fbpx

Kto jest kim w lidze NBA po ostatnim oknie transferowym

56

Przeglądam na szybko potrzeby trzydziestu klubów NBA i takie coś mi przyszło do głowy. Poniżej mój, subiektywny podział NBA na klasy.

I Walka o mistrzowski tytuł

Bezpośrednio, bez zarzekania się, że jeszcze jest czas. Uniwersalne potrzeby całej grupy to oczywiście zdrowie kluczowych zawodników oraz równa forma strzelców dystansowych. Bez tego nie ma nic.

Brooklyn Nets

Ekipy prowadzone przez otoczenie Mike’a D’Antoniego to zawsze ozdoba rundy zasadniczej. Brooklyn przy całym swym potencjale strzeleckim oraz gwiazdorskiej obsadzie muszą pamiętać o jednym: liczba posiadań piłki w meczu jest ograniczona. Nie liczy się styl, ale liczba trafień. Tę determinują w dużym stopniu zbiórka, fizyczność i jakość obrony – i to właśnie w tych trzech elementach doszukiwałbym się słabości Nets.

Kyrie to point guard, którego atakować będą w ataku rywale. Nie ustoi, bo jest za mały. Wiem, że się aktywizował w tym sezonie i dużo energii przykładał do obrony, ale liczą się warunki. Tak samo brak mobilności na pozycji środkowego, czy to DeAndre Jordan, czy Blake Griffin czy Jeff Green – pewnym zasłon po prostu nie przejmą albo skazani będą na mismatch. To są moi drodzy dwie kluczowe pozycje w playoffs. Czy czynnikiem zmieniającym okaże się być Nicolas Claxton? Moim zdaniem nie.

Los Angeles Clippers

Do wczoraj napisałbym, że przydałby się w składzie sprawdzony w bojach, doświadczony rozgrywający. Prawdziwy lider na piłce, ale to już nieaktualne z zaprzedańcem Rajonem Rondo. Aktualnie zespół Tyrrona Lue wydaje się być kompletny na papierze. Nie ma funkcji na parkiecie, której nie byliby w stanie z powodzeniem zaadresować. Jednak do osiągnięcia poziomu synergii potrzebnego do przejścia drugiej rundy playoffs jeszcze brakuje. Zobaczymy jak będzie wyglądała druga połowa sezonu w ich wykonaniu. Ten pozbawiony emocji, mechaniczny Kawhi Leonard mnie przeraża.

Los Angeles Lakers

Nieodzowne wydaje się wzmocnienie pozycji środkowego, który weźmie na siebie dźwiganie ciężarów. Marc Gasol stracił większość swych walorów, braku mobilności nie jest w stanie dłużej przykryć boiskowym cwaniactwem i techniką gry. Montrezl Harrell aktywizuje się i waleczny jest bardzo, co należy docenić, ale w tym wypadku ani techniki, ani zasięgu nie ma. Chciałby skakać do bloków, zbierać piłki, a tu potrzebny jest kloc, który zastawi przestrzeń. Piłki niech sięga Davis, świeć Panie nad jego nogą. Czekamy na potencjalny angaż Andre Drummonda.

Mówi się, że z szefami klubu spotka się również wykupiony z San Antonio starowinek LaMarcus Aldridge, ale on stanowiłby wyłącznie tymczasowy upgrade talentu ofensywnego, tj. na czas absencji dwójki gwiazd. Ta ma wynieść jeszcze ze trzy tygodnie minimum… A więc, aby nie było zbyt nudno, Lakers będą wchodzili do playoffs z niskiego miejsca.

Philadelphia 76ers

Pięknie grają chłopaki bez Embiida. Polowali na Kyle’a Lowry’ego, nie udało się, więc postawili na innego weterana George’a Hilla. W porządku, choć nie sądzę by akurat Hill odegrał w serii playoffs ważną rolę. Simmons, Embiid, Harris – wszyscy trzej zrobili postępy i to na nich opierać się będzie najbliższa przyszłość klubu. W zeszłym roku brakowało strzelców, dziś są i jeśli Danny Green i Seth Curry zamierzają rzucać zza łuku tak, jak dzisiejszej nocy (12/20) Sixers będą bardzo ciężcy do ubicia przez kogokolwiek.

Milwaukee Bucks

Trochę eksperymentowali w lutym, trochę się bawili w przejmowanie zasłon, ale na szczęście Mike Budenholzer już od tego odchodzi. Wywalenie na zbity łeb Erica Bledsoe oraz jednoczesny angaż Jrue Holidaya w moim odczuciu nadają Bucks status “drużyny do pokonania” we wschodniej konferencji. Jeśli nic gwałtownego się nie wydarzy, Kozły mogą zameldować się w Finałach. Mają wszystko i mogą bić się z każdym.

II Czarne konie

Zmontowali bardzo mocne i wszechstronne zespoły, tyle że opierają się na “niesprawdzonych” elementach.

Denver Nuggets

Wczorajsze zatrudnienie Aarona Gordona i JaVale McGee kusi by dać ich wyżej, do kategorii “tu i teraz po pierścień”. Zanim się to jednak wydarzy, chciałby zobaczyć jak sobie radzą. Gordon musi wykonać skok jakościowy jeśli chodzi o rozumienie gry no i definitywnie pogodzić się z rolą “gracza zadaniowego”. Murray, Porter Jr i Gordon łączą w sobie jedną niepokojącą cechę – bywają chimeryczni i nierówni. Boi czystej wody talentu w tym składzie nie brak bezdyskusyjnie. Kolejne pytanie, czy Joker zacznie sobie w końcu radzić z jako taką obroną pick and rolla. Jak dotąd Nuggets musieli ważne mecze każdorazowo wygrywać atakiem i tak już chyba zostanie. Do pierścienia mogą być zbyt jednostronni, tak samo jak Brooklyn.

Phoenix Suns

Jeszcze nam niczego nie pokazali słoneczka kochane, ale pierwsza połowa sezonu wygląda naprawdę zachęcająco. Chris Paul eksponuje mocne strony zespołu, chowa słabsze. Kiedy trzeba grę przyspiesza, kiedy trzeba zwalnia zdejmując odpowiedzialność z młodszych kolegów. Devin Booker jako strzelec i dostawca punktów jest gotów. Ayton dojrzewa na naszych oczach. Mikal Bridges czy Dario Saric jako gracze wspierający – to świadczy o dużej mocy i głębi zespołu. W ich wypadku martwi brak gry pod kosz. Umiejętność wymuszania rzutów wolnych to bardzo ważna umiejętność – zwłaszcza pod presją stawki meczu. Booker jest zadziorny, twardy ofensywnie, ale patrząc na niego masz przed oczami gracza finezyjnego nie siłowego. Taki muru głową nie przebije kiedy trzeba. Obym się mylił.

Utah Jazz

Pytanie brzmi czy zespół oparty o anachronicznego środkowego w stylu Dikembe Mutombo oraz rzuty trzypunktowe to recepta na sukces w dzisiejszej koszykówce. Mam pewne obawy, które rozwiać spróbuje zapewne Donovan Mitchell. Jedno wiem, jeśli wycelują z formą, jeśli strzelcy trzypunktowi objawią się w fazie playoffs podobnie jak w lutym, Jazz potrafi odprawić każdego w czterech meczach. Naprawdę każdego. Z drugiej strony, każdy z powyższych zespołów może ich stuknąć. Biorąc pod uwagę, że Rudy Gobert stacjonuje w polu trzech sekund w obronie, gra się przeciwko nim luźno i bez presji. To nie oni dyktują warunki i tempo spotkań. A niektórzy rywale wręcz skoczą fizycznie na Fracuza i to z powodzeniem.

III Parę ruchów kadrowych do walki o tytuł

Zatrudniają nieprzeciętny talent, struktura składu jest ułożona, fundamenty wylane, tylko niektóre części składowe jeszcze do siebie nie pasują. Czekamy na dostawę materiału. Kogo potrzeba?

Boston Celtics – potrzebny większy gabarytowo (acz potrafiący grać w koszykówkę, a nie tylko biegać i zbierać) center plus rozgrywający nie stanowiący dziury w obronie. W moim odczuciu zwolnienie Daniela Theisa cofa zespół w rozwoju. Nie chcieli płacić Niemcowi, zapłacą sezonem. Aktualnie ich bilans oscyluje wokół ósmego miejsca w tabeli na słabym przecież wschodzie. Cały sezon trzepią żenujące izolacje.

Golden State Warriors – Klay Thompson, trzeba zobaczyć jak zespół funkcjonuje z dwoma, nie jednym ze Splash Brothers. Nie są duzi, a James Wiseman nie jest odpowiedzią na pozycję centra. Nie nauczy się grać za kadencji Stepha.

Miami Heat – jeszcze wczoraj napisałem, że potrzeba w zespole przede wszystkim upgrade’u ofensywnego. Grającego do kosza chłopaka na pozycję SG oraz PF. Potem ogłoszono transfer Victora Oladipo i prawdopodobne zatrudnienie Aldridge’a. Także dodajmy Miami do kategorii czarnych koni. W końcu bronią korony wschodniej konferencji, a Jimmy Butler to jednak lider z krwi i kości.

Portland Trail Blazers – Dame i CJ to nie jest duet na miarę mistrzostwa, przepraszam. Norman Powell jako trzeci muszkieter, a także wracający dziś w nocy Nurkić nie zmieniają tego stanu rzeczy. Skład na papierze jest kozacki, ale coach Stotts rokrocznie udowadnia, że nie wie co robi.

Dallas Mavericks – zatrudniają generacyjny talent w osobie Doncica, ale niedobrze go opakowali. To znaczy założenia były dobre, ale nie ułożyło się ani z Porzingisem (kontuzja kosztowała szybkość) ani z Richardsonem (ani nie broni ani nie trafia). Moim zdaniem tutaj potrzebny jest atletyczny, defensywnie ukierunkowany zawodnik na pozycję PF/C oraz mocno zbudowany, uniwersalny strzelec do współpracy z Luką. Póki co zatrudnili trzech strzelców (Redick, Lyles, Melli) aby dać Luce przestrzeń do pracy. Fakt, z tymi trójkami w tym sezonie bywało bardzo różnie, ale jeszcze większy problem w kontekście playoffs stanowi obrona. Nie wszystko da się załatwić obroną strefową. Widać wyraźnie, że Mavs postawią na atak w drugiej części sezonu.

IV Średnia półka

Wiadomo, że niczego poważnego nie ugrają, ale ambitnie walczą i niekiedy fajnie (albo coraz fajniej) się ich ogląda.

Chicago Bulls – LaVine i Vucevic nie mają już wymówek. Kobe i Shaq? Czy może dwóch nabijaczy statystyk w słabym klubie?

Atlanta Hawks – podobnie jak w przypadku Portland, mówię to z żalem: Trae Young i John Collins to nie jest duet na miarę mistrzostwa. Dziwię się w ogóle, że JC przetrwał trade deadline w dotychczasowym miejscu.

Memphis Grizzlies – nie możemy się doczekać powrotu Jarena Jacksona Juniora. Kiedy okrzepnie i się zadomowi w składzie, wtedy pogadamy. Na razie chłopaki grają uczelniany basket z przesadnie agresywną obroną.

New Orleans Pelicans – potrzebne zamieszać w tym kotle, duży talent, ale źle dopasowany. Lonzo się ostał, zobaczymy jak długo. Steven Adams także nie pasuje do Ziona. Ingrama również chciałbym zobaczyć u boku PF/C stanowiących zagrożenie rzutem.

New York Knicks – robią mogą robotę, oby tak dalej! Tom Thibodeau zrobi playoffs z tymi chłopakami. Jak to ktoś w komentarzach napisał, oglądanie meczów Nowojorczyków w tym sezonie to powiew lat dziewięćdziesiątych NBA.

Charlotte Hornets – szkoda kontuzji LaMelo Balla. Sprawa jest jasna, Szerszenie muszą wypatrywać solidniejszego środkowego. Nie będzie łatwo, ale PJ Washington to nie jest odpowiedź na środek. To jest alternatywa. Dojazdówka. Najważniejsze, że znów chcemy ich oglądać.

Indiana Pacers – trwa eksperyment za Carisem LeVertem w roli strzelca, ale trener chyba traci szatnię. Sabonis, Brogdon, LeVert, Turner. Oni nie grają razem, oni grają naprzemiennie, sytuacja analogiczna do tej w Bostonie.

V Głęboka przebudowa

Znaki szczególne: akumulacja picków draftu, duża ekspozycja zawodników surowych bądź zielonych.

Cleveland Cavaliers – wciąż szukają swojego franchise playera. No cóż, przynajmniej centra już znaleźli

Detroit Pistons – trwa praca u podstaw tj. nauka dobrych nawyków w obronie pod trenerem Caseyem

Oklahoma City Thunder – mają 34 wybory w drafcie w najbliższych siedmiu latach (!)

Orlando Magic – właśnie pozbyli się trzech najlepszych graczy, dwóch najbardziej perspektywicznych jest połamanych, tankują na twardo

Houston Rockets – dwadzieścia porażek z rzędu i oddanie precz Oladipo wyraźnie nakreśla ich dążenia

Sacramento Kings – De’Aaron Fox i Tyrese Halliburton zostają, oto królewski backcourt przyszłości, cała reszta jak najszybciej niech idzie won. Potrzebny jest lider z pozycji skrzydłowego, ale tacy pojawiają się rzadko, a już na pewno nie w Sacramento.

Minnesota Timberwolves – nie wiem jaka przyszłość czeka Townsa, pewnie przenosiny na przestrzeni 1-2 lat. Ozdobą tej układanki jest głupiutki, ale jakże perspektywiczny Anthony Edwards!

VI W czarnej jamie ciała

Poniższe zespoły nie zmierzają ani w górę, ani w dół. Nie mają odwagi wziąć się za gruntowny remont nie mając jednocześnie widoków na poprawę wyników w przyszłości. Tkwią w marazmie.

San Antonio Spurs – Popovich jest uparty, kiedy trzeba bezpardonowo pójść w głośny transfer oraz w młodzież, on wciąż stawia na weteranów pokroju Gaya i Millsa, co jest niedorzeczne w tej fazie życia produktu, jakim są Spurs.

Toronto Raptors – Lowry został, Powell poleciał, i co dalej? Uszczuplanie talentu trwa. Pascal Siakam miał być twarzą organizacji, ale nie wytrzymał próby ciśnienia, a dziś co najwyżej brzydko kłóci się z trenerem.

Washington Wizards – dopóki Russ i Beal są w składzie, będą czochrać kilka zwycięstw w miesiącu. Niektórym to odpowiada. Kto powiedział, że każdy właściciel czy tam prezes klubu ma ambicje sięgające mistrzowskiego tytułu?

Dziękuję za uwagę. Bartek Gajewski

56 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    LAC i mistrzostwo? Nie ma takiej opcji. W poprzednim sezonie też o tym pisałem i parę osób mi nie wierzyło. A Nuggets pokazali im jak się gra w basket. Lakers, Utah, Bucks, Nets jak najbardziej. Moim skromnym zdaniem jak by zawodnicy Pacers grali razem a nie naprzemiennie (dobrze wyżej napisane), to mogli by sporo namieszać.

    (-6)
    • Array ( )

      Wejść wejdą ale będzie to dalsza pozycja obstawiam miejsca 6 ,7,8 🙂

      (12)
    • Array ( )

      Zgadzam się, wejdą z dalekiego miejsca, ale jeżeli Jazz i Suns ostaną się na nr 1 i 2, to Lakers w PO powinni ich przejść.

      (1)
    • Array ( )

      Przy kontuzji AD pisałem, że będą brali na widelec w pierwszej rundzie Utah, żeby mieć z górki

      (0)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    bucksi jeśli trafia na heat to ich nie przejdą, nie ma takiej opcji. Nie widzę tez obrony na bama czy na wjazdy podkoszowe/trójki robinsona i herro w PO przez netsow, ale ofensywnie ich xxx. Jedyna drużyna która bym faktycznie stawiał wyżej niż MIAMI w bezpośredniej serii i w obronie i w ataku to 76ers,

    (5)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Kozacka sprawa by była jakby Rondo wygrał pierścień z Celtics, Lakers i Clippers ?
    Pytanko do kibiców Lakers – puszczenie Howarda było błędem?

    (36)
    • Array ( )

      Wiele osób myślało w tym ja, że transfery Lakers to nie był żaden upgrade, a downgrade. Admin skutecznie nam to wyperswadował (dla mnie admin ma ogromną wiedzę o baskecie i przyznam, że jego zdanie ma wpływ na moją opinię – bez hejtu proszę), ale chyba jednak mieliśmy rację 😉
      Zakładając że LAL przez te 3tygodnie będą zaliczali porażkę za porażka, to czy nie będzie tak że z tych PO mogą wypaść? Jak dla mnie jest ryzyko.

      (20)
    • Array ( )

      To są dwa zupełnie inne zespoły, Harrell jest najbardziej efektywny gdy ma za plecami Davisa, a Gasol na razie nie prezentuje się za miarę oczekiwań. Dołożyć tam jakiegoś atletycznego wysokiego (szkoda Howarda, straszny błąd w komunikacji) i w miarę regularnego strzelca wszystko będzie szło w dobrą stronę.

      (0)
    • Array ( )

      Czy ja wiem. Może Gasol poprostu gra poniżej oczekiwań fanów Lakers? Gra na taki samym poziomie jak ostatniego roku w Toronto. Mathews gra na takim samym poziomie jak ostatniego roku w Bucks. Czy nie wolałbyś mieć za nich teraz Greena i Howarda? Czy Rondo nie byłby bardziej przydatny w tym momencie od Shroedera? Z ostatnim ciężko stwierdzić , ale Gasol i Mathews, to raczej żadna niespodzianka.

      (11)
    • Array ( )

      Pozdrawiam, pewnie i bym wolał, ale spójrz na to z innej strony, Green miał ważny kontrakt na ten sezon za 15 baniek, za bardzo podobne pieniądze masz Gasola, Wesa i Dennisa (w sumie ok 20 baniek). Danny Green dzisiaj pognębił Lakers, ale takich spotkań ma dosłownie kilka w sezonie, w poprzednim ceglił na potęgę z czystych pozycji (37% za 3 w RS, w PO jeszcze mniej). To była decyzja biznesowa, z pewnością włodarze zostawiliby go w zespole za mniejsze pieniądze gdyby była taka możliwość. JaVale musiał zostać wytransferowany, gdyż brakowało kasy na nowych graczy i przedłużenie KCP i Kuzmy, a z Howardem to czysta wpadka – miał przecież grać dla Lakers co już pisał na TT.

      Obecny zespół Lakers potrzebuje tylko małych szlifów, mają pierwszy defensywny ranking w lidze (póki co :D) ! Problemem jest atak, natomiast Lakers nie odkrywają kart – akcji pick&roll LBJ z AD nie grali prawie w ogóle, zobaczysz jaka zmiana w tym zakresie nastąpi na PO 🙂

      (2)
    • Array ( )

      A zabierajcie spowrotem Dwighta. Tak głupio grającego weterana, który zapewne do hof trafi nie widziałem nigdy. Poza robieniem atmosferki w 8 na 10 meczy jest z nim więcej problemów niż pożytku.

      (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Życzę sobie i wam, aby na playoffy jak i w trakcie każda z drużyn była w 100% zdrowa i grała na 100% swoich możliwości, będzie się działo!

    (14)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Pytanie do kolegow, Portlan na papierze to cuekawy zespol, jest talent ofensywny, sa ciekawi obroncy, jest ogarnięty center. Czego tu brakuję? Nadal personelu czy zmiany trenera?

    (9)
    • Array ( )

      Raczej trener jest główną osią tego co jest niepowodzeniem w Oregonie. Blazers są praktycznie ostatni w każdej ze statystyk biorących pod uwagę liczbę asyst i zespołowe granie. Melo, Dame i CJ naprzemiennie grają izolacje, praktycznie nie ma ruchu piłki, a jak wiemy bez tego ciężko o otwarte pozycje i skuteczne rzuty.

      (8)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Co to kwestii mistrzostwa, to chyba za wcześnie na takie prognozy, ale każda ekipa, która pozostaje w grze ma szanse. Mniejsze, bądź większe, ale ma. Skreślanie LA nie za bardzo wydaję się sensowne… Sprawdziłem notowania u buków teraz, a więc dość obiektywna ocena. W Totolotku najniższy kurs jest właśnie na LA i Netsów, dalej są Clippersi.

    (6)
    • Array ( )

      W PO będą inni Lakers, tak jak było w poprzednim sezonie, zobaczycie 🙂 róbcie screeny !

      (2)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Zadziwia mnie jak mało można dostać za dobrych zawodników czasem nic i zwalniają za darmo. Really? Oladipo za Hardena, a za Oladipo Olynyk…. może powinni jakoś lepiej się dogadywać z zarządem bo ogłoszenie chęci transferu od razu zbija cenę. Ktoś pamięta co dostali NYK za Porzingisa, ktoś się w ogóle tam ostał? I jeszcze jedno Nba nie szanuje graczy tylko picki i picki A nie wiadomo co się z tego rozwinie, jak jakaś hodowla jedwabnikow. A mnie szkoda takich gości jak Shumpert, Lin i ten gość z Denver z dredami, Melo też nikt nie chciał A pyka po 20 pkt

    (21)
    • Array ( )
      zlikwidowac minnesote 26 marca, 2021 at 19:54

      slyszales jego wypowiedzi przed draftem i juz w trakcie bycia nba? no chlop ma po prostu niskie iq i przeogromny talent i warunki do gry. moim zdaniem jesli nie ogarnie sie mentalnie tzn np przestanie myslec ze jak nie mozesz obrazac wszystkich na boisku (tak powiedzial ze chcialby tak móc) to slabo i nie fajnie to nic z jego talentu nie bedzie, szczegolnie ze gra w minnesocie załosnym klubie. dla mnie to on moze skonczyc jak andre wiggins pomieszany z michalem beasly bo nie ogarnie sie mentalnie raczej a juz na pewno tak bedzie jesli zostanie w minesocie. Sądząc po jego wypowiedziach to nie szanuje weteranów i ogolnie ma nie pomieszane w glowie bo czasem wydaje sie skromny i pokorny a pozniej zachowuje sie zupelnie inaczej xd minnesota powinna zostac zamieniona na klub w seattle, kiedys myslalem ze lepiej gdyby to bylo kings, knicks albo washington ale oni cos tam robią dobrego cos sie dzieje a minnesota odkad odszedl garnet to dno i kilometr mułu

      (7)
    • Array ( )

      Ok, dzięki za wyjaśnienie. Moze i głupiutki, choć dla mnie bardziej młodziutki. Nie kalkuluje tylko naparza.

      (1)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak dla mnie Rajon Rondo po raz kolejny zrobił z siebie idiotę. O LAL się zupełnie nie boję w tej sytuacji, bo większe zagrożenie stanowi Denver.

    (-22)
    • Array ( )

      @Olas
      A co on takiego zrobił, serio pytam, bo nie wiem?
      Przecież nikt go raczej nie pytał o zdanie przy wymianie jeśli o to Ci chodzi

      (7)
    • Array ( )

      Minusiki są od tych ludzi, którzy czają, że Rondo nie miał zbytnio nic w tej sytuacji do powiedzenia, klub go po prostu wytransferował, biznes jest biznes ?

      (7)
    • Array ( )

      @anonim

      Podpisz się głupku jakąś ksywa, lub imieniem. To wtedy ci chętnie wytłumaczę ?

      (-20)
    • Array ( )
      Snajper za czy 27 marca, 2021 at 00:22

      To wytłumacz skoro masz innych za głupków a sam jesteś najmądrzejszy. A póki co, w naszym mniemaniu, to nie Rondo robi z siebie idiotę…

      (15)
    • Array ( )

      Kiedy był pierwszy raz? Jak przyszedł do LAL będąc w przeszłości Celtem?

      (1)
    • Array ( )

      @snajper za czy

      Za głupków mam tych, co to się nie potrafią pod własnym komentem podpisać. Czytaj ze zrozumieniem.

      Rajon Rondo robi z siebie idiotę, bo gra który – 14,15 sezon? A tu już 9 drużyna. W Bostonie to jeszcze miało sens bo ekipa była fajna, co zaowocowało misiem. Ale od tamtego Bostonu Rondo skacze z kwiatka na kwiatek a drużyny (co raz to nowe) jakoś tak bez specjalnego smutku się z nim żegnają. Z jednej strony facet ma przegląd pola jakiego powinni się od niego uczyć tacy tu wychwalani “generałowie parkietu” (wielki śmiech) jak Conley czy Lowry. Z drugiej strony, coś, na co pewnie on sam nie ma wpływu – jest podatny na kontuzje. Jedna rzecz nie wyklucza drugiej, ale prawda jest taka – facet po prostu NIE POTRAFI SIĘ DOGADAC Z NIKIM NA DŁUŻSZY CZAS. i dlatego fruwa między jedna drużyna a druga, “zajebisty zawodnik na 30 gier w RS, może plus 6-7 na poziomie w PO.” i wio do następnej ekipy.

      Przeszedł do Clippers… To nie jest UPGRADE. to jest DOWNGRADE – Właśnie wytrejdowali go z Atlanty. Z ATLANTY!

      Swoją drogą jedyny sensowny ruch, to do kolegi poniżej twojego komentu, to był angaż w LAL. Wtedy myślałem, o spoko, będzie fajne rozgrywanie z LBJ i AD. Może się facet wreszcie “ustatkuje” na koniec kariery. Misia zdobył, Lebron wychwalający jego umiejętności specjalnie po nim nie płakał, poszedł do “fenomenalnej Atlanty” (bo umówmy się, czy ktoś zna kogokolwiek kto jest fanem Atlanty? ?) i co? Clippers. Jakby na to nie spojrzeć – w ciągu niecałego roku 3 klub ?✌️

      Facet ma z czachą coś nie tak, dlatego mimo niewątpliwych umiejętności jako PG (swoją drogą nie kumam jak się przez 15 lat stażu w “najlepszej lidze swiata” nie można nauczyć rzucać…), pozostaje dla mnie idiota.

      I uwierz mi, Clippers to nie będzie ostatni klub w karierze RR?? to czy Rondo idzie gdzieś sam z siebie, czy go transferują, naprawdę w przypadku jego spierniczonego charakteru nie robi różnicy.

      Takie jest moje zdanie. Makes sense?

      (-9)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Dzięki Bartek, super przejrzyste, bez lania wody. Parę minut i człowiek na bieżąco. Szacun! Nie chcę Co mieszać w głowie bo nie masz pewnie na to czasu, ale moją receptą na utrzymanie jako takiej sprawności jest rower, mało kontuzjogenny a można ostro dopalić. W kosza już dłuższy czas nie dawałem rady, kontuzje co chwilę 🙁

    (1)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Artykuł fajny, ale dużo literówek przez co czyta się go “bez pewności” tzn kilka razy analizuje niektóre zdania, żeby upewnić się że jest ok. Nie jest to żadne czepialstwo, po prostu zwróć baczniejszą uwagę na te drobne rzeczy, bo merytorycznie kozak.

    (5)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Zauwazyliscie duzy spadek komentarzy?? Tez wam sie nie podoba ciagle walenie trojek??Jak i wieczne braki kadrowe?? Nudaaaaaaaaaaaaaaa

    (3)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Bartku, zrobiłeś mi wspaniały i niespodziewany prezent tą analizą, BTW dzięki za policzenie (bądź wygooglanie) picków Thunder, pi razy drzwi też wychodziło mi z pamięci około 30, ale wydawało się to niemożliwe i nie dawało mi spokoju. Cóż OKC mają szansę zostać pierwszą(?) drużyną NBA złożoną z “wychowanków”:D

    (4)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeśli chodzi o Nuggets, to tak naprawdę tymi transferami powrócili do miejsca w którym byli w ubiegłym sezonie, choć wg mnie i tak grant, plumle>gordon, mcgee. Różnicę robi rozwój Jokica.

    (2)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Irving słaby w obronie i mały ale Denisek to już kozak i super obrońca na każdego??Ogarnij się chłopie..a Gasol , MH , Morris niby lepsi obrońcy niż Jordan, Griffin i Green???kto w Lakers zatrzyma Durnanta??Hardena to już absolutnie nikt,a tu jeszcze Irving. Wieele nie trafionych analiz..ale więcej trafionych na szczęście. Trudno to poskładać, GSW fatalnie , zero transferów szkoda. Trzeba sprzedać Wisemana dobrze z Wigginsem i pickiem od Wilków. Szkoda że nie brali Vucevica razem z Aminu lub Sabonisa nawet z Brogdonem plotki szły. Wschód słaby??Wrecz przeciwnie dawno nie był tak mocny i stawiam dziś na to że drużyna ze wschodu będzie mistrzem – konkretnie Nets ale 76 moc, Kozły lepsze dużo niż były , Miami też silniejsze niż rok temu., choć jestem za Utah ew. Clippers z tych drużyn pretendentów prawdziwych bo GSW tankowanie zostało.

    (0)
    • Array ( )

      Thor, Bartek zbierał cięgi gdy pisał po transferze AD, że mamy faworyta do tytułu, że łatwy terminarz bla bla. Co było pózniej, to każdy z nas widział 🙂 Admin zna się na baskecie, ma bardzo trafne analizy a Ty trochę przeceniasz wartość niektórych graczy w PO, przynajmniej ich dotychczasowa postawa nie wskazuje by mieli utrzymać tak wysoki poziom w PO 🙂 i przypomnę, Hardena w ostatnich PO zatrzymał niejaki GOAT Caruso. W PO Lakers będą mocni, choć przeprawę mogą mieć znacznie trudniejszą.

      (1)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    każdy ma swojego Irvinga czyli niby lukę w obronie…LAC? Rondo 188 wzrostu , wiek..Denisek 180 wzrostu , waga lekka, Denver ? Murray słaby strasznie plus Joker, 76? Curry i Green też już nie wyrabia często.Chyba pod względem obrony najlepiej wygląda Bucks, bo nie wiem kto miał by być słabym ogniwem ale u nich akurat lider to nie typ na play off niestety.

    (2)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak tak poczytam te analizy B, to wychodzi na to, że wszystkie rozumy pozjadał. Nic tylko go wytransferować do Bostonu. Albo za Ainge’a. Ktoś tu powoli zaczyna mieć “kompleks Boga”.czas chyba przestać odwiedzać to śmieszne zgromadzenie, tak jak przestało się oglądac śmieszne NBA.

    (-5)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Thor = kozak! Ostatnio jak napisałem, że DJ jest jednym z najlepszych centrów dekady (staty i analizy dają mu pewne TOP10) to mnie zminusowano, ale już Drummond to bestia na desce! Kolejny Olajuwon! Do LAL i pewne mistrzostwo, brakujące ogniwo!

    (-4)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Uważam umieszczanie Toronto w jamie za mocno niesprawiedliwe, udało im się skutecznie zagrać va banque i osiągnąć coś nieosiągalnego dla większości w NBA, by sezon później w półfinale konferencji ulec nieznacznie Celtics (byliby znacznie trudniejszym przeciwnikiem dla Heat w walce o finał) Pokonczyly się kontrakty o których było wiadome że nie zostaną przedłużone, Lowry powoli zjeżdża do bazy, a Siakam przedwcześnie został namaszczony liderem, ale to nie znaczy że zespół zakopie się w mule. Nick Nurse umie układać z przeciętnego talentu nieźle działający kolektyw, a Masai już coś zakręci kadrowo żeby po jednym /dwóch słabszych sezonach znów namieszać w czołówce

    (4)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Lalki stanął na głowie by posiąść Drummonda i tak samo mocno będą o niego walczyc Clipsy. Cokolwiek się wydarzy Drumm poleci na zachodnie wybrzeże. Nie ma opcji by np jak to pokazują media zasilił Boston. Jak takie Boston może sie równać ze słoneczna California. Zreszta Lalki czy Clipsy jak chcą być poważni brani pod uwagę jako pretendenta do tytułu vs Nets musza pozyskać Drummonda. W mojej opinii Nets idą na tytuł… jak tylko nic kosmicznego się nie wydarzy to w serii nie ma drużyny, która na ta chwile im ustoi – No chyba ze sami

    (-2)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Wg mnie Miami za nisko, jak ktoś wcześniej pisał, będą mega trudni do przejścia w PO. Dodanie Oladipo bez straty Duncana Herro i Nunna, super ruch. Jeżeli faktycznie podpiszą jeszcze Aldriga to trzeba ich brać na serio, mogą być mocniejsi niż rok temu

    (2)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie do końca zgadzam się z myśleniem że Portland się nie nadaje.
    Norman pokazał co będzie znaczyć w tym składzie. Świetnie się porusza po obu stronach parkietu, zaliczył bardzo dobry debiut, oby tak było dalej. RoCo też zaczyna przypominać siebie z najlepszej formy, początek nieprzekonujący ale teraz potwierdza że jest klasowym 3&D player
    Najlepiej by było jakby w S5 wychodził Kanter. Nurkić gwarantuje dużo lepsze granie z DJJ, a S5 może wyglądać Lillard-CJ-Norm-RoCo-Kanter.
    Cieszy też fakt, że Nurkić potrafił “postawić się” Stottsowi, jeżeli chodzi o obronę PnR, bo wspomniał że Terry chciałby żeby cały czas grali to samo. A siedząc kontuzjowany na ławce przez cały ten okres widział, że to nie zdaje egzaminu. W końcu ktoś to zauważył. A Nurkić gwarantuje więcej agresywności po bronionej stronie parkietu, chociażby podwojeniami przy PnR.

    (3)

Skomentuj All3 Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu