fbpx

LaMarcus Aldridge nowym graczem Brooklyn Nets!

43

Agent zawodnika potwierdza, 35-letni LaMarcus Aldridge, jeden z najbardziej prominentnych wolnych agentów, na którego czaiła się cała czołówka NBA – dołącza do zespołu Brooklyn Nets.

Do końca sezonu. Za minimum dla weterana.

Niniejszym zespół nowojorski zebrał w szatni grupę All-Stars. Łącznie panowie mają na koncie … 41 powołań do Meczu Gwiazd!

PG: James Harden (9) / Chris Chiozza

SG: Kyrie Irving (7) / Landry Shamet / Tyler Johnson

SF: Joe Harris / Timothy Luwawu Cabarrot

PF: Kevin Durant (11) / Blake Griffin (6) / Jeff Green

C: LaMarcus Aldridge (7) / DeAndre Jordan (1) / Nicolas Claxton

Tym samym Nets dysponują obsadą stanowiącą zagrożenie dalekim rzutem z każdej pozycji. Ofensywnie zebrany materiał ludzki jest… prawdopodobnie najwybitniejszy w historii. Co będzie gdy wreszcie zaleczą drobne urazy i zbiorą się razem? Kiedy w końcu zbiorą się razem? Nie wiem, ale strach się bać.

Aldridge to zawodnik, któremu jeszcze półtora sezonu temu próbowano wkładać zespół na plecy. Zawodnik słynący z doskonałej skuteczności na dalekim półdystansie, latami uwielbiający operować na lewym półskrzydle. Defensywnie zawsze był trochę miękki jak na mój gust i jego warunki. LMA to zawodnik, którego nazwałbyś raczej finezyjnym, polegającym na technice raczej aniżeli fizyczności. Lata spędzone w San Antonio, lekcje odebrane od Tima Duncana z pewnością poprawiły jego technikę ustawiania się w obronie, decyzyjność, lepiej chronił obręczy, korzystał z zasięgu ramion itd. ale jednocześnie spadła mobilność. Koniec końców nigdy nie stał się super gwiazdą, jakiej potrzebowali Spurs.

W nowym klubie ma grać jako środkowy. Czy Steve Nash i Mike D’Antoni przekonają go by oddawał rzuty trzypunktowe, na które przez całą karierę zdawał się mieć uczulenie? Zobaczymy. W zeszłym sezonie trafiał bardzo przyzwoite 61 na 157 prób, co stanowiło jego rekord. Z całą pewnością Brooklyn nie stracił dołączając tak zdolnego i doświadczonego zawodnika potrafiącego rozciągnąć obronę z wysokiej pozycji. To może być ich najlepszy i docelowy środkowy. Życzę chłopu jak najlepiej.

Dobrej nocy! B

Oglądam właśnie Sweet 16 między Baylor i Villanovą. Jaka sprawność, jaki defense, co za energia! Go Lakers, hehe.

43 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Brooklyn przejdzie do historii jako najbardziej wypakowany gwiazdami skład w NBA. Ciekawe tylko czy wygrają mistrzostwo i zostanie im to niejako zapomniane, w myśl zasady że zwycięzców się nie osądza, czy w play offach wyjdą braki zgrania i zostaną zapamiętani jako wielka porażka.

    (25)
    • Array ( )

      Mam takiego kolegę, fana Nets. Od wielu lat zespół nie osiągał sukcesów, zatem w tym sezonie spamuje mi o Nets prawie codziennie, mając wysokie (w sumie uzasadnione) oczekiwania.

      Dla mnie ok, sam jako fan Lakers długo czekałem na jakiekolwiek sukcesy (pamiętam w podstawowym składzie jakie tuzy jak Ronnie Price czy Jordan Hill), natomiast jest on przy okazji strasznym hejterem Lakers i Lebrona.

      Bawi mnie to, gdyż w zeszłym sezonie czytałem, że Lakers jadą na farcie, to zespół najemników i poza LBJ i AD gra tam sam szrot. Teraz natomiast ściąganie All-Starów mu nie przeszkadza, Nets przecież mają prawo się wzmacniać, a dla gwiazd to może być ostatni moment na mistrzostwo. Nie wspomnę, że Bruce Brown to odkrycie sezonu, a powrót Claxtona to znaczne wzmocnienie ? czekam na finał Nets – Lakers, myślę że wielu kibiców i władze NBA też by to tak widziały.

      (31)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    To co, tęsknicie za Warriors zbudowanymi na drafcie i szkoleniu? 🙂

    Totalnie mnie nie grzeje ten team z Brooklynu. Może w kadrze USA, czy All-Star Weekend, ale ciężko mi to traktować jak skład regularnej drużyny NBA. Mam nadzieję, że odpadną gdzieś w 1-2 rundzie Playoffs i to będzie taki szczytowy zmierzch wiary w “superteamy”.

    A Durant po raz kolejny w wagoniku. Powinien już szykować co najmniej 4 palec pod pierścień

    (60)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Żenada. Nie szanuje za grosz zawodników, którzy idą na łatwiznę i idą do zespołu byle było jak najłatwiej ugrać miśka. Gdzie chęć rywalizacji i potrzeba wyszarpania tego przeciwnikom z rąk? Nie mówię oczywiście, że mają wygraną w kieszeni, bo tego nigdy nie ma, ale z taką paką są jednym z faworytów. Mam szczerą nadzieję, że przepieprzą to koncertowo i wygra zespół, który faktycznie jest zespołem z krwi i kości, a nie kupionym składakiem.

    (10)
    • Array ( )

      LMA wyraźnie postawił na szansę walki o tytuł i nie przeszkadza mu tłok w Nets na pozycjach podkoszowych. Niech ma, niech Nets wygrają Wschód i zobaczymy czy gwiazdy nie pękną w finale 🙂

      (5)
    • Array ( )

      Nawet gdyby nie był, to ten skład każdy wynik poniżej finału powinien traktować jak porażkę.

      KD, Irving, Harden, a nawet Blake. Każdy z nich miał być kimś, kto prowadzi swoją drużynę pod finał. Ale z osobna… Rozmienili swoje legacy na drobne, ciężko ich będzie po karierze skojarzyć z jakąś bliską sercu koszulką i barwami. W tym momencie w lidze pozostało może z 3 takich zawodników. Steph, Dame, Giannis… hmm, kto dalej?

      (0)
    • Array ( )
      Szarpanie o miśka w wieku 35lat 28 marca, 2021 at 03:17

      max: “Żenada. Nie szanuje za grosz zawodników, którzy idą na łatwiznę i idą do zespołu byle było jak najłatwiej ugrać miśka. Gdzie chęć rywalizacji i potrzeba wyszarpania tego przeciwnikom z rąk?”

      9 lat szarpał w Portland
      5 lat szarpał w San Antonio, gdzie mu podziękowali bo już jest za stary/wolny.
      Ma 35 lat.

      Jego zachowanie to serio żenada? Miał iść do Orlando szarpać i miśka?

      (104)
    • Array ( )

      @Lou
      Porównujesz Giannisa który gra dopiero kilka sezonów do Stepha i Lillarda? 🙂

      (3)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Juz płacz kibicow Lakers .Jak by poszedł do LAL to spoko..ale tutaj źle. To nie jest super star tylko starszy Pan z dobrą techniką, a jak dojdzie do Was Drummond to większe wzmocnienie i wtedy będzie ok tak?Latwizna?dziadek idzie do Nowego Jorku by powalczyć o tytuł, to co miał iść do Orlando wtedy byl by bohater??Na koniec wolę jednego Drummonda niz Aldridga i Griffina razem.Lepiej martwcie się o zdrowie liderów.

    (-6)
    • Array ( )

      Nie, gdyż LMA nie pasuje do Lakers – gra statycznie i izolacyjnie a Lakers grają z kontry potrzebują mięsa do zbiórek. Chodzi o hipokryzje, Lebron ściąga sobie all-starów bo inaczej nie potrafi wygrywać, oddaje młodych kotów z AD a jak Nets robią dokładnie to samo to jest cisza. Czas pokaże kto zwycięży, tyle.

      (5)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Czytam te komentarze i nie rozumiem jak można być takim hejterem…
    Mnie osobiście ten ruch też średnio się podoba, ale kurde komentarze w stylu ‘zdrajca, tfu’, ‘poszedł na łatwiznę, nie szanuję’, ‘snake jak KD’, ‘liga powinna zablokować jak transfer CP3’ (wtf?!) itd. – załamka!

    Po 1. To nie był transfer, Aldridge był wolnym agentem, liga nie ma nic do tego, gdzie zdecydował grać.

    Po 2. Gość ma 35 lat a jego prime jest daleko za nim. Teraz jest weteranem-zadaniowcem, który jest głośnym nazwiskiem, bo grał kiedyś w All-star. Co z tego że ‘poszedł na łatwiznę’? W tym wieku i na tym etapie kariery wielu tak robi i nie można im mieć tego za złe. Miał iść do jakiegoś zespołu z dołu tabeli i grać ostatnie dwa lata swojego kontraktu z jakimś planktonem? Tak to ma szansę coś ugrać. W NBA każdy marzy o tytule i zupełnie mu się nie dziwię.
    Gdyby to był D.Rose albo gdyby V.Carter wrócił z emerytury i podpisał z Nets to wszyscy by się jarali, że super, że w końcu może zdobędzie zasłużony tytuł. Trochę hipokryzja i tyle.

    Po 3. Mówiło się, że Aldridge jest na radarze Miami i jakoś nikt wtedy tak nie narzekał. Czemu? A no temu, że wszyscy lubią Miami, bo są underdogiem zeszłorocznych finałów i zaskoczyli wszystkich. Bo są fajni, ładni i zostali mądrze zbudowani. Więc wszyscy by się cieszyli. A co z tego, że tam też są grajkowie, którzy byli/są/będą All-starami (Bam, Butler, Dragic, Herro, Oladipo). To już nieważne? Co z tego, że Miami nadal ma takie same szanse na finały jak Nets? Nieważne.
    Trochę hipokryzja i tyle.

    Po 4. Brooklyn miał już w historii pakę wyładowaną byłymi All-starami i wszyscy wiemy jak to się skończyło. Nie oceniajmy, nie wróżmy, poczekajmy! Jeżeli tym razem uda im się poskładać z tego groźny zespół to damn! Chwała im za to i należy im kibicować. Pamiętajcie, że same nazwiska nie grają a tytuły zdobywa się obroną. W Nets mamy zespół wybitnego ataku i przeciętnej obrony. Ja osobiście jestem ciekaw co z tego wyjdzie.

    Po 5. To przecież nie do końca jest tak, że Nets podpisali w jeden sezon wszystkich najlepszych free agentów i zrobili z tego taką pakę. Ewidentnie nie mają takiego dobrego scoutingu draftowego jak GSW czy Miami. Nie mają też może tak dobrego sztabu szkoleniowego, który z no-name’ów zrobi All-starów. Ale na pewno potrafią w transfery i oferty. Podpisanie kontrowersyjnego Irvinga było ryzykiem, podpisanie kontuzjowanego KD było ryzykiem jeszcze większym. Transfer za Hardena był piękny patrząc na to co w zamian otrzymało Huston. Wszyscy wtedy mówili o dziurze pod koszem – no to proszę, jest Griffin i Aldridge. Przede wszystkim zespół po tym jak już raz się przejechał na takich ruchach kadrowych podjął to ryzyko ponownie i stworzyli ekipę, która przynajmniej na papierze wygląda bardzo mocnie. Moim zdaniem należy im się za to szacunek, bo gdybym był fanem takich Spurs to zdecydowanie wolałbym żeby zarząd działał tak ryzykownie jak zarząd Brooklyn, zamiast niezdecydowania i ligowego średniactwa.

    Po 6. Nie lepiej się cieszyć z tego, że liga właśnie stała się jeszcze ciekawsza? To już nie jest tak, że w walce o tytuł są Lakersi…i ktoś tam. Teraz mamy realnych, mocnych contenderow – Nets, Bucks, Heat, 76ers, Jazz, Nuggets. Ja na samą myśl o tych playoffs jaram się przeokrutnie! Osobiście (i mówię to jako fan Bostonu) życzę kolejnego tytułu LeBronowi i tego, bo gość po pokonaniu takich drużyn w końcu przypieczętuje swoje legacy na dobre.

    Podsumowując: nie hejtujmy, cieszmy się koszykówka i nie bądźmy hipokrytami. Pozdro!

    (49)
    • Array ( )

      Jymal jeżeli chodzi o punkt 5 i pisanie że lepsze zarządzanie jest z Nets niż SAS to absolutnie się nie zgadzam.

      SAS na ostatnie 25 lat 20 lat byli w ścisłej czołówce zgarniając przy okazji kilka mistrzostw. Nets przez ostatnie 25 lat głównie grali ogony z przebłyskami. To że teraz zakontraktowali kilka gwiazd które podkleslmy to nic jeszcze nie ugrały nie świadczy o ich zarządzaniu.

      Jak w ciągu 5 najbliższych lat 3 razy zameldują się w finale to będziemy mogli mówić o świetnych decyzjach na poziomie zarządzania organizacja. Jak za rok się rozpadną przez fochy Hardena albo Irvinga to zacznie się gadanie ze to od początku nie miało szans się udać i jakiś głupek zmontował ta ekipę. Ale ta obecnym etapie robienie takich porównań z SAS to jakieś fantasy…

      Jezeli chodzi o SAS to u nich kończy się pewna era i oni powoli pozwalają się tej erze zakończyć. Bez pośpiechu. Ktoś powie ze to dziwne podejście ale to samo podejście zapewniło im 20 lat sukcesów. Znając SAS raczej nie będą chcieli rozpocząć nowej ery poprzez rewolucję ale powoli i stopniowo układać klocki. Wiadomo że budowa ie nowej drużyny musi odbyć się już pod nowym trenerem dlatego trochę dziwi mnie ze tak długo trzymają Popa. Uważam go za TOP 3 trenerów all time ale jego czas wyraźnie mija. Może tak długa zwłoka to forma podziękowania że strony organizacji dla trenea? Nie wiem.

      (2)
    • Array ( )

      BossoNero: nie zgadzam się, że Spurs jest dobrze zarządzane, wszystkie ich gwiazdy w mistrzowskich latach to wychowankowie (Robinson, Duncan, Parker, Manu, Kawhi), nigdy nie potrafili w transfery i przyciąganie FA (co pokazuje najdobitniej era po big trio – nikt mi nie powie, że LMA czy DeRozan to game changerzy). Z jednej strony tyle było o rodzinnej atmosferze i innym podejściu niż pozostałe 29 zespołów (co też jest trochę mitem, bo łatwo się troszczy o Duncana, future HoF, najlepszego PF w historii, który tyle mistrzostw dostarczył, a jeszcze wiedział kiedy zakończyć karierę aby nie grać ogonów), ale Parker kończył karierę w innym klubie, Kawhi się obraził i żądał transferu, a LMA został odsunięty od zespołu.

      (0)
    • Array ( )

      Kamil za 20 lat nikt nie będzie przytaczał Twoich argumentów. Każdy będzie pamietal za to mistrzostwa SAS. Liczy się wynik końcowy.

      Z drugiej strony dobre zarządzanie to nie tylko transfery i FA. To umiejętność stworzenia organizacji która odnosi sukces. Nikt mi nie powie ze SAS odnosili sukcesy bo mieli farta w drafcie. Dla porównania w podobnym okresie TWolves wzięli Garnetta również HoF na PF i co? I nic. Z uwagi na ich słabe zarządzanie nie potrafili wokół niego stworzyć mistrzowskiego teamu i odnieść sukcesu. SAS to potrafili.

      (2)
    • Array ( )

      Dostali jedynkę draftu (Duncana) bo Robinson był kontuzjowany, normalnie by to nie był team na jedynkę- przypadek.

      Parker i Manu – przypadek, a nie zaplanowana strategia, gdyby tak było to by przez 20 lat ciągle wyciągali z dalekimi numerami future HoF, a tak nie było.

      Nie kwestionuje mistrzostw Spurs, ale to nie zasługa wybitnej strategii prowadzenia zespołu przez GM tylko tego na jakich graczy trafił, jak się rozwinęli i co potrafił z nich zrobić Pop.

      Spurs to mały rynek i śmiem twierdzić, że latami nie zdobędą kolejnego mistrzostwa bo budowanie zespołu na drafcie to zawsze ogromna loteria i rzadko się trafia odpowiedni splot wyborów.

      (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Payton, Kobe, Shaq, Malone… Kobe, Howard, Nash, Pau…
    Przy kontuzjogennych KD, Blake’u, wolnym LMA, historia może się powtórzyć 🙂

    (11)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Ból dupy fanów Lakers. Tak można określić komentarze na tej stronce poświęconej jednej drużynie. Martwcie się o Szklanego i Leflopa bo jak nie wrócą w formie to u was będzie pierwsza runda max. Na dzisiaj zanosi się, że zeszły sezon był jednorazowy w wykonaniu Lakers. Podpisanie na 5 lat Szklanki i na 3 lata dziadka Leflopa było mega nierozsądnym ruchem ze strony władz. Nikt już nie wstrzyma sezonu żeby ww. mogli wypocząć jak było to w zeszłym sezonie. Przygotujcie się LAL. Czas waszej deuzynki się skończył. Zaraz będzie płacz Admina i całej Rzeszy komentarzy na tej stronie.

    (-8)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    @Jymal
    …a co Ty masz do Miami 😉
    True wisdom You have, my brother – high five to You 🙂
    Wiele sciezek prowadzi do szczescia ostatecznego, mamy tankowanie (tfu Minnesota), mamy Tankowanie (’76), mamy grzybobranie jesień (LAL), nowotworzenie (GSW) lub starotworzenie (SAS).
    Mamy tez i Nets – nazwalbym to przekornie “kto bogatemu zabroni”, bo tez wolalbym pracowac w Wielkim Jablku niz w Memphis. Nie potrafia inaczej wiec kupuja szybciutko, praktycznie w jeden sezon skupujac niczym jablka z sadu cala S5. To daje bardzo ciekawe pojedynki w przyszlych sezonach: bedziemy ogladac Dawidow, Goliatow, Zombie i Rosliny, new kids on the block, roznorodnie jak dawno nie bylo 🙂
    Mam wrazenie, ze narzekanie wynika z tego, ze zbyt emocjonalnie podchodzimy do pojedynczych druzyn lub graczy ze ‘starych czasow’ przez co nie dostrzegamy potencjalnych mozliwosci.
    …a ja lubie pomidorowke, he he he (mam Touretta, co mi zrobicie:P)

    (4)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie mam nic do tego. Ale troche to glupio wyglada jak KD mowil, ze chce udowodnic na co “go” stać. Gosciu jest przezajebisty ale najpierw zdobyl pierscionki w najlepezym Teamie w historii a teraz stworzyl sie drugi. A wszystko po to, aby pokonac Lebrona. Wiec kim jest James..

    (6)
  10. Array ( )
    Naczelny hater jeziorowców 28 marca, 2021 at 12:55
    Odpowiedz

    Śmieszą mnie te hejty na Brooklyn. Odnoszę wrażenie, że gdyby taki super team powstał w lakers to wielu hejterów skakało by z podniety na samą myśl, bo przecież to “LAKERS”. Sam jestem fanem Magic i nigdy specjalnie nie lubiłem netsów ale tę drużynę będę śledził z ciekawością, mimo iż jest tam Irving. Liczę że w tym roku żółto-fioletowe koszulki nie zdobędą mistrza.

    (-2)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    A mnie się ten eksperyment pt. Lordz of Brooklyn zaczyna podobać. Przynajmniej jest co hejterom “LeFloopa” między zęby włożyć (bez brzydkich skojarzeń).

    Fajnie, że tacy zawodnicy jak Griffin i Aldridge “znaleźli dom na stare lata” ? obaj zawodnicy nie zrealizowali swojego potencjału jako gwiazdy (z różnych względów niestety) – mają szansę zostać zadaniowcami w grze o coś. Podejrzewam, że do końca sezonu regularnego Griffin i Aldridge będą ze sobą bardziej zgrani i spędza na boisku razem więcej minut, niż cała “święta trójca”. Bo:

    Durant gra lub nie gra, tak w sumie nie wiadomo do końca – a szkoda ze jest taki podatny na urazy, bo tak jak charakteru gościa nie trawię, to muszę przyznać, że łatwość w zdobywaniu punktów ma większą niż sam King James.

    Kyrie póki co – czasem gra, czasem nie gra. Poważne powody mu w tym przeszkadzają, bo to albo urodziny siostry, albo kandydatura na pierwszego w historii Czarnoskórego Jezusa, teraz znowu jakieś powody rodzinne. Generalnie za mało czasu w karierze koszykarza na koszykówkę.

    Jedyny co to rzeczywiście gra (sam nie wierzę, że to pisze?) to Harden. Zdobywa punkty i wygrywa, generalnie robi za co mu płacą – tylko ze w Houston robił to samo… Z wiadomym skutkiem. Zwycięstwa były, ale nie te najważniejsze.

    Wszystko to Brooklyn robi “bez trenera”. Może i w sezonie regularnym to przechodzi, w PO może być różnie. To już nawet nie chodzi o obronę, ale okazji do zdobycia 150 pkt na mecz będzie raczej mniej. RS zaczyna przypominać te fajne All-Stary z lat 1990-2000. PO to już chyba bardziej na serio… Tam rzeczywiście mimo “star-power” trzeba być po prostu DRUŻYNĄ.

    (5)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Najwybitniejszy ofensywnie skład w historii mieli Lakers. Shaq- Kobe- Malone- Payton;) mam nadzieję że to niejedyna analogia

    (5)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Khe khe, Karl Malone, ekhm…

    Ja tam bym się nie spinał na taką decyzje, od wielu lat weterani mieli pewny angaż w drużynach walczących o misia i nic w tym złego, są często tansi niż Ci na dorobku jednocześnie prezentując równiejszą formę i BBall IQ. Mało osób pamięta dziś o graczach co spędzili całe kariery w jednej organizacji nic nie wygrywając, bo to nikogo nie kręci, tak samo jak spędzanie ostatnich lat kariery na doszkalaniu takiego Mo Bamby.

    (0)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Sama druzyna Nets jest kozacka w uj. Harden gra przekozacko, przekocursko, niewiem.jak jeszcze mozna to okreslic, Irving to chyba najlepszy drybler ever, wali trojki w koncowkach jak morderca, KD to chyba najlepiej wyszkolony wysoki gracz ever, rusza sie jak sarenka, wysoki jest jak wieza eifla, rzuca trojki, wali wsady. Kot. No druzyna marzen. A jednak do kazdego gracza mam jakas antypatie, chociaz koszykarsko wymiataja jak Lord Vader w Gwiezdnych Wojnach. Nie da sie przejsc kolo Nets obojetnie bo sa jak zaje@#$ta laska.

    (2)

Skomentuj Fen Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu