fbpx

LeKing James: najbardziej uniwersalny gracz w historii?

47

top

Zapomnij o Oscarze Robertsonie, żaden z nas nigdy nie widział jak gra. Zapomnij o Jordanie, nawet G.O.A.T. nie był tak wszechstronny. Zapomnij o Scottie Pippenie i Magic Johnsonie, nie ten wolumen punktowy, nie ta dominacja na deskach. Zacznijmy (i zakończmy) od tego jak uniwersalnym graczem jest LeBron. Nie siedzi mu w tej kampanii za trójkę (14%). Dla większości graczy taki brak formy równałby się z brakiem efektywności, ale nie w przypadku LeKinga. Po prostu nie rzuca. Jako że, ogólnie rzecz biorąc skuteczność rzutowa zjechała o kilka ładnych punktów procentowych w porównaniu do lat ubiegłych, chłop skupił się na innych elementach koszykarskiego rzemiosła.

Podaje (6 asyst dziś w nocy):

[vsw id=”0cVMXBwSRfs” source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Prowadzi grę kozłem w zastępstwie kontuzjowanego Kyrie (usage rate na poziomie 40%):

CZYTAJ DALEJ >>

1 2 3

47 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    TAK JEST! Od dawna głosze, że moim zdaniem MJ był najlepszym snajperem w historii koszykówki, a LeBron jest najlepszym KOSZYKARZEM. Świetnie gra w ataku, jest bardzo dobrym obrońca, jest mega silny, nie jest samolubny i co najważniejsze, jest mistrzem w tym co robi. Moim zdaniem James jest przykładem tytana pracy. Wkurza mnie, jak zawsze porównują wszyscy go do MJ a nastepnie wymawiają, że Lebron nie wygrał tylu pierścieni itd. Fakt, jeszcze tego nie zrobił ale MJ NIGDY nie był tak wszechstronny jak Lebron. Mało tego, moim zdaniem fenomenem u LBJa jest to, że w jakiej drużynie się nie pojawia z automatu wchodzą oni na wyższy level i grają o najwyższe miejsca. Dla mnie to prawdziwy KING i nigdy swojego zdania nie zmienię! I choć sercem jestem za Hawks w tej serii, to życzę Lebronowi jak najlepiej.

    (34)
  2. Array ( )
    Odpowiedz

    Zwróćcie też uwagę, jak wpływa na swoich kolegów z zespołu. Z cieniasów albo przeciętniaków robi kozaków. Phil Jackson nie potrafił wyprostować JR Smitha, a zrobił to James i to z takim skutkiem, że Smith gra teraz takie mecze jak ostatni, choć generalnie całe playoffy ma świetne i jest drugim zawodnikiem od razu po LBJ-u. Czy to przypadek, że Shumpert i Smith byli w Nowym Jorku cieniasami, dnem ligowym u boku Anthony’ego, a z Jamesem walczą o mistrza? No, raczej nie. To chyba też nie przypadek, że zawodnicy tacy jak Smith, Thompson i inni nazywają go swoim ojcem itd. Dellavedova z teoretycznie walecznego cieniasa stał się bardzo potrzebnym, walecznym zawodnikiem, który jest wartościowy dla drużyny. Mozgov po transferze do Cavs też jest dwa poziomy wyżej. Dlatego tu nie chodzi nawet o to, że on jest tak dobry, bo to logiczne, ale to, że potrafi ze swoich kolegów uczynić kozakami. Już nie mówię o innych sferach, szczegółach, jak te, że zawsze bierze ze sobą wyróżniającego się w danym meczu kolegę na wywiad i ewentualne ciosy bierze na siebie. Wszystko jest na jego barkach i naprawdę świetnie to ogarnia. Niesamowity gość, dla mnie najlepszy w historii.

    (62)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Lebron moze i byc najbardziej wszechstronnym koszykarzem w historii, ale nie zmienia to mojego pogladu ze narazie to nie jest zaden MJ, badz Magic. Jest swietnym koszykarzem tego mu nikt nie odbierze, ale tak jak powiedzial Magic ostatnio : MJ nie przegral zadnego finalu 6:0 zanotował :). Nigdy nie lubilem Lebrona ale szanuje jego dokonania. Ale nie zmienia to faktu ze aby zdobyc swoje 2 tytuly musial stworzyc wielka trojke w miami i mimo ze mial takich 2swietnych koszykarzy obok siebie to przegral 2finaly. A jak ktos powie ze Wade i kolana, to niech spojrzy jakie katusze Pippen przezywal w ostatnich finalach z Utah, a MJ mimo wszystko poprowadzil zespol do mistrzostwa. Teraz Lebron wrocil do Cleveland i znowu jest wielka 3. Ja mimo ze uwazam go za swietnego koszykarza, nie umiem go postawic w jednym rzedzie z MJ. MJ byl mniej wszechstronny, rzucal po 40 razy w mecz (nie lubilem tego), ale byl generalem druzyny i jak nikt inny nie prowadzil druzyny do mistrzostwa.

    (-15)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Faktycznie, bo w Chicago to same cieniasy grały a tylko MJ był dobry… jak mnie to irytuje. Gdyby nie Rodman i Pippen, to gwarantuje Ci, że MJ nie miałby takiej pokaźnej kolecji pierścieni.

    (51)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Adamie, tylko widzisz, teraz ze składu Cavs całkowicie wypadł Love i Varejao, Irving nawet nie cierpi katuszy, a praktycznie ledwo chodzi, ledwo się porusza, sam LeBron ma kilka mniejszych, ale uporczywych kontuzji, dodatkowo Shumpert i Thompson, a może i ktoś jeszcze są poobijani i mimo to wszystko LBJ prowadzi ich do kolejnych zwycięstw. W tych PO Cavs mają jak dotąd bilans 9-2.

    (29)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    co wy tak wychwalacie tego Smitha ze w NY nie potrafili nic z niego zrobic? Przeciez to pewnie typowy skok w gore po zmianie atmosfery i miejsca.

    Wszyscy juz zapomnieli ze byl najlepszym 6tym NBA grajac w NYK a potem jak dostal kupe kasy to zaczął imprezowac?
    Spokojnie, poczekajmy az sie zadomowi w CAVS i pewnie zobaczymy to samo.

    (-10)
  7. Array ( )
    Odpowiedz

    @adam, okej wielka trójka w cavs może i jest, ale tylko na papierze.
    Wkurza mnie oglądanie Lebrona, bo momentami strasznie zatrzymuje ruch piłki i masakrycznie cegli, ale faktem jest, że w tych play-offs ciężko się doszukiwać “wielkiej 3” w kawalerii i najważniejsze momenty należą do LBJ.

    (16)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    sprawdź ile magic ma triple double a ile lebron a potem gadaj o uniewersalności

    Co z tego, że piąty finał z rzędu jak na 90% to będzie przegrany finał . HOU i GSW to drużyny o klasę lepsze od Cavs.Może być i 10 razy z rzędu, ale to miśki się liczą 🙂

    (-20)
  9. Array ( )
    Odpowiedz

    Różnica jest taka – wokół Jordana spokojnie budowano mistrzowską drużynę – przypomnę Pippen doszedł w drafcie, a Rodman ich wspomógł dopiero w 3 mistrzostwach po powrocie z baseballa.Natomiast Lebron” tworzy “sobie dream teamy widząc, że nie ma szans na misia – zmienia klub. Cóż wiem że cel uświęca środki ale to nie moja bajka. Baa efekty w sumie też są dość mizerne jak na ekipy które stworzył- wynik jego finałów 2-3 , Jordan 6-0, Kobe 5-2. Mechanizm dołaczania do super gwiazdy zespołu ( Wade , Irving) i dokupowanie innej gwiazdy ( Bosh, Love) a potem dość kompromitująca porażka w finale z Dallas – raczej średni wynik. Wszechstronność to jego wielka zaleta ale poczekajmy na staty na koniec kariery i porównamy je z MJ ( średnie pkt, zb,as,st i bloków) – z wiekiem jego staty jak kazdemu będą spadać. Aha i kwestia obrony – chyba nikt nie ma wątpliwości że Lebron-obrońca przy MJ-obrońcy to średniaczek ?

    (-12)
  10. Array ( )
    Odpowiedz

    Boshe i znowu porównywanie zawodników.

    Lebron jest najbardziej wszechstronny. Kropka.
    MJ ma wiecej tytułów. Kropka.

    Chcecie porównywać graczy grających w innej erze koszykówki? Serio? Nie macie dość?

    To tak jakbyście powiedzieli: Aleksander wielki jest większym wodzem niż Napoleon.

    (12)
  11. Array ( )
    Odpowiedz

    Ten portal zamienia się w jerry springer show o koszykówce. Zero jakości. Tylko sensacji i skandali szukacie.

    (-7)
  12. Array ( )
    Odpowiedz

    Fakt, LeBron gra świetnie PO. Ale sądze, że stawianie go wyżej od Mike’a to świętokradztwo. LeBron wpływa na kolegów z drużyny. No okej, ale Jordan tego ine robił? No właśnie, że ROBIŁ. Bardzo lubie LeBrona i szanuje typa, bo ma pasję, talent i wielkie serducho, ale G.O.A.T to po prostu G.O.A.T. Nie pogadasz =D
    Pozdro!

    (-4)
  13. Array ( )
    Odpowiedz

    #dsds
    Jesli miśki sie tylko liczą to Bill Russell siedzi z drinkiem i cygarem i sie zastanawia kto to Jordan , Bryant , Lebron itd:)

    (18)
  14. Array ( )
    Odpowiedz

    Oglądajcie Lebrona ile możecie, bo wygląda na to że jego prime i dominacja właśnie przemija.
    Coraz ciężej mu wejść pod kosz, siła mniejsza, pierwszy krok wolniejszy, rzut z dystansu niestabilny. Oglądając go ma się wrażenie że sędziowie więcej gwiżdzą mu fauli w ataku niż w obronie, a do tego coraz mniej gry w post. Tak czy siak mimo wszystko nadal jest top 3 w NBA – zadziwiające.
    Jest był i będzie najlepszy jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne i kondycyjne. Który zawodnik w NBA zagrał tyle spotkań w sezonie i playoffach w jego wieku?

    Przejście do Cavs świetnie mu zrobiło – nadal ma o co walczyć i rozwijać się w innych kierunkach. Jest świetnym rozgrywającym, może kierować zespołem i uruchamiać innych – nie musi zdobywać sam 40 punktów na mecz.

    (-5)
  15. Array ( )
    Odpowiedz

    autorze wiesz czemu jordan nie zaliczyl wiecej 30 ?? bo mial wiecej 40 i 50 .heheh .swoja droga zobaczymy czy w finalach bedzie mial jaja czy zagra przecietnie jak zawsze .oczywiscie jak awansuje

    (-4)
  16. Array ( )
    Odpowiedz

    jordan wygrywal najwazniejsze mecze sam i robil to dziesiatki razy,finaly play offy itd ,podczas gdy lebronowi miekly 4 litery .prawdziwych mistrzow poznaje sie w PO i w finalach .lebron narazie tych finalow wiecej przagral niz wygral .

    (-11)
  17. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Jeżeli to jest obiektywne to Robert Sacre jest najlepszym centrem w histrii…banalny artykół bez jakiejkolwiek krytyki. Popełnił błędy? Forsował rzuty? Heroball? To nie jego wina, bo przecież chciał wygrać…Cavs mają bardzo dobry skład, a Wasz król gra jak samolub w takich momentach. Jest dobrym zawodnikiem i nie ujmuję mu, ale bez przesady…

    (-2)
  18. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiele osób zapomina, że Jordan potrafił odejść z ligi na dłuższy czas, wrócić i w znacznym stopniu przedefiniować swoją grę nadal pozostając najlepszym. Nie widziałem tego u nikogo, nawet u Kobe’a, który miewał tylko napady, gdy stara się wykręcić jak najwyższą ilość asyst.

    Poza tym warto pamiętać, że LeBron w tym wieku jakim jest rozegrał tylko nieznacznie mniej spotkań niż Jordan w trakcie swojej kariery.

    (8)
  19. Array ( )
    Odpowiedz

    @ANDREWGRIZZ owszem grały gwiazdy z MJ’em, tylko że ci gracze na samym początku nie zapowiadali się na wielkich, a przy boku MJ’a stali się wybitnymi. A LeBron po prostu poszedł na łatwiznę podejmując przejście do Heat.

    (-2)
  20. Array ( )
    Odpowiedz

    @ANDREWGRIZZ
    “TAK JEST! Od dawna głoszę, że moim zdaniem MJ był najlepszym snajperem w historii koszykówki, a LeBron jest najlepszym KOSZYKARZEM.” że co?!
    Snajperem to jest Curry czy Ray Alen ale MJ to coś więcej… Dużo więcej !
    Koszykarzem czy Lebron jest lepszym ? Możemy gdybać kto by wygrał 1na1 w swoich najlepszych latach. Ale nie możemy podważać tego co zrobił MJ. Omijając tą całą otoczkę, która była tworzona w ogół niego tak bardzo, że już z niego boga chcieli zrobić ( nie Boga 😛 )
    MJ chciał wygrywać jak nikt inny i wiedział jak. Czy Pippen był by AŻ tak dobry ? A Rodman? Od początku dołączenia do Bulls czuł taki respekt do MJ, że robił swoje na boisku i tylko to obchodziło Jordana. TO MJ TRZYMAŁ GO W RYZACH – przyznał to Phil.
    Wszystkich swoich kolegów z drużyny męczył psychicznie tak, żeby byli gotowi do walki o tytuł – eliminował słabych zawodników. Bo wiedział, że Bulls są tak mocni jak ich najsłabsze ogniwo.
    LeBronowi na razie udało się dwa razy. Poczekamy zobaczymy co będzie dalej.
    A argument, że MJ grał z Rodmanem i Pippenem jest bez sensu bo Lebron nie gra sam i też ma duże talenty w drużynie.
    MJ > LBJ no czy się to komuś podoba czy nie… Nie można zapomnieć o tym co zrobił Jordan, a LeBron na razie jeszcze tworzy. Dlatego poczekamy zobaczymy.

    (1)
  21. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Zawsze zastanawi mnie dlaczego gdy pojawia się choćby zdanie o Lbju zaraz rusza lawina komentarzy odnośnie MJa. Ten gość nigdy nie powiedział że jest najlepszy – jedyne co słyszałem z jego ust to że chce po zakończeniu tej gry być w gronie najlepszych.

    Lbj jest prawdopodobnie jedynym obecnie gościem który każdą drużyne mógłby pociągnąć do PO.

    Zostanie doceniony w momencie porównywania wielkich wyników przyszłych gwiazd. Chciałbym jeszcze kiedyś zobaczyć gościa który będzie kręcił przez 10kolejnych sezonów 25-6-6.

    (3)
  22. Array ( )
    Odpowiedz

    @Gość “LeSzmata a nie LeKing :*”

    Głupi i na maksa zniewieściały komentarz, nie cierpię jak dzieciaki z liceum dodają “całusa” na końcu zdania i myślą że to jest zajebiste. Nie, to nie jest zajebiste, to jest zniewieściałe maksymalnie.
    Co do Lebrona zgadzam się w pełni z artykułem. Co do komentarzy zwolenników MJ’a, uważam że zalatujecie trochę hipokryzją porównując sukcesy obu jegomości, dodając jeszcze uszczypliwe komentarze o big 3 Miami.
    Otóż Michael miał niegorszy, a wg mnie nawet lepszy skład podczas gdy zdobywał pierścienie, niż sławne BIG3 Heat. Dziwne że wszyscy o tym zapominają.

    (1)
  23. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    ANDREWGRIZZ
    Ale tu nie chodzi o zwycięstwa czy pierścienie….

    LBj jest dobry we wszystkim BO WE WSZYSTKO SIĘ [xxx] !!!!! Czy MJ musiał podawać ? Nie. Czy MJ musiał zbierać ? Nie ? Czy MJ musiał być silny i wymuszać faule ? Nie. Uzupełniał zespół i był tym czynnikiem decydującym.

    Bron robi wszystko bo we wszystko się [xxx] ograniczając graczy zamiast sprawiać, że są lepsi. Nawet wchodzi w gitarę trenerowi. Jeżeli taki graćż nie jest samolubny to nie wiem czy wiesz o czym rozmawiamy.
    Staty LeBrona były inne w Heat bo i Pat nie dał się w [xxx], a i Wade nie dał się Bronkowi rządzić. W Cavs to jedna wielka samowolka. Nie ważne jak będzie grał jest pustym gościem jak CR w piłkę. Indywidualnie zawsze musi być najlepszy, zawsze musi wszystko robić sam i musi udowadniać jaki to jest [xxx]. A koledzy [xxx] na sukces. A jak kolegom się odechce [xxx] na czyiś sukces to jest płacz i wielka przeprowadzka. Napierw do Heat, teraz big return do Cavs. Ucieczka za ucieczką.

    (-4)
  24. Array ( )
    Odpowiedz

    @bleble
    Dziwne że podajesz takie informacje, przecież Jordan był traktowany jak Bóg w tamtym okresie. Również był Bogiem w umysłach ziomali z drużyny. Był nietykalny.
    To Lebron bardziej poświęca się dla drużyny, zachowuje się jakby był trenerem, menedżerem i zawodnikiem jednocześnie. Wychodzi mu to z lepszym i gorszym skutkiem, ale nie możesz mówić że Jordan sprawiał że koszykarze wokół niego lepiej grali.
    Co najwyżej czuli przeogromny respekt przed jego umiejętnościami. Jordan to killer, lebron to wychowawca. Jordan to myśliwy, Lebron to leśniczy.
    Lebron dba o atmosferę w szatni, MJ takie rzeczy nie obchodziły. Dlatego np. Steve Kerr dostał w mordę na treningu.

    (5)
  25. Array ( [0] => contributor )
    PATRON
    Odpowiedz

    LBJ gra w sposób najbardziej wszechstronny (czyt. ma taki styl) a nie jest najwszechstronniejszy!
    Jordan był bardziej nastawiony na rzut i to chyba logiczne gdyż grał jako 2-ka, prawda?
    To ze MJ mogł grac w sposób jeszcze bardziej wszechstronny potwierdzaja statystyki za sezon 88/89 32,5pkt 8zb 8as 2,9prz
    Gdyby wymagała sytuacja MJ tak grał.

    (9)
  26. Array ( )
    Odpowiedz

    Chyba niestety najsłabszy artykuł na tej stronie…I nie chodzi mi tutaj o treść (z którą też notabene się nie zgadzam), ale o samo wykonanie.
    W ogóle co to za tekst z tą skutecznością za 3? “Po prostu nie rzuca”. Co to za wyjaśnienie? Rzuca. 49 razy rzucał z czego 7 trafił. Czyli skuteczność jednym słowem dno jak na taką klasę koszykarza.
    Komentarze odnośnie zespołów w jakich zdobywali pierścienie. Wasze argumenty pt. “MJ zdobywał pierścienie bo miał wspaniałych graczy wokół siebie” są po prostu głupie. MJ czekał cierpliwe parę dobrych lat zanim zebrał skład na pierwsze mistrzostwo (Pippen, Grant itd.). Lebron też czekał bardzo długo i się niestety nie doczekał i bardzo dobrze, że przeszedł do Miami bo szkoda by było za parę lat mówić o nim jako o wielkim graczu bez pierścienia. Wystarczy już Barkley czy Malone. Ale konkluzja jest taka, że najlepszy gracz na świecie nie zdobędzie pierścienia nie mając przy sobie przynajmniej 1-2 świetnych zawodników. A bywa i tak, że są takie zespoły (Utah Jazz pod koniec lat 90) a to i tak nie wystarczy bo są lepsi. Jednym słowem i Jordan miał przy sobie czołowych graczy kiedy zdobywał mistrzostwa i Lebron tak samo. Inaczej się nie da. Tutaj jest remis.
    Jestem zdania, że możemy porównywać obu tych graczy dopiero kiedy Lebron zakończy karierę.
    Ale wiecie co? Wydaję mi się, że za 15 lat dalej każdy choć w minimalnym stopniu zainteresowany koszykówką dalej będzie wiedzeć kto to był MJ i jak ważny był.
    Pytanie czy Lebron pozostawi po sobie tak trwały ślad?

    (1)
  27. Array ( )
    Odpowiedz

    Proponuje krytykom Jamesa prześledzić, nba reference rekordy wszech czasów play off, nie tylko pkt., ale tez przechwyty, asysty, zobaczcie gdzie już jest teraz, a gdzie będzie np. za dwa sezony jeśli zdrowie dopisze, absolutny top, mega wszechstronny gracz.

    (3)
  28. Array ( )
    Odpowiedz

    Wiadomo, że w każdym sporcie są takie dyskusje. Kibiców zawsze interesuje sam szczyt, absolut.

    Z drugiej strony, kto był lepszy: Zidane czy Cristiano Ronaldo, a może Platini? Carlsen czy Kasparov, a może Fischer? (szachy, dla niewtajemniczonych :D)

    Każdy z nich był megazaj**bisty. Jednak każdy miał inne warunki gry, innych przeciwników, inne pieniądze, inny sprzęt. To wszystko ma znaczenie. Z drugiej strony każdy odcisnął swoje piętno na dyscyplinie, jaką uprawiał. Bez każdego z wymienionych wyżej plus Russella (nie Westbroka, Billa Russella!), Wilta, Kareema, Magica, Birda, Olajuwona, Jordana, Iversona, Brynta, Shaqa, Duncana, LeBrona jeśli chodzi o kosza, każda z dyscyplin stałaby 10 kroków do tyłu w stosunku do tego co jest teraz.

    Cieszmy się, oglądajmy, podziwiajmy, krytykujmy – to nasze, kibiców, święte prawo. Ale czasem jak widzę te napinki pt. MJ czy LBJ to mnie to śmieszy.

    (8)
  29. Array ( )
    Odpowiedz

    jak narazie to Jordan nie ma równego.
    Zgadzam się z tym że Lebron James jest bardziej wszechstronnym zawodnikiem niż Jordan. Zgadzam się z tym że LBJ szuka okazji do zdobycia tutułu szczególnie na wschodzie.
    Zgadzam się z tym że Kobe i Jordan nie uciekli nigdy ze swojego klubu w poszukiwaniu lepszej okazji do zdobycia mistrzostwa. ( Ciekawe co by ludzie powiedzieli gdyby Kobe po ostatnich rozczarowujących 2 sezonach, zmienił klub w poszukiwaniu korzystniejszego składu)

    Lebron jeszcze zmieni klub jeśli w ciągu 2 lat nie zdobędzie mistrzostwa. Pod pretekstem rodziny, klimatu itp. to jest słabe. Ja cenie takich zawodników jak Kobe, Nowitzki, Duncan+parker+ginobili, wade.
    “Raz lepiej raz gorzej, zostaję i walczę”

    (0)
  30. Array ( )
    Odpowiedz

    @mm
    “To Lebron bardziej poświęca się dla drużyny, zachowuje się jakby był trenerem, menedżerem i zawodnikiem jednocześnie. Wychodzi mu to z lepszym i gorszym skutkiem, ale nie możesz mówić że Jordan sprawiał że koszykarze wokół niego lepiej grali.”
    No chyba jednak mogę i mam czym to poprzeć.
    Wręcz mogę napisać, że wykrzesywał z nich wszystkie mocne strony. I to sami zawodnicy potwierdzali w wywiadach !! Wzmacniał ich psychikę na treningach, sprawdzał czy mają “jaja” wszystko po to żeby byli “gotowi”. Jego wręcz chora żądza wygrywania sprawiała, że on sam bardzo ciężko pracował, jego koledzy musieli mu dorównywać. Nawet kiedy pojawiały się oznaki zniechęcenia Jordan nie pozwolił na to, żeby przestali ciężko pracować. A jeśli naprawdę wspinasz się na wyżyny podczas treningu to nie jesteś stajesz się lepszy ?

    Jak to MJ nie obchodziła atmosfera w szatni ?! Właśnie wręcz przeciwnie. Dbał o to, żeby nic nikogo nie rozpraszało, żeby byli skupieni na celu! Luz luzem ale nie było miejsca na pajacowanie. Wszyscy, cała drużyna musiała bardzo chcieć wygrywać, mistrzostwo to był ich cel. I oczywiście wszyscy byli sportowcami z aspiracjami ale dodatkowo im o tym przypominał.
    Powtórzę się. To MJ trzymał Rodmana w ryzach i wszyscy w Bulls o tym wiedzieli. Czy LeBron potrafił by poradzić sobie z Rodmanem? Może…
    Kerr dostał bo się postawił. Doszło do bójki ale później mieli lepsze relacje. MJ go “sprawdził” taki miał styl przewodzenia. Brutalny ale jak widać skuteczny.

    Michael miał lepszy team do Lebrona? No to jeśli porównujemy teamy to porównajmy poziom przeciwników, a także jak NBA sie zmieniła. No tu można tylko się domyślać.
    Owszem osobiście uważam, że team miał lepszy. ALE biorąc pod uwagę inne czynniki wcale nie miał tak z górki. Bo GDYBY zasady się tak nie zmieniły to Lebron dał by radę przeciwko obrońcą z lat 80/90 ? no cóż gdybanie..

    A teraz tak z ciekawości. Czy ktoś jest w stanie stwierdzić jednoznacznie, że Lebron jest lepszy od Jordana? Bez żadnego ale, gdyby. całokształt koszykarski/zawodnika.

    (-1)
  31. Array ( )
    Odpowiedz

    @VanderLeon

    Barkley już powiedział czym są statystyki w koszykówce. Ten kto się opiera na statystykach nigdy nie grał profesjonalnie w koszykówkę i… nie miał dziewczyny w liceum.
    Choć niewątpliwie LeBron statystyki ma imponujące.

    (1)
  32. Array ( )
    Odpowiedz

    Haha i tu się mylisz bo akurat w reprezentacji swojej szkoły grałem od podstawówki, poprzez liceum, do studiów:) Chciałem tylko wskazać, że jego gra jak i staty świadczą o wszechstronności LBJ. Hm zawodnicy odchodzą mijają lata, a rekordy zostają.

    (0)
  33. Array ( )
    Odpowiedz

    Jordan był i będzie tylko jeden i jego osiągnięciom nikt nie dorówna nawet James.
    Wystarczy spojrzeć na to że Jordan w najważniejszych meczach miał ponad 40 pkt a James nie bardzo.
    Ale przyznać trzeba że jest on jednym z najlepszych zawodników ever. Wystarczy spojrzeć na statystyki. Dzisiaj w 52. meczu miał statystyki 30/5/5 i to jest rekord, nie ma się co oszukiwać że za jakiś czas wskoczy do top 10 strzelców NBA, jeśli chodzi o liczbę triple double w RS lub w PO to on już jest bodajże w TOP 5, regularnie ponad 25 pkt na mecz, career high 62 pkt., 4x MVP czyli przegrywa tylko z Abdul-Jabbarem i Jordanem, na równi z Chamberlainem.
    To główne osiągnięcia indywidualne James’a , można mu wypominać 2 tytuły ale nie zapominajmy że też 2 lub mniej lub w ogóle nie mają m.in. Olajuwon, Barkley, Drexler, K.Malone, Erving, M.Malone, Kidd. Z resztą jakby patrzeć na to ile tytułów zdobył dany zawodnik i według tego oceniać jego osiągnięcia itp. to taki Robert Horry byłby lepszy od Jordana…
    Także podsumowując to według mnie James ustępuje Jordanowi , może jest bardziej uniwersalny ale co by było jakby Jordan miał takie warunki jak James.
    Jordan > James.

    (0)
  34. Array ( )
    Odpowiedz

    VanderLeon
    Alee.. dziewczyny jak nie było tak nie ma. 🙂
    Nie no żartuje oczywiście chodziło mi o dość zabawne słowa Barkleya

    (0)
  35. Array ( )
    Odpowiedz

    @mm
    Ma szansę ( w przyszłości ) a czytając ten artykuł odniosłem wrażenie, że jest stawiany ponad Jordanem.

    (0)
  36. Array ( )
    Odpowiedz

    Nie ma co porównywać dwóch graczy z różnych er. Ludzie, którzy mogli oglądać Jordana “na żywo” w telewizji mogli się cieszyć. To był gracz ich czasów. Nie ujmując nic Jordanowi, był naprawdę fenomenalny, najlepszy. Był zawodnikiem kompletnym, ale teraz nie gra. Teraz możemy się cieszyć oglądając zawodnika, o którym w przyszłości również będzie się dużo mówiło. Dopóki można, dopóty powinniśmy się cieszyć mogąc oglądać LeBrona, Tima Duncana, KD, Russela Westbrooka, Kobego a nawet Rose’a, który po licznych kontuzjach wciąż walczy 😉 Nie ma co porównywać, cieszmy się z tego kogo mamy. A większość z tych graczy to również świetni zawodnicy dający wielkie show.

    (0)
  37. Array ( )
    Odpowiedz

    @Do redakcji
    Moglibyscie zrobic wymog rejestracji na stronie zeby pisac w komentarzach a ludzi ktorzy nie potrafia zachowac kultury wypowiedzi – banowac. To by na pewno pomoglo i w pisaniu artykulow i w odbieraniu ich przez czytelnikow.

    (2)

Skomentuj utf Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu