fbpx

Leftovers NBA: kto jeszcze pozostał do wzięcia

23

W chwili gdy siadam do klawiatury, by przy kuchennym stole wystukać dla Was ten tekst, jest piątkowy wieczór, a przez otwarte okno docierają do mnie dźwięki koncertu, na którym plejada młodych artystów, m.in Krzysztof Zalewski, śpiewa utwory takich wykonawców jak Pezet, Fisz, Sokół czy Paktofonika. Fajnie byłoby być teraz tam, ze znajomymi, ale nie narzekam, bo przynajmniej mam robotę, nie to co bohaterowie niniejszego artykułu.

Gdzieś tam, za Wielką Wodą, grono utalentowanych sportowców-milionerów wciąż czeka na telefon od swojego agenta. Są pośród nich mistrzowie NBA, Obrońcy Roku, wielokrotni członkowie All-NBA Teams, All-Stars… Gdyby każdy z nich był w swoim prime, złożylibyśmy z nich playoffs team ot tak, od pstryknięcia palcami. Nie wierzycie? Oto najgłośniejsze nazwiska na liście:

  • Nick Young (10 lat w lidze, mistrz 2018)
  • Joakim Noah (11 lat w lidze, 2x All-Star, DPOY 2014, 3x All-Defensive, All-NBA First)
  • Ty Lawson (przed laty zaczął mecz skutecznością 10/10 zza łuku)
  • Corey Brewer (10 lat za pasem, mistrz 2011)
  • Jameer Nelson (All-Star 2009)
  • Arron Afflalo (ten co się zamachnął na Bjelicę i dostał 2 mecze zawieszenia)
  • Mario Chalmers (mistrz 2012 i 2013)
  • Trevor Booker (ten co prowadzi kilka firm na boku)
  • Tony Allen (mistrz 2008, 6x All-Defensive, w tym 3 razy First)
  • Joe Johnson (7x All-Star)

Jasne, dzisiejsza forma każdego z nich to ledwie wspomnienie dawnych dni chwały, czy też “heyday” jak zwykli mawiać jankesi. Niemniej, każdy z tych gości wciąż potrafiłby być użyteczny. Ich doświadczenie mogłoby przydać się ligowej młodzieży, lub zaprocentować w czasie playoffs (do tego jeszcze daleko). Jaką rynkową wartość przedstawiają tu i teraz? Sprawdzamy.

#Garbage men

Ty Lawson nie postawił stopy na parkiecie w minionym sezonie z prostej przyczyny: zarabiał pieniążki w Chinach. “Dziką kartę NBA” otrzymał od losu na playoffs, kiedy to na pięć spotkań zasilił szeregi Washingtonu. Od tamtej pory pozostaje bez zespołu, próbując wywalczyć sobie miejsce w składzie SAS po kontuzjach Dejounte Murraya czy Derricka White’a. Nie jest już tym zawodnikiem, co za czasów Denver, ale jego agent wciąż wydeptuje ścieżki do ligowych GM’ów. Tymi samymi drogami chodzą zresztą reprezentanci Chalmersa, Nelsona czy Brandona Paula.

Kolejnym nazwiskiem w tej wyliczance jest Corey Brewer, w ostatnich latach typowy garbage man w NBA. W minionym sezonie pewnie mignął Wam w Lakers i OKC, gdzie rozegrał kilkanaście spotkań sezonu i serię playoffs (niestety dla Thunder, Jazz in 6). Po tym, jak Lakersi pozbyli się go w połowie sezonu, grał całkiem nieźle, zastępując kontuzjowanego Robersona (10.1/3.4, na skuteczności 44%). Nie wystarczyło to jednak na nowy kontrakt, toteż latem trenował z kilkoma drużynami, m.in. z nieszczęsną Minnesotą, ale póki co bezskutecznie.

#60 Baniek Afflalo

Afflalo o przyszłość bać się nie musi, za sprawą grubego kontraktu, który podpisał jeszcze w 2011. Niemniej, apetyt gry wciąż u niego spory, toteż próbuje szczęścia. Te 53 mecze w Orlando w minionym sezonie jeszcze go nie zniechęciły. W podobnej sytuacji znajduje się Joe Johnson, który jednak ma w kolanach aż 16 lat w NBA. Coś tam skrobał strupy w Houston ostatnio, ale bez większych fajerwerków. Emeryturka jeszcze mu nie w głowie, podobnie jak Shabazzowi Muhammadowi, któremu Milwaukee podziękowali przed tygodniem.

/tim-duncan-i-inni-kiedy-powiedziec-dosc/

Kolejkę wyczekujących na telefon zasila też Quincy Acy, który zeszły sezon przegrał (nomen omen) na Brooklynie. Zagrał tam 70 meczów, po których nie nalegali na jego pozostanie w klubie. Na tym samym wózku jedzie również Joakim Noah, którego “fani” z Nowego Jorku pokusili się o takie wyliczenie:

Także Tony Allen, który przez siedem sezonów stanowił o tożsamości Grizzlies i ich Grit & Grind, dziś pozostaje bez klubu. Jego ostatni taniec w NBA to 22 spotkania w barwach Nowego Orleanu. Pelicans ożenili go później Bullsom w wymianie, w której pozyskali m.in Miroticia, a Tony po tygodniu usłyszał od kierownictwa Byków “Thank you, but no, thank you”.

#Wybredny Patrick

Specjalnym przypadkiem jest tutaj dwukrotny mistrz NBA, Patrick McCaw. Odrzucił on kwalifikowaną ofertę Warriors, opiewającą na 4 miliony $ za dwa lata gry i wciąż czeka na lepszy deal, lub czyjąś kontuzję w innym klubie, co pozwoliłoby mu wejść na lepszą pozycję negocjacyjną.

#Pozostali

Wśród pozostałych zawodników, którzy wciąż nie otrzymali angażu w żadnym klubie, znajdują się LaVoy Allen (nie przekonał do siebie Waszyngtonu) i Jason Terry, który wciąż czeka na entą szansę po siedemnastu latach w NBA (zeszły sezon to 51 meczów w Milwaukee i przegrana seria z Bostonem). Dołącza do nich również Trevor Booker, próbujący wykaraskać się po kontuzji.

/andre-ingram-working-class-hero/

Kto jeszcze? Cała plejada: Luke Babbit, Tarik Black, Aaron Brooks, Nick Collison, Jordan Crawford, Deyonta Davis, Tyler Ennis, Aaron Harrison, Josh Huestis, Jarret Jack, Andre Ingram, Sean Kilpatrick, James McAdoo, K.J. McDaniels, Chris McCullough, Willie Reed, Brandon Rush, Ramon Sessions, Donald Sloan, Okaro White, Brandan Wright i Tyler Zeller.

W ostatnich dniach dołączył do nich też Alexis Ajinca, ale to nas akurat cieszy, bo przegrał on walkę o miejsce w składzie Clippers z Marcinem Gortatem. Czy dla któregoś z nich widzicie miejsce w swoim ulubionym klubie?

[BLC]

23 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    Nick Collison zakończył oficjalnie karierę po poprzednim sezonie jak się nie mylę, gdzieś mi post u Westbrooka na IG mignął bodajże

    (46)
    • Array ( [0] => subscriber )

      Sabotuje bo ? Warriors daliby mu więcej ale salary cap. Zobaczysz, jeszcze w tym sezonie przytuli jakieś 15/3lata, po prostu czeka na lepszą sytuację (Jak to zresztą zostało w tekście napisane)

      (-1)
    • Array ( )

      Życie układa się w taki sposób, że może za parę lat nikt już nie będzie wiedział, że ktoś taki jak McCaw w ogóle istniał. Mało takich było, co odrzucali propozycje kontraktów i zostawali z niczym?

      Patrick żadną gwiazdą nie jest, ba co najwyżej przeciętny rolls i raczej nie jest na szczycie wolnych graczy do wzięcia.

      (7)
    • Array ( )

      Drugi Nerlens Noel z niego będzie. Tamten to w ogóle porażka, odrzucił ilestam dziesiąt baniek za kilka lat, bo uważał, ze zasługuje na maksa. No i podpisał za trzy banki ostatnio, co za dekiel.

      (8)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Portland przez kilka ostatnich sezonów mają lukę na SF przynajmniej w ofensywie. Mogliby spróbować sciągnąć McCawa. Może akurat by poprawili największą dziurę w swoim składzie jeśli chodzi o SF. McCaw w gsw robił dobrą robotę jak KD doznał kontuzji.

    (3)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    A ja stracilem szcunek do Leonarda i Raps.. dziwne kulisy rozstania ze Spurs i niesmaczne oddanie Derozana.. pewnie sie fajnie ich bedzie ogladalo ( Raps) w tym sezonie ale ja nie bede, a kibicował bede ich przeciwnikom

    (-13)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    @Prezerwatyw
    Nie przejmuj się minusami, wyraziłeś swoje zdanie odnośnie Raptors i Spurs, tak działa (stety albo niestety) ten biznes, mimo że okiem kibica wygląda to niefajnie. Chociaż swoją drogą fochy panienek (Irving, Kawhi, Butler) z profesjonalizmem też nie mają wiele wspólnego……
    Więc ode mnie masz plus 🙂
    A minusy na pewno od “fanów” Lakers, bo nie piszesz na jedynie słuszny temat :):):)

    (-1)

Komentuj

Gwiazdy Basketu