fbpx

LeBron bliski rekordu Jordana, Westbrook przejmuje stery, Curry uszkodził kolano

33

NBA Day 153 przyniósł dziesięć meczów. Głowa mi pęka, nie pamiętam jak się pisze Ntilikina czy Mbah a Moute. Zagadka na dzisiaj: co to jest oberżyna? Jedziemy!

los angeles clippers 104 indiana pacers 109

Ważne spotkanie dla obu drużyn. Pacers za sprawą celnego oka Bojana Bogdana (28 punktów 12/18 z gry) oraz tradycyjnej presji na piłkę byli do przodu prawie 20 punktów. Wtenczas goście Clippers zaszarżowali mocno i zuchwale. Lou Williams (27 punktów 10 asyst) to jest taki gość, którego zatrzymać potrafi tylko on sam. Szanuj też jednego z najlepszych catch and shooterów NBA o nazwisku Harris, Tobias Harris (18 punktów 8/14 z gry).

Remis przełamała seria 9-0 w końcówce. Zdecydowała lepsza organizacja gry i chemia między zawodnikami. Skazywani na porażkę od początku sezonu Pacers po raz kolejny wygrywają “close game” i z podniesionym czołem zmierzają do fazy playoffs. Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o LAC, którzy dostali po nosie po raz piąty w ostatnich sześciu grach. Ich marzenia o awansie do ósemki trzeba będzie przełożyć na kolejny rok. Na szczęście, Blejk z Pistonsami też się nie dostał, hehe.

denver nuggets 108 washington wizards 100

Jak dobrze widzieć nieco bardziej aktywnego i grającego nieco dłużej Marcina Gortata (11 punktów 7 zbiórek 3 asysty 4/4 z gry). Wszystko za sprawą wyjątkowo kiepskiej obrony Denver, ale nie odbierajmy Polakowi zasług. Niestety mecz jest przegrany. Bohaterem niezłomnych w swym postanowieniu Nuggets (playoffs albo śmierć) był Will Barton. Ten żylasty facet zanotował aż 14 punktów w ostatniej części gry. W sumie trafił 5/7 rzutów zza łuku i spotkanie zakończył z dorobkiem 25 oczek. Przetrwali mimo absencji Gary’ego Harrisa, niedyspozycji chorobowej Paula Millsapa oraz 7 trójek, jakie w trzeciej kwarcie zaaplikowali im gospodarze.

brooklyn nets 112 toronto raptors 116

Krab Allen ustanowił rekord klubu, 170 celnych trójek w sezonie. Gratulujemy. Właśnie za sprawą jego popisów (5/8 zza łuku) Nets długo trzymali się na plecach Toronto. Świetne występy obu playmakerów, rzadko zdarza się by dwójka rywali z tej samej pozycji zaliczała triple-double, ale takie już mamy czasy. Asystę można dostać wznawiając piłkę z autu do kolegi, który przedrybluje pół boiska, dwa razy zmieni kierunek i trafi layup. Wiecie o czym mówię. Kyle Lowry 25 punktów 10 zbiórek 12 asyst. D’Angelo Russell 18 punktów 11 zbiórek 13 asyst.

Wciąż jakoś nie mogę się przekonać do D’Lo, który jest tam samo nierówny jak mój rytm serca gdy oglądam go w akcji. Co nie zmienia faktu, że im wyższy poziom rywala, tym bardziej zdaje się widoczny na boisku. To ważna cecha. Trzymam za niego kciuki. Epizod z donosicielstwem na kolegę w zespole Lakers puszczam w niepamięć.

A Raptors? A Raptors mają problemy z koncentracją. Muszą na nowo ustabilizować formę, bo ostatnie porażki nieco zachwiały ich pewnością siebie. Zwycięstwo wyszarpał DeRozan (12 punktów w IV kwarcie) ale było to dosłownie szarpanie. Nie ma co zrzucać odpowiedzialności na krzywą obręcz, hehe.

phoenix suns 95 cleveland cavaliers 120

26 punktów 6 zbiórek 9 asyst LeBrona i jedziemy dalej. Co tu wiele pisać, bawił się z dzieciarnią Phoenix, którzy nie wystawili na parkiet swej dwójki najlepszych strzelców: TJ Warrena i Devina Bookera. Temat ustawiła II kwarta, wygrana przez gospodarzy 39-18. Cavs przywitali też z powrotem trójkę rekonwalescentów: Tristana T. Larry’ego N. i Rodneya H. Jeszcze tylko Kyle Korver wrócić musi z ceremonii pogrzebowych (zmarł mu brat) i można szykować się na playoffs. Jeśli lubicie statystyki, był to 863. z rzędu mecz LeBrona, w którym uzyskał minimum 10 punktów. Jeszcze trzy i wyrówna rekord NBA należący do… Michaela Jordana.

minnesota timberwolves 108 new york knicks 104

Ależ się stawiali rezydenci Madison Square Garden. Tim Hardaway Jr. próbował zepsuć przyjęcie rywalom ustanawiając nowy rekord kariery: 39 punktów 14/25 z gry 6/11 zza łuku. Nie do śmiechu było gościom, którzy w pierwszej połowie byli bardzo pewni swego, a tymczasem przyszło im walczyć do końca. Przypadkowa porażka tu i ówdzie i z awansu nici. T-Wolves są na przedostatnim miejscu premiowanym udziałem w fazie pucharowej na Zachodzie. Mają dwa mecze przewagi nad Denver na miejscu dziewiątym. Przedzielają ich szarżujący ostatnio Utah Jazz.

24 punkty i 13 zbiórek przytulił na konto lider gości Karl Anthony Towns, jego kolega Andrew Wiggins dołożył 17/11. W decydujących momentach trafieniami grę uspokajał także weteran Jamal Crawford.

milwaukee bucks 118 chicago bulls 105

Bucks bez Giannisa Antetokounmpo (skręcona kostka). Bulls bez Lopeza, Dunna, LaVine’a. Dziękuję bardzo.

miami heat 99 oklahoma city thunder 105

Oba zespoły siebie warte, wyżyłowane i atletyczne. Gwiazdorska obsada jednak po stronie Thunder. Gwiazdy rządzą ligą i nie inaczej było tym razem. Żaden kudłaty Kelly Olynyk czy kopiący z pół obrotu James Johnson, ale tylko Russell Westbrook rządzi. Zespół był do tyłu gdy wchodził na plac w czwartej kwarcie. Paul George zaliczał ciężką noc, więc musiał przejąć władzę: 17 punktów, 6/7 z gry, 3/4 zza łuku i do domu.

To jeden z najbardziej dynamicznych i unikalnych zawodników jakich w życiu spotkałem [PG-13]

No co ty nie powiesz George! 29 punktów 13 zbiórek 8 asyst uskładał RW. Znów skończy sezon ze średnią triple-double! Aktualnie osiąga 25.4 / 9.7 / 10.2 -> na przestrzeni ośmiu pozostałych do rozegrania meczów musi odrobić 20 zbiórek ponad dychę. Jak znam życie Steven Adams zrobi mu taki szpaler pod deską by połapał dwa razy po dwadzieścia.

utah jazz 120 san antonio spurs 124 (OT)

Zanim zaczniemy chwalić męstwo gospodarzy. Co z tym Leonardem? Przedwczoraj na prośbę Tony’ego Parkera zwołano spotkanie pośród samych graczy, na którym Kawhi się tłumaczył, nie czuję że rymuję. Nikt się nie czepiał, po prostu chcieli wiedzieć na czym stoją. Kuruj się chłopaku, wydobrzej, ale pewnego rodzaju napięcie da się wyczuć. Parker w maju zeszłego roku także uszkodził ścięgno udowe i to na tyle poważnie, że pod znakiem zapytania była dalsza kariera:

Przeszedłem przez to. Rehabilitowałem nogę przez osiem miesięcy. Taki sam uraz, ale mój był sto razy poważniejszy. W każdym razie ten sam typ kontuzji. Trzeba myśleć pozytywnie [Parker]

Donovan Mitchell (35 punktów) zachwyca mocą psychiki. To może być jego pierwszy sezon, ale w żyłach płynie mu krew wielkich mistrzów NBA. Trzy razy trafił zza łuku w finałowych 2 minutach trzymając Jazz na powierzchni. Rzut na dogrywkę to szlagier, będą mu to wyświetlać za 15 lat, na zakończenie kariery.

Wszystko to fajnie, ale zachowajmy hierarchię służbową: LaMarcus Aldridge 45 punktów 9 zbiórek. Pamiętacie czasy gdy gracz San Antonio zbliżający się do granicy 30 oczek był automatycznie ściągany z parkietu. Wtedy można było sobie pozwolić na luksusy i godziny wychowawcze. Dziś trzeba żyłować silnik. Szósta z rzędu wygrana, wjadą do tych playoffs skubańcy! 18 punktów profesora Manu. Najlepszy mecz kolejki.

boston celtics 105 portland trailblazers 100

Tutaj także słodko gorzkie wieści. Partyzanci z lasów bostońskich napadli i ograbili faworyzowane Portland, ale ich lider Kyrie Irving idzie właśnie pod nóż. Lekarze będą mu wyciągać śruby z kolana. Co będzie dalej, zobaczymy po wszystkim.

Nie przypuszczałem, że ekipę Brada Stevensa stać na szarżę na koniec. Piętnaście punktów do przodu w czwartej kwarcie. Marcus Morris gra basket życia (30 punktów 9/13 z gry 5/6 zza łuku) a przecież miał być 4-5 opcją ataku, gdy go zatrudniano w Bostonie. I to jest właśnie piękne w tej drużynie! To już drugi zespół z najwyższej półki, który kładą w tym tygodniu. A wszystko pod nieobecność połowy składu (Kyrie, Brown, Smart, Hayward, Theis).

atlanta hawks 94 golden state warriors 106

Dupa zbita. Jakby zbyt mało kontuzji przyplątało się ostatnio zespołowi mistrzów. Stephen Curry wrócił na mecz z atlantyckim tankowcem, miał nie przeciążać skręconej kostki, a tymczasem w nogę wleciał upadający JaVale McGee i lewe kolano wygięło się pod nienaturalnym kątem. Trzymajcie kciuki, dokładniejsze testy dziś po południu. W zeszłym sezonie w podobnej sytuacji kolano przeprostował KD (wpadł w niego Zaza pchnięty przez Marcina Gortata) wskutek czego opuścił 19 meczów. Not good.

Zdarzenie miało miejsce pod koniec III kwarty, Stephen w ciągu 25 minut zaliczył na konto 29 punktów, ale na tamten moment Dubs prowadzili zaledwie 2 punktami. ATL przytomnie zabrali Dennisa Schroedera z parkietu, bo jeszcze by im mecz wygrał.

Klay Thompson nadal kuruje uszkodzony kciuk prawej ręki (dziś ma być poddany testom). Co nie przeszkadza mu oddawać rzutów lewą… to musi być jeden z najlepszych strzelców w historii. Zobaczcie jaka miękka kiść, jaki automat w łapie!

Z ogłoszeń parafialnych: ruszała pierwsza fala wyprzedaży w Sklepie Koszykarza. Sprzęty przecenione -20% albo lepiej. Odziej się, sezon streetballowy rusza lada chwila. Graliście już w tym roku na dworze?

/SK-midseason-sale

Dobrego dnia everybody!

33 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Ostrogi się nie przekreśla, po prostu, to trzeba zaakceptować że ich miejsce jest w PLAYOFF.
    “Don’t ever underestimate the heart of a champion!”

    (64)
    • Array ( )

      Niech sobie LBJ nabija statystyki…. Tylko pod tym wzgledem moze sie równać z TOP10 all time.

      Ale fanboye nadal będą mowic ze to top 3 xD

      (-10)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    szkoda Stefana ale na przyszły rok muszą pogonic tych pseudograjków kaleczących ten sport i kolegów z drużyny

    (4)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nic nie cieszy tak jak porażki i kontuzje w obozie Warriors. Zespół, który zniszczył koszykówkę nie zasługuje na nic innego.

    (-101)
    • Array ( )

      @Jądrek ty na nic nie zasługujesz…a sory zasługujesz no soczystego liścia w pape nołlajfie

      (21)
    • Array ( )

      Jesteś idiotą, żeby życzyć komuś kontuzji. Ten zespół stworzył nowa koszykówkę a żadnej nie zniszczył. Często jest tak, że starszy model jest zastępowany przez nowy, lepszy. No ale nic do takiego troglodyty nic nie dotrze. Życzę Ci podobnej kontuzji albo od razu wszystkich jakie ma Warriors, gnoju

      (18)
    • Array ( )

      Jędrek jak komuś życzysz kontuzji i cieszysz się z takich rzeczy to ja Ci współczuję… Dorośnij 🙂

      (14)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Klay ma lepszą technikę z gorszej ręki, aniżeli 80 % zawodników obecnej NBA ze swojej naturalnej ręki 😛

    (97)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    O Wolves bym się nie martwił, mają 2-3 najłatwiejszy grafik do końca sezonu 2x Memphis 1xAtlanta, Dallas, Lakers, do tego grają 2x z Denver które ma do końca najtrudniejszy grafik z 9 zespołami z PO więc jak mieliby kogoś wyrzucić z PO to szybciej Pelikany lub Utah. Wilki naprawdę za łatwo do końca sezonu mają, musieliby się postarać żeby wylecieć.

    (8)
    • Array ( )

      Myślę, że każdy się zgodzi, że Mitchel oraz Simmons to najlepsza dwójka rookies w tym sezonie. Ja mimo wszystko uważam, że na nagrodę bardziej zasługuje Ben. Sposób w jaki dominuje mecze jest niesamowity, tak samo jego dojrzałość, koordynacja i przegląd pola. Sama jego obecność sprawia, że koledzy grają lepiej. Mitchel to inny typ zawodnika, zimny drań od zdobywania punktów. Najsprawiedliwiej byłoby, gdyby Simmons debiutował rok temu i wtedy zgarnął ROTY, a Mitchel w tym sezonie 🙂

      (5)
    • Array ( )

      najważniejsze, że 3 podstawowych graczy grało po 40 minut a cała łąwka łącznie 50.

      (2)
    • Array ( )

      Ależ ten gość przechodzi dramat w tej lidze. Aż sobie nie wyobrażam z jaką traumą on wychodzi na każdy kolejny mecz i trening, gdy ma się za sobą taki dorobek kontuzji. A to pewnie błędne koło bo ta świadomość wpływa na podświadomość i koncentrację desrukcyjnie i sprowadza kolejne wypadki.
      Dla psychiki chyba lepiej jakby zrezygnował.

      Chociaż teraz jak znowu pomyślę o tym fatum jakie ma właśnie Steph Curry…

      (3)
    • Array ( )

      Ten sezon to jakaś masakra. W kolejnym powinni dopisać nową rubrykę do statystyk i boxscore: Broken Ankles

      (8)
    • Array ( )

      Pod żadnym pozorem nie jest to prawda. Nie mówię oczywiście, że nie zakończy kariery jako #1 w punktach, ale strzelcem najlepszym nie jest. Jest za to długowieczny oraz na tyle wszechstronny, że nie starając się w pierwszej kolejności o punkty i tak wpada mu ich bardzo dużo 🙂 Lepiej po prostu go nazwac najlepszym zawodnikiem w historii.

      (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Po pierwszej operacji acl Jabari wydawał sie szybszy i bardziej dynamiczny niż przed. Aktualnie chyba wygląda sporo gorzej.

    (0)

Komentuj

Gwiazdy Basketu