fbpx

Los Angeles Clippers – scouting report

21

Pora na kolejny odcinek naszego raportu o stanie NBA w nadchodzącym sezonie. Dziś jesteśmy w Los Angeles by pomówić o zespole “przecinaków”, czyli LA Clippers. Jakich zmian dokonano? Kto przyszedł, a kto odszedł? Na co stać obecny skład? Czy Chris Paul ma w tym roku szanse spełnić marzenia o mistrzowskim tytule? Przekonajmy się.

LAC pozytywnie zaskoczyli w ubiegłych rozgrywkach: z bilansem 40-26 nie tylko awansowali do playoffs, ale po długiej i wyrównanej serii pokonali Memphis w I rundzie. Rewelacyjny wynik, zważywszy na liczbę kontuzji: najpierw z gry wypadł Billups, CP3 pierwszą rundę przekuśtykał z naciągniętym mięśniem biodrowym, a Blake Griffin przepychał pod koszem Zacha Randolpha mimo podkręconego kolana. O prawdziwej sile zespołu stanowili jednak rezerwowi: błyskał Eric Bledsoe, Nick Young skutecznie celował zza łuku, a Mo Williams i Kenyon Martin przyzwoicie zastępowali dwójkę poobijanych gwiazdorów LA.

ZAUWAŻALNE ODEJŚCIA

Mo Williams: wciąż szybki i mocno utalentowany rozgrywający, świetnie panuje nad piłką, świetnie rzuca, słabym punktem jest rozgrywanie kontrataków, obrona, momentami zbyt egoistyczny. Obecnie zagra dla Utah Jazz.

Nick Young: w ostatnich playoffs pokazał się z dobrej strony jako strzelec, świetny pierwszy krok i gra na półdystansie. Niezbyt twardy ani zaangażowany na bronionej połowie. Aktualnie w 76ers.

Reggie Evans: gryzipiór od czarnej roboty, gra brutalnie, jak nikt walczy (w dosłownym tego słowa znaczeniu) o zbiórki. Brak mu umiejętności ofensywnych. Z pewnością będzie ulubieńcem publiczności na Brooklynie.

Kenyon Martin: facet po przejściach. Niegdyś był prawdziwą bestią, doskonale biegał, skakał, grał twardo i nieustępliwie. Był też jednym z najlepszych obrońców z pozycji silnego-skrzydłowego. Kontuzja kolana pozbawiła go tych atrybutów. Doświadczony zawodnik. Nadal szuka klubu.

NOWE TWARZE

Jamal Crawford: specjalista od umieszczania piłki w siatce. Rewelacyjny drybler, zagranie pod tytułem SHAKE AND BAKE to jego patent. Dobrze gra pod presją. Nieprzydatny, kiedy piłka mu nie siedzi.

[vsw id=”fCqlscrBuQ8″ source=”youtube” width=”690″ height=”420″ autoplay=”no”]

czytaj dalej >>

1 2

21 comments

  1. Array ( )
    Odpowiedz

    nie byłbym taki pewien, to mieszanka doświadczenia z energią i wielkim talentem, jeśli Lakers ich nie pokonają to widzę ich w finale. Będą lepisi niż Oklahoma, tekst typu że są w skłądzie starsi zawodnicy to tylko zaleta oni nie beda biegać po 35 minut wystarczy im 20 a i tak pokaza na co ich stać. Olbrzymia rożnicę robią Paul i Billups to są zawodnicy którzy robią olbrzymią rożnice na boisku, wg mnie pozbyli się trochę siły podkoszowej (szkoda) ale daja za to wiecej okazji rzutowych Griffinowi bo on ma miec staty. Jest moc! i widze ze bardzo nie doceniona druzyna kibicuje im na zachodzie!

    (0)
  2. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Osobiście jestem fanem Lakers ale Cllipersi udowodnili żę potrafią szybko się przyzwyczaić do nowych twarzy i zagrać dobrze ale na mistrzostwo nie mają co liczyć…żal mi CP3

    (0)
  3. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Z CP3 i Big Shotem u steru mogą zajść daleko, dużo zależy od formy Griffina, a przede wszystkim od rzutowej dyspozycji Butlera, który potrafi kręcić staty na poziomie 20 pkt. przez cały sezon. Spodziewam się zresztą, że Caron w tym roku zagra o niebo lepiej, w zeszłym w końcu był i po kontuzji, i adaptował się do składu Clippers. Brak siły podkoszowej w ofensywie będzie skrupulatnie wykorzystywany przez obwód, zaś DeAndre z Blakiem będą ostro atakować tablicę. Najsłabszym punktem tej drużyny może okazać się coach, jak dla mnie Vinny del Negro to nie człowiek odpowiedni dla Clippers. Mam nadzieję, że nawiąże się ostra walka o panowanie w LA (tak samo jak w NY 😉 ), ale dla mnie maks co mogą mieć do finał konferencji przy dużej dawce szczęścia, dobrym zdrowiu i przyzwoitej formie rzutowej drużyny.

    (0)
  4. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    mogą powalczyć o półfinały konferencji, ale nie więcej.. po powrocie Billupsa mogą naprawdę namieszać na zachodzie i życze im jak najlepiej. 😀

    (0)
  5. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    No ciężko ocenić teraz ich zespół. Nie otrzymaliśmy w ubiegłym sezonie zbyt dużej próbki umiejętności Billups’a przez jego kontuzje dlatego nie wiadomo w jakiej formie wróci. A to się tyczy jeszcze sporej części Clips. Jeżeli Blake trochę poszerzy wachlarz swoich zagrań to na pewno stworzy (jeśli jeszcze nie możemy ich tak nazwać) najlepszy duet rozgrywający-podkoszowy w lidze. Spora siła zza łuku. Są też ludzie od penetracji i czarnej roboty. Chyba w tej przerwie letniej zyskali więcej niż stracili. Mam nadzieję i szczerze oczekuję, że Lamar rzuci w niepamięć poprzedni rok oraz telewizyjne pajacowanie i ponownie weźmie się za basket i ciężką pracę. Dysponują solidnym zespołem, nie wiedzę niestety zbyt solidnej ręki trenerskiej. Vinny Del Negro nie potrafił poprowadzić ich we właściwy sposób w playoffs, co Spurs doskonale odczytali. Chyba jeden z najlepszych do oglądania team’ów w lidze, w końcu nazwa “The Lob City” mówi sama za siebie. Obliczając wszystkie “za” i “przeciw” podobnie jak większość osób – wyżej półfinałów konferencji ich nie widzę. Nie stanowią w moich oczach drużyny, która może stworzyć dużą niespodziankę. Mimo to będę się im przyglądał 😉

    (0)
  6. Array ( )
    Odpowiedz

    Trzeba być hejterem, żeby twierdzić iż Grizzlies są lepsi od Clippers pomimo posiadania najlepszego PG na świecie.

    (0)
  7. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    Clippersi uzbierali dobry bardzo dobry zespoł , kluczem do ich sukcesu jest forma Paula i Griffina jesli obejda sie bez kontuzji to moga zajsc naprawdę daleko , brakuje im tylko klasycznego i klasowego centra , ktorym moglby byc nasz MG , fajnie by bylo ogladac Marcina z CP i Blake’m na boisku 🙂

    (0)
  8. Array ( [0] => subscriber )
    Odpowiedz

    dziwny jest ten skład, z jednej strony full profeska na obwodzie, a z drugiej dzikość ale i niepewność pod koszem, drużyna do kręcenia kolejnych numerów do top 10 ale chyba nie do poważnej gry w po, być może będą “rycerzami RS” ale chyba nic więcej, nawet jeśli Paul będzie grał życiówkę a Big Shot i Butler się nie posypią to zabawę może popsuć kiepska obrona wysokich przeciw topowym drużynom zachodu, obstawiam 55 zwycięstw w rs i II runda w po, aczkolwiek wszystko się może zdarzyć

    (0)

Skomentuj VINSANITY Anuluj pisanie odpowiedzi

Gwiazdy Basketu