fbpx

Lakers płaczą: Boogie Cousins zerwał ACL, najlepsza para młoda NBA

31

Z przykrością zawiadamiam: diagnoza została potwierdzona, DeMarcus Cousins zerwał ACL w lewym kolanie. Zobaczcie jak do tego doszło:

Najpierw ścięgno Achillesa (26 I 2018), potem naderwane ścięgno udowe (16 IV 2019), a teraz to. O kontuzjach wie co nieco weteran parkietów Wilson Chandler, który pod doniesieniami Adriana Wojnarowskiego pisał tak:

Ludzie nie traktują uszkodzonego ścięgna udowego z należytą powagą. Znam to z autopsji. Aktualnie się z tym borykam. Musisz zacząć od zera. Żadnej koszykówki, żadnego cardio. To g%wno musi się całkowicie zaleczyć. Następnie trzeba je maksymalnie wzmocnić. Wszystkie mięśnie okalające, cały ten nudny szajs. Jeśli tego nie zrobisz, będzie się odnawiać. Albo uszkodzisz co innego w ramach kompensacji [Chandler]

Chandler to ten wytatuowany, dość skryty facet od lipca związany z Brooklyn Nets. 206 centymetrowy dość wszechstronny obrońca z wypracowanym na przestrzeni lat rzutem zza łuku, niegdyś grający nieźle 1-na-1. Niczego mu nie brakowało,  w najlepszych czasach dostarczał po 15 punktów 6 zbiórek kryjąc przy tym największe nazwiska konkurencji. A potem, w ramach intensywnych przygotowań do sezonu 2015/2016 uszkodził biodro (labrum tear) musiał poddać się operacji, stracił cały sezon i mówiąc szczerze, tamtej sprawności nigdy już nie odzyskał. Od czasu do czasu widzimy, że potrafi błysnąć w obronie, twardości mu nie brakuje, rzut wyrobił, ale to już tylko typowy role-player na 15-20 minut w meczu. Czy taki sam los czeka Cousinsa? Wy mi powiedzcie.

Co teraz poczną Lakers?

Więcej minut na centrze otrzyma Anthony Davis, pierwszym środkowym ekipy pozostaje JaVale McGee. Będzie potrzebne wsparcie, logika podpowiada: Nene Hilario i Kenneth Faried wciąż pozostają bez kontraktu. Czy telefon z propozycją może otrzymać Marcin Gortat? Osobiście bardzo w to wątpię.

Bardzo szkoda DMC, widzieliście jak zeszczuplał… czy dość gwałtowna utrata masy osłabiła nogę?

Jestem zdruzgotany na wieść o kontuzji DeMarcusa. Już od paru lat przechodzi piekło. Miałem nadzieję, że w tym sezonie się odbije, że odzyska zdrowie. Wszystkim nam jest przykro [Steve Kerr]

A jeśli już mówimy o kwestiach zdrowotnych. Oto jeden z najlepszych treningów “zabezpieczających” koszykarza przed kontuzją, jaki znalazłem w sieci. Ogarnijcie, mówi personalny trener m.in. Jamesa Hardena.

Najlepsza “para młoda” NBA

Oprócz zmagań na szczycie koszykarskiego świata podglądamy ekipy z dołu tabeli próbując ustalić, która z nich ma w swych szeregach najlepiej rokującą na przyszłość dwójkę. Na myśl przychodzą przede wszystkim:

  • Sacramento: De’Aaron Fox, Marvin Bagley III
  • Memphis: Ja Morant, Jaren Jackson Jr.
  • Atlanta: Trae Young, John Collins
  • Phoenix: Devin Booker, DeAndre Ayton

Jako playmaker numerem jeden w tej grupie musi być D-Fox. Nie masz szans ustać przed nim, gra nad obręczą, nieprzeciętnie broni, umiejętnie steruje tempem i coraz lepiej rzuca. Powołanie do Team USA nie było przypadkowe. Young też przecież był dostępny, ale on akurat nigdy nie będzie graczem defensywnym. Morant na tę chwilę stanowi jeden wielki znak zapytania, a Booker zwyczajnie nie jest rozgrywającym.

Najbardziej kompetentnym graczem ofensywnym / strzelcem jest w tej grupie Booker, potrafiący zdobywać punkty na każdy możliwy sposób. Trae wiele wnosi jako asystent, czuje przestrzeń, przewiduje i naprawdę potrafi podać. Fox to przede wszystkim atleta, Morant podobnie.

Jeśli idzie o podkoszowych: Collins nie broni, Bagle słabo, Ayton poza zbiórką nie bardzo, z kolei JJJ ma naturalny dar w tym zakresie, instynkty godne Dikembe Mutombo, ale dotąd brakowało mu zdrowia. Nadal utrzymuję, że Jackson może posiadać największy potencjał w swoim roczniku. Dajmy chłopakowi czas.

Ofensywnie absolutną maszynką do bicia punktów jest Bagley III, którego wrzucisz w dowolną układankę, dowolny pickup game albo mecz na poważnie, a po dwóch kwartach dostarczy minimum 15 punktów.

Ayton ma świetny półdystans i wielki potencjał na low post, ale niczego specjalnego w tym zakresie pokazać nie był w stanie. Warsztat ofensywny Jacksona jest w powijakach, zaś Collins trochę wygląda mi na nabijacza statystyk. Nie jestem przekonany w kwestii tego zawodnika. Za 1-2 lata mogą go w hierarchii wyślizgać kolejne młode talenty Atlanty, między innymi De’Andre Hunter.

Odpowiadając na pytanie, który duet jawi się jako najmocniejszy, wybieram parę Królów. Tak to widzę, a Wy?

Dobrego dnia!

31 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Mały konkurs, do wygrania talon na Trabanta : kto i w jakim roku po raz ostatni rzucił min. 50 pkt dla Atlanta Hawks?

    (9)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda DMC w najlepszym okresie mógł zdominować lige z davisem. Gdyby nie kontuzje moim zdaniem zdobyłby pierścień. Teraz jego kariera potoczy sie jak carmelo….

    (18)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Odważne stwierdzenie nazywając Johna Collinsa: “nabijaczem statystyk”.

    Chłopak gra w ciężkim środowisku jakim jest Atlanta, które nazywa się zespołem NBA wyłącznie z grzeczności. Zrobił duże postępy względem poprzedniego roku i jest aktualnie drugoroczniakem, który kręci się wokół średnich DD.

    Akurat widziałem parę spotkań i ok, czasem było widać, że ma w głowie wyłącznie zebranie piłki, ALE ilu koszykarzy tak nie robi? Poza tym, jest młody i jeżeli nie jest głupi, to na pewno ma tą myśl, że albo się będzie wybijał w Atlantcie i ktoś lepszy go przygarnie, a on powalczy o coś więcej w karierze albo będzie siedział w tych jastrzębiach z brakiem perspektyw na pierścień.

    (-6)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Najlepsza “para młoda” NBA i brakuję Timberwolves?
    HAHA
    Łagodnie mówiąc, to się kompromitujecie.
    Towns i Jarrett Culver

    (-11)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Tatum i Brown już się nie łapią do “młodych zawodników”? Z jednej strony rozumiem ich brak bo tj w pełni ukształtowani zawodnicy, jednak wciąż młodzi.

    (4)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Kariery wprawdzie jeszcze nie skończył (chociaż po kolejnym roku pauzy, hmm… kto go będzie chciał jak już teraz i rok wcześniej miał problemy z angażem) ale chyba już teraz można stwierdzić, że DMC to w ostatnich wielu latach (w całej historii ligi?) najbardziej stracony talent.
    Trzydziestka już przecież na karku, swój prime przesiaduje właśnie na ławie lecząc kolejne kontuzje, a chłopak w PO zagrał ledwie kilka spotkań i to raczej jako asysta a nie duże wsparcie.
    Stracił za dużo czasu w tym beznadziejnym Sac-town, nic tam nie udało się zbudować. A teraz, po powrocie? Albo jako dodatek do kożucha w średniej-mocnej ekipie, albo w zespole z dołów (tylko po co?) albo Chiny.
    Nie wierzę w jego powrót w roli dominującego centra. Nie poskłada tego.

    (7)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Najlepsza dwójka młodych to Brown i Tatum moim zdaniem. AAle żeby nie być w czwórce najlepszych młodych dwojek to kompromitacja….

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    Admin jak zwykle zapomina ze Chicago Bulls istnieja 😀 ehh
    LaVine(25-4-4) statystycznie jest porównywalny z Bookerem , przy czym nadal slabo ale jednak lepiej broni od Bookera
    Markkanen(19-9), na chwile obecna lepszy od Aytona i do tego w obronie sie stara a nie jak dziecko we mgle DeAndre.

    Pomijam juz fakt, ze podajesz tutaj pare z Memphis a nastepnie sam piszesz o Morancie jako niewiadomej, wiec jak mozna ich stawiac w czolowce najlepszych par?

    (14)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia! Wszystkim sportowcom, leniwcom – ludziom. Ale kontuzje muszą się zdarzać. To nieuniknione. A ja nie reprezentuję NBA, gazet, ani serwisów int, i powiem tak (bo mogę) – mogło przytrafić się komuś fajniejszemu. Sorry, ale Cousins to taki rozpieszczony dzieciak, tracący panowanie nad zachowaniem, masą ciała i karierą. Mówi się tylko o tym jak źle zarządzano Kingsami, ale znowu będę się mądrował – wielkie gwiazdy wprowadzają swoje zespoły do playoffs. Demarcus to taki sam egocentryk jak Kevin Love i Anthony Davis. W liczbach wspaniali, w playoffs nieobecni. Trzecia miażdżąca diagnoza w ciągu dwóch lat? Nie wierzę w ten przypadek. Najprawdopodobniej sam jest winny nie dość ciężką pracą nad swoim ciałem. Współczuję, ale umiarkowanie.

    (5)
    • Array ( )
      miś4 kontratakuje 16 sierpnia, 2019 at 18:30

      Dokładnie @Jerzu.
      Też mam takie wrażenie, chociaż nie chcę być złośliwy i przywalać leżącemu. Są na to drobne poszlaki. Np. dlaczego wymiary fit uzyskał dopiero teraz? Trudno uwierzyć w zbiegi okoliczności w tych 3 przypadkach kontuzji. Tym bardziej, że żadna z sytuacji, w której DeMarcus doznał kontuzji nie była spowodowana bardzo złym zbiegiem okoliczności (jak np. kontuzja Klaya w finałach, czy np. Kobego – nadmiernie forsowna szarża na kosz i utrata równowagi w poślizgu przy pivocie) tylko po prostu ciało nie wytrzymało danych przeciążeń w konkretnym momencie. A tu się nakłada od razu pytania: oprócz optymalnej wagi, także o właściwe przygotowanie motoryczne. Nigdy nie przypatrywałem się temu, jaki trening indywidualny prowadził Boogie, ale jego znana od przyjścia do ligi krańcowa zarozumiałość pozwala domniemywać, że i to jak ma trenować to on wiedział najlepiej.

      (3)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Właśnie oglądam mecz Polski z Czechami i oczy mi krwawią, a „gwiazdy” jak Ponitka czy Waczyński to jakiś żart.Pojęcia nie mają.

    (-2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Super video redakcja odnosnie rozgrzewki!
    Ten ziomek w ogóle ma mega podejście do treningu i aktywności
    Jeszcze mega prośba do Was koszykarscy zapaleńcy – nasz, niestety, coraz bardziej siedzący tryb życia w połączeniu ze wzrastającym tempem gry, czytaj większą intesywnością treningów/meczów to samobójstwo.
    O czym miałem okazje sie przekonać doprowadzając swoją kostkę do żałosnego stanu, a szczyl mały jeszcze, nawet 20 nie mam.
    Serio lepiej pojeździć sobie piłeczką tu i tam, popracować chwile z bandem, wiem,że sie nie chce bo żmudne, nudne i ( na początku ) bolesne, ale lepsze to niz operacja w tak mlodym wieku, nie mówiąc o pogorszeniu wyskoku i całej otoczce.
    Zostańcie zdrowi PEACE OUT

    (4)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Koszykówka jest na tyle skomplikowanym sportem że jej proces rozwijania i ewolucji definitywnie nie nadszedł w latach 90 a jest bliżej lat dzisiejszych . Przeciętny zawodnik jest ogromnie dużo w c bardziej ogólnie uniwersalny w obronie. Zarzucanie że w dzisiejszej NBA obrona jest gorsza to zart. Może w rs bo silver nie chce kontuzji i są gwizdki i gówno ale playoff ? Czy harden jest w stanie wbić wiecej punktów niż mj ? Tak. Czy ktotoklwiek jest w w stanie pobić legendę mj? Powodzenia

    (0)

Skomentuj ? MARK Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu