fbpx

Lakers zbierają cięgi w Rose Garden, 0-2 na rozpoczęcie sezonu

36

LA Lakers 106 – Portland TrailBlazers 116

Jak to mówią: z naturą nie wygrasz. Steve Nash przez całą karierę kozłował piłkę. Zdobył w ten sposób dwa tytuły MVP przez lata stając się jednym z najskuteczniejszych rozgrywających, jakiego widziano w NBA. Ba, z tego powodu bogaty klub Lakers wyciągnął go z Phoenix i wprowadził w swe szeregi. Przynętę stanowiła gra ofensywna Nasha, bowiem w obronie ten 38-letni gracz wart jest tyle, co ogrodowe krzesło, wymarzonym punktem ataku rywali: bielszym, słabszym i wolniejszym. Na dodatek zawodnikowi odebrano jego największą broń: odebrano mu piłkę. Obecnie ma za zadanie przeprowadzić piłkę na atakowaną połowę, poczekać na ustawienie partnerów oraz zainicjować zagrywkę?

Lakers rozgrywają “atak Princeton”. Kręcą się jak bąki, podają w ciemno, jak im kazano. Na twarzach widać skupienie, tyle że zamiast patrzeć na kosz, próbują przypomnieć sobie, w którą stronę pobiec. Howard nie łapie podań. Przez całe życie stawiał zasłony i rolował pod kosz. Teraz kazano mu wychodzić wysoko po piłkę, której ma kłopoty się pozbyć, nie mówiąc już o znalezieniu kolegi na wolnej pozycji. W efekcie najbardziej dominujący center ligi zamiast dominować, kombinuje. Na jego usprawiedliwienie wczoraj w nocy trafiał rzuty wolne (15/19) w czego efekcie zdobył aż 33 punkty.

Tymczasem po drugiej stronie boiska: rookie Damian Lillard w życiu nie czuł się tak swobodnie z piłką! Przyzwyczajony do nieustannej, agresywnej presji ze strony młodych, wyżyłowanych chłopaków w NCAA, dziś miał przeciwko sobie Nasha oraz Steve’a Blake’a. W całym meczu chłopak zdobył 23 punkty oraz 11 asyst. Podobnie jak dzień wcześniej w przypadku Darrena Collisona, z penetracji Lillarda bierze się połowa ataków Portland. Druga połowa to proste, dwójkowe akcje oraz talent LaMarcusa Aldridge (19 punktów) i Nicolasa Batuma (26).

Kobe wygląda na zmęczonego, znów musi gimnastykować się w ataku i obok Pau Gasola stanowią jedyny jasny punkt w całym tym eksperymencie Mike’a Browna. Zdobywa  30 punktów, jednak nie jest w stanie ścigać się w kontrze z Wesleyem Matthews (22 punkty). Zwłaszcza, że Lakers popełniają aż 25 strat, dwa razy więcej niż przeciwnicy. W ten oto sposób drużyna, która zbiera 33% więcej piłek niż rywal przegrywa drugi mecz z rzędu. Opinie?

[vsw id=”pd-htFIZWxU” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

36 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem potrzeba czasu. Ktos fajnie tutaj napisał wczesniej: 20 meczy i będzie spoko, wgrają się, ogarną princeton, a w najgorszym wypadku wywalą browna na zbity pysk. Z drugiej strony nie czaje tego bucowatego trenera. Mówił przeciez, ze nash bedzie mial wolną reke na zagrywce, a doprowadza piłke za połowe tylko. Ja wciąż wierze 🙂

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Po tym jaką skuteczność z wolnych miał w tym meczu DH widać, że to tylko kwestia jego psychiki. Nie oglądałem meczu i ciężko mi cokolwiek oceniać, ale ja sądzę, że będzie dobrze. Jeszcze moim zdaniem ~1.5 miesiąca i już będzie na co patrzeć. Trzeba poczekać aż filozofia Browna przegryzie się w zespole a Nash zacznie robić co do niego należy. Mając pod koszem Howarda i Gasola Lakersi po prostu nie mogą sobie pozwolić na słabą dyspozycję rozgrywajka. Kobe jak to Kobe, ciągnie zespół jak tylko może.

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Mnie ciekawi ile Mike Brown wytrzyma w LA. Innaczej, ile wiary w to wszystko ma Kupciak. Może sie okaząć, że nie za długo.

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    od poczatku nie rozumialem calego szumu wokol lakersow po tych transferach i od poczatku uwazam ze nie zdobeda mistrza w tym roku umieralem ze smiechu jak przeczytalem ze mieliby pobic rekord zwyciestw w zasadniczym bullsow za czasow MJ nash jest juz za stary uwazam ze to byl idealny rozgrywajacy ale pare sezonow temu teraz jednak wiek robi swoje po tym jak OKC oddalo hardena uwazam ze heat maja najwieksze szanse zdobyc ponownie mistrza

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Idealne podsumowanie tego całego eksperymentu z Princeton. Oni wszyscy wyglądają jak zagubione dzieci we mgle a to całe latanie w kółko jest cholernie irytujące. Howard dostaje piłkę w okolicach linii za trzy, Nash sam nie wie co ma robić bez piłki. Przez te dwa mecze ani razu nie widziałem pick&rolla. W obronie grają słabo. Brak charakteru. Kobe oddał kilka głupich rzutów, ale jak to Kobe, chyba jeden grał wyglądał na gościa, który ma jakieś zacięcie do wygrania spotkania. Gasol imo nie był jasnym punktem – LA jechał z nim jak chciał, jest zwyczajnie ‘soft’, co jest dość przykre, bo lubię gościa. Słabo to wygląda póki co. Sztab trenerski Lakers liczy chyba z 10 osób a tu ani jakiejś obrony (prawie 100 punktów straconych w G1, dzisiaj w nocy prawie 120) ani ataku. Zachowania trenera także są dla mnie niezrozumiałe – Meeks, który całkiem dobrze zagrał przeciwko Mavs dziś ledwo co powąchał parkiet, za to pojawił się Ebanks i Duhon. For what? Jamison jakoś nie może się odnaleźć wychodząc z ławki. Dość przyzwoicie za to zagrał Blake, zarówno przeciwko Mavs jak i PTB. Czekam na debry LA, zobaczymy.

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Dla mnie Lakers w tym momencie są po prostu śmieszni nie wygrali nawet meczu w składzie jakby nie było prawie all-star czemu oni chcą równo wykorzystać wszystkich super graczy zamiast dać każdemu z nich swobodę przecież o ile lepiej Kobe czy Nash by rzucali co robią najlepiej po zasłonie od Howarda czy Gasola a jeżeli zasłona by nie podziałała pick Howarda i tak można cały mecz… nie rozumiem to cale Princeton nie jest potrzebne w takiej drużynie

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jeśli nie zmienią tego Browna jako trenera to będzie ciężko , mecz straszny tyle odwrotów i złych podań MASAKRA !!!!!!!!
    Lakers potrzeba czasu

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    to jest masakra! dlaczego oni maja grac jakims gownianym systemem, skoro wystarczyloby zeby Dwight i Nash grali P&R i byloby pozamiatane, ale nie, po co ma byc latwiej, skoro moze byc ciezej…Browna {xxx} na zbity pysk, natychmiast

    (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Już to mówiłem, ale powtórzę: “Panie MWP, ilość możliwych porażek w sezonie zmalał teraz do 7, skoro macie pobić rekord Bulls” No to już widzę bicie rekordów… Hmm jedno muszę przyznać. Wcześniej narzekałem, że Kobe bierze wszystko na siebie, że w ostatnim sezonie Lakers w ataku grali totalną sieczkę, ale to co się na boisku dzieje teraz to jest kompromitacja. Oglądałem mecz, oni w ataku biegają jak opętani i to wygląda jak jedna wielka mieszanina. Mam nadzieję, że Mike Brown to trochę uporządkuje, ale w tym momencie beznadziejnie się to ogląda.

    (0)
  10. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Lakers w tym momencie osmieszają się swoją grą , wiadomo potrzeba czasu , ale zeby nie wygrac zadnego meczu liczac preseason , wszyscy oprocz Mamby są zagubieni , na papierze są mocni ale tylko na papierze , nie wrózę im nic dobrego przynajmniej w poczatkowej fazie sezonu 🙂

    (0)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    NIE WIERZĘ MAJĄC TAKI SKŁAD POWINNI JECHAĆ WSZYSTKICH A ONI NIE WYGRALI ŻADNEGO MECZU CHYBA WYGLĄDA NA TO ŻE CI ZAWODNICY NIE WSPÓŁPRACUJĄ !

    (0)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Wg mnie powinni przestawić się na ofensywę trójkątów, pomieszaną z pick-n-rollami Nasha z wysokimi, a Kobe bardziej jako spot-up shooter i wtedy będą jechać ze wszystkimi jak chcą. Jak dla mnie są już trochę za starzy aby im wprowadzać nowe systemy ataku, których nie znają- stare przyzwyczajenia biorą górę. Jak chcą to niech to ćwiczą, ale w sytuacji jak bedzie plus 20 w czwartej kwarcie meczu.

    (0)
  13. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mike Brown od dawna sprawia wrażenie nieudolnego. W poprzednim sezonie miałem wrażenie, że każdą decyzję musiał mu przystemplować Kobe. Mając takie gwiazdy nie powinien wpasowywać je w jakieś schematy tylko rozpisać schematy tak, by maksymalnie wykorzystać to co najlepsze mają jego gwiazdy. Z drugiej strony skoro LAL nie radzą sobie w obronie to jakoś nie wróżę im wielkich sukcesów w PO.

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Poza tym trzeba jeszcze pamiętać, że te starsze ekipy zwykle nakręcają się w trakcie sezonu- widać to było, np.: po San Antonio, którzy co prawda wygrali, ale wyglądali na dość ospałych. Pożyjemy, zobaczymy.

    (0)
  15. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Słabo widze przyszłość Lakers’ów… Heat też przechodzili okres “zgrywania się”, ale nie przegrywali takimi seriami! Szczerze to nie widze ich nawet w finałach konferencji w tym sezonie…

    (0)
  16. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jak już było napisane wyżej, to Priceton Im nie pasuje, Nash to najlepszy ball handler P&R w lidze, Howard najlepszy rolujący, Gasol też się w P&R dobrze sprawdza, Kobe catch and shooter, od czasu do czasu izolacja, dla wysokich i Mamby, oraz penetracje Kobe i Nasha, podanie na wolną pozycje za trzy, tym bardziej, że mają kilku którzy z dystansu rzucają dobrze. Przy takich zawodnikach jakich mają, to nie muszą kombinować, i tak mają mnóstwo możliwości ataku, w miarę upływu sezonu można wprowadzać nowe elementy, ale stopniowo, a nie od początku wszystko naraz. w obronie widać brak komunikacji i zgrania, to z czasem przyjdzie. pozdro 🙂

    (0)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam zgoła inną opinię od ogółu użytkowników. Myślicie, że sztab nie bierze tego wszystkiego pod uwagę? Że grupa specjalistów od basketu na czele z trenerem, usiedli i powiedzieli:
    “- Co gramy?
    – A może w tym roku princetone” ? 😀
    Widocznie gra jest warta świeczki. Na wdrożenie systemu potrzebny jest czas. Sądzę, że jeżeli system zaskoczy, zawodnicy będą wiedzieli co mają robić to przyniesie to korzyści. Mogą przegrać nawet i 30 spotkań w sezonie, ale jeżeli ogarną się do PO to będą zabójczo groźni. Oczywiście nie wiadomo czy starczy im cierpliwości. Na dzień dzisiejszy nie jest to drużyna ale zbiór indywidualności(w tym kilka osób o wybujałym ego).

    (0)
  18. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    poziom frustracji dopiero (wz)rośnie

    mówie wam, będzie tak, w wakacje 2013, a może i nawet już w lutym, Nash + Gasol wylatują, może do Minny, CP3 jest kuszony grą w Lakers, Howard pozostaje, Kobe jest proszony o zakończenie kariery, jego 28 mln kontrakt wykupowany i jest off books, Lakersi mają czyste konto, nowe picki z draftu, nowy rozgrywający, całkiem nowa krew

    Nash+Jamison+efekt Howarda=sprzedaż biletów i nic pozatym

    (0)
  19. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Mówienie że Lakers już są przegrani jest kompletnie bezpodstawne.
    Niektórzy są tutaj za oklepanymi standardami i dojeniem schematu P&R Nash-Howard. Ale takie myślenie nie dam im misia i oni o tym wiedzą. Pozwoliło by pewnie wygrywać większość meczy, od samego początku, ale nie o to chodzi. Są zbyt doświadczoną ekipą, żeby polegać na swoich umiejętnościach. Jeśli “pomordują” schematy przez 2-3 miesiące i one wejdą im w krew, to dopiero wtedy będzie to ich gra. Trzeba myśleć długofalowo, to nie gra pod blokiem, że wystarczy mieć kumającą 1 i dużego chłopa pod kosz i niszczyć całą dzielnię.. Tutaj trzeba troszkę bardziej wyszukanej ofensywy żeby przełamać obronę np Miami (która jest genialna, widać że jest już tworem gotowym).

    Myślę, że opinie o LA, o całym schemacie ataku można będzie wygłaszać po ASG. Wtedy się dowiemy jaka jest ich realna siła.

    (0)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    No Lakersi nieciekawie, nieciekawie, na usprawiedliwienie mozna jedynie napisac ze w Rose garden bardzo rzadko wygrywali nawet za swoich najlepszych lat kiedy zdobywali mistrzostwa, Portland to dla nich trudny teren i pamietam ze nawet jak juz wygrywali to po dogrywkach albo w ostatnich sekundach dzieki buzzerom Kobiego 😉 ale nie zmienia to faktu ze wygladaja na bardzo slabo zgranych jeszcze, czy to sie w krotkim czasie zmieni? watpie, ale zobaczymy.

    Tymczasem broda zaliczyl calkiem niezly wystep w swoim debiucie, ciekaw jestem co sobie teraz mysla managerowie OKC 🙂

    (0)
  21. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    piszecie, że trzeba czasu i jak ogarną Princeton to będą groźni. Nie sposób się nie zgodzić, tylko w takim wypadku po kiego grzyba im w ogóle jest potrzebny Nash?

    (0)
  22. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zamiast doszukiwać się przyczn słabości LAL myslę, że bardziej warto się skupić nad świetną grą Blazers, zwłaszcza w ofensywie . (BLAZERS 4 life since 89/90)

    (0)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    @luki29 weź ty sie w końcu ogarnij z tymi swoimi wizjami transferów bo to raczej każdego śmieszy niż ciekawi ;] a z tego co mi wiadomo to LAL nie mogą wykupić kontraktu Kobiego bo zabrania im to klauzula w jego kontrakcie….. ale co do ostatniego moge sie mylić

    (0)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Zmienic trenera!!!!Powinien wykorzystywac naturalne predyspozycje zawodnikow,a nie walczyc z nimi.Pieprzyc Princeton,pozwolcie im grac!

    (0)
  25. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    @mike – Kobe może zakończyć karierę po tym sezonie, Lakersi dalej mu będą płacić ale jego kontrakt zejdzie z budżetu klubu, o ile się nie mylę, można tak zrobić a Gasol wyleci, ma schodzący kontrakt, już prawie poleciał do Houston w te wakacje czyż nie? Nasha zawsze chcieli w Minnesocie, za mentora dla Rubio, chyba nie myślisz że skontuzjowany Nash będzie tam grał przez 3 lata?

    (0)
  26. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Gasol ma jeszcze 2 lata łącznie z tym sezonem na kontrakcie, każdy po 19 mln, ale kasa :), w ostatnim sezonie Lakersi go wymienią wg mnie, MWP też wyleci wg mnie, cały zespół czekają zmiany, a storm is coming 😀

    (0)
  27. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ” 38-letni gracz wart jest tyle, co ogrodowe krzesło, wymarzonym punktem ataku rywali: bielszym, słabszym i wolniejszym”

    Enough said.
    A z tym “bielszym” to to już podchodzi pod rasizm!111jeden
    🙂

    (0)

Skomentuj beast Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu