fbpx

Łokciem w twarz, czyli Knicks o krok od wymiecenia Bostonu (3-0)

17

New York Knicks @ Boston Celtics [GAME 3]

Sytuacja jest napięta jak przysłowiowe, baranie genitalia. Celtics muszą wygrać ten mecz, jeśli chcą się jeszcze liczyć w walce o kolejną fazę rozgrywek. Wracają do domu, by zagrać przed własną publicznością. Ostatnie tragiczne wydarzenia w Bostonie, związane z zamachami podczas maratonu, odbiją się niewątpliwie emocjonalnych echem w głowach zawodników.  Cały Boston liczy na kojące zwycięstwo. Carmelo Anthony z ekipą mają jednak inne plany. Napędzani twardą defensywą, chcą ukłuć po raz trzeci, aby nie pozostawić wątpliwości.

Rozpoczynamy minutą ciszy ku czci ofiar zamachu. Z hali słychać samotne ‘let’s go KG’. Po kondolencjach – piłka w górę. Obie drużyny rozpoczynają z kiepską skutecznością. Świetnym ścięciem popisuje się Bradley, którego komentujący spotkanie Jeff Van Gundy nazywa  jednym z najlepszych cutterów w lidze. Po kilku minutach mamy szybki grad trójek z obu stron. Chaotycznie. Zza linii odzywa się stuletni Prigioni oraz Shumpert. Ten drugi notuje po chwili kolejny już przechwyt, jest aktywny po obu stronach parkietu.

Po stronie Celtów piłę w koszu mieści Jeff Green. Pierce oraz Anthony ciągle próbują się wstrzelić. Kiepska skuteczność w wykonaniu obu panów. Knicks dominują jednak na ofensywnej desce, kiedy KG odpoczywa.  Przeobrażają to na łatwe punkty i szybkie prowadzenie.

Druga kwarta rozpoczyna się od doskonałej defensywy na piłce w wykonaniu Celtów. Lee nie opuszcza JR Smitha na krok. Jordan Crawford  popisuje się ‘tęczową’ trójką po dryblingu. Anthony nadal pudłuje. Prawie za każdym razem spotyka go podwojenie ze strony Bostonu.

Knicks odpowiadają za to świetnym ruchem piłki i łatwymi punktami. Straty po stronie C’s są zabójcze. Jason Kidd wciąż ma szybkie ręce i wymusza przechwyty. Korzysta na tym JR Smith, dziobiąc i spod kosza oraz zza łuku. Celtics popisują się dość marną skutecznością z pola. Siadło zaledwie 36% rzutów. Nie wpadają łatwe punkty. Podpala się Carmelo, który wciska trzy rzuty pod rząd. Knicks prowadzą szesnastoma.

Trzecia odsłona rozpoczyna się od siedmiu szybkich punktów ze strony Celtów. Wciąż jednak  w grze przykro wyglądające straty w ich wykonaniu. Prigioni notuje piąty przechwyt. Dowodzi wszechstronny Raymond Felton: zbiera, podaje, punktuje. W końcu odzywa się Paul Pierce, wymusza faule, ale wszystko to za mało.

czytaj dalej >>

1 2

17 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    No to Knicks powoli zmierzaja do finalu konferencji, nie wiem czy Pacers a tymbardziej Hawks beda w stanie ich zatrzymac, z Heat tez wygrali 3z4 meczow w sezonie, widze ich w finale. Szkoda Bostonu, ale bez Rondo i tak nie mieli szans powalczyc o wiecej w tym sezonie

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Prawdę powiedziawszy, spodziewałem się takiego przebiegu tych zawodów, bynajmniej nie tylko dla tego, że sympatyzuję z Melo i spółką 🙂
    Lubię Celtics, i życzę im jak najlepiej, ale od początku wiedziałem, że w tym roku zakończą sezon po pierwszej rundzie, na kogo by nie trafili 🙂

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Wydaje mi się, że takim gościom jak Pierce, czy Garnett w tym wieku, nie wystarczy już sił na tak długo… Obecność Rajon’a pozwoliłaby im urwać najwyżej 2 spotkania z całej serii…

    (0)
  4. Array ( )
    Odpowiedz

    @Guti

    ciekawe cwaniaczku, czy gdybyś tak osobiście dostał perfidnie łokciem w żuchwę też byś twierdził, że przeciwnik “kozak”…

    (0)
  5. Array ( )
    Odpowiedz

    Koniec klapa na całej lini era wielkich Boston Celtics się skończyła tak jak Lakers trzeba zrobić gruntowną przebudowę zespołu. Celtom trzeba młodych i silnych zawodników bo z tą kadrą celci nie osiągną już nic … Drużyna musi powstać w okół RR oczywiście za priorytet postawił bym sciągnięcie Cousinsa pod kosze Green świetny RR do tego trzeba PF bo KG kto wie czy nie skonczy kariery a PP niestety jest już cieniem zawodnika jakim był choćby rok temu i w przyszłym sezonie na pewno nie będzie lepszy ja bym z niego zrobił solidnego rezerwowego tak jak np Manu G w San Antonio ale na pewno nie gracza pierwsze piątki…..

    (0)
  6. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Terry caly mecz, do szturchal i popychal, wiec dostal “cwaniaczku” lokciem…to mi sie podoba ze w koncu jakies twarde faule, twarda gra. a nie glaskanie sie po jajkach Panie sromsrom

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Nikt nie wyszedł z 0:3, trudno tu marzyć o wygranej z Knicks, ale najbardziej boli że to mogą być ostatnie PO Big Ticketa. Wierzę w choć jedną wygraną Celtics.

    (0)
  8. Array ( )
    Odpowiedz

    mówiłem, że Boston słabe i nie wiem czy nawet honorowego wygraja, natomiast NYK zagra na pewno z Indiana i szcze nie mam pojecia kto wyjdzie obronna reka… Możliwe że NY, ale nie beda mieli łatwo, łatwo beda mieli natomiast Heat. JR rzeczywiscie zrobił to celowo z całkowita swiadomoscia wiedził ze na koniec juz nie ryzykuje, ale od strony klubu to max niedopowiedzialne zachowanie kwalifikujce sie na nagane. Z drugiej strony zdaje sobie sprawe jak wazny jest i dlatego sobie pozwolił – w słabym swietle sie pokazał.

    (0)
  9. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    pięknie, chociaż znając postawę KG to chyba mają jeszcze szansę na jeden wygrany mecz, jednak są coraz bardziej zmęczeni / Smith bardzo głupi faul, przypomniał sobie stare lata? / no i nie wiem po co to nawiązanie do wydarzeń podczas maratonu w Bostonie, głupie to było autorze

    (0)

Skomentuj MVP Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu