Lance Stephenson, mój ulubiony gracz młodej generacji NBA
Blisko dekadę im to zajęło, ale Indiana Pacers znów jest zespołem z mistrzowskimi aspiracjami. Wielkie pokłady talentu i samozaparcia dają rezultaty. Paul George jest gwiazdą. Ten sam status powoli zdobywa też Roy Hibbert.
A co, jeśli Wam powiem, że jest w tej drużynie ktoś, kto był okrzyknięty gwiazdą zanim jeszcze obaj wyżej wymienieni gracze mieli cokolwiek do powiedzenia. Lance Stephenson, bo o nim mowa, to chłopak, który żyje pod presją odkąd właściwie pamięta. A jego historia to idealny przykład, że czasami oczekiwania nie idą w parze z rzeczywistością. Do czasu!
Obsesja
Lance urodził się na Brooklynie. Podobno widać to po nim do dziś, bo jak wspomina Hibbert:
Chłopak ma w sobie ten nowojorski swag
1
Od najmłodszych lat miał jedno zainteresowanie: koszykówka. Grał, ćwiczył, biegał po Coney Island Beach, która z resztą znajdowała się niedaleko jego domu rodzinnego. Potrafił sam wstawać z samego rana i wyciągać ojca na rozgrzewkę. Jak wspominał jego “staruszek”, Lance miał codziennie wyzywać go na pojedynek robienia pompek. I choć z początku to senior był górą, niedługo potem “uczeń przerósł mistrza”.
Dzielnica po raz pierwszy usłyszała o nim, gdy jako 12-latek stawiał pierwsze kroki w szkolnej lidze. Młody Stephenson zjeździł wszystkie możliwe turnieje amatorskie, a na obozie Adidas ABCD poznał 3 lata starszego chłopaka imieniem: OJ Mayo, znacie? Wyzwał go na pojedynek 1-on-1 i wygrał. Nagle stało się jasne, że Lance nie jest zwykłym szarakiem. Chłopak miał talent, a wszystko to przed pójściem do liceum.
[vsw id=”KOAyUMH2Tng” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]
CZYTAJ DALEJ >>
Koles jest swietny,, nie ma.co.ukrywac. Czy zal mi ze nie ma.go w Knicksach? Hmm… no nie wiem. Wlasnie chodzi o ten smrod, poznalem juz wczesniej jego historie i jakos. Nie zaskarbil mojej sympatii przez obicie swojej dziewczyny a i jeszcze ten incydent w high-schoolu z laska. No coz nie wiem na ile sie chlopak ogarnal, wiec nie zamierzam pod tym wzgledem go oceniac, ale zycze mu sukcesow w koszykowce, bo ma w sobie to cos 🙂
gwałciciel.
Świetna historia ale mam wrażenie już od jakiegoś czasu, że gość dusi się w Indianie.
Czy przypadkiem Stephenson nie miał jeszcze kilku innych kłopotów z prawem, poza wskazanymi przez Ciebie? Nie wiem dokładnie, tak tylko mi się kojarzy.
Koleś gra bardzo fajnie i zostawia wiele serca na boisku, ale odpycha mnie ten jego wyraz kryminalny wyraz twarzy. Przy okazji ciekawe jak to było naprawdę z tą “napaścią na tle seksualnym”
widac na boisku ze chlopak podejmuje jeszcze glupie decyzje ale z czasem pewnie mu to przejdzie .jest swietnym obronca i moim zdaniem znakomicie pasuje do indiany .licze na to ze indiana pozamiata w tym sezonie i wygra mistrza ,maja wszystko zeby tego dokonac .GO PACERS
Ogłaszał Adam Silver? A nie wtedy jeszcze David Stern?
@dwade3
nie, bo stern prowadził tylko pierwszą rundę, póżniej nazwiska odczytywał zastępca
Aleś se kolego wybrał ulubionego gracza…najsłabsze ogniwo Indiany Pacers, krótko mówiąc jest tępa strzała, widać jak na dłoni, że w ważnych momentach psychika mu siada, koleś nie istnieje. Mówię tu czywiście o poprzednich play-offs, lubię Indianęi mam nadzieję, że wymienią go w końcu na kogoś porządnego, ciężko się patrzy na jego grę, mówiąc “podejmuje głupie decyzje rzutowe” to delikatny eufemizm. To jest NBA nie podwórkowe granie.
przyznam, ze ja tez go na poczatku nie lubilem ze wzgledu na te jego wybryki pozaboiskowe, wydawal mi sie kolejna gwiazdeczka, która ma sie nie wiadomo za kogo, ale z czasem strasznie go polubilem za jego poswiecenie, widac ze gosc daje z siebie wszystko na boisku, a takich gosci wlasnie lubie 🙂 to co teraz robi po za boiskiem mnie absolutnie nie interesuje, skoro daje z siebie wszystko na boisku. i ta jego gangsterska mina, na boisku nie ma respektu dla nikogo 🙂
Chyba w życiu nie zapomnę jego crossa na Parkerze… wtedy pierwszy raz usłyszałem o tym kolesiu, choć wtedy po nazwisku myślałem, że chodzi o DeShawna Stevensona 😀
Lance ma bardzo fajne zagrania, cieszy oczy swoją grą, a ostatnie podanie na alley-oop przeciwko Knicks (kojarzycie?? :D), majstersztyk 😉
Tej nocy kolejne Triple-Double! Niestety przeciwko C’s 🙁