Gibson w roli zmiennika ? Chyba mamy na myśli innych zawodników. Co taj zrobił z Wizards 30 pkt i tylko on gral na poziomie podczas całej serii. Love nie pasuje bo jes za słaby w obronie a do tego będzie trzeba za niego oddać połowę składu… Lepiej powalczyć o Melo niz bawić się z Kevinem.

    (7)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Gibson starterem i pozbyć się Boozera, potem walczyć o dobrego niskiego skrzydłowego. Melo? Bardzo by mi się to podobało, on zasługuje na dobrego trenera, a Bulls na lepsza opcje ofensywną od Rose’a który płaci zdrowiem za ciągnięcie ataku a i tak nie kręci takich numerków jak Melo. Melo jest duużo lepszym obrońcą niż Love 🙂 I szkoda żeby Gibson znów siedział na ławce, sprowadzenie Love’a byłoby niesprawiedliwe w stosunku do niego.

    (3)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    też oglądałem serię z Wizzami i Booz rzeczywiście grał bez energii, ale moim zdaniem on ciągle jest bardzo dobrym zawodnikiem z całkiem dobrym rzutem z półdychy jest silny i swojego czasu też waleczny… ciągle go stać na 10 zbiórek. Możliwe, że brakuje mu trochę motywacji, ale jesli trafi w dobre miejsce ja by go jeszcze nie spisywał na straty

    (3)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Era Boozera w Chicago? kiedy? Boozer skonczyl sie w momencie odejscia od Utah. Bynajmniej mnie nigdy nie zachwycil w Chicago. SKonczylo sie podobnie jak w przypadku Bosha ktory polazl z Toronto do Heat. W Raptorsach gwiazda, koles kotry rzucal beatbuzzery z polowy i zdobywal po 30 punktow w co drugim meczu…a teraz? posmiewisko i piate kolo u wozu w Miami…szkoda troche ze hajsik i slawa zrobily im wode z mozgu

    (7)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Boozer miewał przebłyski, szczególnie w tamtym sezonie to jednak na te pieniądze powinien grac tak przez cały sezon. Mam nadzieje że amnestia to tylko formalność,,,
    Taj może spokojnie grać w wyjściowej piątce, Razem z Noah będą tworzyć zgrany duet, Chyba, że przyjdzie Love.

    (3)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    a ja jako kibic Chicago Love’a nie chce…Melo bardziej by się sprawdził chociaż o o to sie boję. Love zdecydowanie nie. Niech kręci te swoje staty gdzie indziej. Chi-town potrzebuje strzelca, a gorszego obrońcę lepiej mieć na niskim niż silnym skrzydle, na Lebrona Bulls mają Butlera. Najlepiej byłoby zatrudnić super strzelca na 3 który jes tteż super obrońcą no ale sorry, nie można mieć wszystkiego. Wierzę że Bulls oddali Denga wiedząc lub chociaż mając nadzieję na coś

    (1)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Po tym jak Bulls wytransferowali Denga wiadomo było, że zaczynają się zmiany. Jak amnestionują Boozera teraz to sygnał jest jeden – ruszamy po Melo. Ale raczej tego nie zrobią od razu. Po pierwsze, Boozer ma niezłą wartość jak chodzi o trade. Nie najgorszy zawodnik, ale ważniejszy jest duży, spadający kontrakt. Więc jak jakiś zespół chce zapolować na wolnych agentów w 2015 (np. Aldridge, Rondo, Hibbert, Big Al,Shumpert, Dragic) to idealny do czyszczenia listy płac kontrakt. Wszystkie te ruchy wydają się też ciekawe w kontekście plotek o ewentualnym odejściu Thibsa. Jak amnestionują Boozera i nikogo nie złapią to gość może się zirytować.

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Carlos Boozer… Myślę, że filmik Game of Zones mówi wszystko. Chicago ma za wielką wiarę w swoich zawodników (bądźmy szczerzy, D. Rose i Carlos nie będą już zawodnikami jakimi byli, nie oszukujmy się, proszę…) Tom T. to fantastyczny trener, jeżeli chodzi o mistrzostwo, bez obrony nie ma co marzyć, Chicago potrzebuje ofensywnego gracza, Kevin Love na propsie, ale z tego co mi wiadomo sam mówił, że Los Angeles to miejsce, do którego chętnie by wrócił (nie dziwne, jeśli mieszka w Minnesocie, a pochodzi właśnie z tego miejsca [L.A]). Prawdę mówiąc widziałbym Melo w drużynie Chicago, koleś, który w obronie nie świeci, a w ataku jest niesamowity (gdzie cała drużyna to po prostu jest poezją obrony – nieustępliwa, pełna pasji, wierząca w siebie – czyli ktoś, kogo potrzebują Chicago). Tylko czy Anthony odejdzie z NY – gdzie Zen Master PODOBNO chce obiecać mu SZANSĘ na mistrzostwo – wiadomo, Jackson, to autorytet, słowa tego człowieka to złoto. Moim Zdaniem CA7 to nie osoba na miano lidera, powinien odejść z NY. Jestem kibicem NY i uważam, że należy im się przemiana. Kocham NBA przez fakt, że tam nikt nie patrzy poprzez tu i teraz (oprócz Brooklynu i niestety NY) żeby od razu zdobywać mistrzostwo – uważam, że teraz NY powinno rozegrać spokojnie politykę Draftową jak i trejdową, żeby w przyszłosci zgarnąć mistrzostwo, ponieważ moim zdaniem, na najbliższe lata nie mają szans na mistrzostwo – zwłaszcza z “liderem” jakim jest Melo – a nim nie jest – lider to osoba działająca w OBRONIE i w ataku + działająca na mentalność swoich współtowarzyszy. Serdecznie pozdrawiam, mam nadzieję, że ktoś mnie poprawi lub poprze jeżeli chodzi o moją opinie, chętnie przeczytam odpowiedzi czy uwagi na temat, na który się wypowiedziałem.

    (5)

Skomentuj Bartolomeo Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu