fbpx

Fenomenalny mecz w Waszyngtonie, król LeBron i jego pomocnicy

73

Cleveland Cavaliers @ Washington Wizards

Dwie najlepsze drużyny wschodniej części NBA. Aktualna forma zespołu ze stolicy stawia ich w finałach konferencji. Od świąt Bożego Narodzenia przegrali 5 razy. Nie licząc jednopunktowej wpadki w Detroit nie przegrali od prawie miesiąca, a we własnej hali (17 zwycięstw z rzędu) nie przegrali od ponad dwóch miesięcy!

Mistrzowie przechodzą kryzys, LeBron wyeksploatowany, Kevin Love narzeka na bóle pleców, Kyrie Irving ma zbite udo, a JR Smith po operacji kciuka pozostanie poza grą jeszcze co najmniej przez miesiąc. Wczoraj po raz pierwszy trzymał na rękach córeczkę. Dakota urodziła się 4 miesiące przed terminem! Nie mam pojęcia jak to medycznie możliwe, ale trzymam kciuki za małego człowieczka.

No ale LeBron to LeBron, gdy się zaweźmie żaden rekord nie jest bezpieczny, żadna przewaga. Nawet 1-3 w finałach. Od pierwszego gwizdka na dużej energii jeździ pod kosz i trzyma obronę w szachu. Gdy Czarodzieje instynktownie zaczynają trzymać się bliżej trumny w ruch idą działa obwodowe, wpada dziewiętnaście (!) trójek w tym Kevin Love  (39 punktów, 12 zbiórek) trafia sześć, a Kyle Korver cztery. A gdyby tego było mało James dokłada 6/8 zza łuku.

Tylko, że Wizards nie są w ciemię bici, żaden nie zawodzi, dobrą partię grają zwłaszcza Otto Porter (25 punktów, 5/7 za trzy) i Bradley Beal (41 punktów, 8 asyst, 5 zbiórek, 16/28 z gry) którego crossover w trzeciej kwarcie dosłownie skręca kostkę Imana Shumperta. Gospodarze są w gazie i nie zamierzają dziś przegrać.

Not in my house!

Niesamowita skuteczność obu zespołów, końcówka godna playoffs i kiedy wydaje się, że mistrzowie mają już chłopaków na widelcu Marcin Gortat (16 punktów, 8 zbiórek, 3 bloki) “czapuje” oszalały wjazd Jamesa, Wizards lecą z kontrą i trójkę na remis wkleja Beal! Sąsiad wali w sufit, żebym się przymknął, ale trudno opanować emocje.

Do końca niespełna minuta, w międzyczasie Tristan Thompson trafia jeden rzut wolny, Markieff Morris dobija layup Walla. James wchodzi pod kosz, fatalne kroki, oczywiście nieodgwizdane, ale na szczęście “ball don’t lie” i piłka wypada z obręczy. Nie ma czasu, trzeba faulować. Wall (22 punkty, 12 asyst) z zimną krwią wykorzystuje dwa wolne. Potrzebna jest trójka, Cavs nie mają już przerwy na żądanie, trzeba wybijać piłkę przez całe boisko, łapie ją James (32 punkty, 17 asyst, 7 zbiórek) i po piwocie w stronę kosza wali tróję o tablicę. Ta wchodzi czyściuteńko, jakby sterowana laserem. Japy w Verizon Center rozdziawione, dogrywki nikt się nie spodziewał. Ray Allen w game 6. to w skali trudności małe piwko.

W doliczonym czasie James spada za faule (po raz pierwszy od trzech lat), Wizards mają cztery minuty, są na prowadzeniu, teraz chyba ich dojadą nie? Po trójce z rogu Kelly’ego Oubre prowadzą 127-122. No i właśnie, zapomnieliśmy o istnieniu gościa o imieniu Kyrie Irving (23 punkty, 5 asyst). Ten zimny sku%czysyn znów to zrobił. Kolejne tańce/izolacje z prawego rogu kroją stolicę na kawałki…

Doskonały mecz, jeśli macie możliwość podejrzeć powtórkę, nie wahajcie się. Wynik 140-135 (OT)

Los Angeles Lakers 121 New York Knicks 107

Nie wiem czy na temat czy nie, ale w szkole średniej Lower Merion w Philadelphii ktoś splądrował gablotkę z trofeami Kobe Bryanta. W środku znajdował się licealny jersey Black Mamby, puchar mistrzów stanu oraz kilka par Nike z autografami koszykarza. Za kilka dni wypłyną na Ebayu, jestem przekonany.

Tymczasem na parkietach Madison Square Garden gospodarze ogoleni bezlitośnie. Sami sobie jedzcie babole. 55-40 na tablicach. 16-7 w stratach. Jedenastu graczy gości zdobywa punkty, na parkiecie pojawia się nawet Metta World Peace i ku uciesze publiki wrzuca step-back w buzię Carmelo.

Co się stało? Leniwe powroty do obrony. Leniwe podania. Problemy z zatrzymaniem prostego pick and rolla (widzieliście paczkę Larry’ego Nance’a?) bezradność wobec szaleństw z piłką Jordana Clarksona i Lou Williamsa (22 punkty, 6/11 z gry z ławki). Dajcie spokój. Knicks powinni oddać kibicom za bilety, Lakers bywają nieźli, ale nie aż tak. W pewnym momencie spotkania przewaga gości wynosiła 27 oczek.

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

73 comments

    • Array ( )

      bez przesady, zrobił 3 kroki, w każdej kolejce NBA widuje się gorsze przypadki.

      (-31)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Powinieneś zrozumieć, że żeby grać w meczu gwiazd nie liczy się tylko ilość punktów zdobywanych w meczu a sposób w jaki się je zdobywa.

      (22)
    • Array ( )
      deandrejordan nie jest ani all ani star 7 lutego, 2017 at 11:34

      Do panEL: Powinieneś zrozumieć, że All Star Game to tak zwany mecz gwiazd. DeAndre Jordan nie jest gwiazdą.

      (44)
    • Array ( )

      Co ty się chlopie tych Clippersów tak czepiasz? Cóż, są lepsi Big Mani w lidze, ale mnie jakoś obecność Jordana w ASG nie razi, przynajmniej będą fajerwerki. Wolałbyś oglądać rzuty z póldystansu Aldriga?

      (59)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Wybór do meczu gwiazd to także pewne wyróżnienie, uznanie statusu w lidze. Jeśli do obecności w All-Star Game, ma być brana pod uwagę widowiskowość, to proponuję powołać Geralda Greena, a także Nate’a Robinsona z Izraela, w ramach specjalnego gościa. Konferencje sam sobie wybierze.

      Więc tak, wolałbym zobaczyć utalentowanego technicznie Aldrige’a, niż zawodnika, którą całą karierę zawdzięcza Chrisowi Paulowi.
      Sam mecz od dawna jest już parodią koszykówki, ale wybór do niego, to nadal jest duże wyróżnienie. Wyróżnienie, na które DeAndre Jordan nigdy nie zasłużył.

      (33)
    • Array ( )

      deandrejordan nie jest ani all ani star

      Ale to jest Twoje zdanie, a nie milionów fanów NBA w stanach 🙂 I o tym kto jest All Starr decydują miliony głosów fanów w stanach, a nie Ty z tym Twoim jednym głosem.

      (-14)
    • Array ( )

      Ale dałeś chłopie przyklady – zawodników, którzy nigdy nie wyróżniali się w żadnym aspekcie gry, oprócz wlaśnie widowiskowości. Jordan to od lat top 3 zbierających, top blokujących oraz top 5 w głosowaniu DPOY. Wiem, że żadnym wirtuozem basketu nie jest i z miejsca zamiast niego biorę Gasola czy DMC, jednak za bujne włosy go do tego meczu nie wybrano. Przypominam, że dzięki temu zobaczymy go w SDC, co również powinno ucieszyć kibiców. Szczerze – sam byłem zaskoczony jego wyborem, wg mnie w 2015 zasłużył bardziej, jednak mnie jego obecność w tym meczu zupełnie nie przeszkadza.

      (13)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Ciuus jak zwykle, w swoim obłąkaniu, sam najprawdopodobniej nie wie, do czego się odnosi.
      To czy w tym meczu zagra DeAndre Jordan, czy Leszczu13, niewiele mnie obchodzi. Odniosłem się do fragmentu, na temat tego, że Jordan był dobrym wyborem, bo jest bardziej widowiskowy, od lepszego od niego Aldrige’a.

      @xxx
      Specjalnie podałem tak mocno kontrastujące przykłady.
      Myślę, że w pewnym stopniu masz rację, a ja nie jestem w kwestii DeAndre obiektywny, bo go nie znoszę.
      Uważam, że bez otoczenia gwiazd, on staje się co najwyżej role-playerem, zawodnikiem pokroju Tristiana Thompsona.
      Często porównuje się DeAndre do Howarda, co jest obrazą dla tego drugiego. Dwight za swoich najlepszych czasów, wprowadził Magic do finałów. DeAndre, tuż po wybraniu go do All-NBA 1st Team, nie był w stanie poprowadzić swojego zespołu, do zwycięstwa nad Portland, w pierwszej rundzie.

      (11)
    • Array ( )
      W Clips jest tylko jeden star. Reszta to all. I nie jest to DeAndre ;) 7 lutego, 2017 at 14:50

      Może to kwestia definicji, nie wiem. Ale DeAndre to zwykły kloc. Nie istnieje bez klasowego PG. Nie stanowi żadnej różnicy w grze drużyny. takie baty, jakie w ostatnich tygodniach Clippers zebrało, to jest szczyt żenady. Panowie, którzy bronicie tego wielkiego kloca bez żadnej techniki użytkowej: nie róbcie sobie jaj.

      (2)
    • Array ( )

      Chris Paul to mózg ogranizacji Clippers, to fakt, ale popatrzmy jak radziły sobie inne drużyny bez kluczowych graczy, choćby ostatnio Raptors, czy Pelicans na początku sezonu. To fakt, DJ ma znikome koszykarskie IQ, ubogi warsztat ofensywny, ale pamiętajmy, że wybrali go trenerzy, którzy o baskecie jakieś tam pojęcie chyba mają. Głupek Mark Cuban tez chciał dać bezużytecznemu klocowi maxa, a w zeszłym roku banda dyletantów umieściła go w pierwszej piątce sezonu. Podzielam zdanie @1-st Team All-NBA, Deandre to nie Howard, nie mówiąc o innych znakomitych centrach, w pojedynkę nigdy nie będzie stanowil o sile zespołu, ale odpowiednio wkomponowany w daną układankę jest bardzo pożytecznym graczem. Co do Clippers, ja tam widzę dwóch all starów, ale każdy ma prawo do własnego zdania. 😉

      (3)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Shaq tam szybko skończył temat DJ’a : “You put him in Milwaukee, you’ll never hear from him again”.

    (95)
    • Array ( )

      A dlaczego mam mieć depresję ? Bo LBJ wygrał mecz ? Jakbyś zobaczył na bilans mają więcej wygranych meczów…
      Mnie nie przeszkadza LBJ jako zawodnik. Niech sobie będzie i chwała mu za to.

      Przeszkadzają mi ludzie, którzy nie potrafią zauważyć ogromu wad tego zawodnika, a wypominają “tańczenie” zawodnikom GSW. I to tacy ludzie są winni temu, że LBJ jako osoba jest nielubiany. Bo takim ślepym spojrzeniem zakłamujecie jego obraz.

      Co do samego meczu to mega widowisko. Miałem przyjemność oglądać 3 i 4 kwartę i Wizz powinni zamknąć ten mecz wcześniej ale Irving jak zwykle zrobił robotę. No i Love był on fire.

      (29)
    • Array ( )

      Wyobrażacie sobie, ze Michael Jordan miałby tańczyć ? Co by to był za cyrk! Cieszę sie, ze GSW przegrało ostatnie finały, bo po końcowej syrenie widziałem lebrona na deskach ze łzami w oczach, a nie tańczących wesołków. Niektórzy po prostu na to nie zasługują, bo z góry im sie wydaje, ze jest inaczej. Ktos widział jak w świątecznym meczy Curry trafił trójkę w ostatniej minucie? I co zrobił? Spojrzał na niewidzialny zegarek i zrobil minę w stylu “czas iść do domu”. Tylko ze nie pykło! #staramsienieuzywacslowanienawidzealenIenawidzegsw

      (18)
    • Array ( )

      Grx
      I to jest właśnie fałsz i obłuda 🙂
      Bo LBJ flopuje to go bronicie, a pretensje do Curry że celebruje swoje rzuty… A czy Jason Terry też nie powinien celebrować swoich trójek ? Albo czy Harden nie powinien robić swojej “cieszynki” ?
      Jeszcze rozumiem jakbyś doczepił się do gry Stepha ale czepiasz się rzeczy która kompletnie nie ma żadnego wpływu na grę…
      Jordan wyciągał jęzor i to był jego znak rozpoznawczy. Dlaczego Stefan nie może mieć swojego ? Jak już nie ma czego się czepiać to jest sranie się o bzdury. Jamesowi nikt nie wypomina łysiny i nie jest to zarzut dlaczego jest taki czy owaki. Po prostu taki jest… Dlaczego nie potraficie kogoś innego przyjąć takiego jakim jest ? Nie wpieprza się w robotę trenerom, nie było sytuacji w której powiedziałby shut up do trenera albo odepchnął go. Nie ma floopów u Kury a w każdym bądź razie pojawiają się rzadziej niż u LeBrona ale dalej jest źle.

      Piszecie, że czepiam się LeBrona… Nie czepiam się. Podaję LeBrona jako PRZYKŁAD nierównego i niesprawiedliwego oceniania przez was innych zawodników. Bo za każdym razem w dwóch identycznych sytuacjach inaczej oceniacie LeBrona, a inaczej każdego innego gracza. I tak jest ze wszystkim.

      I ja byłem zły, że LBJ wygrał bo to jest woda na młyn dla takich ludzi jak Ty by jeszcze bardziej wyidealizować postać LeBrona to “Króla” którym nigdy nie był. Ale fani muszą mieć bożka do wielbienia.

      (9)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Ciuus, przecież ocena w swojej naturze ma to do siebie, że jest subiektywna. Ludzie idealizują LeBrona, tak jak inni idealizują Currego, inni idealizują Jordana. Wylgąda na to, że masz jakąś wielką misję, powołanie do uświadomienia ludzi, że LeBron to nie król.

      (7)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Ciuus co Ty teraz p*********? Nie trzeba daleko szukać żeby znaleźć przykłady Twoich bezsensownych wypowiedzi. Lebron psuje to. Lebron psuje tamto. Lebron się rządzi. Lebron nie ma prawa. Najbardziej lubię jak przekręcasz historie z Miami a’ la Lebron wylewa frustrację na Chalmersie czy Lebron popsuł big 3 i takie tam.

      “Mnie nie przeszkadza LBJ jako zawodnik. Niech sobie będzie i chwała mu za to.” Bo mało to razy pisałeś, jak przetrzymuje piłkę, ma słaby kozioł, opiera się tylko na sile, kroki i wiele innych. W ogóle Ci Lebron nie przeszkadza.

      “Piszecie, że czepiam się LeBrona… Nie czepiam się. Podaję LeBrona jako PRZYKŁAD nierównego i niesprawiedliwego oceniania przez was innych zawodników.” hehehe, albo się upaliłeś, albo ktoś się podszywa.
      Pozdro 🙂

      (4)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Ciuus,

      A coś ty się tak czepił tego LeBrona? Tak jakby pokazanie światu jego wad było celem twojej egzystencji na tym ziemskim padole. Pokaż mi gracza, który nie ma wad. To jest NBA! Tu jest masa emocji, bo gra idzie o wysoką stawkę i wielkie pieniądze. Tu panuje prawo dżungli. Wygra lepszy i silniejszy. Mówisz, że Curry nie demonstruje swojej siły fizycznej w stosunku do trenera, tak jak robi to LeBron. A jaką on ma dominacje fizyczną nad kimkolwiek? Filigranowy babyface killer. Budzi respekt jedynie w rzutach za trzy. Osobiście nie bałbym się go nawet nocą w ciemnej alejce.

      Wieje od ciebie ostrą hipokryzją, a już wyjaśniam dlaczego.

      Od czasu, kiedy Barkley powiedział o LeBronie, że powinien grać, a nie wymuszać na zarządzie zmiany kadrowe, zrobiło się głośno, zwłaszcza po nieładnym odzewie LeBrona, kiedy wygarnął brudy z przeszłości Sir Charles’a. I teraz puenta. A jak nazwiesz to, że cały czas wypominasz flopy LeBrona i inne brudy takie właśnie jak agresja w stosunku do kolegów czy trenera, podczas gdy gość jest w topce w prawie każdej możliwej statystyce. Mało tego, w głosowaniu zawodników to właśnie LeBron zdobył nagrodę dla gracza, z którym zawodnicy chcieliby być w drużynie. Dlaczego cały czas wszyscy porównują LeBrona do Michaela Jordan’a? W kwestii tych porównań jest jeszcze Kobe, ale to inna kwestia. Skoro Curry jest taki ekstra to dlaczego nikt go nie zestawia z Jordanem? Hmm?

      Mało tego ostatnio pojawił się na tej stronie mem z Jordanem zatytułowany “Różnica między Jordanem i LeBronem”. Podpis pod memem:

      „Michael Jordan i ja mieliśmy czasem różnice zdań, ale jedno muszę mu oddać. Nigdy nie przyszedł do mnie z prośbą bym zatrudnił konkretnego zawodnika albo kogoś wytransferować. Ani razu. Częściowo mogło to wynikać z jego poglądu, że nie potrzebuje wielkiego wsparcia by wygrywać” – Jerry Krause, generalny menedżer Chicago Bulls w latach 1985-2003.

      W komentarzach pojawił się ciekawy wpis kolegi o nicku: Svvagerini. Brzmiał on tak:

      Cytat z książki „The Jordan Rules” na temat tego czy Jordan krytykował działania GM ?
      After learning that NBA veteran and former North Carolina Tar Heel Walter Davis had been traded to Portland and not the Bulls, Jordan responded before a game against the Nets. „As soon as we get back, I’m calling (Jerry) Reinsdorf. Krause has messed everything up again. He can’t do anything. ” Two days later before practice, Jordan took off after Krause again. „If I were general manager, we’d be a better team.”

      Różnica według mnie jest taka, że kiedyś nie było tak zaawansowanych środków przekazu jak teraz. W obecnych czasach napiszesz coś w necie i ma do tego dostęp każdy. Plotka czy wpis roznosi się w mgnieniu oka na cały świat, a kiedyś tylko i wyłącznie pocztą pantoflową, co oznacza, że o brudach graczy z dawnych lat wiemy tyle i komuś bardzo zależało, żeby o tym opowiedzieć.

      Mnie na przykład wkurzają ludzie, którzy gloryfikują Currego, ale nie wylewam swoich żali na prawo i lewo, próbując im uświadomić, że jest on w lidze od 2009 roku i do 2014 roku nikt o nim nawet nie słyszał. Po co mam to powtarzać, skoro każdy to wie.

      (8)
  2. Array ( )
    Derrick_Harden 7 lutego, 2017 at 11:26
    Odpowiedz

    ” James wchodzi pod kosz, fatalne kroki, oczywiście nieodgwizdane, ale na szczęście „ball don’t lie” i piłka wypada z obręczy.”

    Jakbyście nie zauważyli nie żadne ball don’t lie tylko mocno się zawahał i to głównie było powodem spudłowania.
    Dziękuję. Pozdrawiam 🙂

    (-86)
    • Array ( )

      Może liczył ile kroków było i nie skupił się na wykończeniu 😛 Albo sam był w szoku, że takie coś przeszło hehe

      (25)
    • Array ( )
      Derrick_Harden 7 lutego, 2017 at 16:26

      Nie wiem dlaczego, ważne że się zawahał i tylko ślepy albo ktoś kto ma oczy w rowie tego nie widzi.
      Na szczęście dla niego nie wpadło bo jakby jednak było i zaliczone to ten mecz potoczyłby się zupełnie inaczej, nikt tylko nie wie jak czy z plusem dla Cavs czy dla Wizards. Mogłyby być też odgwizdane kroki a jakby trafił to jestem prawie pewien, że sędziowie pod presją kibiców, drużyny i okoliczności w jakiś znajduje się teraz mecz, gdzie wszystko ma znaczenie, telefon do Centrali po review no a tam już nie da się tego nie zauważyć. Wtedy również wszystko mogło pójść inaczej.
      Pozdrawiam

      (1)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ja nie mam pojęcia jakim cudem LeBron trafił tą trójkę na remis. Szacuneczek za to, bo nie wiem ilu dałoby radę to trafić w takich okolicznościach.

    (60)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Cousins wariat ale jak mogli nie odgwizdać faulu Wade’a? W ogóle od ostatnich play-offs, toc o sędziowie wyprawiają na parkietach to jest jakiś żart. Albo Silver coś z tym zrobi, albo w końcu ktoś komuś tak wyjedzie, że się szpitalem skończy…

    (21)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Brawo dla Wizards za równą walkę z mistrzami. Widać że wszystkim zależało na wygranej i zagrali na maksymalnych obrotach. Ten mecz pokazał ze Wizz mogą wygrać z Cleveland. Teraz muszą walczyć o pozycje w tabeli na PO.
    Ps. Nie jestem wielkim fanem LBJ’a ale muszę przyznać, że ta jego trójka po podaniu od Kevina była epicka.

    (33)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Obydwie drużyny stać mniej więcej, na sweep w pierwszej rundzie PO.
      Już Lakers tankujący po pick, grają o coś więcej, bo mogą wyrwać przyszłego superstara.

      (4)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Najlepszy mecz jaki widziałem w tym sezonie, oby finały konferencji były zestawieniem tych drużyn bo tylko to gwarantuje emocje. Cztery trójki Bronisław zaaplikował po kolei w czwartej kwarcie do tego mega skuteczność i 17 asyst. Sędziowie gwizdali dosłownie wszystko by wygrali Wiz tyle fauli zagwizdanych z dupy że głowa mała. Irving pudłował strasznie a tu proszę odpalił w dogrywce, zapachniało play-offami. Real MVP IS LBJ.

    (6)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Co Wade zagrał mecz to ja nie mam pytań

    Pokażcie mi drugiego guarda, który w takim wieku ma taki wpływ na swoją drużynę i można liczyć na niego w każdej sytuacji.

    Kobe i Jordan przypominam kariery pokonczyli :p

    (21)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    W jednej chwili cała ławka Wizards krzyczy lebron kroki, w następnej akcji lebron zamyka im usta, hehe
    widowiskowy mecz.

    (-5)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    i tak lubię DMC, przynajmniej mu zależy, a nie jak gwiazdeczki typu Melo, przegrywają wszystko, spuszczona głowa i do szatni.

    (32)
    • Array ( )

      James w wywadzie meczowym wysmial ta plote, tak samo Lue. Ale niech dziennikarzyny probuja dalej.

      (20)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Sorry admin ale pod koneic 3 kwarty Rondo tylko stawał w obronie Jima Boylen’a asystenta który rozmawiał z sędziami o techniku dla Gibsona, podczas gdy nagle Barnes i Cousins do niego z łapami wyskoczyli, Rondo ani technika nie dostał ani nie zdążył tam doskoczyć bo Wade go złapał i zabrał, a że miał ochote to inna sprawa bo jak nie zdenerwować się jak do twoich doskakują, trochę ostatnio najazdy na Rondo są bez sensu, w ograniczonej roli z drugim składem sprawdza się świetnie, zwłaszcza jak rezerwy trafiają.
    Cousins natomiast to zwykły pajac, jak się dziwić, że sędziowie walą mu technikami i gwizdza faule jak on ma wieczne pretensje do całego świata i myśli że wszystko mu się należy. Wczoraj to samo sędziowie spokojnie do neigo podchodzili az do momentu technika po tym ciągle coś do nich marudził przy okazji to zaczęli mu gwizdać z 3 faule pod rząd żeby sobie już usiadł. On nie ma głowy do zawodowej koszykówki, neich idzie lepiej z kolegami pograć i robić za sędziego wtedy będzie na jego zasadach. Jedyna gwiazda w lidze o której już teraz można powiedzieć, że jako pierwsza opcja nie ma szans na pierścień, zresztą obecnie to i nawet PO nie potrafi zapewnić drużynie.

    (7)
    • Array ( [0] => subscriber )

      A James uratował Irvingowi karierę, bo gdyby nie pojawił się w Cleveland, Kyrie byłby DeMarcusem Cousinsem wschodniej konferencji.
      Superstarem, uwięzionym w toksycznej, słabej organizacji.

      (54)
    • Array ( )

      1-st Team All-NBA

      Celveland obecnie też nie jest zdrową organizacją w której trener to pionek, a zawodnik robi za GMa 🙂

      (-8)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @Ciuus

      Po części masz racje. Też myślę, że w zespole powinny być jasno podzielone role.
      Jednak Cleveland na tym źle nie wychodzi. Dwa sezony Jamesa, dwie wycieczki do finałów, jedno mistrzostwo.

      (9)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    LeBron! WOW… 3 trójki z rzędu, 2 asysty na 3!!! 15 clutch puntów z jego udziału! Potem WTF 3 po tym jak spieprzył kilka sekund temu! Chyba najbardziej clutch mecz w jego karierze! WOW! Lubię to…
    PS: Jego 6 faul poszedł po faulu Korvera…

    (10)
    • Array ( [0] => subscriber )

      W tamtej akcji faulował zarówno Korver i James, ale sędziowie zdecydowali się dać faul na konto Jamesa.

      (5)
    • Array ( )

      ale w koszykówce nie ma przywilejów korzyści… więc kto pierwszy ten ma faul… ale dziś sędziowie dali nie mniejsze show niż zawodnicy… NBA…

      (2)
  12. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No k***a mać. J****e reklamy i przerwy na żądanie. Nie widziałem tego rzutu Jamesa, ani dogrywki bo Brooks wziął timeout, a ja zasnąłem. K***a no. Mecz świetny. Mnie zaciekawił news w trakcie jego trwania, że James chce za wszelką cenę Carmelo, nawet jeżeli miałby przyjść za Love’a. Jeżeli to prawda to po meczu bankowo dzwonił do Gilberta żeby tego nie robił 😉
    No i ten mały Kay Felder. Szkoda mi go, bo widać że się stara, a tak często był opieprzany przez Lebrona, że aż przykro mi się robiło. Wiadomo słusznie, bo albo źle podał, albo odpuścił krycie, albo podwoił niepotrzebnie. W każdym razie widać że mu zależy, ale trzeba podejść do tego z głową. Widać było wyraźnie jak koledzy kazali mu się ustawiać w meczu i dawali wiele porad, np. Love. Lebron złapał minusa u mnie bo jako lider to on powinien wciągnąć go na wyższy level, a nie opieprzać i podcinać skrzydła za każdym razem. Odblokować jego psychę, bo talent gościu ma, a będzie dobrze.
    Zobaczymy jak po all-star game, ale tak grający Wizards mają grube szanse na finał. Przepraszam Scotty, miałem Cię za trenerski shit, a tu wyciągnąłeś z młodych co najlepsze. Beal gra jak gwiazda, Porter jak na 3 numer draftu przystało, Oubre rozwija się pięknie. Wall gra cudownie w ataku bo w obronie jedna zasłona wystarczy, aby zgubił swoje krycie. Jest utalentowany Morris, a najbardziej cieszy że w tym wszystkim jest i nasz Marcin. Gdyby tylko Durant tam doszedł poprzedniego lata…

    (10)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    No kroczki Lebrona piękne, a ten rzut jeszcze lepszy, wiadomo fura szczęścia, ale szczęściu trzeba pomóc. Też warto docenić Love’a, bo nikt inny chyba nie obsłużyłby Jamesa takim podaniem. Czemu nie faulowali, nie wiem 🙁

    Kuzminskasa Shaqtin A Fool Moment ktoś zauważył? 😀

    A ten faul Wade’a to śmiech na sali, bo na sędziego oczach ten trzyma go za koszulkę, po czym wybija mu piłkę, do której przez to przytrzymanie nie ma szans DMC dojść, ale wiadomo Wade to legenda i Bulls też, a DMC nie jest zbytnio lubiany przez sędziów, Sacramento lidze zwisa to i gwizdka nie ma, w drugą stronę, byłby technik dla Cousinsa zapewne.

    (4)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Pierwsza piątka CAVS:
    LBJ: 32/7/17 (4/4 za trzy w 4Q)
    K-Love: 39/12 (11-17, 6-10, 11-11)
    TT: 22/12 (6 OR)
    Kyrie: 23 (clutch3)
    Shump: kontuzja… :<

    116 punktów xDDD

    (10)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    nie no, kiedy oni zamierzają zacząć coś gwizdać w tej NBA? to juz się robi mało zabawne. Takie kroki to się nawet na paraolimpiadę nie nadają

    (6)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Wszyscy tylko LBJ, Kyrie, a co z Kevinem? Monster game w jego wykonaniu, do tego świetne podanie do Jamesa w ostatniej akcji. All star pełną gębą, żadnego Melo w Cavs.

    (24)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Piekny mecz, przedsmak playoffow w polowie sezonu. Mialem dylemat moralny przed komu kibicowac, a wyszlo na kibicowanie pieknemu widowisku w ogole. Wyrownana gra przez cale spotkanie, a to ze sedziowie znowu dali czadu (w jedna jak i druga strone)? Coz, to im zawodnicy swoja gra za chwile udowadniali, ze mecz bedzie sie toczyc swoim torem. Oby wiecej takich spotkan!

    (3)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Warto dodać, że po meczu z Wizzards Lebron jako jedyny w historii znajduję się w Top20 punktów, asyst i przechwytów w karierze.

    (5)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Jahlil Okafor za Alexisa Ajince i numer w pierwszej rundzie draftu. Tak może wyglądać wymiana między Sixers i Pelicans

    (0)
  20. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Obrona pracy inżynierskiej a ja siedzę do 4 rano i drę japę 😉 NIE ŻĄŁUJĘ!!!! Chciałem już playoffs i jak na życzenie taki mecz… Cavs – Wizards pojedynek godny finałów konferencji!!!
    W drugiej kwarcie komentator mówi: Tomas Satoransky – rookie from CzekoSlovakia 😛

    (10)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    @Player1
    No oczywiście, rzucił 3 w ost. sek. bo co miał zrobić? Wpadło na farcie, bo czasem wpada.Ale on jest przeciez the Clutch, the GOAT, the King no i ostatnio New sheriff in town. Doprowadził do dogrywki, owszem ale to Irving wyciągnął Cavs z dołka w OT.

    (-14)
    • Array ( )

      no stary, a wcześniej dziwnym trafem miał 17 asyst i 3 trójki sprzed mordy w czwartej kwarcie. Gdyby nie on, sorry, to nie byłoby komu z czego Cleveland wyciągać, bo było by po meczu. Że Irving wyciągnął z dołka w OT? racja, tyle że LeBrona nie było już na boisku więc ktoś musiał to zrobić (nie ujmując Uncle Drew, bo dobrze, że jak trzeba to pokazuje po co tam jest). A że wpadła mu ta ostatnia trójka na farcie? Nam zwykłym śmiertelnikom może wpada na “farcie”-ja mam to dziwne wrażenie, że on rzeczywiście chciał ją trafić 😉

      (11)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Faul Wade’a na DMC bez gwizdka to jest gruuba przesada. Najgorzej, że sędziowie nie są w żaden sposób karani, a często potrafią wypaczyć wynik meczu. To my sobie sami na orliku lepiej sędziujemy.

    (1)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    i wtedy ja do JANISA:

    Ale ty weź wreszcie rzuć okiem na Kelly Oubre Jr. Te wielkie brązowe oczy. Nogi jak u rączej łani. No i te niestandardowo krótkie spodenki. Miód malina!

    (4)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    skręcił kostkę bo nadepną na stopę Lov’a
    Fatalny błąd trenera Cavs wystawiając James’a od pierwszych sekund w dogrywce
    zgadzam się z przedmówcą co do kroków LeBrona też nie zauważyłem że piłka nie wpadła do kosza, takie to było rażące, nie chciałbym się z naleźć w skórze sędziów jeśli by był to mecz nr 7 finałów konferencji, myslę że moglibyśmy być świadkami linczu na żywo za nieodgwizdanie takiego błędu.
    Ogólnie wielki mecz, wspaniały mecz na wysokim poziomie. Szkoda że Gortat nie potrafi grać siłowo pod koszem , przez to w ogóle nie męczy przeciwnika! Ech Gortat jesteś szybki i silny. Wjeżdzaj w nich jak Howard. Grałeś z nim w Orlando ale nic się od niego nie nauczyłeś. Słabo słabo

    (0)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdyby Wizz wzmocnili nieco ławkę i utrzymali dyspozycję.. Cavs wcale nie byliby tacy pewni 1 miejsca po offseason.

    (5)
    • Array ( )

      oooo, będzie znowu jakaś “awantura”? 🙂 🙂 🙂 bo jakby co, to ja chętnie!

      (3)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Widzę DMC w BOS. Dla mnie najlepszy center w lidze. Siła, wszechstronność, energia i charakter, który mi akurat pasuje do BOS. Niech Danny Ainge kombinuje. Ma na pozbyciu drugorundowe picki 2017 od CLE, LAC i MIN, do tego Amir Johnson i Terry Rozier + pick Nets 2018. SAC i tak czeka przebudowa więc mogą na to pójść. Pick 2017 zostawić, przyda się na czołowego PG/SG na razie na ławkę bo bez Roziera to tylko Smart zostanie. S5: Isaiah, Avery, Jae, Al i DeMarcus + Smart, Brown, Olynyk i PG/SG może nawet z 1 w drafcie 2017. No i mamy jeszcze Zizica i Yabusele pod kosz na przyszłość. IT, JC i DMC… macie pojęcie ile to energii na parkiecie? 😀

    (3)
  27. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Szczerze powiedziawszy to w tej trójce było 80% farta, bo po pierwsze nikt umyślnie nie wali zza łuku bank shotów , a poza tym LeBron był tak odchylony, że nawet oczami nie zlokalizował kosza tylko palnał “a może wejdzie”.

    (-1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu