fbpx

LeBron w wielkiej formie, Warriors odprawieni odmownie

42

qwe

warriors 99 cavaliers 110

Przede wszystkim: tona izolacji oraz akcji dwójkowych Jamesa! Przestawiał tyłem do kosza bezradnego Greena. Zostawiał Iguodalę na zasłonie i korzystał z indolencji defensywnej wysokich obrońców. Wiózł Iggy’ego na plecach pod samiutką obręcz. Przy okazji dostaliśmy kolejne potwierdzenie, że Mareesse Speights i David Lee to gracze WYŁĄCZNIE jednej strony boiska. Stoją na prostych nogach z rozdziawionymi japami i obserwują. Żaden nawet nie pomyśli o pomocy.

No a jak już się Król James rozhuśtał i zaczęły wpadać trójki (4/9) nie było rady. Proste manewry po koźle, krok w bok i wyjście w górę. Kolejno oddelegowani do krycia Harrison Barnes i Klay Thompson również rozkładali ręce. Andrew Bogut sprytnie markował pomoc, zamykał linię końcową, ale na dyspozycję rzutową Jamesa nic poradzić Wojownicy nie byli w stanie. A wszystko lekko na nogach, bez śladów zadyszki, pomimo problemów ze sztywniejącymi plecami. Kim jest ten facet?!

Cavaliers nie tylko pokonali najlepszą drużynę NBA, ale zrobili to w dominującym, męskim stylu. Z drużyny bez centra, jaką byli jeszcze dwa miesiące temu, wyrastają na czołową siłę w polu trzech sekund. Niedawno powołani Timofey Mozgov i Kendrick Perkins (debiut, dwa faule w dwie minuty, hehe) dodają zespołowi jeszcze więcej twardości. Skrzydłowi: James, Love i Thompson to również czołówka w grze na tablicach. Wczorajszy mecz nie był wyjątkiem, gospodarze pojedynek zbiórkowy wygrali 51-44.

I choć taka dyspozycja LBJ-a nie powtórzy się prędko, Warriors grali zdecydowanie bardziej zespołowo (32-15 w liczbie asyst) to jednak odnoszę wrażenie, że fizycznością i charakterem ekipa z Ohio przeważyłaby w serii playoffs.

Cavs wygrali 18 z ostatnich 20 spotkań i nikt już nie pamięta o bezmyślnej “łupaninie” i wolnej drodze do kosza prezentowanych w początkach grudnia. Jak mówię, nie podoba mi się wielki odsetek akcji indywidualnych, ale czystym, żywym talentem LeBron i Kyrie Irving jako kreatorzy gry z piłką nie mają sobie równych. Dopóki na ich drodze nie pojawi się ekipa na miarę zeszłorocznych San Antonio (Atlanta, Golden State, dołujący Spurs – trzymam kciuki) nie widzę mocnych na Cleveland. Jak mówię, przewaga fizyczności pod koszem (np. Chicago albo Memphis) została zniwelowana!

CZYTAJ DALEJ >>

1 2

42 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Szkoda że Lebron tak rzadko bierze na siebie cały ciężar w ataku jak w tym meczu,no ale to dopiero koniec lutego ,a to był zalążek playoffs.Poważny “mejdej” dla reszty ligi bo pociąg James to nie nasze Pendolino 😉

    (44)
  2. Array ( )
    MJsixRINGSinCHICAGO 27 lutego, 2015 at 11:51
    Odpowiedz

    A mi się bardzo bardzo podoba 🙂

    Go LeBron, Kyrie, Kevin, J.R., Iman, Timofey, Tristan…. GO CAVS!!!

    (1)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Zastanawiam się ile w tych sukcesach LBJ a ile Blatta? Trafione ruchy kadrowe, dogrywanie składu – i do przodu 😉 Ciekawe dokąd dojdą w PO – bo część składu i trener nie znają tego typu zmagań. Bedzie ciekawie – choć wschód – jak zwykle w ostatnich latach słabiutko.

    (13)
  4. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    te statystyki Cavs wyglądają kozacko – 5 graczy 10+ zdobytych punktów, 4 graczy w okolicach 10 zbiórek
    Playoffs będą syte : )))

    (9)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Strasznie nie podoba mi sie budowanie drużyny w sposób taki, jak zrobili to Cavs.. Dlatego życzę im żeby w PO odpadli jak najszybciej, niech wygra prawdziwa koszykówka.

    (-4)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No niestety wygląda to tak że Cavs im bliżej PO tym są mocniejsi a LBJ pokazuje ze jest przechu…
    I mi też się to wcale nie podoba.

    GO BULLS!!!

    (9)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Było kwestią czasu kiedy się rozpędzą. Niestety przestaje mi się to podbać. Robi sie jak w piłce nożnej. Jeden zespół wiele gwiazd i najaśniejsza (Messi, Ronaldo) kasa robi swoje. Do Lebrona ściąga pełno przydupasów które chcą tytuł i pewnie do zdobędą. Jedyny szacunek mam do Irvinga i Varejao bo byli i będą. Dlatego nie chce hejtować Cavs ale znacznie lepiej by było gdyby tytuł zdobyl zespół pokroju Hawks, Grizzlies itp..

    (5)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    i tak są kupiona drużyną, wole oglądać zespoły, które zwycięstwa zawdzięczają ciężką praca w obronie i zaangażowaniu w grę,a chemia miedzy zawodnikami cieszy oko, niż ekipę gwiazd, która polega wyłącznie na indywidualnych umiejętnościach poszczególnych zawodników.

    (-8)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Znowu ból dvpy hejterów Jamesa się zaczyna 😀

    Niektórzy to są do bólu przewidywalni, od x lat to samo się czyta – ile można w kółko to samo.

    (13)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Czy Russell Westbrook jest poważny??

    Poważnie, lubię gościa ale on chce byc chyba najlepszy i najgorszym jednocześnie, chce pobić wszystkie rekordy nawet te negatywne…

    12/38! 14 zbiorek i 11 asyst, niby triple double jest ale ale ta skuteczność…

    (3)
  11. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    I gdzie sa wszyscy którzy mówili, że CAVS to cienki zespół i max 2 runda PO. Przy takim wschodzie jak teraz, to nie jestem pewien czy Atlanta sobie z nimi poradzi w Finale konferencji. Pięknie to sie zaczyna kręcić. 🙂

    (-2)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Zrobmy Galacticos. Cudownie, mamy najlepszego gracza na Ziemi i 2 All-Starow plus stado giermków sliniacych sie na myśl o pierścieniu zdobytym pod skrzydłami króla. Co tam obrona, nadrobimy atakiem. Ojojoj, nie udało się. Wina trenera, a jakże. Przecież jak on śmie wchodzić w słowo LeBronowi! Czy on naprawdę myslal ze będzie tu rządził? Serio? Nie nie nie, moze jednak to wina braku obrony albo izolacji i trenerowania z boiska LeOmnibusa? Nooooo, ostatecznie. Ale co tam, sciagnijmy kolejnych graczy jak Zakon Krzyzacki rycerzy z całej Europy na wojnę z Rzeczpospolita? Przecież Zakon wygrał pod Grunwaldem! Przegrał? Ojojoj. E tam, nie szkodzi. My wygramy mistrzostwo. Tak właśnie Cavs zabijają ducha sportu. Nie mam nic do LBJ ani KI ale niech im ktos pokaże w PO na czym polega ta gra i nauczy pokory.

    (-8)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    lepiej skomentujcie jak oklahoma przegrala dzisiaj przez westbrooka (ostatnia akcja w dogrywce), nic mu po triple double na takiej skuteczności, eksperci są zgodni – jego nowa ksywa to westbrick. a suns wygrali pierwszy raz po dogrywce.

    (7)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Szanowni Rozczarowani dobrą postawą Cavs z ostatnich meczy – przecież każdy klub NBA tworzy swoje zespoły w oparciu o konkretny budżet i założenia. Każdy zespół uczestniczy w draftach, okienkach transferowych, negocjacjach. Jest rzeczą normalną, że gwiazdorska, droga drużyna wygrywa, narzekać trzeba kiedy DROGIE, PRZEREKLAMOWANE DRUŻYNY GONIĄ OGONY LIGI… BA – TANKUJĄ – to jest dopiero dramat.

    (11)
  15. Array ( )
    MJsixRINGSinCHICAGO 27 lutego, 2015 at 14:58
    Odpowiedz

    Słuchajcie, a kto broni innym drużynom kupować zawodników? Albo czy tylko Cavs są nafaszerowani gwiazdami? Czy tylko Cavs mają tyle kasy żeby kupić dobrych zawodników? C’mon guys, gimme a break 🙂

    (10)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    @ jurekmazurek

    Nie, to nie Wróżbita Maciej.

    Ironiczna (całkowicie subiektywna) ocena Cavs ubrana w mowę pozornie zależną. Myślę, że dla większości jest jasne co miałem na myśli.

    Jestem kibicem Miami Heat od ok. 12 lat i zaraz spotkam się z zarzutem, że też się zbroili LeBronem, Boshem itp. Zgoda, bo, jak ktoś tu słusznie zauważył, po to druzyny maja pieniądze i cały sztab, żeby budować drużynę w oparciu o jak najlepszych zawodników. Z Miami była nieco inna sytuacja, bo zrobili pakę, która na początku nie funkcjonowała idealnie (bilans 9-8 z tego co pamiętam), ale potem z czasem docierała się i ekspodowała w odpowiednim czasie. Najpierw była porazka w finale z Mavs, potem – wszyscy pamiętamy.

    Chodzi mi o to, że jedynym lekarstwem Cavsów na porażki, są kolejne wzmocnienia, nie ma tam myśli szkoleniowej, która rozwija drużynę krok po kroku. No i po prostu nie podoba mi się to. Nie ma tu żadnej myśli szkoleniowej, cierpliwości i pokory, jest wyścig zbrojeń. Nie życzę źle Cleveland, ale chciałbym, żeby np. Atlanta pokazała im, że nie samymi gwiazdami wygrywa się mecze, tak jak Mavs czy SAS utarli nosa mojej ulubionej drużynie.

    (-5)
  17. Array ( )
    wielmozny pan P 27 lutego, 2015 at 15:57
    Odpowiedz

    przede wszystkim, Warriors rzuycali zaledwie 42 % z gry i zaliczyli aż o 16 mniej niż Cavs FTA. w istocie defensywa Cavs nie była tak dobra, jak słaba była ofensywa Warriors. przy całym uznaniu dla determinacji i agresywności LeBrona – w ewentualnej serii finałowej Warriors nie dadzą się ograć w ten sposób, ktoś będzie musiał w Cavaliers wziąć na siebie drugie i trzecie skrzypce, być może ktoś dostanie zadanie trafienia tej czy innej trójki w clutch time, a zwłaszcza nie ma żadnego powodu wierzyć, że atak Warriors może 4 razy zagrać równie słabo jak tej nocy. ten mecz pokazuje tylko to, co wiadomo od pewnego już czasu – Cavs się budują, zyskują pewność siebie i ewidentnie są na kursie playoffowym. to musiało się zdarzyć. Niemniej, ciągle mają swoje wady, które w serii mądry trener i solidny zespół będzie w stanie wykorzystać. Czy wygrać z nimi ? tego na razie nie wiadomo, ciekawsze jest to, czy tak chwalony Steve Kerr jest coachem, który w playoffs będzie umiał budować gameplan na całą serię, przeprowadzać korekkty, pomagać zespołowi w trudnych momentach ? nie ukrywajmy, że GSW to zespół w znacznej mierze zrobiony i ukształtowany przez Marka Jacksona, z zawodnikami młodymi, robiącymi ciągły postęp. ile zasługi Kerra w tym wszystkim ? wg mnie – raczej mniej niż więcej. w playoffs wyjdzie szydło z wora. wszystkim dobrze życze, Warriors też, ale kto wie, czy to właśnie nie osoba coacha, i jego zupełny brak doświadczenia, nie będą przeszkodą najpoważniejszą dla tej młodej drużyny.

    2] co do Westbrooka i jego kolejnego high scoring game.

    6 największych scoringów Westbrooka w tym sezonie, to bilans Thunder 1-5. nie ma złudzeń, jego wysokooktanowa koszykówka nie przekłada się na potrzeby i wyniki zespołu. może się podobać, ale nie jest efektywna.

    tu nie chodzi tylko o to, ze zdobył 39 pts na 38 FGA – tu chodzi nie o skuteczność z grty, ale o to, ze jesli wasz ballhandler rzuca 38 razy, to pozostali zawodnicy sa odcięci od piłki, siada ruch piłki, i morale zawodników leci na twarz.
    Thunder dysponują zawodnikami, którzy wtedy są dobrzy i pomagają zespołowi, kiedy mają piłkę, rzuty, pozycje, kiedy są zaangazowani w atak.
    wtedy drużyna jest sprawniejsza i obrona lepsza, bo chce im się w niej zasuwać.
    jesli Westbrook gra sam, to reszta się wyłącza i nie pomoże, bo bez piłki i bycia częścią zorganizowanego ataku – po prostu tracą walory wszelkie.

    gdyby Westbrook rzucał np. 2-15, to nie byłby kłopot, bo tutaj znaczenie ma volume rzutów, a nie skuteczność. im mniej jego rzutów, im mniej jego forsowania, tym lepsza kondycja zespołu. albo on tego nie rozumie albo rozumie, ale nad tym nie panuje, albo co gorsza – rywale to wyłapali i izolują go od reszty zespołu, aby rozbić jedność i spacyfikować Thunder. stawiam na wszystkie trzy opcje naraz ;]

    (6)
  18. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    Nie cierpie Lebrona wiec ztym wiekszy zalem przyznaje ze jest obecnie najlepszym graczem w lidze..Nie ma co sie kłócić..

    (4)
  19. Array ( )
    MJsixRINGSinCHICAGO 27 lutego, 2015 at 16:00
    Odpowiedz

    @chessbasket

    Po części to prawda co piszesz – ja też lubię oglądać Miami, pamiętam ich jeszcze jak grali za czasów Glena Rice’a, Tim’a Hardaway’a… Ale chciałem powiedzieć inną rzecz – Miami w okresie kiedy grał tam LeBron, też się zbroili, przyszedł do nich Ray Allen, dzięki któremu notabene zdobyli tytuł w 2013 roku, doszedł do nich w tym czasie Chris Andersen, Rashard Lewis itd.- nie gwiazdy, ale solidni zadaniowcy, którzy uzupełniali skład.

    Myśl szkoleniowa jest – przecież David Blatt to jest mistrz Euroligi z Maccabi Tel Aviv z zeszłego sezonu, brązowy medalista z Rosją z 2012 roku. Potrzeba czasu, żeby przestawić się na trenowanie w NBA, ale widać, że powoli zaczyna to funkcjonować. Atmosfera w teamie też jest bardzo dobra, widać to wszystko w highlightach.

    Playoffy już niedługo, zobaczymy jak będzie 🙂

    (-2)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie no luz 🙂 ja nie zamierzam być niczyim hejterem. Pisze tu komentarze bo kocham basket i lubię dyskutować z inteligentnymi ludźmi, którzy maja tę samą pasję co ja. Dyskusję rozumiem tak ze ktoś pisze swoje zdanie, drugi się z nim zgadza bądź nie i to jest super sprawa. Nie traktuje tego jako walki ani nie chce nikogo na sile przekonywać do swoich racji.

    A teraz merytorycznie. Po to są okienka transferowe żeby robić transfery. Co do Miami i Sugar Raya oraz Birdmana to zostali podpisani w 2 sezonie. A ilu nowych zawodników doszło do galaktycznych Cavs? Mozgov, Perk, JR, Shumpert itp. I to po upływie ledwo pół sezonu. I to o to mi chodzi z brakiem myśli szkoleniowej. Nie idzie – robimy transfery. Co do Blatta to udowodnił ze się zna na trenerce i myślę ze za sezon lub 2 okrzepnie i będzie ok. Niemniej jednak lepiej byłoby dla niego gdyby dostał np 76ers na początek a nie contendera z wielka presja na wynik.

    (-2)
  21. Array ( )
    Odpowiedz

    Jaki ludzie mają ból dupy.. Odpuśćcie sobie, zabierzcie dziewczynę i idźcie sobie na spacer jest taka ładna pogoda 😉

    (4)
  22. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    A ja całym sercem kibucuję CAVS na wschodzie, mam nadzieję, że wygrają finał konferencji i spotkają się w finale z Memphis 😉 byłoby to spełnienie moich najskrytszych marzeń.

    (1)
  23. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie no rzeczywiscie, tak jak pisze @Janek z Rabena, nie ma co dyskutowac. Ci, którzy piszą cokolwiek, mają ból dupy, a ci, ktorzy w swym prostactwie pisać cokolwiek negatywnego o jakimś zawodniku czy druzynie, to zakompleksieni gimnazjaliści z patologicznych rodzin, którzy za to ze im w życiu nie wyszło wyzywaja się na innych, wylewajac swoje żale, próbując tym samym samych siebie dowartosciowac.

    [Ironia] wole dopisać 🙂

    #bezspiny

    (0)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    Jakby Koba’s zajeb*ł 12/38 to wszyscy jego fanboye, by go tutaj wynosili na piedestał. Taka jest prawda, a to, że Russel poniekąd ciągnie OKC ostatnio, to już się zapomina, nie? Nawet najlepszym może się zdarzyć 12/38. Miał pozycję to dziarał, proste. Czasem lepiej być zbyt pewnym siebie, niż tej pewności ma brakować w którymś z ważnych momentów 🙂

    (-1)
  25. Array ( )
    Odpowiedz

    Chlopie czy ty sobie jaja robisz ?jeden mecz na 40+ a ty piszesz o jego wielkiej formie?za bardzo sie podniecasz.pamietaj adminie,ze sezon jest dlugi.i nie opieraj swojej opinii na jednym miejscu,bo robicie to notorycznie.w poprzednim meczu lbj mial 9 strat teraz 6,patrz na cala tabele statystyk i dppiero przydzielaj nagrody mvp.

    (0)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Oglądam NBA od 2 dekad i zastanawiam się jak ktoś może się jarać zespołem typu Cleveland…Mi tu śierdzi gimbazą!!!
    Go Bulls, Go Warriors, Go Hawks !!!

    (3)
  27. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    @MAJK
    mam dokładnie takie samo zdanie. nie rozumiem tych podniet druzyna cavs.
    Go Bulls, Go Grizzlies,Go Warriors:)

    (-3)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    Cavs to obecnie najlepszy team jaki mozna kupic.raz juz taka druzyna powstala i mistrzostwa nie zdobyli.mam nadzieje, ze i tym razem tak bedzie.

    (1)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    Kogoś poniosła fantazja w tym artykule. Jeden mecz słabi dość ostatnio rywale. GSW ostatnio też spusciło trochę z tonu i po 3 PO to PO i to nie jest pojedynczy mecz. Ktoś sobie wyobraża tkaie 4 mecze lebrona w przeciągu siedmiu gier – bo ja nie. Z całym szacunkiem dla niego, ale LBJ w PO w trudnych seriach wcale nie zachywyca. Pamietajmy ze PO to taktyka, a nie mecz jak wczoraj. GSW ma dużo wiecej talentu i bliansu w drużynie. Bez przesady z ta super mocą Cavs bo niestety ale ich konferencja to dno dna i jakby Cavs grali na zachodzie wcale nie byłoby to takie oczywiste, że będą w PO. pozdrawiam

    (0)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    Rozumiem ze tegoroczne cavs dopiero co powstalo ale ludzie to nie powod zeby ich glupio hejtowac za to ze wygrywaja w swoim pierwszym sezonie a nie 3 czy 5. To jak grali na poczatku sezonu to faktycznie byla masakara. Teraz jako zespol poprawili sie w kazdym aspekcie gry. Obrona nabrala jakiegos ksztaltu. Sypia sie trojki. Po prostu powstal bardzo silny zespol ktory ma praktycznie prosta droge do finalow konferencji w ktorym zmierza sie pewnie z atlanta a pozniej juz final nba. Zycze im zeby wygrali ten swoj wymarzony tytul bo jest to zespol ktory swoja gra na to zasluguje i jest w stanie to zrobic. Ktos napisal ze lebron nie bierze na siebie calego ciezaru ataku. Nie bierze bo nie musi. Jesli ma sie zgrana druzyne to nie trzeba oddawac samemu 40 rzutow na mecz.

    (0)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    MVP

    Niektórzy kibicuja najlepszym, a nie tna sobie żyły od 15 lat za klub zza oceanu:D

    Wyluzuj nie kazdy zyd jest ortodoksyjny, a wciaz jest żydem.

    (1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu