fbpx

Kyrie Irving odchodzi, czwarta córka Kobe, Nikola Vucevic priorytetem Celtics!

64

Witajcie, na początek wzorem Billa Simmonsa wypadałoby chyba pogratulować nowemu szefowi kadr New Orleans Pelicans, co nie? Zatrudniony w kwietniu David Griffin, były kierownik Cleveland Cavaliers, wziął rozgoryczonego Anthony’ego “That’s all Folks” Davisa, który wyłącznie z Lakers chciał się wiązać, i zamienił na:

  • Brandon Ingram
  • Lonzo Ball
  • Josh Hart
  • Jaxson Hayes (8 pick draftu) – center w klimacie Clinta Capeli
  • Nickeil Alexander Walker (17 pick) – bardzo zręczny, prawie dwumetrowy combo guard
  • Marcos Louzada Silva (35 pick) –  195 cm spot up shooter z Brazylii
  • pick I rundy draftu Lakers w 2021 roku
  • zamianę picków w 2023 roku
  • pick I rundy Lakers w 2024 lub 2025 roku
  • pozbycie się ciążącego kontraktu nieprzydatnego już Solomona Hilla

Oklaski dla tego faceta. Tak się załatwia sprawy. Dodaj numer jeden Ziona Williamsona, dodaj mego ulubieńca, kierownika projektu Jrue Holidaya, a wyjdzie zespół, któremu aż chce się kibicować! Łapcie 128-kilogramowego rookie w nowym uniformie roboczym:

Wujek Samo Zło

Kolejna znana i szanowana w środowisku Jackie MacMullan opowiada na antenie i de facto potwierdza odejście Uncle Drew z ekipy bostońskiej:

Kyrie Irving nie polubił Bostonu. Tak mi powiedziało wiele osób. Nie podobało mu się życie w Bostonie. Po prostu nie jego klimat. Koniec końców nie miał najlepszych relacji z Bradem. Miał różnice zdań z Dannym Aingem. W sumie to miał problemy ze wszystkimi.

Nie wdając się w szczegóły, trochę zdziwaczał nam wujek Andrzej. Gość ma 27 lat i wybitny talent, ale nie stworzony został chyba do jakiejkolwiek współpracy. Nie podobał mu się nazwijmy to “autorytarny” styl LeBrona Jamesa. Jednocześnie nie podobały mu się “demokratyczne” wizje Brada Stevensa. Nie chciał być prowadzony za rączkę, ale też nie odnalazł się jako mentor dla młodszych kolegów. Sprawia wrażenie skrajnie chimeryczne.

Pamiętacie wszystkie te historie, ciągnące się miesiącami teorie o płaskiej ziemi, stanowiące swoisty eksperyment z mediami? Pamiętacie enigmatyczne tłumaczenia i dziwne odpowiedzi? Oto jest: wielki myśliciel i filozof Kyrie. Chce być gwiazdą koszykówki a jednocześnie pragnie byśmy uznali jego wartości intelektualne. Coś jak student filozofii pracujący w stoczni. To się nie uda. Powodzenia w nowym klubie, może niech go Gregg Popovich weźmie na klatę.

Tacko Tuesday!

23o centymetrowy 140 kilogramowy Senegalczyk nie znalazł chętnego na swe usługi we wczorajszym drafcie NBA, ale nie martwcie się! Boston Celtics zaproponowali gigantowi 10-dniowy kontrakt i już 8 lipca zobaczymy go w meczu ligi letniej. Taco jest zagorzałym muzułmaninem. Bardzo zdolnym chłopakiem, który na przestrzeni 8 miesięcy od przyjazdu do USA płynnie mówił po angielsku. Odpowiednik matury zaliczył śpiewająco (95 percentyl). Jego pasją są komputery. Chce zostać programistą / inżynierem rozwoju oprogramowania. A oto i on, u boku 130 kilogramowego Ziona Williamsona:

Other NBA news

-> Jayson Tatum oraz Rui Hachimura (pierwszy Japończyk w historii NBA) zostali najnowszymi ambasadorami Jordan Brand. Pierwszy za zasługi i obietnicę wielkiej przyszłości w Bostonie. Drugi, ponieważ otwiera marce zupełnie nowe szlaki na super bogatym rynku zbytu.

-> Ivica Zubac trafia seriami za trzy na treningu… Jerry West znów to zrobił!

-> Wielkie gratulacje dla Kobe Bryanta i jego żony Vanessy, która właśnie powiła czwartą córkę. Nie jestem pewien czy 40-letni Kobe będzie kontynuował próby spłodzenia syna. Ja bym odpuścił, ale wiadomo: Mamba Mentality. Sądzę, że skończy z piątką potomstwa, a każdemu podaruje po jednym pierścieniu.

-> Free agent Kawhi Leonard odbędzie pięć rozmów rekrutacyjnych wraz z nadejściem lipca. Na spotkaniach będą obecne delegacje z Nets, Knicks, Lakers, Clippers i Raptors. Faworytami pozostają ci ostatni.

-> Już za dwa dni (24/06) uroczysta gala pod nazwą 2019 NBA Awards, gospodarzem ceremonii jest/ będzie Shaquille O’Neal, być może znacie. Tylko kogo w tym momencie interesuje statuetka MVP?

-> Jeśli chodzi o wolną agenturę, priorytetem bostońskich Celtów jest rzekomo… Nikola Vucevic znany dotąd z Orlando Magic! Wierzę i chętnie to zobaczę jeśli mam być szczery.

Dennis Rodman vs Draymond Green

Na pytanie czy Chicago Bulls w topowej formie pokonaliby Golden State u szczytu ich mocy – odpowiada 58-letni Dennis Rodman.

Scottie Pippen może pokryć każdego. Kevin Durant miałby z nim spory problem. Nie wiem kto miałby kryć Michaela Jordana w składzie Warriors. Dosłownie, serio: KTO? Ja nie miałbym żadnych problemów z tym gościem Greenem. On myśli, że jest najlepszym obrońcą w historii? Draymond zaparz sobie herbatki słoneczko i słuchaj się mamy. Tu doktor Ross, potrzebujesz recepty, odwiedź mnie (…) szanuję go jako obrońcę, to dobry zawodnik, ale jadłby mi z ręki [Rodman]

Dobrego dnia wszystkim!

64 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Rui Hachimura nie jest pierwszym Japończykiem w NBA. Pierwszym był Yuta Tabuse (4 mecze w Suns), drugim Yuta Watanabe (15 meczów w Grizzlies). Były to pierwsze nazwiska, które przyszły mi na myśl, a przecież nie zbadałem dokładnie sprawy.. niewykluczone, że ktoś jeszcze z Kraju Kwitnącej Wiśni mógł zagrać w NBA. Panowie, szanujmy się..

    (19)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    No i robak pozamiatal 🙂
    Tak samo ten sklad Bulls pozamiatalby jak scierka GSW.

    Osobiscie patrzac na gabaryty i sylwetke Ziona mam spore obawy czy wytrzymaja jego kolana.
    Zeby sie nie okazalo, ze bedzie to taki troche lepszy Oliwer Miller, czy Glen Davis…

    (-15)
    • Array ( )

      Przecież już tyle lat biega skacze itd i jakoś kolana są ok. Teraz dodaj jeszcze najlepszy sztab medyczny w NBA to nie wiem czym się martwic.

      (-9)
    • Array ( )

      Po pierwsze to Zion dopiero wchodzi w zawodową koszykówkę. Po drugie zerknij ile meczów rozegrał w sezonie w Duke i porównaj z 82-meczowym kalendarzem (plus playoffy) NBA. Po trzecie 40 minut college vs 48 minut NBA. Po czwarte zupełnie inna intensywność, nieporównywalne poziomy rywali NCAA vs NBA których musisz bronić i przeciwko którym musisz grać. Jeśli nie zgubi kilkunastu kilogramów może być problem, jak nie na starcie to w przeciągu 3-4 sezonów max.

      (25)
    • Array ( )

      Myśląc o Zionie przypomina mi się Larry Johnson, podobne gabaryty i muskulatura,podobna dynamika oby nie było podobieństwa w kontuzjach.

      (4)
    • Array ( )

      beznik: jakie lat?
      Przeciez on juz mial problemy zdrowotne, a gral w lidze bezporownywalnie mniej obciazajacej niz NBA.
      Poza tym nie bedzie coraz mlodszy tylko starszy.
      Przy tej wadze, intensywnosci w NBA, poziomie rywali nie ma szans z takim gabarytem by sie obyl bez kontuzji jaki by nie byl kozak. On gra mocno wymeczajaca pilke, a wazac tyle no cos musi peknac.
      Albo nad nim popracuja, chudnie i dopracuje gre nie zylujaca tak organizmu, albo to bedzie gwiazda max 4 sezonow i kleknie.
      Ja mu zle nie zycze, bo swietnie sie go ogladalo na uczelni, ale natury nie oszuka.

      (5)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Bulls 96 to ekipa której nie pokonałby nikt na przestrzeni siedmiu gier. Dlaczego? Bo mieli MJ który nie przegrał serii Play off od 90 roku. Sezonu 95 nie liczę.

    (7)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ale zarzuciłeś pomysłem, Kyrie w SAS, chyba by było do zrobienia? finansowo oczywiście, bo Kyrie raczej by do Teksasu nie poszedł

    (10)
    • Array ( )

      Ale po co Kyrie w SAS… Po kontuzji wraca DeJounte Murray, kozak rozgrywający, super obrońca i poważny charakter. Z resztą Pop kiedyś w jakimś szkoleniu dla trenerów w europie mówił, że charaktery są ważne w szatni. Można mieć jakiegoś jednego łobuza gwiazdora, jeśli reszta składu jest w stanie go utemperować. Kyrie’go to się chyba ani nie opłaca i mogłoby to być trudne. Oby ten rookie z Chorwacji okazał się charakternym dobrym graczem… Z resztą SAS jak teraz nie będzie kontuzji to mają ciekawy roster. Murray, Walker, Luka Samanic, no i pozostali. Niech tylko DeMar wzniesie się na swoje wyżyny napędzany tegorocznym mistrzostwem swojego kolejnego klubu zamiast się załamywać i popadać w depresję.

      (5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Griffin to jeden z lepszych GM’ów w lidze. Cały burdel w Cleveland to od lat wina głównego hamulcowego – Dana Gilberta, który zamiast (wzorem kolegów po fachu) schować dumę w buty i dać rządzić ludziom mających pojęcie o koszykówce woli odstawiać numery w stylu wykupienia rubryki w gazecie tylko po to żeby obrazić Lebrona po tym jak zdecydował dołączyć do poważnej organizacji. Guess what Dan – przez te 9 lat król zarobił dla ciebie miliony. Griffin dostał ster do rąk w 2014 roku i sprowadził Jamesa z powrotem co zaowocowało tytułem. Jak Gilbert zaczął znowu majstrować to stracił Kyrie, Lebrona i zapewne długo nic w tym mieście dobrego się nie zadzieje. I oby tak było.

    (46)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Hachimura nie jest Japonczykiem z krwi i kości bo ma też korzenie afro-amerykańskie. A tak poza tym w NBA grał już kiedyś Yuta Tabuse- Japończyk z krwi i kości

    (15)
    • Array ( )

      Dokładnie, też mi się zdawało, że w Phoenix był Yuta, ale nie pamietam czy zagrał w oficjalnym meczu.

      (1)
    • Array ( )

      Tabuse nie był wybrany w drafcie. Hachimura jest zatem pierwszym Japończykiem z draftu w NBA

      (4)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Coś czuję, że oferta-widmo dla Ala Horforda to jakiś blef, z całym szacunkiem dla jego dokonań, ale 4-letni kontrakt dla emeryta za takie pieniądze to jakiś chory pomysł…

    (3)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Dziś przypadkiem trafiłem na info, że Ettore Messina wraca do Europy, do Mediolanu. Szkoda, że nie dostał szansy samodzielnego poprowadzenia drużyny w NBA. Nie znam przyczyn, ale co z tymi Spurs?

    (2)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Pyskacze ci Yankesi 🙂
    Ja rozumiem, że chodzi też troche o show i ruch w interesie social-mediowym (z czegoś trzeba, szczególnie jak się ma te 58 let ;p), ale tak wspominając jednych i drugich — myślę, że Bulls by wygrali.

    Owszem, to ganianie za GSW, to ich strzelanie 10x więcej za 3 pkt niż dwie dekady temu, to mogłoby być problemem dla Bulls. Jednak dobrze mówi Dennis: kto niby miałby przykryć MJ’a? Chyba tylko Iggy?
    Do tego z ławki T. Kukoc i S. Kerr :))

    Żeby jednak jakkolwiek spróbować podejść do tematu która z tych drużyn by wygrała trzeba zadać inne pytanie: z której epoki byliby sędziowie i poziom gwizdków 😉

    (25)
    • Array ( )

      Rux: w uzupelnieniu. Skoro w tamtej erze Bulls krecili takie cyferki to teraz MJ walilby dwa razy tyle.
      Oni samym gabarytem by ich pozamiatali, nie musieliby biegac, tam kazde przejecie to bylby mismatch.
      Przeciez w tej pierwszej piatce kazdy byl ponadprzecietnym obronca.
      Wyobrazacie sobie ile by robak teraz zbieral pilek, przeciez Green by nie powachal zbiorki przy nim.
      Przeciez Ci panowie to nie dosc ze Elita elit (chociaz nie lubilem Bullsow) jesli chodzi o caloksztalt, to wszyscy bywali w all defensive.
      GSW nie mialoby sie niczym przeciwstawic, a juz wogole w serii best of seven,
      Nie wazne na jakich zasadach, Byki by ich wciagnely lewa dziurka a wydmuchaly prawa. Na starych zasadach to wogole byloby manto nieziemskie.

      (14)
    • Array ( )

      Bulls na wyjeździe obecne czasy, GSW na wyjezdzie czasy wcześniejsze. Bede przytaczal same suche przewagi, pomijajac te niemierzalne. Po pierwsze Pippen cisnal by Duranta, ale wcale by nie mial takiej przewagi i Durant z racji gabarytow (jest po prostu wyzszy) zrobil by swoje przeciwko Pippenowi, a sam Pippen tez by jakos duzo Durantowi nie wrzucil. Przewaga GSW. Curry – Harper, Harper by sie musial napracowac biegajac za Currym i pomimo dlugich ramion nie zastopowal by Currego. Curry pokazal, ze potrafi trafiac pomimo wysokiego obroncy (Harper 198wzrostu, albo cos kolo tego) Przewaga GSW. Na pozycji 2 Jordan – Klay, albo Iggi zamiennie, ale postawmy na Klaya bo s5. Przewaga Bulls bez zbednej argumentacji. Jordan byl szybszy, silniejszy, skoczniejszy, ale choc przewaga byla by wznaczaca Klay wiadomo pare trafien i tak by mial. Pf Green Rodman moim zdaniem najprawdopodobniej remis z przewaga Greena, poniewaz jest bardziej wszechstronny np ofensywnie. Pomimo przewagi chodzby w zbiorkach Rodman musialby wychodzic wysoko co te zbiorki juz by sie tak czesto nie zdarzaly. Na 5 dwoch australijczykow. Tutaj mala przewaga GSW. Wynik ofensywnie lepsi GSW. I jesli lawka Bulls nie zrobila by roznicy, a nie zrobila by to dobrze zgrani GSW z Durantem oczywiscie pokonali by Bulls. GSW by wygrali czysto teoretycznie podpierajac sie suchymi argumentami. Np faktem calego zespolu GSW, ktory na wyjezdzie mialby blizej linie za trzy, a Bulls dalej, a wiadomo 3>2. Poza tym pomimo sloganu, ze obrona wygrywa sie mistrzostwo. To zawsze najbardziej wysrubowany atak wygra z wysrubowana defensywa z powodu przewagi na jednym aspekcie nieprzewidywalnosci ruchu ofensywnego. Jeszcze jeden argument wlasnie rzuty za 3 czesto sie to niedocenia, a rozrzuceni szeroko zawodnicy GSW na lini za 3 sprawiaja, ze i Bulls musieli by bronic szeroko co w konsekwencji oslabilo by defensywe Bulls. To sa takie suche przewagi. Tamta druzyna Bulls byla ulozona pod charakterystyke tamtych czasow. Gdyby trenerka z tamtego okresu byla by bardziej wizjonerska to by zeerbowala, lub kazala wszystkim zawodnikom poprawic ten element gry czyli rzut za 3, no bo co z tego, ze Jordan rzucil by za 2, jak zaraz ktos z GSW rzucilby za 3.

      (1)
    • Array ( )

      All3: ale bledne zalozenia masz tych przewag i bilansow.
      GSW bazuja na mismatchac, ruchu pilki.
      Ale jak wspomnialem, przy tej ekipie Bulls nie byloby mismatchy, kazde przejecie to rowny mocny poziom obrony.
      W ataku jeszcze sie taki nie narodzil co by MJ powstrzymal.
      I teraz KD, po przejeciu trafia na mocnego obronce o parametrach zbyt nie odbiegajacych.
      Zostaje zameczony.
      Klay nie pokryje wszystkich.
      Curry nie istnieje w obronie, a majac solidny plaster kleka, co bylo widac jak posadzic na nim dobrego obronce.
      Green to nie ten skill ani psycha co u Rodmana.
      Nie rozumiem tez dlaczego mieliby biegac za GSW, i dlaczego mieliby nie dac rady biegac. Po pierwsze po co mieliby biegac, jak przejecia nie oslabialbyby obrony. Po drugie wydolnosci i szybkosci im nie brakowalo.
      I clue sprawy, zaden z Bullsow nie peka, psycha to podstawa, a jak przychodzily PO to byla miazga.
      A co my mamy po drugiej stronie, Curra ktory wymieka psychicznie i nie nadaje sie na clutch playera, Klay to nie typ zawodnika do ciagniecia zespolu, KD no wybitnie slabeusz jesli chodzi o warstwy psychy, Green podpalony bylby po pierwszym meczu.
      Nie ma w kwestii psychiki kozakow w GSW na tych harpaganow z Bulls. To jest mentalnosc zwyciezcow kontra zbior obecnych gwiazdeczek.
      Wyobrazasz sobie Majkela ze wygrywajac w PO 3:1 dostaje w pape 4:3, nie ma takiej opcji….

      (0)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Należy dodać, o ile dobrze umiem liczyć, a o czym nikt nie wspomina że Griffin będzie miał z dobre 45 baniek wolnych środków na letnie zakupy. Jeszcze wiele ciekawego może się wydarzyć w Nowym Orleanie.

    (18)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Parę rozkmin… wolelibyście 4 pick tego draftu czy Kuzme ?
    Jeżeli obydwaj chcą maxa, komu byście go dali ?
    Vucevic czy Horford ?
    Kyrie czy Kemba ?
    Butler czy Harris ?
    Middleton czy Butler ?
    Gortat czy A. Davis ?

    (15)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Kobe pewnie poluje na synka. Jak go znamy, to nie przestanie, dopóki nie trafi. Nawet jak trzeba będzie przebić się przez ręce 😀 znam przypadek, w którym niezmordowany ojciec 9 razy popełnił córkę. Oby Bryanta nie zgubiła ambicja – w końcu do wyrównania osiągnięć Michaela wciąż mu brakuje jednego… dziecka 😀

    (6)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Zion ze swoją sylwetką mógłby przyjąć etat bramkarza w klubie nocnym. Mam nadzieję, że kolana i plecy wytrzymają to obciążenie. Na ten moment, jego styl gry przypomina mi wczesnego Larry Johnsona. Bardzo dynamiczny, eksplozyjny i efektowny. Kibicuję Williamsonowi, bo mam już dosyć patykowatych podkoszowych uciekających na obwód i stroniących od twardej gry podkoszowej i atomowych wsadów. Tęsknie, za silnymi skrzydłowymi w stylu Kempa, Johnsona czy K. Martina.

    (8)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Zion to taki Antonny Bennett 2. Grube dupsko, słaba psycha. W NBA go zjedzą. To będzie największy niewypał nr 1 draftu w histori

    (-4)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ot kolejny przykład jak oderwani od rzeczywistości są starzy zawodnicy. Rodman chyba myśli, że od lat 90-tych się nic nie zmieniło i wszyscy dalej grają w taki sam sposób, a on by sobie stał przy Greenie beztrosko cały mecz i go krył. Dobre

    (-6)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    matrix:
    Przeciez Rodman dawal rade wszystkim kozakom w lidze, i kozacy przez duze K, a nie ich namiastki w postaci Greena czy Boogiego.
    Ten chlop gdzie nie poszedl robil roznice, i to przy wiekszych gabarytowo zawodnikach niz Green i cala reszta razem wzietych…
    I najlepsze:
    Denis:
    5x NBA Mistrz (back to back z Detroit, 3peat z Chicago) – czyli o 5 wiecej niz Boogie i 2 wiecej z dwoma druzynami niz Green.
    dwukrotny uczestnik meczu gwiazd NBA –
    I skład defensywny (1989–1993, 1995–1996)
    II skład defensywny NBA (1994)
    III skład NBA (1992, 1995)
    Dwukrotny Obrońca Roku NBA (1990–1991)
    Lider sezonu regularnego w:
    skuteczności rzutów z gry (1989)
    zbiórkach (1992–1998)
    play-off w średniej zbiórek (1995, 1996)

    A co my mamy:
    Boogie:
    4x all star
    II skład NBA (2015)

    Green:
    3xall star
    Obrońca roku NBA (2017)
    I skład defensywny (2015–2017)
    II skład defensywny (2018)
    II skład NBA (2016)
    III składu NBA (2017)
    Lider NBA w przechwytach (2017)

    Czym by mieli takiego Rodmana postraszyc?

    (10)
    • Array ( )

      No Green to rowniez zaden shooter, wiec moglby sobie i czekac na niego jak juz sie tak uparles.Swoja droga Rodman nie byl od rzucania, bo wolumen punktowy robil tam kto inny z nawiazka.
      Tam kazdy bronil w tej druzynie, a z czego 3 to wybitynych obroncow, ktorych szukac prozno u GSW.
      Jak oni mieliby dac rade z takimi harpaganami obrony jak Pippen, Harper, Rodman, a i MJ do niezgorszych nalezal. Skilem, wszechstronnoscia, obrona, motoryka zmiazdzyliby GSW jak i kiedy by chcieli.
      Powiedz mi po co mieliby biegac, tam kazdy uklad to mismatch, kazde przejecie nie robi roznicy.
      To bylo clue tego zespolu, a jak dochodzi do tego z lawki taki Kukoc nie liczac zadaniowcow od rzucania za 3 typu Kerr, to czym to GSW mialo by sie przeciwstawic? Igoudala non shooterem? Livingstonem co nie istnieje w fizycznych starciach, a i dalej jak pol dystans nie wynosi sie z rzutem.
      Kto mialby dac im rade, nikt, a gdzie tu mowic o 7 meczach….
      I mieli factora-X w postaci MJ, ktory nie peka jak Curra.

      (3)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Green też nie jest od rzucania, a jako shooter jest z pewnością lepszy niż Dennis, a przy tym świetnie prowadzi i rozgrywa piłkę. Z tą defensywą to pojechałeś, GSW od lat grają wybitną obronę, a sam Green jest równie dobry w D, a może i lepszy od każdego z tamtych Bulls. Nie wspominając o Iggym, który w man defense jest jednym z najlepszych jeśli nie najlepszym w historii na swojej pozycji.
      Ogólnie Bulls mieli wybitną obronę i nazwiska, ale to na tamtą ligę i sposób gry. Nigdy nie bronili przeciwko zespołom z takim talentem ofensywnym, wszechstronnością i tak dobrze rzucającym i rozciągającym grę jak już dzisiaj mamy w standardzie. Szczególnie tyczy się to GS. Śmiesznie wygląda wrzucanie Kukoców, on był dobry do chwilowego utrzymania wyniku przez swój scoring, ale tylko dopóki obrony go zlewały, jak się na nim trochę bardziej koncentrowano to cancerował, to samo Kerr trafiał średnio 1 trójkę na cały mecz jak mu wypracowano czystą pozycje, dzisiaj pełno jest lepszych strzelców na ławkach.

      (1)
    • Array ( )

      To jeszcze raz.
      Najpierw to by GSW musialo dochodzic do rzutu.
      Przy kim mieliby to robic, jak tam kazde przekazanie zawodnika nie laczylo sie z luka w obronie.
      Tam przeciez, kazdy przejalby kazdego z GSW i bylby to naturalny mismatch, nawet na KD.
      Dlaczego uwazasz, ze by nie nadazyli, i dlaczego nie mieliby tego zrobic?
      Ktory z zawodnikow GSW byl przez 8 lat w I all defensiwe tak jak Pippen – ktory moglby pokryc kazdego z GSW jak chcial i kiedy chcial?
      Kto mialby w GSW zatrzymac MJ?
      Ktory z papudrakow z GSW mialby nawrzucac wiecej punktow niz MJ w bezposrednim pojedynku?
      Przeciez ten chlop robil co chcial i rzucal tyle nie muszac ciskac jak glupi trojek.
      Tak jak Rodman napisal, zniszczyliby ich defensywa, a na MJ nie ma odpowiedzi i obroncy.
      Czlowieku przy obecnych zasadach gry, jej szybkosci, praktycznie zerowej obronie to MJ nie mial by średniej kariery ponad 30 pkt a sporo wiecej.
      Rodman zniszczylby psychicznie Boogiego i Greena razem wzietych.
      Zanim ta pilka zaczelaby krazyc w GSW to Harper z Pippenem i Jordanem mieliby rekordy w przechwytach.
      Pogodz sie z tym, ze Bulls to byla druzyna wybitna, kompletna i wszewchstronna, majaca dwa wybryki natury w postaci Robaka i Pippena, oraz koszykarza wszechcasow MJ.
      Naprawde uwazasz, ze te mierdy z GSW dalyby im rade?
      Z slabszymi ogorkami nie mogli zdobyc 3peat, albo zeby pokonywac rywali sciagali all starow, a i tak manto dostali od Toronto.
      Jeszcze raz napisze, nie wazne na jakich zasadach gry, starych czy nowych, to Bulls w serii zmietliby GSW pod dywan koncertowo…

      (1)
    • Array ( [0] => subscriber )

      nyny masz jakiś chyba własny obraz rzeczywistości i meczu koszykówki. Tamci Bulls tracili po 100 punktów na mecz z zespołami nie dysponującymi nawet połową talentu i gry ofensywnej teamów z obecnej NBA, ale GSW nie doszliby do rzutu? GSW by tam po 150 punktów rzucali, bo sypali by masowo trójki, których tamci Bulls w ogóle nie bronili nawet w marnym stopniu tego jak trzeba je bronić dzisiaj. Sam Durant by ich tam miażdżył na izolacjach, bo Curry by ściągał uwagę całej obrony i rozciągał grę otwierając niezliczone ilości open-looków. Coś z czym nawet dzisiejsze topowe obrony nie potrafią sobie radzić, a co dopiero tamte gdzie nawet im do głowy nie przyszło, że można tak grać i gdzie nawet dobrze nie można było rozstawić zawodników w obronie przez durne przepisy. Mecz koszykówki to nie jest gra 1vs1 gdzie każdy biega za swoim i niczym się nie martwi poza tym, zawsze trzeba gdzieś przerotować, gdzieś zagrać z pomocy w obronie, przebiec na drugą stronę/przejąć krycie itd. bo zawsze ktoś się urwie i jest to dużo istotniejszy aspekt niż man defens. Bez tego nic nie zrobisz przeciwko dobrym zawodnikom w ofensywie, a Ty gadasz jakbyś meczu koszykówki w życiu na oczy nie widział. Przy tym ile oni by musieli się nalatać w help D i przy obecnym tempie to wątpliwe, że by w ogóle to kondycyjnie wytrzymali. Tak samo kto w Bulls miałby zatrzymać Curry’ego? Albo miałby siły żeby za nim latać po obwodzie przez cały mecz? Kto miałby zatrzymać Duranta? Nawet jak Ci Jordan rzuci 30 punktów z mid-range to co z tego skoro jednocześnie Curry z Durantem wygenerują razem 70 punktów trójkami z open-looków? I nie powtarzajmy znowu tych debilizmów o zerowej obronie dzisiaj, bo obrony zespołowe są o niebo lepsze niż w tamtych czasach, wystarczy zdjąć klapki z oczu. To z Rodmanem to kolejne typowe mitologizowanie tamtej NBA “Kiedyś to było, a dzisiaj to nie jest hard madafaka koszykówka”, tak jakby dzisiaj trash talku nie było, Green z jego tekstów to by sobie beke kręcił i mu podmuchał do uszka albo przywalił chamsko za plecami sędziów w kolejnej akcji tak jak ma w zwyczaju. Pogódź się z tym, że koszykówka się drastycznie rozwinęła od tamtych czasów i Bulls by dzisiaj od razu zginęli tak grając. Nie ważne na których zasadach GSW w serii zaorali by tamtych Bulls do 0.

      (-1)
    • Array ( )

      matrix: problem z Twoja teza jest taki, ze oni nie moga sobie poradzic dzisiaj z zdrowymi druzynami nie naszpikowanymi tak talentem jak Bulls. Psychika wazna rzecz, a zaden z tych grajkow jej nie ma.
      Opierasza na zalozeniu, ze nie nadazyliby za dzisiejsza pilka moze podasz parametry wydolnosciowe?
      Zeby pilka byla szybka musi sie zlozyc kilka czynnikow, jak chocby zbiorki ktorych moglo by nie byc.
      Zakladasz, ze zasypaliby trojkami, no tak najpierw by musieli dojsc do rzutu i strzelac co mecz na wybitnej skutecznosci. A jak wiemy Curra z dobrym plastrem nie istnieje…
      KD zeby swoj wolumen natargac musialby sie namordowac, bo nie mialby jednego dobrego obroncy o zblizonych warunkach a czterech, na ile pary by mu starczylo pol meczu, mecz?
      MJ mial srednia z kariery ~30pkt przy takiej obronie, wiec jak i kim bys chcial obecnie go zatrzymac, przeciez na zawolanie Twoje 70 punktow panow KD i SC robilby sam MJ…
      Jak na razie to tamci Bulls kroili jak chcieli i maja 3peat, czego nie ma i nie bedzie mialo to kolko wzajemnej adoracji z GSW. I mozesz zaklinac rzeczywistosc, ale liczby mowia jedno, nie ma takiej opcji zeby MJ i spolka dali sobie wlozyc od GSW, zwlaszcza na etapie PO… Bo jak dobrze wiesz 6x w tym 2x 3peat to nie 3 razy i zadnego 3peat, MJ w finalach nie przegral.

      (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Oni od 5 lat grają w finałach, są 3-krotnym mistrzem, a Ty mówisz że nie mają psychiki. Bądźmy poważni.
      Nie potrzeba parametrów wydolnościowych, żeby zobaczyć jak styrani byli już w PO nawet przy tamtym tempie, a co dopiero dzisiaj. A czemu by nie było zbiórek, ktoś by wyłączył opcje zbierania?
      Na Curry’ego nie ma dobrego plastra, nawet jak go trzymasz praktycznie to i tak zbiega, bo jest zabójczo szybki i skuteczny w ścinach, na dodatek oddaje rzuty z odległości i na skuteczności niedostępnych dla jakichkolwiek zawodników w historii. Nie wiem co za problem z dojściem do rzutu byłby jak Curry sypie hurtowo z odległości, na których tamci Bulls nawet nie mieli defensywy?
      Nie poradzili sobie, bo są inne dobre zespoły także, a oni mieli szpital w tym roku, nie są już też tak dobrzy jak byli 1-3 lat temu.
      Gadasz jakby Durant grał przeciwko 4 obrońcom jednocześnie… nic takiego nie miałoby miejsca. Jordan w ogóle by się nie brał za krycie Duranta, bo był na to za słaby fizycznie, jedynie Pippen mógłby próbować coś mu zrobić, ale na wiele by się to nie zdało, tym bardziej że większość czasu musiałby pomagać w środku, a z Curry’m na parkiecie w większości akcji KD dostałby wolną drogę do kosza lub pozycję do rzutu, tak jak miewał w PO regularnie w ostatnich latach.
      Jordan robiłby 70 pkt? 😀 Jak tak to Curry robiłby tam 100. Przy tym jaki spacing Bulls generowali i przy obecnych możliwościach obronnych to Jordan by nawet 30 punktów nie miał w takiej potencjalnej serii, GSW by go bardzo dobrze mogli ograniczyć w takich warunkach.
      Reszta Twojego postu nie ma nic wspólnego z ew. grą Bulls vs. GSW, MJ w finałach nie przegrał, bo zwyczajnie nie było wtedy elitarnych zespołów z tej półki. Dzisiaj w ogóle za bardzo nie mieliby już czego szukać grając w taki sposób, nie te czasy.

      (1)
    • Array ( )

      @Matrix: i co z tego ze graja w finalach jak to nie ma wplywu na psyche. Z takim wolumenem allstarow nie dziwota.
      Psyche pokazali jak ich zmasakrowal Lebron wyciagajac z 3:1
      Psyche pokazal Sneak jak nie mogl dopiac z OKC prowadzac 3:1 a potem drame uskutecznial w social mediach.
      Curra nie ma silnej psychy, widac nie raz nie dwa. Nie maja tego czegos co inni, siadaja mentalnie i psychicznie jak gra nie idzie, jest na styku i pojawia sie stawka.
      Wygrywali bo nalozylo sie na to wiele czynnikow, fart, kontuzje u przeciwnikow, armia zaciezna.
      Oczywiscie, Rodman wylaczylby opcje zbierania, pozostala reszta czyscilaby sprzed nosa zbiorki GSW.
      Druga sprawa napierd…. z polowy to nie wygra meczu. Zreszta pokazalo toronto co sie dzieje jak sie docisnie Kurczaka, nie ma goscia i nie sieje zza luku. Beverly tez mu wybil z glowy gwiazdorzenie, Avery Bradley wywoluje u Curry odruch wymiotny. Stefek korzysta z mismatchy, przekazan, a jak juz wspomnialem, w Bullsach nie byloby tego. Kogo mialby zabiegac, czolowych defensorow? Po co zreszta mieliby za nim biegac, proste przekazanie i nadziewa sie Stefek na wybitnego obronce.
      Kurczak nie gra w playofach bo siada mentalnie, nie poprowadzi zespolu jak trzeba, zreszta nie ma tam takiego gracza, moze Green troche ryja powydziera i to wszystko.
      Tak samo z KD nie zrozumiales chyba, zostalby zamordowany bo zadne z przekazan nie byloby jak teraz z takimi dysproporcjami, obroncy by go zajezdzili.
      Kompletnie odjechales w tej fantastycznosci GSW, gdyby tak bylo to mieliby na te 5 wystepow 5 miskow. Na razie to ssa Bullsom koncertowo.
      Swoja droga uwazam iz 70% uwczesnych druzyn spraloby GSW w serii.

      (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      A co ma wspólnego LeBron i 3:1 z ich psychą? LeBron zagrał pewnie najlepszą serie w historii, więc zwyczajnie okazał się lepszy, a poza tym wpływ miały też wykluczenia i kontuzje na to. To, że zespół wygrywa czy przegrywa zależy od kilkudziesięciu czynników, więc to teorie z psychą to tylko Twój wymysł. Rodman niczego by nie wyłączył, nawet jak był na parkiecie to zbierał średnio najwyżej co 4 piłkę i jako zespół zbierali po parę piłek więcej na cały mecz od rywali. Więc nie wymyślajmy niestworzonych historii.
      “Druga sprawa napierd…. z polowy to nie wygra meczu.”
      Jak go zostawisz to wygra, bo ci wygeneruje więcej punktów od rywala. Musisz więc skoncentrować cały defens na nim tak jak dziś się robi, a wtedy zostawiasz luki i obecne teamy momentalnie Cie karają za to. Nie ma innej możliwości.
      “Kogo mialby zabiegac, czolowych defensorow?”
      Tam nie było czołowych defensorów do obrony Curry’ego, wszyscy dużo za wolni na to, że za nim latać i to od 10 metra. Curry zwyczajnie kreuje sobie i innym pozycję tym jak się porusza po parkiecie, nikt nawet dzisiaj za nim z najszybszych guardów nie nadąża, a co dopiero w tamtych Bulls.
      Curry jest jednym z najlepszych ofensywnych gości w historii w PO, więc nie opowiadajmy mitów, że siada.
      Jakimi dysproporcjami, jakie przekazania? 😀 Chłopie co Ty opowiadasz, Durant by ich zmiadżył, bo jednym zawodnikiem w życiu go nie ograniczysz, nawet jak masz Pippena, którego na dodatek musisz ściągać do pomocy cały czas.
      70% drużyn obecnych to by sprało, ale tamtych Bulls w serii, a z playoffowych to 100%.

      (0)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Tymos
    22 Czerwiec, 2019 at 12:28
    Ten Williamson coś zbytnio ulany. Zad ma krowa na pastwisku. Czerwona lampka zapala się.

    @Tymos
    A to zadem będzie rzucał do kosza? Inna sprawa, jeśli zwracasz uwagę na jego zad to znaczy, że po prostu lubisz męskie zady, ale te mniejsze. Coś jak zad Curry’ego, nie? xDDD

    (2)
    • Array ( [0] => subscriber )

      A ja nie mówię o tym czy by sobie dawał radę z Greenem czy nie, tylko o ile więcej miałby dzisiaj w defensywie do roboty niż wtedy przy tym jak rozciągnięta jest gra. On chyba myśli, że Green by sobie grzecznie podbiegał pod trumne i próbował zdobywać na nim punkty i to byłoby jego jedyne zmartwienie defensywne. Prosze Cię.

      (-1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Polaczosy w półfinale MŚ 3×3

    Ogólnie miałbym wylane na ten turniej, gdyby nie fakt, że 3×3 będzie grane na IO z w Tokio.
    3 najlepsze drużyny z tych mistrzostw mają awans na igrzyska, więc 2 następne mecze o bilety do Japonii.

    W przypadku awansu – kto wybiera skład na IO ? Czy muszą grać ci sami zawodnicy ?
    Cała trójka mocno odstaje od Hicksa. Zamojskiemu najbliżej. Sroka i Pawłowski to nie ten poziom.

    (1)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    Dyskusje typu Bulls ’96 czy Warriors ’18 mają sens tylko przy ustaleniu zasad, wg których by grali. Zasady z 96r. – BullsZasady z 2018r. – Warriors.Tyle w temacie.

    (-1)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Vucevic w Bostonie spoko aczkolwiek nie za maxa. Jeszcze jest taka opcja: zwolnić Roziera i próbować podpisywać Russela. Życzę wszystkim miłego weekendu

    (2)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie ma co porównywać tych dwóch ekip. Inne zasady, inna koszykówka. Jak już ktoś koniecznie chce to myślę, że dzisiejszy sposób i szybkość gry byłby lekkim szokiem dla tamtych Bulls. Nie wiem czy znaleźliby na to odpowiedź.

    (0)

Skomentuj Andrzej Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu