fbpx

Liderzy wschodniej części NBA. W czym tkwi sekret ATL Hawks?

8

Śmiało można powiedzieć, że Atlanta Hawks są w tej chwili największą niespodzianką sezonu, wygrali 8 z ostatnich 9 meczów, a ich obrona, czyli średnia punktów zdobywanych przez rywali jest najniższa w lidze. Dziś przed nimi trudny test, czyli mecz wyjazdowy z silnymi Memphis Grizzlies. Z przyjemnością zasiadam przed ekran laptopa, żeby przekonać się na czym polega sekret tak znakomitej gry podopiecznych coacha Larry’ego Drew.

Mobilność graczy wysokich / obrona przeciwko P&R

Z reguły Hawks startują z DeShawnem Stevensonem na niskim skrzydle, ale wobec potężnych rozmiarów drugiej linii gospodarzy, w wyjściowym składzie znalazł się Zaza Pachulia, a Josh Smith zostaje przesunięty o pozycję niżej. Kluczem do sukcesu ATL jest mobilność podkoszowych: sposób w jaki Al Horford przejmuje w obronie kozłującego na pick-and-rollu potrafi zniechęcić. Pierwsza akcja: Mike Conley podwojony w rogu traci piłkę i już dwa łatwe punkty wędrują na konto gości, którzy sporadycznie pozwalają sobie na podwojenia: w rogach, na środku boiska, przy wyprowadzaniu piłki. Mając tak wybieganych i skoordynowanych podkoszowych mogą sobie na to pozwolić. Tak czy inaczej, Hawks nie mają lekko w obronie, każda próba podwójnego krycia w środku kończy się znakomitym odegraniem Marca Gasola.

Dwóch playmakerów w wyjściowym składzie

Obserwuję rozgrywającego Jeffa Teague, facet ma niesamowity pierwszy krok, ze stosunkową łatwością atakuje pole trzech sekund oraz wyrzuca w górę floatery z niższym Conleyem przyczepionym do biodra. Po odejściu “Iso Joe” Johnsona chłopak notuje najwyższą w karierze średnią punktów (15). W obozie gości na dwójce występuje kolejny rozgrywający Devin Harris. Były all-star, najszybszy człowiek z piłką według księgi rekordów Guinessa. Jak widać moda na dwóch playmakerów zapoczątkowana przez (?) parę CP3 – Billups, ma się dobrze. Dwójka zdolnych dryblerów, przynajmniej teoretycznie oznacza mniejszą liczbę strat, lepszy ruch piłki oraz większą kreatywność akcji.

Gracze specjalni

Jeśli idzie o ławkę rezerwowych, role w Atlancie są wyraźnie podzielone. Na parkiecie meldują się: specjalista ofensywny Lou Williams, czyli odpowiednik Jamala Crawforda w LA Clippers: iskra boża, która sama dla siebie kreuje pozycje rzutowe i “ciągnie wynik” kiedy oddech łapie wyjściowy skład. Strefy podkoszowej broni z kolei “gryzipiór” Ivan Johnson. Jego zadaniem jest: przepychać się, biegać do kontry i walić do kosza z czystych pozycji. W całym spotkaniu pojedynek rezerwowych, za sprawą wymienionej dwójki, goście wygrywają 33-14!

Presja

Hawks zacieśniają strefę podkoszową, kolejne rzuty z dystansu zmuszeni są oddawać Mike Conley i Rudy Gay. Najważniejszą statystyką meczu są jednak straty. Choć obie drużyny popełniają po 16 strat, Hawks zamieniają je na 17 punktów, a Grizzlies jedynie na 5. Co innego stracić piłkę w koźle oraz oglądać kontratak rywali, a co innego wypaść z piłką na aut.

Przejście z obrony do ataku

Na tle przyjezdnych Grizzlies ruszają się jak muchy w kisielu. Nie wracają do obrony na czas, tracą łatwe punkty w kontrze. Jeszcze raz kłania się mobilność wysokich graczy ATL.

20-0

Mecz ani przez moment nie należał do pięknych, dominowała obrona, wyrywanie sobie wzajemne piłek oraz prośby o czas z poziomu parkietu. O zwycięstwie zadecydowała punktowa seria gości w trzeciej kwarcie. Lou Williams siekał triple, a Grizzlies nie mogli znaleźć drogi do kosza. W przeciągu trzech minut Hawks zdobyli dwadzieścia punktów z rzędu i tak naprawdę nie oglądali się więcej na tablicę wyników.

[vsw id=”timS1XNXTF4″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

Staty

Al Horford 19 punktów, 14 zbiórek
Josh Smith 24 punkty, 8 zbiórek
Zach Randolph 18 punktów, 13 zbiórek
Lou Williams 21 punktów z ławki!

8 comments

  1. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Popłyną w 1 rundzie PO i tyle z ich sekretu. Standard, taki sam jak w przypadku C’s [tylko tutaj jest na odwrót], sezon grają średnio, natomiast w PO może być nawet finał. Pomimo wszystko gdyby ATL sprawiła było by miło.

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    fakt, byli chłopcami do bicia w PO przez ostatnich kilka lat, ale w międzyczasie wywalili Woodsona i Joe Johnsona który miał być ich liderem ale chyba brakło mu ambicji na wyższe cele. Teraz mają drużynę wciąż dość młodych walczaków z dostatkiem talentu szczególnie na wysokich pozycjach + naprawdę solidny pg + chyba wciąż niedoceniany Lou który być może będzie tym kim nigdy nie był JJ. Oczywiście tytułu się po nich nie spodziewam ale druga runda na teraz na bank. Poza tym na razie są na trzecim miejscu na wschodzie i przy dobrym układzie mogą dojść do ECF a na tym etapie wszystko się może zdarzyć

    (0)
  3. Array ( )
    Odpowiedz

    Atlanta to taki dziwny twór. Lubiłem ich oglądać już w czasach Smitha, Mutombo, Blaylocka i Laettnera. Mięli wtedy całkiem dobrą paczkę ale w play-offs nie zdziałali za wiele. Minęło parenaście lat i ponownie w Atlancie zebrano bardzo utalentowany zespół (Johnson, Smith, Horford, Teague), który mimo widowiskowego stylu gry tak samo jak poprzednicy nie potrafił przełożyć tego na wyniki w fazie posezonowej. Po rozbiciu trzonu w tym sezonie myślałem, że Hawks popadną w przeciętność ale póki co jestem pozytywnie zaskoczony.Najlepsza obrona, świetni Horford i Smith oraz masa strzelców dystansowych: Stevenson, Morrow, Williams, Harris. Niestety Atlanta to nie ten rynek co choćby N.Y. czy L.A. dlatego myślę, że bardzo ciężko będzie stworzyć tam coś trwałego. J-Smoove pewnie ucieknie za sławą i możliwością powalczenia o tytuł do jakiegoś contendera i ponownie trzeba będzie budować zespół od podstaw.

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    Dobrze ze nie oddali Smitha w zamian za Gasola. Duzo by stracili, a tak maja calkiem fajna ekipe, ktora jest w stanie pokonac kazdego jesli wszyscy beda zdrowi

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Jeżeli przyjmujecie uwagi od czytelników i chcecie uchodzić za poważny portal to napiszcie o sytuacji marcina gortata. Dla szarych żuczków sytuacja w phx jest dziwna. A analiza ludzi znających się na nba była by przydatna. Chyba że wy też nie wiecie ocb:) pozdr

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    To prawda z Gortatem. Jak nie wy to kto ma o nim i o phx pisać? A tak swoją drogą to życzę Marcinowi jak najlepiej i w związku z tym tak sobie myślę jak długo jeszcze będą trzymać tego rozgrywajacego “czarną dziurę” (jak mam gałę to nie oddam) ehh lubię takich Carmelo u siebie w teamie:) a w obronie to niech SE inni popracują. Ehh sor tak mnie poniosło (pewnie to nadmiar kawy w tyrlandii tak na mnie podzialal) hyhy Pozdro

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Josh Smith to bestia , dla mnie najlepszy PF w lidze . Niedoceniany przez ligę mam nadzieje , ze po tym sezonie Josh trafi do Bulls , ktorzy poddadza amnestii kontrakt Booza i stworzy razem z Rose’m mistrzowski duet 🙂

    (0)

Skomentuj miły Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu