fbpx

LeBron James: wybitny zawodnik, ale…

153

LeBron James nie zdobędzie tytułu w tym roku. Przepraszam jeśli psuję Wam zabawę, ale szansę Cavs są już tylko “matematyczne”. Co nie zmienia faktu, że w coraz większym stopniu podziwiam go jako zawodnika.

Przede wszystkim imponuje mi jego sportowa dojrzałość, wewnętrzną stabilność, skupienie na zadaniu i cierpliwość. Z małymi wyjątkami, kiedy wie, że brakuje mu już sił – jego zaangażowanie i koncentracja wynoszą 100%.

Tak samo w szatni. To najtrudniejszy moment dla drużyny, jeżeli w tym momencie James zwiesiłby głowę i zamknął w sobie, byłoby po wszystkim. Nawet jeśli w umyśle zakrada się bezradność, nie może dać tego po sobie poznać. Spójrzcie jak uważne i opanowane ma oczy mimo emocji i konfrontacji ze strony reportera.

Tyle domorosłej psychoanalizy, z czystko boiskowych obserwacji: czy nie macie wrażenia, że James zaczyna ulegać tym samym mechanizmom, z którymi od lat boryka się Chris Paul?

CP3 case

Wszystko musi przejść przez jego ręce, graczem jest wybitnym, ale spowalnia grę pozycyjną, jego postać uniemożliwia płynny ruch całej piątki jak dzieje się w przypadku Golden State, gdzie największe nazwiska zaprzęgnięte są do pracy bez piłki.

Że wszystko najchętniej rozegrałby sam, a jeśli oddaje gałę do Kyrie bądź Love’a pod kosz, tak jawnie przestaje się interesować akcją i stoi na prostych nogach, że kryjący go KD może ze spokojem iść na pomoc kolegom i przykładowo: blokuje zaskoczonego Irvinga od tyłu.

No i właśnie: Kyrie i James nie współpracują, oni wymieniają się rolami, gdy jeden kreuje atak, drugi w tym czasie odpoczywa. To anachronizm w dzisiejszej NBA. Izolacjami nie da się wygrać ligi.

Porównania do CP3 też nie zrozumcie opatrznie, LeBron z racji fizyczności daje zespołowi o wiele więcej, chodzi o to, że obaj panowie zdominowali i podporządkowali sobie zespoły do tego stopnia, że kolegom brak jakiejkolwiek samodzielności.

Mylę się? Dajcie znać co myślicie. A może LeBron grając na Zachodzie też miałby ksywę “druga runda max”?

153 comments

    • Array ( )

      Admin albo sie nie wyspal albo ma zły dzien po prostu:)
      Ostatnie zdanie to jakas kpina…
      Ja tam jeszcze wierze w odrocenie serii jako fan Cavs.
      2 mecze przegrali a tu juz porownywanie do CP3 juz jakis brak komunikacji z Irvingiem.
      Za chwile bedzie że Kyrie bez Jamesa nie gra nic a Love to drewno.
      A KD nowy król.
      Ide sie zrzygac po tym artykule bleeee:(:(

      (71)
    • Array ( )
      DoNotTouchLeBron 5 czerwca, 2017 at 15:40

      Dokładnie… Gdyby LeBron grał na wschodzie to byłby w finałach 4 razy i zdobyłby 3-4 tytuły mistrzowskie…
      Jestem w szoku jak można tak traktować żywą legendę jakiegoś sportu… Messi, Ronaldo, Federer, Nadal, Alonso, Rossi, Hamilton, Vettel, S. Williams, Lebron… doceniajmy póki możemy…

      (-7)
    • Array ( )

      Żywą legendę…

      Bez obrazy ale fani LBJa (a nie Cavs) zaczynają już ostro przeginać !!!!!
      Dodając do tego FAKT, że LBJ ma więcej przegranych finałów niż wygranych można śmiało założyć, że grając na zachodzie tych obecności w finałach miałby zdecydowanie mniej.

      Ja uważam, że gdyby LBJ grał na zachodzie może i miałby tyle mistrzostw co ma ale na pewno nie grałby co roku w finałach dochodząc do CF spacerkiem. Nie raz pewnie odpadłby z SAS, Lakers czy teraz GSW.

      Ale jak ktoś nie myśli tylko ślepo wieży w brednie medialne to tego nie przełknie.

      (18)
    • Array ( )
      DoNotTouchLeBron 6 czerwca, 2017 at 11:22

      O tym powiedziałem… miałby 3/4 lub 4/4… Czy to nie ustawiłoby go jako Legendę? Larry Bird ma 3 tytuły mistrzowskie, nie jest Legendą? Swoją drogą to ciekawe, że bycie w finałach i przegranie jest gorsze od przegranej w finałach konferencji… xD Czyli jak maratończyk ma 3 złote medale i 4 srebrne to jest gorszy od takiego co ma 3 złote i nic więcej…

      (8)
  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Sory ale ten art to śmiech na sali! Jak ktoś porównuje CP3 do LeBrona pokazuje, ze nie zna się na koszykówce .

    (-25)
    • Array ( )

      To porównywanie mentalności boiskowej a nie czysto koszykarskiej. Jeden i drugi robią wszystko by wygrać i w pewnym momencie przestają liczyć na partnerów no chyba że dostarczą im piłkę na czystą pozycje.

      (71)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Nikt nie daje więcej drużynie niż LBJ. Napisać o zawodniku który bije wszystkie rekordy i jest w top 3 All-time, że miałby ksywe “druga runda max” na zachodzie…

    (34)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie jestem fanem Cleavland
    Nie jestem fanem Lebrona
    Ale do jasnej cholery jak admin może pisać z taką arogancją i pewnością siebie, że dany zawodnik nie ma szans na zdobycie tytuły a wręcz zacząć go krytykować….
    Chłopie kim byłeś lub co osiągnąłeś w koszykówce żeby tak łatwo wydawać osądy, nie pozdrawiam:)

    (84)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Autor jest dziennikarzem, ma prawo do własnej, choćby kontrowersyjnej opinii. Ma prawo krytykować graczy, bo to nie są święte krowy, a jego osobiste osiągnięcia koszykarskie nie mają tutaj nic do rzeczy. Tak samo wszyscy niezadowoleni z treści tego artykułu mają pełne prawo przestać czytać ten serwis.

      (73)
    • Array ( )

      i szczerze nie ma szans w tym sezonie, wiem że to bardzo wcześnie ale ze swoją ekipą nie ma opcji na powalczenie. Szczęście, że to wschód bo inaczej byłoby ciężko o 2 rundę.

      (-1)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeden z najgorszych artykułów jakie tu się pojawiły, ja rozumiem te nienawiść do Kinga, ale jak można mu tyle odejmować, gość wali enty finał pod rząd, Cavs jest w 100% od niego zależne, nie ma prawa sobie przespać kwarty jak Durant czy ktoś inny, ostatnie zdanie to już bez komentarza. Do tego ta grafika z jednej akcji, jakby tak cały mecz wyglądał.

    (41)
    • Array ( )

      “Autor jest dziennikarzem” – skoro mamy takich dziennikarzy w kraju to coś tu jest nie halo, bo myślałem, że to raczej krytyka jakiegoś piwniczaka, co ogląda NBA po nocach na ruskich streamach.

      (6)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    LeBron pokonał GSW w zeszłym roku wychodząc z deficytu 3-1. Teraz musi grać przeciwko chyba jednej z najlepszych ekip w historii NBA pod względem zgromadzonego talentu i organizacji gry. Wynik inny niż 2-0 dla Warriors to była by sensacja a wy popełniacie takie artykuły XD.

    (32)
    • Array ( )

      Sam ich nie pokonal.wku…mnie to jak ludzie mowia lebron to lebron wygral tamto .przypomnij sobie irvinga w tamtych finalach

      (17)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Co tu się dzieję, nawet jak Lebron przegra do 0 nie odbierzecie mu jego wielkości.

    W zeszłym roku równaliście go z Jordanem i mówiliście, że osiągnął już wszystko, a teraz mieszacie go z błotem.
    Nie było nigdy takiego kolesia co tak dominuję. To jest król playoffs, zobaczcie jak gra co roku w finałach.

    Zresztą co ja będę się tu wielce rozpisywał. Lebron robi swoje i w tych finałach, reszta daje ciała i tyle.

    (32)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Ludzie, wyjmijcie kij z tyłka. Jakie mieszanie Lebrona z błotem??? Tytuł artykułu: ” LeBron James: Wbitny zawodnik, ale…”, kolejne zdania: “w coraz większym stopniu podziwiam go jako zawodnika”, “Przede wszystkim imponuje mi jego sportowa dojrzałość, wewnętrzną stabilność, skupienie na zadaniu i cierpliwość.”… To jest waszym zdaniem mieszanie z błotem? Dajcie spokój. Być może kontrowersyjna opinia, ale wyrażona w tak delikatny sposób, jak podmuch powietrza z ust Stephensona.

      (1)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie jestem fanem Lebrona, kibicuje San Antonio a później Golden State ale to co przeczytałem to jakiś żart. Nikt nie powinien umniejszać Lebronowi tego co robi dla drużyny, nie bez przypadku 7 rok z rzędu jest w finałach nba. Nie wiem kto pisał ten artykuł ale nie wiem jaki był jego sens. Nawet najwięksi hejterzy lebrona musieliby się 100 razy zastanowić żeby coś takiego napisać.

    (28)
    • Array ( )

      Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, co potrafią już dzieci w podstawówce. Serio?

      (9)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    artykuł troche prowokacyjny, fakt. I niesprawiedliwy do całokształtu, bo kiedy Cavs mają dobra serię i miotą, to jednak Lebron jest tym, który rozdaje i uruchamia drużynę.
    Za to jeśli chodzi o aktualny stan w tym momencie, to wszystko się zgadza. Lebron, Kyrie i Love pracują na 3 etaty i tylko się podmieniają. Love najczęściej w pierwszej kwarcie, Lebron w środku, a Kyrie kończy mecze gdy jest okazja. W takim układzie nic nikomu z 3 czy nawet 6 all-starów w drużynie skoro jednocześnie jest czas tylko dla jednego. Pamiętacie jak Love rozpie**ił pierwsza kwartę rzucając 34 punktami? Nawet to nie zmieniło im układu i w dalszej części meczu piłkę już mu zabrali Lebron i Kyrie bo ich kolej.

    (28)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Dlaczego autorzy arta nie podpisuja sie na koniec?

    Chcialbym wiedziec do kogo stracic szacunek w tym momencie

    #NotLebronFan

    (27)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Artykuł hejtowany przez ludzi głupich czy zapatrzonych w idola LeBrona? Paradoksalnie ilość pochwał idących w stronę Jamesa w tym artykule jest identyczny jak ilośc wykazanych minusów Bronka. Tak jest i już, LBJ jest z roku na rok coraz słabszy, dokładnie jak każdy inny zawodnik po 30.

    (-3)
  11. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    krytyka Lebrona bo przegrywa z najsilniejszą drużyną tej dekady? Serio??

    Never underestimate the heart of a champion

    (17)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Kolejny żenujący Artykuł.. już widzę autora tego tekstu, wybitnego znawcę koszykówki.. każdy ma prawo mieć własna opinie ale nie ma prawa żeby hejtowac LeBrona.. nawet jak będzie 4-0 on wciąż będzie 3-krotnym mistrzem NBA!! a zwykły autor tekstu wciąż będzie śmieciowym autorem śmieciowego tekstu.. żenada !!!!!

    (-20)
    • Array ( [0] => subscriber )

      “każdy ma prawo mieć własna opinie ale nie ma prawa żeby hejtowac LeBrona.. ” – jedno zdanie, a tak pięknie podsumowuje pseudofanów Lebrona… właśnie strzeliłeś sobie w stopę 😉
      Prawda jest taka, że ciężko na tym forum nie tyle hejtować, co chociażby konstruktywnie skrytykować Lebrona. Mimo tego, że jest jednym z najlepszych koszykarzy w historii też ma swoje wady. Artykuł jest prowokacyjny i można się z nim nie zgadzać lub zgadzać (np. z jakąś jego częścią albo niektórymi kwestiami), ale pozwalałby na NORMALNĄ i RZECZOWĄ dyskusje na ten temat w komentarzach… niestety większość (nie wszyscy, żeby nie było, że każdy fan Lebrona taki jest) pseudofanów Lebrona odczuwają jakąkolwiek krytykę w jego kierunku jak atak na każdego z nich z osobna… Wyluzujcie troche i chociaż spróbujcie spojrzeć obiektywnie na niektóre sprawy.

      (1)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja mam tylko takie pytanie: jak to jest, że jeżeli oddaje piłkę swoim kolegom, to zarzuca mu się brak instynktu kilera, i że to ekipa go ciągnie w ważnych momentach, a gdy bierze piłkę i rozgrywa to już kolejny zarzut, że wszystko musi przejść przez jego ręce? Rozumiem, że można LeBrona nie lubić, ale nie można podważać jego wielkości po jednym- dwóch meczach (w których zagrał co najmniej dobrze)

    (7)
  14. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jestem zawiedziony komentującymi. Nie wiem czego Wy to nie rozumiecie. Admin napisał wszystko w sedno.
    Przez cały sezon Lebron i Kyrie wymieniają się rolami na boisku, przez cały sezon Lebron stoi po oddaniu piłki i obserwuje wydarzenia. Przez cały sezon i swój pobyt w Cavs drużyna jest uzależniona od niego.
    Co nie zmienia faktu że tak się dzieje, bo Lebron ma ponadprzeciętne IQ koszykarskie, widzi i czyta grę lepiej niż niejeden trener i jest obecnie najlepszym koszykarzem globu. Dorósł do roli lidera i jest wielki.
    Co nie zmienia faktu również, że GSW jako całokształt są więksi od niego. Nie wiem co tu można nie rozumieć.
    ehh albo maniacy GSW, albo maniacy Lebrona. Gdzie się podziali fani basketu?

    (68)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    Troszkę niezrozumiały dla mnie jest ten cały hejt na autora, przecież prawda jest taka że Cavs nie wygrywają dlatego, że są wybitnie zespołową ekipą tylko dlatego, że prowadzeni są przez wybitne indywidualności. Nie ma tam skomplikowanych zagrywek i wymienności pozycji, jest dominacja indywidualna dwójki a czasem trójki zawodników co przeważnie pozwala na efektywne rozciąganie gry przez resztę zespołu, która czai się na obwodzie. Dlatego własnie LBJ posiada tylu strzelców w swoim zespole.
    Nikt nie odbiera LeBronowi, że jest graczem wybitnym, doskonałym przywódcą najpewniej TOP3 w historii jak ktoś tutaj wspomniał, stwierdzone zostało tylko, że dominuje piłkę i grę całego zespołu – dyryguje ofensywą Cavs.
    Prawdą jest też, że sprawia, że jego partnerzy z drużyny stają się lepsi – ale wciąż robi to własnie swoją grą indywidualną.
    Prawdą jest też to, że w tym roku w finałach na GSW to najprawdopodobniej nie wystarczy.

    (17)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    Mówiąc że LBJ to 3 zawodnik w historii chce mi się śmiać z takich znawców… KG… BIG BEN typ nie blyszczal a rozdupcal magic j. Larry no kurde ludzie szanujmy się….

    (-6)
  17. Array ( )
    Odpowiedz

    wiecie co to jest sport i w kazdej chwili moze przydarzyc sie komus kontuzja i jakby udalo mu sie wygrac tytul to koniec juz nieczytam waszeo portalu choc w tamty roku pisaliscie to samo jak juz bylo 3-1 a tu mamy dopiero 2 mecze wiem ze gsw so mocni ale kazdy jest do ogrania

    (-1)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Przepraszam, czy Wy tutaj wszyscy macie problem z czytaniem ze zrozumieniem? Testy gimnazjalne zatem nie są zaliczone?

    Autor nigdzie nie napisał, że lbj=cp3, jak można w ogóle tak to odczytać?

    Autor zwraca uwagę na pewien podobny mechanizm, który cechuje drużynę jednego i drugiego. Mechanizm, a nie stawia znaku równości między jednym i drugim.

    Oczywiście, że Cleveland to świetna drużyna, ale trzeba być ślepym by nie wiedzieć, że jest totalnie uzależniona od jednego zawodnika. Roster, który został ułożony pod wyraźne dyktando Jamesa – zatem ten nie może nie pretensji – gra tak, jakby piłka nie dotknięta przez LeBrona, miała parzyć. Niby grają izolacje, ale czy gracze do tego sprowadzeni cokolwiek kreują obciążając lidera? Nie. Do tego dochodzi fakt, że Irving nie stanowi w tym duecie wsparcia, zamiany, kreacji. Gdy jeden kreuje, drugi odpoczywa.

    Jeśli Cavs nie są toksycznie uzależnieni od Brona, to dlaczego on gra tyle minut?

    I naprawdę trzeba wiele zaślepienia, by nie widzieć, że James co drugą akcję w obronie odpuszcza na prostych nogach. To już Bryant po kontuzji przynajmniej udawał…

    James to zawodnik wybitny, ale nie oszukujmy się gdyby nie jego galaktyce składy i n wiele słabsza rywalizacja, nie byłoby tych finałów i rekordów statystycznych.

    Lebron najbardziej dominuje? W całym szacunkiem, ale większymi dominatorami byli choćby Shaq, Wilt, Jordan. Lbj to bardziej gracz all-around, o czym sam mówił, ale i tak co niektórzy wolą na siłę przekłamać choćby słowa własnego idola

    Kolega napisał, że “Lbj wygrał w tamtym roku finały”, a mnie się wydaje, że wygrali Cavaliers, bo James ma tam skład kosmos i to z osłabionymi – co jest faktem – GSW.

    (45)
    • Array ( [0] => subscriber )

      I przepraszam za literówki, ale miałem jakieś “problemy techniczne” w telefonie.

      (0)
    • Array ( )

      Miałem się nie odzywać, ale krótko napiszę. Dzieci zluzujcie szelki, bo widać że gimnazjum to był zły pomysł i nie nauczyli Was myślenia samodzielnego i czytania ze zrozumieniem. Jak Wy z tego artykułu wyczytaliście że LBJ=CP3 to lepiej wracajcie do lektur i ćwiczcie. Autor arta przegiął tylko z jednym. Że LBJ grając na zachodzie byłby panem 2 runda. Nie, nie byłby, ale nie zaliczyłby 7 finałów z rzędu, bo musiałby się ścierać z SAS czy GSW po wcześniejszych też nie spacerkach z powiedzmy Houston czy Portland. Zaliczyłby najwyżej połowę tego i w tym przypadku byłby bardziej zajechany niż po blow outach na Wschodzie. Pisał to człowiek co ogląda NBA od 25 lat więc darujcie sobie wrzuty że gówno widziałem i gówno wiem. Pozdro dla kumatych.

      (1)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    LeBron wraz z coachem musza wyciągnąć konsekwencje i wykreować wśród reszty zespołu jakies zagrywki, gdzie wszyacy będą zaangażowani

    (0)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Koledzy gracze !
    Czy mogę się spodziewać na Xbox’ie 360 aktualizacji zawodników ? Np w CAVS ( wiec prawie na temat ) brakuje mi zawodników (D.Will itp) , wiec nie mogę rozpykac Golden State XD
    +jak to jest z team’ami jak Boston z ’08 oraz Heat ’13 ? Na nowej konsoli takowe się znajdują
    Dzięki sportowe świry ??

    (0)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Najgorsze jest to, że w te wszystkie rekordy z tego sezonu, a nawet dominacja Cavs na wschodzie mimo takiego układu ich gry – świadczą chyba jednak o słabości ligi aktualnie. Warriors naprawdę już dawno nie powalczyli na tyle by przećwiczyć jakąś zagrywkę na 3 sekundy przed końcem meczu i móc coś rozrysować, bo większość meczów kończy się w 3 kwarcie i z końcowym wynikiem koło 130 punktów. Teraz w finale jest to samo.
    To wygląda tak, jakby w lidze potrafiła już tylko jedna drużyna grać w koszykówkę. Z tak wielką łatwością im to przychodzi. Steph musi czasem zatańczyć z Lebronem, ale generalnie jest w stanie połowę rzutów oddać z otwartej pozycji po szybkim podaniu.

    (4)
    • Array ( )

      @Lou

      Jest dokładnie tak jak napisałeś… to słabość ligi jako organizacji – po wzmocnieniu jakiego dokonało GS została zaburzona równowaga sił w Western Conference (nie wspominając już nawet o porównaniach z EC) – w sezonie zasadniczym tylko 10 porażek z innymi drużynami zachodu (z EC tylko 5).

      Jeśli spojrzeć bardziej szczegółowo na całość to od porażki z SAS 11 marca aktualny rekord GSW wynosi obecnie 29-1 (jedyna porażka to przedostatni mecz RS z Utah). To jest po prostu deklasacja, ale na własne życzenie całego środowiska NBA – wg mnie zapisy dotyczące FA powinny ulec pewnym korektom by utrudnić sytuacje gdzie dochodzi do ewidentnej dysproporcji w posiadanym przez jeden zespół potencjale.

      Jeżeli CAVS nie dadzą rady wydrzeć chociaż jednego zwycięstwa w tegorocznych Finals i padnie rekord 16-0, to następnym celem będzie to co nikomu dotychczas nawet nie mieściło się w głowie, czyli wynik 82-0 w RS. To jak najbardziej jest w ich zasięgu. Niestety… dla zawodników, działaczy i kibiców wszystkich pozostałych drużyn NBA.

      (2)
    • Array ( )

      Nie, zupełnie tego nie napisałem. Miałem na myśli poziom sportowy a nie w frustracje kibiców związanych z Durantem, bo nie chodzę już do gimnazjum 😉

      (4)
    • Array ( )

      @Lou

      Czytaj proszę ze zrozumieniem – chodziło o słowa o słabości ligi.
      I nie oceniaj innych swoją miarą – uwaga o gimnazjum mogłaby odnosić się do moich dzieci…
      Nie ma chyba powodu byś jako kibic GSW się denerwował, prawda?

      (0)
    • Array ( )

      Benchmark

      Ale to nie GSW jest problemem…. Bo LBJ dominuje już na wschodzie od 7 ? 8 ? lat ?

      I przez 7 lat nikomu nie przeszkadzało to, że jeden zespół zbudowany z all starów dominuje ligę ?
      Teraz nagle wszyscy się obudzili bo GS zdominowali zachód ? Wyobraźcie sobie, że tak właśnie wygląda wschód od 6 lat gdy LBJ poszedł do Miami budując zespół z All Starów. NIKOMU TO NIE PRZESZKADZAŁO !!!!

      Ogólnie nie podoba mi się to co się dzieje w NBA. Brak emocji i rywalizacji. Ale to się nie zaczęło od GSW. To się nie zaczęło od przejścia Duranta. Tak jest już od paru lat gdy zastanawiamy się z kim LBJ zagra w finale a nie kto w ogóle w tym finale zagra…. Wtedy nikt pretensji nie miał. Co więcej. Większość z was podaje argument “za” to, że LBJ gra już w 7 finałach z rzędu. To pokazuje jak żałośnie słaby jest wschód skoro dla LeBrona PO zaczynały się od finałów konferencji, a nie o jego wielkości.
      Zobacz jak wyglądały tegoroczne wzmocnienia Cavs… Zespoły NBA zwalniały takich zawodników jakich Cavs potrzebowali i chcieli się nimi wzmocnić. Lidze pasuje taki układ więc dlaczego mieliby coś zmieniać ?

      GSW stało się kozłem ofiarnym ale prawda jest taka, że to w końcu musiało się stać. LBJ wybierał sobie kolegów tworząc super teamy więc w końcu musiał powstać super team, który pokaże mu jak to jest. Takie GSW tak naprawdę jest odpowiedzią na sztuczny twór Cavs, które z top ligi pod względem picków w drafcie nagle stało się Big 3 z aspiracjami do mistrzostwa.
      Szkoda, że z czegoś takiego potrafiliście się cieszyć. Że potrafiliście się cieszyć z Miami, a nie potraficie docenić GSW które powstało NA TEJ SAMEJ ZASADZIE (dominacji) i wylewacie swoje żale.

      Ale już niedługo… LBJ odejdzie na emkę i skończy się nierówne traktowanie w lidze. Wtedy nie będzie potrzeby posiadać aż 3/4 all starów by liczyć się o mistrzostwo.

      (14)
    • Array ( )

      Zgadza się, z tym że Warriors naprawdę ciężko określić jako sztuczny twór. Stepha, Thompsona, Greena czy Iguodalę naprawdę trudno kojarzyć z jakimkolwiek innym klubem a od lat to oni są kręgosłupem, mózgiem i sercem tego sukcesu. Durant nie zmienił oblicza tej drużyny, tylko dodał stabilności. O żadnym innym superteamie tego nie można powiedzieć. Żaden z superteamów nie ma tak naturalnego pochodzenia jak Warriors, sorry. Ani jeden.

      (9)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie wiem skąd te wyrazy oburzenia. Nikt tu nie potrafi rozróżnić pytań i dywagacji autora, które zachęcają do dyskusji, od opinii? Tu nikt nie mówi że Lebron na Zachodzie byłby jak CP3, ale stawia pytanie co by było gdyby. Zluzujcie majtu
    Ale gdyby od początku kariery grał na Zachodzie, to miałby do pokonania
    – Kobe i Lakers w najlepszych czasach (tytuły 09,10, kilka finałów)
    – Spurs praktycznie co roku walczących o tytuł
    – erę prime Nasha i Suns, którzy każdemu potrafili napsuć krwi swoją grą
    – Mavs (dwukrotny finał, jeden tytuł)
    – Warriors (dominatorzy od 3 sezo
    – OKC(jeden finał)
    I praktycznie co roku Lebron trafiałby przynajmniej na dwie z tych drużyn chcąc awansować do finału. Ciężkie bitwy, z których sporo z pewnością by było przegranych.
    Wschód to wiadomo, jeden mistrzowski sezon Celtics, krótka era Miami (tych bez LBJ), jeden mocny sezon Pistons, i to w zasadzie wszystko.
    Na dłoni widać, że Zachód bije na głowę Wschód jeśli chodzi o siłę i potencjał rywali. Gdyby Lebron nie trafił do żadnej z wyżej wymienionych drużyn na zachodzie, musiałby zapier….ć o dwa poziomy wyżej by zameldować się tyle samo razy w finale co na Wschodzie. Szanuję LBJ bo to kozak jakich mało, ale fakty są oczywiste.

    (18)
    • Array ( )

      Przecież to jasne jak słońce. Śmiać mi się chce z fanboyow stawiajacych go na równi z Kobe czy MJ. Chciałbym zobaczyć ile tytułów wygrałaby ta dwójeczka mając przez cały okres w prime obok siebie 2 AllStars i grając na tak kur…słabym Wschodzie. Wygrywaliby seryjnie. LBJ jakoś tego nie robi,

      (-2)
    • Array ( )
      MJsixRINGSinCHICAGO 5 czerwca, 2017 at 23:22

      Ok, wszystko fajnie… A jeśli trafiłby np do takich Nuggets (oni wybierali jak nr 3 – wybrali C. Anthony) od początku? Może klepałby te wszystkie pozostałe drużyny Zachodu? Te wszystkie porównania są naprawdę bez sensu….

      (0)
    • Array ( )

      Bardzo kruche założenie, że jakby Lebron trafił na zachód to układ sił w całej lidze ciągle byłby taki sam, kolejne założenie, że trafiłby do takiej padaki na zachodzie jak Cavs 2003… Ciekawe ilu graczy wybrałoby wschód gdyby Lebron grał na zachodzie.

      A gdyby tak trafił do SAS w 2007, to ile by mistrzostw zdobył do teraz?

      (-2)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Mam nadzieję, że po finałach będziemy wypominać ten artykuł tak samo jak PG13 NIE NADAJE SIĘ NA PIERWSZĄ OPCJĘ!!!

    (-2)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja pierdziele. Jakie żałosne komentarze… Artykuł słaby? Odezwali się fanboye LeBrona, a jak nie fanboye to idioci. Artykuł napisany z pełną pokorą i szacunkiem do Jamesa. Porównanie do CP3 czysto psychologiczne, nie na podstawie umiejętności czy osiągnięć. A ta ksywa to maleńka prowokacja. Przypuszczenie. analiza po tych dwóch meczach i osobiste odczucia admina. Moim zdaniem dość trafne. Krytykujecie ten artykuł, a nie zauważy żaden pochwały za jego mentalność, spokój i opanowanie.? Wypier**lać je*ane bezmozgi.

    (12)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    4-1 GSW i to tylko dlatego, że bedą chcieli zakończyć u siebie. Nie ma bata na nich i tyle. Lebron respect ale niestety starczy już.

    (8)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    A jesli chodzi o artykuł to nic złego nie było napisane. Porównanie trafne i przedstawione dobrze. Ci którzy nie zrozumieli to fanatycy Lebronsa. Ciul z nimi.

    (6)
  27. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Kto dał wam prawo stawiania Lebrona w Top 3 ???
    Kto ze znawców amerykańskiej koszykówki to potwierdził ?
    Kim jesteście , że już dziś mówicie takie słowa ?
    Barkley może i jest zarozumiały a czasem mówi bzdury ale jedno trzeba mu przyznać , pojęcie ma dużo większe o koszykówce niż 100% ludzi tu piszących. Kiedyś powiedział , że Kobe to Top 5 ever. Skoro tak powiedział o Bryancie a ostatnimi czasy przed finałem stwierdził, iż Lebron jak wygra zrówna się z Kobem ( jeszcze nie wygrał ) to już najwięksi znawcy postawili sobie Lebrona w top 3 żenada i śmiech. Na pewno bardziej ufam Barkleyowi i jego wiedzy niż jakimś znawcą z podwórka , którzy ułożyli sobie własny ranking.
    Co do artykułu , krew mnie zalewa jak ktoś obraża autora tekstu , który to poddał wolne stwierdzenie do dyskusji. A tu co się dzieje? Co niektórzy zapomnieli się chyba. Już nic o Jamesie nie można powiedzieć ? Nie można nic rozważyć bo zostanie się oplutym przez kilku chamów!!!
    Kieruje te słowa do pustych głów na szczęście tylko niektórych fanów Lebrona.
    James zbudował ten zespól, nikt inny. Są tam wyłącznie zawodnicy , których chciał i mógł mieć za ten budżet , zrobił to po to by uzależnić ich od siebie ( łącznie z trenerem marionetką ) jak wygrywa cała zasługa idzie do niego ( tak było w poprzednim finale ) a prawda jest taka , że oprócz pomocy sędziów to Irving zagrał tam świetne zawody i bez niego nie było by tytułu. No cóż lepiej to przemilczmy wszystko zrobił James jak zawsze jak przegrywają James gra świetne zawody tylko oni tak słabo zresztą, szkoda słów.
    Pełna zgoda z autorem o braku pomocy Jamesa i Irvinga oni się tylko wymieniają w rozgrywaniu a nie kreują wspólnych akcji. I dawno to zauważyłem , że Lebron zwalnia grę nie ma groźnych kontr a jak już coś idzie to bardzo rzadko. Dlaczego? Bo on chce zacząć każda akcje i zawsze chce by piłka przeszła przez jego ręce. Chłop ma 33 lata na karku i tak się nie da , wiem ciężko się pogodzić z tym , że słabnie a młodsi od niego gracze pokazują mu i mówią nie wprost a swoją grą : Lebron już się ciebie nie boimy , my teraz jesteśmy numerem 1 nie ty. Ciężka pigułka do przełknięcia dla Jamesa i dla was również, sorry.
    Dobrze , że ktoś tam obraził się na portal do następnego sezonu , jeden bar… mniej .
    Co ta za stwierdzenia typu : James jest świetny ale GSW są lepsi . No to skoro są lepsi to on nigdy za najlepszego być uznany nie może. I nie ma znaczenia , że to jest zespól a on jest jeden bo nie jest , ma swoją drużynę do pomocy , którą sobie wybrał i z jej pomocą nie może pokonać Warriors więc nie wciskajcie mi tu kitu o top 3 ligi. Chyba , żaden Top 3 ligi nie przegrał jeszcze 5 finałów ? Tylko kto jest tym top 3 oprócz Jordana ? Ok szkoda słów idę z psem na spacer , czas odpocząć.
    Na koniec dodam , że modlę się oto by Cavs dostało 4-0 to było by naprawdę coś, nie wspominając o tym , że niedoszły top 3 ligi został by upokorzony , zmiażdżony , ale czy mogło by być aż tak pięknie? Jeśli coś takiego miało by miejsce to byłby mój najlepszy sezon od czasu ostatniego mistrzostwa Lakers.

    (1)
    • Array ( )

      “Kim jesteście , że już dziś mówicie takie słowa ?”
      A Ty kim jesteś, aby czegoś zakazywać mówić?

      “Kto ze znawców amerykańskiej koszykówki to potwierdził ?”
      Czyli jak jesteś w telewizji to masz +50 do inteligencji i wiedzy o koszykówce?

      (-2)
    • Array ( )

      Dokładnie… zależy od punktu widzenia:
      ktoś uwielbia centrów? GOAT: Shaq, KAJ, Bill Russell…
      ktoś uwielbia all-around? GOAT: Lebron, Big O, Dr J…
      ktoś uwielbia game-winnery? GOAT: Kobe, MJ, Bird…
      ktoś uwielbia playmakerów? GOAT: Magic, Stockton, IT…
      ktoś uwielbia …: GOAT: …, …, … …

      (2)
  28. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Panowie najlepsze było jak przed finałami cały bandwagon Lebrona rozpisywał się o przewadze ławki cavs nad GSW 😀 Autor ma dużo racji w tym co pisze a część z tego to bardziej przemyślenia z pytaniem do czytelników i kilka osób o tym wyżej pisało polecam wszystkim z bólem dupy troche poczytać i przemyśleć to a nie już płacz że LBJ znieważany a autor to debil, pozdro 😉

    (7)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    Nic dodać nic ująć. Z autorem tego artykułu mógłbym się napić do umarlaka. Coś czuję że dogadalibyśmy się.

    (7)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    Atak cavs to tylko izolacje, minięcie pod kosz albo oddanie na obwód. Gdzie seria zasłon ,ruch bez piłki czego przekoloryzowanym przykładem jest lebron . Na stojaka nie wygrasz meczu. Niestety jeszcze gorzej jest w obronie, ogromne problemy cavs z przekazaniem na zasłonach w wyniku czego mnóstwo latwych koszy Gsw. Hero ball nic nie da trzeba zespołowości .

    (8)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    LeBron to właściwie najlepszy koszykarz wszech czasów. Nie pod względem osiągnięć, ale zwyczajnie pod względem poziomu gry i impaktu jaki robi na parkiecie. A nawet jak Cavs przegrają do zera to nic to nie zmienia w tym co osiągnął i jak dominował przez ostatnie kilkanaście lat tak więc zamiast hejtować to doceniajmy póki możemy, bo szybko zawodnika na jego poziomie nie zobaczymy.

    (-14)
    • Array ( )

      Kilkanaście lat? Skąd Ty to wziąłeś?
      Jakie dominował, jak koleś ewidentnie kolejny RS odpuścił? Weź pomyśl człowieku co ty piszesz.

      (6)
    • Array ( )

      A jakie on ma umiejętności poza warunkami fizycznymi, jakim sposobem on najczęściej zdobywa punkty powiedz? Powiem ci , dunki, aleyye i wjazdy pod kosz tzw TANK MODE. To wszystko. Zero finezji, poloty, rzut jest coraz słabszy, bo go coraz rzadziej używa. Dla mnie pod względem umiejętności może ręcznik nosić Kobe, a co dopiero MJ-owi

      (7)
    • Array ( )

      Wasze wypowiedzi są tak durne, że aż się nie chce odpisywać. Właśnie na tym polega jego geniusz, że gość odpuszczając sobie RS robi 26-9-9 mając 55% z gry. Ilu z całej elity historycznej wznosiło się na taki poziom nawet w prime? Argument, że “rzut jest coraz słabszy, bo go coraz rzadziej używa” jest jak “rzut Jordana jest dziś słaby, bo go już rzadko używa”. Jeżeli dla ciebie LeBron to siła i dunki to tylko potwierdza zerową wiedzę o koszu i że ostatni raz to ty go widziałeś 10 lat temu. Dawno nie czytałem tak durnego hejtu.

      (0)
    • Array ( )

      Odpuszczał? A skąd ty to możesz wiedzieć? Grał na ile 30% , może 40%? A może na 84.6%? Skąd to wiesz? Co mu dało teraz to odpuszczanie? Powinien być rześki i kondycyjnie wymiatać, a co widzimy? Spuchnięty siada na ławce w 3Q G2 i oddycha rękawami. Bez jaj z tym sławetnym 2-3 biegiem. To, że sobie zagra lżej kilkanaście meczów, nie jest żadnym odpuszczaniem. To samo można napisac o reszcie zawodników, bo wiekszość w PO gra dużo lepiej .

      (-1)
    • Array ( )

      Geniuszu motyw z odpuszczaniem był odpowiedzą do gościa, który pisał, że LBJ sobie kolejny sezon odpuścił. Więc w odpowiedzi jeśli ktoś robi 26-9-9 55% z gry odpuszczając sobie sezon to tylko świadczy o tym jak przerasta wszystkich innych.
      James oddycha rękawami, bo biega i robi za kilku, ale rozumiem, że facet będący 2-gim najbardziej wyeksploatowanym zawodnikiem w historii PO i ładnie po 30-tce ma latać rześki 48 minut za najbardziej zabójczą ofensywą w dziejach kosza i przy okazji co mecz robić po 30 punktów i triple double. Od Jamesa wy hejterzy wymagacie robienia czegoś czego nikt w historii nie robił – Ale nawet mimo to James to robi i to kolejny dowód na jego wielkość. Ostatnie zdanie jest kolejnym podsumowaniem durnoty twoich wypowiedzi. Skończ się ośmieszać

      (5)
  32. Array ( )
    Odpowiedz

    Autor ma dużo racji, a wy sie prujecie jak stare gacie. Mecze w Ohio pokażą czy Kawaleria jest drużyną, której należy sie tytuł…. obawiam się jednak, że o kolektywie nie może być mowy, bo trenerem tam jest Lebron…
    I nie jestem za GSW ale oni sa bardziej drużyną jak Cleveland, niestety.

    (3)
  33. Array ( )
    wielmozny pan P 5 czerwca, 2017 at 17:47
    Odpowiedz

    ta ponura nieco wizja zarysowana przez p. Redaktora ryzykownie nie koresponduje z tym, co widzimy w tych NBA Finals.

    proszę zwrócić uwagę :
    w game 2 , w stosunku do game 1, Cavs zrobili postępy :
    – własne straty z 20 do 9, straty Dubs z 4 do 20, odwrócili role
    – procent z gry : z 35 do 45
    – w game 1 Dubs oddali 20 rzyutów więćej, w game 2 : Cavaliers o 11 więćej
    – spadła też liczba ofensywnych zbiórek Dubs : z 14 do 10

    w game 1 Cavs mieli 91 pts na 35 %
    w game 2 : 113 na 45 %

    ladies and gentelman, to jest znaczący postęp. Cavs odrobili lekcję z game 1. jeśli uznamy, ze najtęższy mózg w obozie Cavaliers ma jednak LeBron, to wszystkie te osiągnięcia idą na konto jego inteligencji “grajacego asystenta trenera”.

    oddajmy mu, co należne.

    Cavs nie zrealizowali tylko jednej dyrektywy z gameplan na game 2.
    nie zatrzymali 2,3 i dalszych opcji ofensywnych Dubs.

    pisałem o tym do zmęczenia.
    Kevin i Stephen mogą rzucać ile chcą, reszta musi mieć kaganiec założony.

    niestety, w game 2 aż sześciu Dubsters zaliczyło double figures.
    Klay zdobył 22 punkty i wszycy widzieliśmy jaki był niesamowicie groźny w ofensywie.
    z tak strzelajacym Klayem Thompsonem naprawdę nikt nie ma szans vs Dubs.

    ALE…

    nie szukajmy zbyt daleko nadziei dla obrońców tytułu.

    Przenoszą się do własnej hali, gdzie dostaną zastrzyk dobrej energii i gdzie, to nie nowość w NBA ;], grają lepiej niż na wyjazdach.

    na wyjazdach w 2017 NBA Playoffs : Klay rzuca ledwie powyżej 30 %. a zatem, są spore szanse, że w game 3 idealny wariant ofensywy Dubs znów [jak w game 1] nie będzie działał.

    czemu mówię tylko o Klayu ? bo wg mnie, od niego wszystko zależy jak chodzi o ofensywne dynamo Dubs.

    z drufiej strony : Kyrie Irving, który zawodzi w ofensywie Cavs.
    pytacie : jak też Irving rzuca u siebie ?
    odpowiedź brzmi : świetnie.

    game 2 va Pacers 14-24, 37 pts
    game 3 vs Celtics 10-15, 29 pts
    game 4 vs Celtics15-22, 42 pts

    Kyrie lubi swoją halę, ma tutaj swoje klepki i tajne szyfry.
    No i powiedzmy wprost : Kyrie musi mieć swój wielki dzień w tych NBA Finals.
    wiem, ze “musi’ nie pasuje do proby logicznej oceny sytuacji, ale zaryzykuję.

    Cavs nie wykonali swojej pracy w defensywie. tu jest klucz do wszystkiego.

    nie chodzi o to, by Warrriors stłamsić bo to niewykonalne, chodzi o to, by w paru miejscach coś uszczknąć.
    51, 7 % z gry, to zdecydowanie za dużo, zwłaszcza że powtórzę : playbook Dubs na tę serię nie ejst imponujący.

    to jest kwestia szybkości, której Cavs nie są w stanie kontrolować.

    przed Finałami podkreślałem, ze lineup/minuty dla piątki : Steph,Klay, Dray, Durant, Iguodala będą dla Cavs cięzkim problemem, mobilnośc tego ustawienia, jego ofensywna energia i wszechstronność, wymiennośc pozycji.

    widać, ze coach Tyronn Lue nie ma odpowiedzi na to ustawienie i, tak jak się spodziewałem w wariancie pesymistycznym, próbuje uparcie przeforsowac własne przewagi. jak mawiał klasyk : kto kogo :]

    widać, ze Cavs mają sukcesy, ale jednocześnie Dubs nie przestali sami się rozwijać.
    ze 113 na 42 % do 133 na 51,7.
    duża róznica in plus.

    co to oznacza ? wg mnie, wreszcie jakieś męskie decyzje Cavaliers.
    moim zdaniem oznaczać to powinno przejście na ustawienie z Richardem Jeffersonem jako small F i Kyle’em KOrverem jako combo G/F, co zwiększyłoby pole manewru na obu końcach parkietu.

    Lue liczył na to, ze wolniejsi wysocy zapewnią przewagę na deskach, ale skoro w game 2 tej przewagi Cavs nie doczekali się : nie ma chyba powodu zwlekać odważnymi modyfikacjami ustawienia.

    Kyrie, Kyle Korver, Jefferson, LeBron i ew LOve – to jest wg mnie optymalne ustawienie/minuty Cavs przeciwko ww. ustawieniu/minutom Dubs.

    speed kills.
    w tych Finałach potwierdza się ta stara prawda z cięzką od znaczeń oczywistością.

    szybkośc Dubs jest aktualnie poza zasięgiem Cavaliers i początkiem powinien mieć miejsce na własnej połowie.
    kilka dobrych stops, kilka lepiej wyprowadzonych pierwszych podań po zbiórce, kilka dobryc rotacji, a potem utrzymanie tendencji.

    grają tutaj duzi chłopcy, wiedzą co mają robić, czasami tylko muszą sobie przypomnieć.

    game 2 w 2016 NBA Finals to również był pogrom Cavaliers, a potem to oni świętowali tytuł. jasne, Warriors są lepsi w tym roku, głodni, podrażenieni ambicjonalnie, to się czuje i widzi.

    są, jak na razie, jednym z najsilniejszych teamów ostatniej dekady w NBA, ale i taki zespół może zaliczyć nagły spadek formy.

    czasami jedna dobra korekta odwraca serię. Nie wiem za bardzo, jak mogliby to Cavs zrobić, ale za wcześnie na koronację nowych mistrzów.

    są imponujący, oglądam ich z przyjemnością i podziwem, ale uważam, że seria ciągle jst otwarta.

    przestanę kombinować, kiedy Cavs przegrają game 3, zwłaszcza jeśli będzie on powtórką z game 2 :}
    ale na razie : wolę odczekać parę dni z wyciąganiem końcowych wniosków.

    co do LeBrona : to jest najinteligentniejszy gracz w NBA. jeden z naj w historii tej ligi. 3[krotny mistrz, zawodnik który robi róznicę na miarę 7 conference finals z rzędu.

    gracz skupiony całkoiwicie na zdobywaniu mistrzowskich tytułów, to jego cel życiowy i misja.

    zawodnik sprawdzony i przetestowany. jeśli Cavs grają “his way”, to znaczy ze jest to dobra “way”, naprawdę nie ma powodu podważać sposobu w jaki realizują się na boisku. nie twierdzę, ze LeBron jest nieomylny, ale twierdzę, ze osiagnął tyle i dowiódł tak wiele, ze warto jednak muj zaufać.

    cavs naprawdę nie pzegrywają tej serii słabością ofensywną, game 2 przegrali z szybkoscią indywidualnych i zespolowych akcji DUbs.

    w obronie Cavs muszą zrobić postęp. A tutaj niestety jest tylko jeden LeBron James i sam nic nie poradzi przeciwko sprawnej pięcioosobowej maszynie rywala.

    muszą się koledzy wykazać i musi nastąpić , wg mnie, modyfikacja ustawienia i zakresu minut na boisku dla odpowiednich graczy.

    liga jest inna niż w 80s, 90s czy 00s, ale nie tak znów bardzo inna : nadal defense wins championships. I w tej serii o tyle się ta prawda przepoczwarza nowocześnie, że decyduje nie lepsza od rywala defensywa Warriors, ale zdecydowanie poniżej normy defensywa Cavs.

    cóż, po game 2 znów jesteśmy mądrzejsi.
    przed game 3 Cavs znów mają parę rzeczy do poprawy, i nadzieję w Quicken Loans Arena Dubs trochę przystopują i utracą choć częśc swoich atutów.

    widownia, jej dynamika, hałaśliwość i przekonanie, ze wszystko jest jeszcze możliwe, bedą jednym z kluczy Cavs do powodzenia w game 3.

    (19)
    • Array ( )

      Co do pierwszej części Twojej wypowiedzi: Cavs poprawili to i tamto, w tym lepsi, to odwrócili, tutaj zmienili, a tam załatali… Efekt? Dwadzieścia w plecy.

      Co do drugiej części, tej po “ALE”: Gdybanie, nic więcej, piszesz tylko co być może, jeśli to się stanie. Ale jak do tej pory boisko to boleśnie weryfikuje.

      (10)
    • Array ( )

      Wszystko to co napisałeś to oczywiście postęp. Fakt. Ale ten postęp do czegoś prowadzi…. Poprawili się na atakowanej połowie kosztem…. defensywy.
      W game 1 byli nastawieni na obronę obwodu, teraz zamknęli kosz i efekt był w postaci deszczu. Już lepiej by było gdyby Cavs w ataku w ogóle się nie poprawili ale potrafili zatrzymać GSW na 90/100 pkt. Tymczasem dali sobie wlepić 130+. Jakim kosztem wykonali ten postęp w ataku skoro w obronie zagrali jeszcze gorzej ?

      LBJ już dostał to co należne. Przegrał mecz.
      Zatrzymać 2 i 3 opcje GSW ? A to jest możliwe w ogóle ? Możliwe posiadając w skłądzie graczy jednej strony parkietu ? Irving, Korver, Deron, JR ? Który z nich jest w stanie stanąć naprzeciwko Curry, Klaya czy Duranta ? Bo trudno też powiedzieć kto tam jest 1,2 czy 3 opcją.

      Jakiekolwiek szansę aby poprawa gry Cavs odniosła jakiś sukces zaczyna mieć sens tylko wtedy gdy założymy, że GSW będzie miało słabszy dzień, przestanie komuś siedzieć albo zaliczą katastrofalny mecz w obronie.

      Nic nie jest zależne od Cavs. Cokolwiek zrobią muszą liczyć na to, że GS nie poradzą sobie z odpowiedzią i reakcją na to co Cavs dla nich przygotują.
      Jak to pięknie rozpisywałeś matchupy w ECF z Bostonem tak tutaj GSW mają przewagę w każdym matchupie. Nawet Durant wychodzi na plus przeciwko LeBronowi, grając agresywnie swoje gdy LBJ zdaje się być nieobecny.

      (7)
    • Array ( [0] => subscriber )

      No czy tak naprawdę nie jest że i CP3 i LBJ zdominiowali swoje drużyny do kresu możliwości ? Więc chyba bardzo korespondentuje z tym co widzimy.Powiedział bym że jest jeszcze gorzej bo “trener ” Lou czeka na sygnał od Jamesa kiedy brać czas.

      No to teraz tak :
      – Liczba strat 9 do 20 na korzyść Cavs ale ilość ptk po tych stratach to 23 do 14 tj. 9 ptk więcej obrońców tytułu czyli nawet nie pół ptk w przeliczeniu na stratę ( 23-14=9 /20 to daje 0,45 ptk gdzie w G1 taki stosunek był 0,75 dla GSW )
      – skuteczność podskoczyła i jednym i drugim. Cavs o 10.1% i GSW o 9,2 % czyli nie cała różnica miedzy nimi.
      – liczba ofensywnych zbiórek spadła poprzez wzrost skuteczności ale zapomniałeś dodać że tym razem Cavs przegrali deske w stosunku 53-41.
      Jeżeli te zdobycze i ilość ptk jest takim znaczącym postępem Cavs oraz to że przegrali teraz tylko 19 ptk do 22 w G1 to smiało można powiedzieć iż nie starczy im meczy żeby chociaż skończyć spotkanie przegrywając mniej niż 10.
      Teraz tak cię zacytuję : “Cavs nie zrealizowali tylko jednej dyrektywy z gameplan na game 2.
      nie zatrzymali 2,3 i dalszych opcji ofensywnych Dubs” i od razu zapytam kim mają ich zatrzymać ? Czyżby tą piątką która wymieniłeś w dalszej części swoich przemyśleń tj : ” Kyrie, Kyle Korver, Jefferson, LeBron i ew LOve – to jest wg mnie optymalne ustawienie/minuty Cavs przeciwko ww. ustawieniu/minutom Dubs.”
      W momencie jak wyjdą taką piątką na starcie meczu albo wg w jakimś jego momencie to jest jak samobój. Panowie Irving i Korver i Love wiadomo jak są chowanie na własnej połowie. Do tego wolny Jefferson który miałby w takim ustawieniu kryć kogo ? KD czy Greena ? Po za tym w takim ustawieniu nie ma szans na zatrzymanie opcji numer 2 a co dopiero mowa o 3,4 i dalej.
      Po raz wtóry pijesz do playbooka GSW w ciągu tych dwóch spotkań. To ja się zapytam po co mają grać coś bardziej skąplikowanego skoro to co teraz grają działa i do dobrze ? Czyżby tylko po to żeby zaspokoić twoją chęć zobaczenia koronkowych akcji ?
      Ostatnio napisałeś że sam Klay nie da rady zatrzymac Irvinga że nikt w pojedynkę nie da rady tego osiągnąć. A tymczasem w G2 Irving mniej ptk niż w G1 skuteczność na poziomie 34,8% i tylko 2 słownie dwa wymuszone rzuty osobiste. Tak samo teraz piszesz iż jest on kluczem do ataku Dubs? Tylko na jakie podstawie ? GSW ma tylu strzelców że Klay wcale nie jest tym kluczowym. Zawsze ktoś inny może odpalić w tej drużynie. Ostatniej nocy zostawili na obwodzie nie pilnowanego Greena który odwzajemnił im się trzema 3 ( jedna mniej niż KD.Curry czy Klay ).
      ” game 2 w 2016 NBA Finals to również był pogrom Cavaliers, a potem to oni świętowali tytuł. jasne, Warriors są lepsi w tym roku, głodni, podrażenieni ambicjonalnie, to się czuje i widzi. ” – Tutaj i G1 i G2 mamy pogrom. Warto przypomnieć słowa Greena przed Finals . Oni nie chcą z nimi wygrać oni chcą ich zniszczyć . Póki co realizują to co powiedział.
      “w obronie Cavs muszą zrobić postęp. A tutaj niestety jest tylko jeden LeBron James i sam nic nie poradzi przeciwko sprawnej pięcioosobowej maszynie rywala” – Przypomina mi się scena z drugiej kwarty. Strata Cavs, Warriors szybko wyprowadzają piłkę za linii końcowej długie podanie Grenna na połowę Cavs a LBJ i Irving spacerkiem do obrony. LBJ jeszcze dyskutuje z sędziami. Więc tak naprawdę o jakiej obronie możemy tutaj mówić jak lider daje taki przykład.
      “przed Finałami podkreślałem, ze lineup/minuty dla piątki : Steph,Klay, Dray, Durant, Iguodala będą dla Cavs cięzkim problemem, mobilnośc tego ustawienia, jego ofensywna energia i wszechstronność, wymiennośc pozycji.
      widać, ze coach Tyronn Lue nie ma odpowiedzi na to ustawienie i, tak jak się spodziewałem w wariancie pesymistycznym, próbuje uparcie przeforsowac własne przewagi. jak mawiał klasyk : kto kogo :]”- Ale jakie on może mieć przewagi jak wychodzi takie ustawienie ? Osobiście nie widzę żadnych, ewentualnie znoszą się na remis i to nie wszystkich da się tak “znieść” .

      Co do samego Jamesa chyba przekombinował coś z “suplami” przed meczem. W połowie 1 kwarty jak stawał na linii osobistych to lało się z niego jakby wyszedł z kąpieli , później jak usiadł na moment na ławkę do dostał cały karton chusteczek czy tam ręczniczków. Nigdy wcześniej takiego czegoś u niego nie widziałem. Odnośnie to co napisałeś o nim że jest ukierunkowany na zdobywanie mistrzostw itd to prawda ale niestety otoczył się takimi a nie innymi zawodnikami i teraz jest tego efekt.

      (3)
    • Array ( )
      wielmozny pan P 6 czerwca, 2017 at 15:01

      @ gość

      Cavs nie wykonali pracy w defensywie. zaznaczyłem ten fakt.

      “gdybanie” jest wszystkim, czym możemy się zajmować zanim nastąpią realne wydarzenia.
      grunt, to gdybać z głową :]

      @Ciuus

      nie wiem, czy Cavs “grali gorzej” w obronie.
      wiem, że nie grali dostatecznie dobrze.

      LBJ przegral mecz”

      cavs przegrali, nie tylko LeBron. I ja bym powiedział, że jeśli ktoś ponosi najmniejszą winę za tę przegranę, to właśnie on. zrobił co mógł. gdyby koledzy pomogli w obronie, a Kyrie Irving nie spudłował 15 z 23 rzutów, to dziś rozmawialibyśmy w innych warunkach.

      “zatrzymac 2 i 3 opcje GSW ? a to jest mozliwe ?”

      oczywiście. w game 1 Klay rzucał 3-16, a Green 3-12. jest to zatem możliwe.
      Nie chodzi, w moim odczuciu, o to “kto ma stanąć”, ale o to, ze zespół musi pracować wspólnie. musi być np. pressing w grze bez piłki, musi być nacisk na pierwsze podanie w set play, aby łamać zagrywki, kraść zegar. I nie chodzi o to, ze w jednej czy drugbiej akcji Dubs i tak zrobią swoje. Liczy się efekt długofalowy.

      a to zawsze jest sprawa psychiki. ciśniesz rywala, a on i tak trafia. Psychika normalnego człowieka podpowiada : to nie ma sensu, jest za dobry. I odpuszczasz. Błąd. Trzeba cisnąc nadal, bo efekt może się pojawić dopiero pod koniec meczu. Kropla musi drążyć skałę. Tego w grze obronnej Cavs wyraźnie brakuje.

      “nic nie jest zalezne od Cavs”

      widzę, ze wyznajesz starogreckie fatumiczne poglądy. cóż.
      ja jestem woluntarystą, uważam że decyduje wola, a nie przeznaczenie.
      Cavs mają miejsce na poprawę i korekty.

      w finałowej serii NHL też miało być “pozamiatane” po 2 meczach w Pittsburghu.
      I proszę, tej nocy Predators wygrali ponownie i wyrównali na 2-2. co ciekawsze : to oni wyglądają teraz jak potencjalni mkistrzowie NHL, a nie Penguins.

      czy w NBA Finals jest możliwy taki zwrot ?
      uważam, ze owszem. Przed game 3 wszystko jest możliwe. Dubs są bardzo silni, cały sezon się nimi zachwycam, ale i Cavs nie są przypadkowym zespołem.

      zresztą, wyliczyłem miejsca, w których Cavs powinni korygować :
      – niski lineup z Korverem wzmacniającym atak i Jeffersnem poprawiająćym obronę [i dobrze rzucającym jak dotąd za 3 pts]
      – Kyrie step up
      – lock down defense na Klayu Thompsonie

      niemożliwe do wykonania ?
      a dlaczego nie ?
      co w tych korektach “księżycowego” ?

      “LBJ zdaje sie byc nieobecny”

      jak na nieobecnego świetnie mu idzie :]
      jeśli nawet Kevin Durant jest póki co najlepzym zawodnikiem tych Finałów, to LeBron wykonuje kawał dobrej roborty dla swojej druzyny. po prostu, potrzebuje pomocy : kolegów oraz coacha Tyronna Lue, który wg mnie nie udźwignął presji tej serii, przynajmniej w dwócxh pierwszych meczach.

      @itsonlyme

      masz rację, ale wiesz dobrze, że straty to nei tylko wymierne zdobycze punktowe [po nich uzyskane], ale także lepsza płynnośc gry, flow, “mojo”, generalnie im mniej gubisz piłek, tym lepiej przekłada się to na sposb w jaki zdobywasz punkty w róznych sytuacjach.

      ofk, można zgubić 20, jak Dubs, i nadal mieć 132 pts na 51,7 %. ale to Dubs, my mówimy tutaj o Cavs i dla nich ten flow jest ważny.

      owszem, Cavs deskę przegrali. I to jest problem. to jest ciagle rzecz do korekty.

      niekoniecznie chodzi o to, że “nie starczy im meczów”. w pewnym momencie ten postęp może zacząć dawać konkretne rezultaty [w istocie musi dawać je w game 3, bo potem będzie za późno]. z powolnych postępów w pierwszej połowie serii biorą się często erupcje wielkiej gry w drugiej jej fazie. ofk, póki co Dubs wyglądają na o numer za dużych dla Cavs, ale – jeśli uznamy, że tak jest i nie ma na to rady, to właściwie : o czym będziemy rozmawiać ?

      “[ta piątka] to samobój”

      a ta obecna jest lepsza ?
      co mają Cavs do stracenia ?
      nie chodzi tam zresztą o obronę każdy swego, chodzi o zespołową współpracę w defensywie.
      wiadomo, że Korver, LOve czy Irving, to są indywidualnie obrońcy przeciętni, ale dobra team defense, dobra komunikacja i pomoc powodują, ze suma całości przewyższa skalę indywidualnych talentów.

      rok temu Cavs też nie mieli wybitnego defensywnego składu, ale wygrali tytuł.
      ofk jest Durant, ale reszta się nie zmieniła.
      Jak mówię : Duranta można wpisać w koszta, trzeba zatrzymać KLaya Thompsona i ograniczyć Draymonda Greena, generalnie zmniejszyć atak DUbs do pary Durant-Curry, sami nie zdobędą tylu punktów ile trzeba. Resztę zablokować trzeba, co jest wykonalne, Thompson nie raz już w tych Playoffs rzucał beznadziejnie, a Green ma stalą tendencję do low-scoring game.

      “pijesz do playbooka GSW”

      wcale :] zauważaam fakt, nie oceniam. Skoro wygrywają +20, w game 2 mają ca 52 % skuteczności,to znaczy że prosta koszykówka im służy.

      odnosze się raczej do obrony Cavaliers, która nie zmusza Warriors do większego wysiłku umysłowego w konstruowaniu ofensywy.

      wg mnie, Irving sam się póki co zatrzymuje. 8-23 w game 2, to zupełnie nie do przyjęcia procent.
      Cavs wygrają tę serię tylko wtedy, kiedy Kyrie będzie rzucał wybitnie. Nie “dobrze”, a własnie wybitnie.
      czyli, nie pudłując 15 z 23 rzutów, ale odwrotnie : trafiając 15 z 23 rzutów.

      “zawsze ktos inny moze odpalic”

      wszystko jest możliwe. ja mówię o najlepszych scenariuszach założonych. Bo tego że “ktoś odpali”, to przecież zarówno nie można przewidzieć, jak i trzeba brać zawsze pod uwagę.

      “w game 1 i 2 mamy pogrom”

      teraz jest game 3, poprzednie dwa znaczą tyle tylko, że przekładają się na prowadzenie 2-0.
      tak to działa.
      sądzę, ze Cavs zapomieli dośc łatwo o gms 1 & 2.
      Warriors też nie powinni się do nich zbytnio przywiązywać, bo to prosta droga do zmiany obrazu
      tej serii.

      “ale jakie on moze miec przewagi”

      np grać LeBronem na pozycji centra. jak dotąd Cavs rzadko korzystali z tego wariantu, w game 1 dośc szybko się wycofali, a powinni zaryzykować i grać cały czas tym ustawieniem. Nie ma czasu na wahanie.

      “otoczyl sie takimi a nie innymi zawodnikami”

      cóż, tak właśnie jest.
      game 3 przed nami.
      wg mnie, nie wszystko stracone dla Cavs.
      gdybym nie widział realnych mozliwości usprawienia gry, to bym o tym nie pisał.
      wg mnie, one istnieją, napisałem o nich. pytanie, czy Cavs będą je realizować i jak będą to czynić, bo że
      zdają sobie sprawę z ich istnienia – nie mam wątpliwości.

      (0)
    • Array ( [0] => subscriber )

      @WPP
      Powiedział bym że obecna piątka jest optymalna. Taka duża zmiana może oczywiście zaskoczyć tylko kogo ? Bo obawiam się iż bardziej samych Cavs. Sądzę że tak zwany team defense wypracowuję się przez dłuższy czas tj pogranie w takim ustawieniu przez liczbę konkretnych minut. Ale załóżmy iż wyjdą takim składem. Co robi przeciwnik ? Atakuje najsłabszy punkt powiedzmy że Korver, idzie izolacja. Rzucą podwojenie wtedy kilka szybszych podań i mamy kogoś na czystej pozycji w rogu boiska.

      Mówisz że rok temu nie mieli wybitnego składu ? Hmm uważam że mieli lepszy skład niż w tym roku.
      Chcesz wpisać Duranta w koszta. Lecz jego obecność na parkiecie to nie tylko punkty. To także rozluźnienie obrony na innych graczach GSW kiedy on jest na placu gry. Ograniczyć GSW do Currego i KD ale jak oni mają to zrobić a właściwe pytanie to jest kim ? Musieli by mieć wybitnych obrońców 1 na 1. Inaczej tego nie zrobią (team D tutaj nie przejdzie ).

      Sądzisz że granie LBJ na centrze w okolicach pomalowanego to przewaga dla Cavs ? Kto będzie rozgrywał ? Po za tym to oznaczało by small- ball a tutaj akurat GSW ma przewagę w tym. Im (Cavs) brakuje mięsa pod koszem. Zresztą nie widzę by Lebron sam poszedł na to by grać na 5.

      To że obie drużyny pozostawiły G1 i G2 za sobą to raczej pewne. Wyciągneli wnioski większe i mniejsze i teraz mają przed oczyma G3. Nic nie jest stracone dla Cavs tak samo jak nic nie jest zdobyte przez GSW. Po prostu jako klasowa drużyna obronili własny parkiet. Oczywiście wszystko może się zdarzyć i albo będziemy mieć emocjonującą serię kończącą się w G7 albo szybkie 4 meczyki .

      ” o czym będziemy rozmawiać ?” – Zawsze można porozmawiać o Rihuananie która tam krzyczy coś z pierwszego rzędu albo o Neymarze i tym jak się nosi. 🙂

      (0)
    • Array ( )

      cavs przegrali, nie tylko LeBron. I ja bym powiedział, że jeśli ktoś ponosi najmniejszą winę za tę przegranę, to właśnie on. zrobił co mógł. gdyby koledzy pomogli w obronie, a Kyrie Irving nie spudłował 15 z 23 rzutów, to dziś rozmawialibyśmy w innych warunkach.

      Jakby nie patrzeć to LeBron ma być tym kto prowadzi tę drużynę. I skoro drużyna wygrywa mistrzostwo i wszyscy piszą, że LBJ pokonał GSW. To jak zespół przegrywa też winą należy obarczyć LeBrona bez względu na to czy najmniej zawinił czy nie. Skoro wygrywa zawodnik to przegrywa też zawodnik – a przynajmniej tak powinno się to traktować. A skoro przegrywa zespół to i wygrywa zespół. A wkładu Irvinga czy Love’a w zeszłoroczne finały jest ignorowany. niestety.
      A napisałem, że przegrał LBJ dlatego, że to od niego zależni są koledzy do tego stopnia, że jak nie wyłoży im piłki to sami nie są w stanie nic zrobić. Również w obronie jest najważniejszym punktem swojego zespołu, a mimo to zdarza mu się odpuszczać i grać na alibi. Nie tak to powinno wyglądać.

      „zatrzymac 2 i 3 opcje GSW ? a to jest mozliwe ?”

      oczywiście. w game 1 Klay rzucał 3-16, a Green 3-12. jest to zatem możliwe.
      Nie chodzi, w moim odczuciu, o to „kto ma stanąć”, ale o to, ze zespół musi pracować wspólnie. musi być np. pressing w grze bez piłki, musi być nacisk na pierwsze podanie w set play, aby łamać zagrywki, kraść zegar. I nie chodzi o to, ze w jednej czy drugbiej akcji Dubs i tak zrobią swoje. Liczy się efekt długofalowy.
      a to zawsze jest sprawa psychiki. ciśniesz rywala, a on i tak trafia. Psychika normalnego człowieka podpowiada : to nie ma sensu, jest za dobry. I odpuszczasz. Błąd. Trzeba cisnąc nadal, bo efekt może się pojawić dopiero pod koniec meczu. Kropla musi drążyć skałę. Tego w grze obronnej Cavs wyraźnie brakuje.

      A kiedy ktoś zatrzymał Klaya ? Gość z czystych pozycji nie trafiał więc jak możemy pisać, że to zasługa obrony Cleveland. To Klay ma problem sam ze sobą. W game 2 potrafił trafiać z trudniejszych pozycji z przeciwnikiem koło siebie, a przestrzelał stoją sam w game 1. Gdzie tu zasługa Cavs ? Wniosek raczej taki, że powinni go odpuszczać, a nie kryć bo z rywalem koło siebie rzuca lepiej heh.
      Co do mentalności się zgadzam. I tutaj ponownie wrócę do LeBrona. Zawodnicy Cavs widząc, że lider zespołu gra na alibi w obronie z kilkoma zrywami jak mają mieć motywacje do walki ? Jak mają być konsekwentni w tej ciężkiej robocie ? Trudno oczekiwać tu efektów. Zwłaszcza, że w GSW to wygląda tak, że dobra gra w ataku nakręca GSW do dobrej gry w obronie. Im mają lepsze flow tym lepiej broną. Są pozytywnie naładowani. W Cleveland tego nie ma. Kilka akcji czy momentów na własnej połowie nie przekłada się na grę w ataku. A wydaje mi się, że oczywistym jest fakt, że faza przejściowa z O do A jest o wiele łatwiejsza niż w drugą stronę.

      „nic nie jest zalezne od Cavs”
      widzę, ze wyznajesz starogreckie fatumiczne poglądy. cóż.
      ja jestem woluntarystą, uważam że decyduje wola, a nie przeznaczenie.
      Cavs mają miejsce na poprawę i korekty.

      Przyznam się, że nie wiem jak to skomentować. Wola… Nie ważne jak bardzo i jak ciężko bym pracował, jak bardzo czegoś bym chciał i jak bardzo bym do czegoś dążył. NIGDY nie osiągnę poziomu mistrzowskiego nie mając predyspozycji do pewnych rzeczy. Tak porównałbym Cavs z GSW.
      Bez względu na to jak bardzo się będą starać, rzeczy które musieliby zrobić Cavs by wygrać, jest tak dużo i są tak sprzeczne ze sobą, że wola nie ma tutaj nic do rzeczy.
      Nie ważne jak bardzo będziesz chciał oglądać film na telefonie jak Twój telefon nie obsługuje formatu pliku NIC NIE ZROBISZ. Nie ma z tym nic wspólnego żadna religia, ideologia, choroba czy magia.

      w finałowej serii NHL też miało być „pozamiatane” po 2 meczach w Pittsburghu.
      I proszę, tej nocy Predators wygrali ponownie i wyrównali na 2-2. co ciekawsze : to oni wyglądają teraz jak potencjalni mkistrzowie NHL, a nie Penguins.
      czy w NBA Finals jest możliwy taki zwrot ?
      uważam, ze owszem. Przed game 3 wszystko jest możliwe. Dubs są bardzo silni, cały sezon się nimi zachwycam, ale i Cavs nie są przypadkowym zespołem.

      W sporcie wszystko się może zdarzyć i dlatego sport jest, przynajmniej dla mnie, piękny. Ale nigdy nie jest tak, że coś bierze się z niczego. Nie oglądam NHL trudno mi się w jakikolwiek sposób do tego odnieść ale na 3000% był jakiś czynnik który odmienił losy meczu czy serii. To oczywiste.

      zresztą, wyliczyłem miejsca, w których Cavs powinni korygować :
      – niski lineup z Korverem wzmacniającym atak i Jeffersnem poprawiająćym obronę [i dobrze rzucającym jak dotąd za 3 pts]
      – Kyrie step up
      – lock down defense na Klayu Thompsonie
      niemożliwe do wykonania ?
      a dlaczego nie ?
      co w tych korektach „księżycowego” ?

      Problem w tym, że nie wystarczy żeby Cavs się poprawiło bo na wszystko GSW będzie reagować i próbować kierować grą tak aby się poprawiać. Myślę też że nie sztuką jest wypisać co Cavs mają poprawić. Jestem pewien, że wie to 90% użytkowników na tej stronie. Sztuką jest to wcielić w życie tak aby samemu wprowadzić poprawki, a jednocześnie wyłączyć albo zniwelować poprawki rywali lub odpowiedzi na nasze poprawki. Niestety pod tym względem to GSW lepiej reaguje na wydarzenia i pomysły.

      „LBJ zdaje sie byc nieobecny”
      jak na nieobecnego świetnie mu idzie :]
      jeśli nawet Kevin Durant jest póki co najlepzym zawodnikiem tych Finałów, to LeBron wykonuje kawał dobrej roborty dla swojej druzyny. po prostu, potrzebuje pomocy : kolegów oraz coacha Tyronna Lue, który wg mnie nie udźwignął presji tej serii, przynajmniej w dwócxh pierwszych meczach.

      Dobrze mu idzie ? Co masz na myśli dobrze ? Przegrywa finały 2:0 i do tej pory trudno powiedzieć, że coś w ogóle idzie. Co prawda cyferki są ale co dalej ? Wydaje mi się, że sam LBJ nie uzna tych 2 meczy za dobrych w swoim wykonaniu.
      Tyron Lue nawet jakby udźwignął presje jako trener nie ma nic do zaoferowania swojemu zespołowi. Dziwne, że nie jest to oczywiste. Jeśli Cavs liczą na to, że taktycznie nawiążą walkę to z Lue na ławce mogli w ogóle nie wychodzić na finał PO niestety. Tyron to niekompetentna osoba. Ale LeBronowi nie przeszkadza więc może być.

      (0)
  34. Array ( )
    Odpowiedz

    Moim zdaniem uwagi rozsądne, jednakże sama obecność Duranta daje drużynie dużo więcej niz na pierwszy rzut oka się wydaje. Spójrzmy na obrazek kiedy KD nie podchodzi do LJ, bo wcale nie musi Love nie zaryzykowal by takiego podania nad 4 metrowym KD. Duri jest niedocenionym obrońca. Reszta uwag ok. Uważam, że LJ musiałby wejść na nastepny level by to wygrać i to też by odebrało po części argumentów odnośnie najlepszego hejterom LJ.

    (0)
    • Array ( )

      Problem w tym, że te legendarne biegi czy poziomy to mit który nie istnieje…. Zawsze jak LBJ zrobi coś niesamowitego to dorabiacie kolejny mod, lvl, bieg. Patologia 🙂
      Dlaczego Durant nie ma żadnych moodów ? A gra jeszcze lepiej niż LBJ w tych PO i w finałach.
      Swoje broni, pomaga w “tim difens” i jeszcze robi swoje w ataku.

      Dlaczego LBJ nie może skupić się na swojej robocie ? Nie może robić tego w czym jest najlepszy ? Miami było na tyle silną organizacją, że nie pozwolili sobą pomiatać i nie było żadnych poronionych pomysłów z point forwardem czy chooy wie z czym. Rzucał punkty, grał w obronie i latał do kontry. Teraz mniej daje zespołowi niż za czasów Miami. A Cleveland potrzebują agresywnego Lebrona wbijającego pod kosz, a nie klepiącego gałę. Odkąd LBJ rozgrywa staje się coraz większym “statystą” jak na załączonym zdjęciu.

      (9)
  35. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nie wiem czy do Was nie dociera czy sami to odrzucacie zapatrzeni w młodzieńcze lata 90 (czy nawet 80) ale aktualne GSW to jest jedna z najlepszych o ile nie najlepsza drużyna w historii (drużyna podkreślam).

    Piątka Curry-Klay-Iggy-Durant-Green to skład na 25-30 minut w meczu, w którym każdy potrafi rzucić za 3 (w tym 3 gości pewnie połamie 2000 trójek w karierze licząc RS) plus 4 naprawdę ELITARNYCH obrońców na swoich pozycjach. Tym gościom był potrzebny zeszłoroczny blamaż w ostatnich trzech meczach żeby wskoczyć na wyższy poziom.

    To nie poziom ligi – wschodu itd jest niski, to poziom talentu GSW jest kosmiczny.

    Żaden gość nie pociągnąłby tej drużyny do dużo lepszego wyniku niż LBJ. Tu nie chodzi o wielkość Lebrona czy jego pozycje w historii. Koszykówka to sport zespołowy a GSW ma ten zespół naprawdę znakomicie skompletowany.

    (16)
    • Array ( )

      LBJ ma taki zespół jaki sam sobie zbudował otaczając się ziomeczkami czy ściąganymi z poprzednich zespołów weteranami. To tylko pokazuje jaka toksyczna jest organizacja Cleveland i jak wpłynął na nią LBJ. I nie jest to pozytywne.

      (10)
  36. Array ( )
    Odpowiedz

    Tak się podnieciłem genialnością tego artykułu, że aż wam wpłaciłem małą dyszkę na 3 piwka.

    Wincej ni mom. Przepraszam 🙁

    (12)
  37. Array ( )
    Odpowiedz

    Cały art spoko,ma to sens i wgl sporo w tym racji,ale to że LeBron na zachodzie “druga runda max” to nieporozumienie. To jest wybitny zawodnik który tylko jeśli by chciał to byłby MVP tego sezonu i pewnie kiku innych,a teraz jeśli wyrwie choć jedno spotkanie GSW to będzie więcej niż 3 drużyny zachodu razem ( W tym SAS ale to głównie przez kontuzje).Więcej szacunku dla tego zawodnika proszę oraz miłego wieczoru życzę

    (0)
  38. Array ( )
    Odpowiedz

    Ale ryk…. I to nie fanów Cleveland ale lizusów LBJa.

    LBJ jest najważniejszym graczem swojego zespołu, a zarazem największym rakiem.
    Nie dość, że załatwił Cavs na kilka najbliższych lat bo są zawaleni kontraktami i nie mają żadnej perspektywy to jeszcze tak uzależnił od siebie zespół, że robi wszystko, a inni stoją i obserwują.

    LBJ nie potrafiłby się odnaleźć w takim GSW. Chciałby być “królem” którym nigdy nie był.

    (4)
    • Array ( )

      Lebron na G2 był przeziębiony. Cały czas dłubał chusteczkami przy nosie podczas przerw. Mimo choroby wykręcił mega staty.
      Jak wyzdrowieje, to zlituje te 3-punktowe automaty w Cleveland.
      Now you may start hating me… 🙂

      (-4)
  39. Array ( )
    Odpowiedz

    Cp3 nie ma 5 finałów w plecy.to że nie ma mistrza sprawa drugorzędna.król heheh sról nie król.płaczek mazgaj .szykujcie się na 5 finał w plecy też mi król

    (0)
  40. Array ( )
    NieobrazamwaszegoLBJ'a 5 czerwca, 2017 at 21:44
    Odpowiedz

    Artykuł trafny, faktycznie mocne słowa na koniec ale podparte argumentacja. Dla fanów LeBrona zapewne ból wiadomo gdzie ale prawda zawzyczaj boli najbardziej. Dzięki chłopaki za artykuł 🙂

    (1)
  41. Array ( )
    Odpowiedz

    Toki jestes hejterem numer 1 lebrona.
    Piszesz ze barkley mowi ze kobe jest top5 i ze lbj sie z nim zrowna pytanie na jakim miejscu w top 5 charlesa jest kobe???? Wielu fachowcow mowi ze lebron jest jednym z najlepszych graczy w hisforii ligi. A jak czytam co niktorzy pisza ze lebron zbudiwal sobie miami to chyba ludzie ligi nieznacie ze pat by na to pozwolil lebron byl czescia jego ukladnaki.
    Liga powinna zabronic transferu duranta do golden jak wstrzymala kiedys transfer cp3 do lakers.

    (-8)
    • Array ( )

      Idioto, liga nie ma prawa nic wstrzymywać. Transfer CP3 został zablokowany, bo LIGA BYŁA WSPÓŁWŁAŚCICIELEM HORNETS i to było wprost normalne. Jak nie masz pojęcia o faktach, to sobie doczytaj, choć było to już przywoływane tysiąc razy w komentarzach.

      (5)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Kolejny raz piszesz podobne bzdury i kolejny raz ktoś Cię upomina, a Ty nie potrafisz przyswoić takich dwóch prostych wiadomości:
      1) liga była właścicielem klubu Hornets ( jak już ktoś pisał )
      2) Durant przeszedł jako wolny agent, a nie został wytransferowany.

      a poza tym GSW pozyskało swój trzon w drafcie, przyszli tylko solidni zadaniowcy oraz JEDNA super gwiazda.
      Nikt nikomu nie zabrania prowadzenia z głową organizacji. Jak najbardziej FAIR PLAY.

      (6)
    • Array ( )

      Kolejny dzień to samo?
      Coś mi się wydaje, że jeszcze trochę i admini będą zmuszeni do konieczności założenia kont by móc komentować. A takich do bana.

      (0)
  42. Array ( )
    Odpowiedz

    Gdzie jest artykuł z finałów z tamtego roku również o matematycznej szansie na zwycięstwo Cavs? Nie mogę go znaleźć, a mam wrażenie, że już gdzieś to czytałem…

    (1)
    • Array ( [0] => administrator )

      spalił się dysk niestety, straciliśmy 3 miesiące treści z zeszłego roku

      (0)
  43. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak ja tego k!#&a nienawidze ! Bardzo dobry art! Ale komentarze poza kontrola, jak mnie wk#&!ia to spuszczanie sie na LB.. LB to, LB tamto… jest dobry, bardzo dobry ale nie robcie z niego k#@!a Boga -.- z calego serca zycze, zeby dokopali mu teraz do 0. Amen.

    (2)
  44. Array ( )
    Odpowiedz

    Wielmozny Pan P …dobrze ze juz skupil sie tylko na pisaniu o koszykowce…pamietam jego glupoty na temat pilki noznej na supergigancie…hheh

    (0)
  45. Array ( )
    Odpowiedz

    Psychoanaliza xd please tylko nie nazywaj czegoś takiego psychoanalizą. Dobra, rozumiem że chciałeś dodać coś fajnego ale mnie to zraniło. Tak poza tym LeBron wielkim koszykarzem jest a artykuł trochę przesadzony

    (-1)
  46. Array ( )
    Odpowiedz

    Ja piernicze… Ludzie, normalnie rzucacie się za tego lebrona, jakby wam matkę rodzoną zwyzywali. To już nic napisać na jamesa nie można? masakra jaka mentalna gimbaza.

    (2)
  47. Array ( )
    Odpowiedz

    E tam zaraz gimbaza… Po prostu każdy z nas chciałby być jak Lebron – samiec alfa, wódz, chłop na schwał, męski, przystojny, ambitny, sam biorący sprawy w swoje ręce. On w naszym imieniu walczy z tą całą nowoczesną koszykówką, small ball, splash coś tam… Z klepiącym podwójną Stefanem ciumkającym swojego ciumela, z noszącym gałę Izajaszem szukającym zęba…
    To jest jedyna obecnie grająca ikona NBA i nie zdradzimy jej nigdy!

    (0)
    • Array ( )

      “splash” “ciumkanie” “szukający zeba”. No stary, mistrz argumentu. W kategorii gimbaza to chyba właśnie sam się wystawiłeś do tablicy.

      (3)
    • Array ( )

      Chyba ty i twoj stary by chcieli być jak ten niedojda.ja bym nie chciał 5 finałów w plecy

      (0)
    • Array ( )

      bardzo dobrze mowisz Dmx, na pewno nie przegrales zadnego fnalu, dlatego oczywiste, ze jestes lepszy od LBJa

      (3)
    • Array ( )

      Akurat to James jest autorem nowoczesnej koszykówki spod znaku obrońco-skrzydło-center i “robię wszystko, bo wszystko umiem”, także nie poszło ci.

      A jak jest według ciebie taki przystojny, to zwal sobie – przejdzie ci i skończysz głupoty pisać.

      (0)
    • Array ( )

      gość
      Szkoda tylko, że ta nowoczesność nie przynosi efektów… I zamiast 5 zawodników na boisku oglądamy tylko 1 i 4 statystów 🙂
      A żeby było śmieszniej jak pojawił się zespół który tak nie robi to leci ryk i żale pseudofanów 🙂

      (0)
  48. Array ( )
    Odpowiedz

    Hejt na admina pod tym artykułem w większości jest zmotywowany uzyskaniem dużej ilości łapek w górę przy swoim nicku… A nie realną oceną tego co napisał.

    (0)
  49. Array ( )
    Odpowiedz

    A jak wyście kur@a to policzyli, że szanse LeBrona wyszły Wam matematyczne? Jesteście słabi jak cytrynówka lubelska. Dwa mecze u siebie, szanse na szybkie 2:2, a tu nagle redaktorzy szanowni się okazało, że sami matematycy. Żenada.

    (-1)
  50. Array ( )
    Odpowiedz

    LeBron nie jest problemem Cavs. Problemem jest gra maksymalnie dwoma zawodnikami w ataku. Każdy chyba widzi że gra w ataku Cavs praktycznie w każdym momencie opiera się na ruchu maksymalnie dwóch zawodników. Jeden robi zasłonę, reszta stoi. Jeden gra post up to jeden zawodnik mu się pokazuje. A reszta stoi. Nie ma ruchu bez piłki. Nie ma ścinania. Nie ma wielokrotnych zasłon. Zawsze większa ilość zawodników stoi niż pracuje… Obronę trochę poprawili i jeszcze na pewno poprawią. Chociaż też jeszcze dużo brakuje. Ale z takim atakiem nie wróżę nic dobrego

    (0)
  51. Array ( )
    Odpowiedz

    2 runda max? Jak Lebron grał w Miami to Cavs grali słabo, wystarczyło że wrócił do Ohio to rolę się odwróciły. Pamiętam jak w jednym z wywiadów JR zapytany o MVP sezonu powiedział to co wspomniałem. Drugiego takiego zawodnika nie ma. Nie jestem jego wielkim fanem, ale jak dla mnie to MVP All-time. Nie mówię, że jest lepszy, gorszy od Jordana, ale wystarczyło kiedy przeniósł swoje talenty do domu i dalej gra w finałach.
    Nie odbierajcie królowi co królewskie
    Co do CP3 to powiem wprost. Deandre, Blake, JJ, Jamal i reszta składu nie są wstanie zastąpić jego. Nie są wstanie wziąć na siebie odpowiedzialności jaka ciąży na Krzysiu. Deandre umie tylko latać, Griffin jest z porcelany, JJ i Jamal to gracze zadaniowi, mający pomóc liderowi. Do SAS według mnie nie pasuje, proponuję mu też powrót na stare śmieci. CP3, Wesley za Holiday’a, Omera i jeszcze jednego ławkowicza. Wtedy mamy Tolkiena w NBA. Część pierwsza 2 wieże, potem powrót króla (czytaj hobbita) i na końcu ewentualnie drużyna pierścienia.

    (1)
    • Array ( )

      Cavs grali słabo bo nie mieli żadnego all stara i Irvinga jako rookie, który i tak robił niewiarygodne rzeczy….

      Wrócił LBJ i co się stało ? Sprowadzono kolejnego all stara i mnóstwo weteranów, którego Irving nigdy wcześniej nie miał. Dlaczego Irvingowi takiego wsparcia nie zapewnili ? Bo nie jest LeBronem…. Nie mógł sobie zażyczyć kogokolwiek by GM spełniał jego zachcianki.

      To nie rolę się odwróciły. To mentalność GMa się odwróciła…. Bo gdy wrócił LBJ nagle pojawiło się wsparcie, przepłacanie i luxury 🙂 Tego nie było przed powrotem LeBrona do Cavs. Nikt nie stawiał na ich rozwój, kolekcjonowali picki i dobrze im z tym było.
      Jak można przypisać LBJowi WSZYSTKO co spowodowało, że Cavs stali się contenderem ? Grał już w Cavs bez all starów i gówno zdziałał. I nie wystarczyło samo przejście LeBrona do domu. Trzeba mu było kolejnego all stara i ziomków z poprzedniej drużyny jako wsparcie. Kłamstwem jest twierdzenie, że wszystko to zasługa LeBrona.

      (0)
    • Array ( )

      Kolo nicku Tomasz nie wiem czemu mi komentarz wyswietliło pod twoim postem,pisałem pod innym.pozdro

      (0)
  52. Array ( )
    Odpowiedz

    Jak łatwo jest wytykać Lebronisławowi błędy i zachowania. Dlaczego nikt nie napisze o kretyńskim zachowaniu Curry jak leżał i nie oglądał meczu bo miał ręcznik na głowie. Bo przecież go to nie interesuje. Podśpiewywał sobie pod ręcznikiem.

    (-2)
    • Array ( )

      LBJ też jak siada na ławkę to spuszcza głowę i nie ogląda ? Lamentuje sobie pod nosem….

      Jak ktoś bardzo chce to każdą bzdurę wymyśli aby się przypier%zielić 🙂

      (1)
  53. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron winny? Bez niego oni nie wiedza co grac. Inna sprawa, ze trzeba to przyznać:

    GSW to kolektyw gdzie nawet mcgee zostal wkomponowany. A do tego to 4 lub jesli liczyc igoudale 5 all starow. Slownie: PIĘCIU. Wiecie jak sie gra z taka ekipa? Przejebanie ciezko. Kyrie love i lebron moga sie dwoic ale 2 kolegow odataje poziomem wiec z 5 all starow gsw 2, moze podwajac na spokojnie. Tego nawet lebron nie przeskoczy. Problem polega na tym ze lebron kyrie i love to top ligi. Kogo mialby wziasc zeby grac lepiej. Zeby sie postawic gsw? Nie ma nikogo. Musialby miec jeszcze 2 all starow. Ale na to ich nie stac bo zarobki sporo wyzsze niz w gsw.

    Miami bylo mega tworem.
    Cava sa mega tworem.
    Ale gsw w tym roku przebija wszystko.
    Nie wazne czy z draftu ich wzieli czy kupili. Kogo to obchodzi. Tak sie robi wszedzie. Ale to co mamy w gsw to jest juz duzo za duzo do ogarniecia.

    Nie szanuje kd za to ze poszedl do gsw po tym jak z nimi przegral. Na wojnie nie idzie sie do wroga bo sie przegralo jedną bitwe. No ale jego prawo. Jednak to przyjście kd stworzyło tego potwora.

    Nie lubie gsw bo to banda pyszalkow. 5 all starow napawajacych sie tym jacy sa mocni. Jakby to byl wyczyn taka ekipa zdobyc mistrza. To nie wyczyn.

    Oby cavs sie obudzili. Oby powalczyli.

    (5)
    • Array ( )

      Dla mnie np żaden wyczyń 7 lat z rzędu grać w finałach nie mając rywala w swojej konferencji. Ale niektórzy tym się szczycą i wypisują jaki to LBJ jest świetny dlatego, że jemu się to udało.

      Nie masz szacunku do KD ? Ale do Cleveland masz mimo, że cała liga musi im pomamać aby LBJ miał wsparcie ? GSW stworzyli swój zespół UCZCIWIE. Nie mają sobie nic do zarzucenia. Clevleand też korzystali i wzmacniali się zawodnikami, których rywale musieli im zwolnić by mogli ich podpisać. Też mieli do tego prawo.

      “Na wojnie nie idzie się do wroga”.
      A od kiedy NBA to wojna ? Na ASG wszyscy klepią się po dupach. Nie ma żadnej wony w obecnej NBA i oglądamy to co roku. Oglądamy to obecnie w finałach. Nie ma walki. A nawet jak ktoś komuś nie odpuści czy się postawi zaraz jest dirty player jak Olynyk czy Green. PATOLOGIA.
      Jak w takich czasach chcesz wymagać takich wartości o których piszesz ? Nie idzie się do wroga ? LBJ najpierw wyruchał Cavs uciekając jak szczur, a po 4 latach Ci przyjęli go jak króla ? Gdzie honor i godność organizacji i kibiców ? A przepraszam… Cleveland nie ma kibiców. Mają pseudofanów wędrujących za LeBronem. Jak chcemy wymagać jakichkolwiek wartości ?
      Durant miał prawo iść do zespołu z którym przegrał w PO tak samo jak LBJ miał honor wracać do zespołu, który okłamał.

      Wszyscy krytykują KD. A co zrobił Ray Allen ? Miami pokonało Celtics w PO p oczym Ray Ray przeszedł do Miami i zdobył mistrzostwo. Jemu wolno było ? A Durantowi nie wolno ? Kto o tym decyduje ? Kibice, którzy nigdy w życiu nie byli na meczu OKC piszą co Durantowi było wolno czy nie ? Piszą o jakimś zdrajcy ? Paranoja.

      Niestety zawiść, że GSW mogą stać się kimś kim nigdy nie było Miami czy teraz Cleveland nie pozwala co niektórym w realnym stopniu obiektywnie ocenić całą sytuację. I przez to pojawiają się jakieś kwiatki, które wypisują, że liga powinna zablokować przejście KD do GSW.

      (0)
  54. Array ( )
    Odpowiedz

    nigdy nie zrozumiem tego czepiania sie Lebrona o to ze gra na wschodzie. Gral w cavs , miami i znowu cavs. Nie chce kłamać ale chyba poprostu w momencie przejścia dostał najlepszą ofertę od miami i koniec dyskusji. Inaczej, może i by dostał lepszą ofertę od jakis kings, timberwolves czy innych słabszych teamów , ale po co tam iść grać? pietruszka i full $ nie każdego zadowala. Wszystkie transfery rozbijają się o kasę . Dla klubu i zawodnika.

    A w temacie super teamów. zawsze były . jedne zdobywały tytuły , drugie były porażka (lakers z howardem i teraz knicks). Budowanie super teamu jest banalnie proste bo znowu się rozbija o kasę . w teorii każda druzyna byla by w stanie zbudować super team. 2 – lata zbierania FA , którzy marzą o pierscieniu i godzą się grać za mniejszą kasę i w teorii mamy mistrza.

    Tylko znowu problem to $ . Gdyby był wybór pomiedzy 7 a 10 milinow to jeszcze by to kusiło do ustepstw. ale roznica 10 a 30 milinow to zbyt duża kasa.

    Wszyscy jesteśmy ludźmi i tez chcemy się dorobić. Podatek od luksusu jest dobrym pomysłęm ale ma jedną wadę . Jestem ciekaw ( może ktoś ma na ten temat informację ) czy takie cavs pomimo dużego podatku ponad , dzieki temu ze trafia do finału , gra prawie 100 meczów , nie nadrobi sobie tych pięniedzy dzieki transmisją itp.

    Kwoty o których rozmawiamy to jest kosmos. nie do zdobycia dla przecietnego smitha czy kowalskiego.

    Klub nie może być stratny bo to biznes , firma.

    Z drugiej strony chyba o to chodzi zeby miec jak najlepszy team i cos wygrac, nieprawdaż?

    Dla mnie Lebron jest ewenementem. Tyle lat dobrej gry , w sumie wysmienitej . Zero poważnych kontuzji. Zaraz powiecie ze farmakologia , nawet jesłi to nie umniejsza to jego pracy.

    Dla mnie to obraz idealnego sportowca. Trenuje, wygrywa i przegrywa, cały czas się rozwija , niesamowicie dba o swoje ciało i co dla mnie najwazniejsze zadnych afer! zadnych gwałtow , jazdy po pijaku ,dragów ,celebryckich zon itp. Czlowiek nastawiony na jeden cel : chce być najlepszy . Przeswiadczenie o tym pomaga mu w grze . A czy będzie najlepszy , ciezko powiedzieć . Dla mnie robi wszystko na 100% żeby tak się stało. I ja mu w tym kibicuje.

    (6)
  55. Array ( )
    Odpowiedz

    Ej, bez jaj, czyli jak LeBron robi coś źle, to nie można mu tego wytknąć, bo jest jakimś bogiem koszykówki, czy coś? Wszyscy mają siedzieć cicho, bo przy krytyce zleci się banda ślepcyh obrońców “króla”?

    Czyli jak Harden wykręca staty na poziomie TD, ale stoi sobie w obronie, to jest przedmiot beki i krytyki, ale jak James robi dokładnie to samo i to w finałach, to już nie można nic powiedzieć, bo hejt i nieuzasadniona krytyka?

    (2)
  56. Array ( )
    Odpowiedz

    Artykuł wyglada tak jakby autor wstał na srogim kacu, spojrzał na zegarek i pomyślał “cholera trzeba dziś coś na stronkę wrzucić” No i mamy efekt.
    Panowie szanujmy się…. bo to jest dramat

    (-1)
    • Array ( )

      Dramat to jest to, że ludzie prawdę odbierają jako coś niedorzecznego !!!!! O.o

      Więc szanujmy się tak jak piszesz i potrafmy odłożyć sentymenty na bok. Bo prawda jest taka, że oczerniamy CP3, że klepie gałę, że stopuje ruch piłki mimo, że rozdaje naprawdę świetne piłki i kreuje grę, a z drugiej strony wielbimy LBJa, który robi dokładnie to samo.
      Co jest decydujące w ocenie gry tych zawodników ? Wynik ?

      (0)
  57. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeszcze tak absurdalnych uwag w waszych artykułach nie widziałem. Jak można porównywać Jamesa do cP3 i jeszcze sugerować ze kyrie z lebronem się nie rozumieją tylko kazdy gra dla siebie. Na pewno mowimy o tych samych zawodnikach?Jeżeli źle zrozumiałem słowa twórcy tego artykułu to mnie poprawcie.

    (0)
  58. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeżeli ten artykuł miał być amatorską prowokacją to się udało.
    Jeżeli natomiast miał być na serio, to gratuluje autorowi braku zdrowego rozsądku.

    Nieważne jest jak kto się nazywa, ale porównywanie na jakiejkolwiek płaszczyźnie zawodnika, który połowę kariery spędził w finałach z takim, który w finałach wiemy ile razy nie grał, jest po prostu głupotą.

    (0)
    • Array ( )

      A od kiedy to na jakim szczeblu rozgrywek gracz decyduje o tym czy można kogoś z kimś porównać…

      Dla porównania CP3 NIGDY nie miał za partnerów Wade’a, Bosha, Love’a czy Irvinga.
      To tak jakby teraz pisać, że Davis to drewno bo nigdy nie grał w finałach NBA O.o Daj mu takie wsparcie jakie otrzymał LBJ od Miami czy teraz od Cleveland, a zobaczymy chłopa na najwyższym poziomie rozgrywkowym w NBA.
      Z jednej strony wyciągacie absurdalne argumenty, które ktoś musi spełnić aby być przyrównywany do LeBrona, a z drugiej strony obrażacie się jak ktoś pisze, że LBJ nawet nie jest blisko Birda, Magica i Kobe, a już nie wspominając o Jordanie bo przegrał więcej finałów NBA niż ma pierścieni. Więc jak to jest ?

      (0)
  59. Array ( )
    Odpowiedz

    Brawo admin! Piękne posunięcie. Napisać mini art a tu pRawie rekord komentarzy! Ty to wiesz jak wywołać gownoburze.

    (1)
  60. Array ( )
    Odpowiedz

    Jezu, ja wysiadam z tych komentarzy, co czytam artykuł o finałach, to widzę, że średnia wieku tutaj, to 14 lat. A jeśli więcej to tym gorzej to świadczy o ich autorach. Co za dzieciarnia.

    (0)

Skomentuj kamil Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu